W ubiegłym roku zrobiłam małe zestawienie cieni do powiek Dr Irena Eris ProVoke, a dziś
chciałabym napisać kilka słów o dwóch kolejnych egzemplarzach, które dołączyły
do mojej kolekcji w marcu. Jest to Podwójny cień do powiek Twin Eyeshadow 204 Irresistable nude oraz potrójny cień Nude Trio Eyeshadow:)
Dr Irena Eris ProVoke Podwójny cień do powiek Twin Eyeshadow N˚ 204 Irresistable nude
„Spiekane cienie do powiek o niezwykle miękkiej
i jedwabistej konsystencji zapewniają maksymalną wyrazistość koloru
i trwałość makijażu. Łatwo się rozprowadzają, pozostawiając po sobie
intensywną smugę soczystych kolorów. Dzięki delikatnie mieniącym się perłowym
drobinkom zapewniają niepowtarzalny efekt świetlistości. Możliwość podwójnego
zastosowania: na sucho – dla subtelnego efektu lub na mokro – dla intensywnego,
pełnego lśnienia. Formuła testowana dermatologicznie i oftalmologicznie”.
Paletka ceni w odcieniu Irresistable nude to już 3 moja
podwójna paletka cieni tej marki:) Z tego co zauważyłam część kolorów zostało
zastąpionych innymi. N˚ 204 dotarł
do mnie „zwiastując wiosnę”. Odcienie nie są co prawda stricte wiosenne,
ponieważ należą raczej do stonowanych, ale w połączeniu z mocniejszymi ustami
lub wiosennym ubiorem takie kolory są jak najbardziej na plus.
Cienie posiadają
bardzo komfortową, wypiekaną formułę. Nie osypują się i nie kruszą w trakcie
nakładania, a ich pigmentacja jest średnia, więc nie zrobimy sobie nimi
krzywdy:) Dla wzmocnienia efektu cienie można nakładać również na mokro. Cienie
nakładam na bazę i trwają na powiekach przez większość dnia. Połączenie
kolorystyczne jest bardzo uniwersalne, więc przypadnie do gustu niejednej
kobiecie:) To kolejna podwójna paleta cieni ProVoke, która spełniła moje
oczekiwania.
Dr Irena Eris ProVoke potrójny cień Nude Trio Eyeshadow
„Potrójny
cień jest starannie dobraną paletą kolorów – ciepłego piasku, słodkiego karmelu
oraz dominującego brązu. W zależności od potrzeb można aplikować każdy
kolor oddzielnie lub połączyć wszystkie w jeden, tworząc dowolny rodzaj
makijażu – od naturalnego typu nude do mocnego smoky eyes. Posiada lekką, kremowo-pudrową
konsystencję, która zapewnia równomierną aplikację. Może być stosowany na sucho
dla delikatnego, matowego wykończenia lub na mokro – by uzyskać mocny,
metaliczny kolor i połysk”.
Potrójny cień do powiek Nude Trio Eyeshadow pochodzi z kolekcji
Nude Glam Look, z której poznałam
już wcześniej błyszczyk Romantic Cream oraz ShyShine Nude Powder. Stał się więc dla mnie dopełnieniem kolekcji,
kropką nad i. I to nie byle jaką kropką:) Cień ten podobał mi się od dawna, ale
nie byłam do końca pewna „czy się dogadamy”. Oczywiście niepotrzebnie, ponieważ
kolory są bardzo moje. Zwłaszcza dwa jaśniejsze. Najjaśniejszy jest satynowy,
dość neutralny i pięknie odbija światło. Odcień pośredni sprawdza się w wielu
makijażach, a najciemniejszy (matowy) jest w sam raz do stosowania w zewnętrznym
kąciku lub jako cień do brwi. Na zdjęciu wyszedł bardzo ciemny, ale nakładany z
umiarem jest odpowiedni nawet dla moich „niemrawych brwi”;) Wizualnie cień
prezentuje się bardzo okazale i co najważniejsze bardzo przyjemnie aplikuje się
za pomocą palców. Pozornie cień wydaje się twardy, ale w rzeczywistości jest
dość miękki, kremowy.
Pigmentacja jest średnia, ale można ją budować nakładając
więcej produktu lub stosując na mokro. Muszę przyznać, że ten cień stał się
moim faworytem spośród wszystkich cieni do powiek ProVoke (a mam ich sporo).
Polubią go przede wszystkim kobiety, które cenią sobie wielozadaniowe produkty
do makijażu, ponieważ w krótkim czasie można nim pomalować nie tylko powieki,
ale i brwi. Idealny dla wielbicielek makijażu nude.
Znacie
cienie do powiek Dr Irena Eris ProVoke? A może zdradzicie z jakich cieni
korzystacie najchętniej?
potrójny cień skradł moje serce:)
OdpowiedzUsuńczy tylko dla mnie wygląda ten cień jak czekoladowe lody:D?
UsuńSama nie wiem:D
UsuńJa bardzo lubię te drugie cienie, pierwsze w fazie testów ;) A Twój post właśnie wskoczył na moją listę, daj znać u mnie, jak pojawi się ta moja 2 część nowości :) Będę wdzięczna ;*
OdpowiedzUsuńDam znać, jeszcze nie wszedł cholerka:/ Dzięki za sprawdzenie.
UsuńWłaśnie te potrójne przebijają wszystko jak dla mnie:)
Tak jak powiedziałaś - w bloggerowym czyśćcu odpokutowuje za grzechy :D będę czekać na info ;)
UsuńDam znać, szkoda, że ta zmiana kanału nic nie dała:/
UsuńU mnie zmiana wielkości zdjęć też nic nie dała :D Chyba taka karma :P
UsuńOdkrycie tego w czym tkwi problem - nadal przed nami:D
UsuńBardzo ładne te cienie, a opakowania jeszcze ładniejsze :P
OdpowiedzUsuńTak, design Provoke ma świetny:)
UsuńObie wersje kolorystyczne są w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńW moim też:)
Usuńosobiście nie przepadam za perłowymi cieniami, ale to kwestia gustu ;) Ważne że Tobie odpowiadają :)
OdpowiedzUsuńKażdemu wg potrzeb:)
UsuńDruga opcja jest cudowna ♥
OdpowiedzUsuńTeż najbardziej lubię:)
UsuńObydwa fajne :)
OdpowiedzUsuńŁadny jest ten cień w kolorze brązowej szarości (szarego brązu?;))
OdpowiedzUsuńz paletki Irresistable nude.
Lubię łączyć taki kolor na powiekach ze zgaszoną różową pomadką/błyszczykiem na ustach:).
Fajna opcja:)
UsuńTen potrójny wpadł mi w oko! :) Cieni Eris jeszcze nie miałam okazji poznać.
OdpowiedzUsuńwarto zwrócić na nie uwagę:)
Usuńfajne myślę że wielu osobom przypadną do gustu
OdpowiedzUsuńteż tak mi się wydaje:)
Usuńładne są te złote brązy
OdpowiedzUsuńnajlepsze:)
Usuńtakie wielozadaniowe kosmetyki są świetne,
OdpowiedzUsuńOwszem:)
UsuńCienie prezentują się obłędnie! Mi nie przeszkadza średnia pigmentacja. Wolę stopniowo dokładać produkt, niż go zmywać. ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie:)
Usuńnigdy nic z tej firmy nie mialam choc kojarze :) ja teraz bardzo lubie zamiast cieni uzywac eyelinerów z kolorowymi drobinkami, pieknie sie mienia i trzymaja calej powieki :)
OdpowiedzUsuńO to w dzisiejszym wpisie eyelinery;)
UsuńPodobają mi się :)
OdpowiedzUsuńteż mam te podwójne cienie i chce coś o nich skrobnąć, ale mam bardzo podobne zdanie do Twojego :)
OdpowiedzUsuńMa się rozumieć:)
UsuńWow, ten potrójny wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę:)
UsuńErisowych cieni nie miałam okazji używać, ale powyższe kolory są zdecydowanie moje :-))
OdpowiedzUsuńmoje też:)
UsuńZdecydowanie bardziej mi się podoba trio :) ale ty wiesz że teraz denkuję wszystko co mam :D paletki też :P
OdpowiedzUsuńTrio najlepsze:D A w denku jesteś mistrz:D
UsuńTen srebrny jest straszny ;p
OdpowiedzUsuńhahha czemu?:D
UsuńPolubiłam te podwójne cienie, bardzo przyjemne i spokojne kolorki:) A tych potrójnych nie mam, ale dwa jaśniejsze odcienie podobają mi się.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kosmetyki Ireny Eris zawsze podoba mi się ich faktura :P Tych cieni nie używałam :) Najchętniej sięgam po paletę Too Faced :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory a potrójny cień wygląda świetnie jak deser ;))
OdpowiedzUsuńNie znam tych cieni i jakoś wcale mnie nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji używać cieni Provoke :) Ten potrójny ma ładną kolorystykę :)
OdpowiedzUsuń