Wszelkiego rodzaju pudry
już na stałe wpisały się w mój makijaż:) Zdecydowanie najczęściej używam
właśnie pudru prasowanego lub podkładu mineralnego niż tradycyjnego płynnego
fluidu. Do kremów BB też raczej nie mam szczęścia. Zachwalane azjatyckie kremy
BB najczęściej przynosiły mi więcej rozczarowania niż przyjemności stosowania.
Zwłaszcza biorąc pod uwagę dość dziwne szaro-bure wręcz albo „świnkowe”
odcienie. Dawno więc doszłam już do wniosku, że jeśli krem BB ma być dla mnie
to bardziej europejski aniżeli ten azjatycki;) Przynajmniej odcienie są „normalne”;)
Jako że lubię kosmetyki mineralne zarówno w formie sypkiej jak i prasowanej
(choć z naciskiem na tą prasowaną), z lekką dozą niepewności postanowiłam
sprawdzić co może mi zaoferować krem BB
Lily Lolo, który wyrównuje koloryt cery za sprawą mineralnych pigmentów. Żeby
dopełnić makijaż dodatkowo wybrałam puder sypki Transulcent Silk.
Lily Lolo BB Cream Medium
„Krem
BB o lekkiej formule, w skład którego wchodzą odżywcze składniki o
właściwościach przeciwstarzeniowych i nawilżających oraz mineralne pigmenty
zapewniające wyrównanie kolorytu cery. Użyty jako podkład daje lekkie krycie i
efekt zdrowej, promiennej cery. Świetnie sprawdza się także jako baza pod
podkład mineralny”.
Krem BB Lily Lolo otrzymujemy w klasycznym kartonowym
opakowaniu. Wewnątrz znajdziemy pozornie zwykłą tubkę o pojemności 40ml, która
jednak zwykła nie jest:) A to dlatego, że po zdjęciu nakrętki naszym oczom nie
ukazuje się żaden otwór, a specjalny dozownik. Mamy więc teoretycznie krem BB w
tubce, a w praktyce opakowanie z pompką. Sprytny myk! Tubka nie zajmuje wiele
miejsca i można ją wygodnie postawić na nakrętce.
Lily lolo oferuje 3
odcienie kremów BB: Fair, Light oraz Medium. Pierwszy zdyskwalifikowałam już na
wstępie, ponieważ nigdy nie używam najjaśniejszych odcieni. Wahałam się więc
między Light, a Medium. W sklepie online dostępna jest specjalna „ściągawka”
pomagająca w doborze odpowiedniego odcienia i z racji tego, że kiedyś miałam
podkład Wam Honey, (który skądinąd w porze zimowej był dla mnie ok., a na lato
już za jasny) wszystko wskazywało na to, że powinnam wybrać Medium. Tak też się
stało i gdy tylko krem do mnie dotarł, postanowiłam od razu sprawdzić jego
odcień. Nawiasem mówiąc jak na mnie to spory wyczyn, ponieważ często potrafiłam
rok ociągać się z przetestowaniem próbki podkładu czy kremu BB;) Kiedy
wycisnęłam krem na zewnętrzną stronę dłoni uznałam, że kolor jest bardzo
przyzwoity. Przede wszystkim nie jest blady, ale nie sprawia też wrażenia zbyt
ciemnego. Medium wskazuje zresztą na pośredni kolor, ale ponieważ jest ostatnim
w ofercie trochę się obawiałam, że będzie za ciemny. Kiedy już przeszłam do
rozprowadzania produktu po twarzy trochę zamarłam gdyż zdawał się odbiegać od kolorytu
mojej cery. Pomyślałam wtedy: „no, tym razem przegięłaś z tym kolorem”. Ale
nic, może się to jakoś zamaskuje? Smarowałam więc dalej i ku mojemu zaskoczeniu
krem wtopił się w cerę. Uff.
Do aplikacji BB stosuję
BeautyBlender lub uaktywniam własne, nie do końca zwinne palce;) Jego zapach jest delikatny lecz
specyficzny. Znajoma nuta z innych kosmetyków tej marki:) Krem wyrównuje
koloryt cery zapewniając bardzo naturalny efekt. Coś w rodzaju „make up no make
up”:) Podpowiedziałyście mi, że aby zwiększyć krycie można go stosować pod
podkład mineralny (producent zresztą też rekomenduje ten sposób). I
rzeczywiście przy takim zastosowaniu cera wygląda bardzo dobrze. Ja jednak
polubiłam ten subtelny efekt więc najbardziej mi odpowiada opcja krem BB +
puder, o którym za chwilę:)
BB Lily Lolo nawilża cerę
lecz po jakimś czasie potrafi się ona jednak trochę zaświecić w strefie T. To
akurat w przypadku mojej cery normalne i wystarczy użyć bibułek matujących. Krem
najlepiej sprawdzi się u kobiet, które chcą lekko wyrównać koloryt cery, a przy
tym zachować jej naturalny promienny wygląd. Solo najlepiej sprawdzi się u osób
bez większych problemów z cerą. Natomiast w połączeniu z podkładem mineralnym
powinien zdać egzamin u większości osób, które dobrze tolerują makijaż
mineralny:) Odcień medium będzie dobry dla kobiet, dla których bladziutkie
azjatyckie BB są zdecydowanie za jasne:) Jeśli macie problem z doborem
odcienia, na stronie można zamówić próbki.
„Transparentny mineralny puder o
jedwabistej konsystencji, który dzięki zawartości rozpraszającej światło miki,
optycznie redukuje widoczność drobnych zmarszczek oraz niedoskonałości”.
Lily Lolo Translucent Silk znajduje się w białym kartonowym
opakowaniu, a wewnątrz znajduje się pojemniczek zawierający 4,5g sypkiego
białego proszku i nie jest to nic niedozwolonego;) Pojemnik jest identyczny jak w przypadku
podkładów mineralnych tej marki, czyli zakręcany słoiczek z wygodnym, „zasuwanym
dozownikiem”, dzięki któremu puder możemy przewozić gdzie tylko chcemy i nic
nam się nie rozsypie. Ze względu na zasuwane sitka pojemniki sypkich kosmetyków
Lily Lolo należą do moich ulubionych.
Puder jest drobno zmielony
oraz bezzapachowy. Trochę pyli, ale aplikacja przebiega szybko i sprawnie za
pomocą pędzla. Skład produktu jest niezwykle prosty – MICA [+/- CI 77491 (IRON OXIDE), CI
77492 (IRON OXIDE)].
W przeciwieństwie do podkładów
płynnych i kremów BB, do których podchodzę ostrożnie, wszelkiego rodzaju pudry
są u mnie zawsze mile widziane:) Pudry wykończeniowe stosuję zarówno na pudry
prasowane, podkłady mineralne jak i w połączeniu z bardziej tradycyjnymi kosmetykami
typu fluid lub krem BB. Translucent Silk przetestowałam zarówno w połączeniu z
sypkim makijażem mineralnym, „zwykłym pudrem” jak i kremem BB opisanym
powyżej:) Według mnie nadaje się on do użycia z każdym z tych produktów. Ładnie
wykańcza makijaż nadając twarzy „szlachetniejszego wyrazu” oraz przedłuża jego
trwałość. Jednocześnie nie wysusza cery, nie wchodzi w załamania, a ładnie,
subtelnie odbija światło. Wykończenie jakie zapewnia jest satynowe. Należy więc
pamiętać, że nie jest to puder stricte matujący:)
Kosmetyki Lily Lolo dostępne są w sklepie Costasy.
Kosmetyki Lily Lolo dostępne są w sklepie Costasy.
Znacie
krem BB oraz puder Translucent Silk Lily Lolo? Używacie tego typu produktów?
Na ten krem BB mnie skusiłaś. Ja chętnie używałabym pod sypki podkład mineralny ;)
OdpowiedzUsuńJa to najchętniej tylko pudru lub podkładu mineralnego, ale staram się poszerzać horyzonty :D
Usuńhahaha dobrze że na blond się zrobiłam...właśnie odkryłam u Ciebie teraz czytając post że te wieczka w pudrach są zakręcane...:D co za kretynka ze mnie, a ja się zastanawiałam czemu te dziurki takie otwarte są...masakra ze mną :)
OdpowiedzUsuńCo do BB, jak już wiesz mam najjaśniejszy, ale ja bladzioch jestem, więc idealny jest dla mnie :) I nie mam problemów ze skórą szczególnych więc też go solo uzywam czasem, a jak chcę większe krycie to z podkładem :)
Hehe to dobrze, że chociaż dokładnie się wczytałaś:D zawsze sądziłam, że wstawek o opakowaniu nikt nie czyta:D Uratowałam Cię:P No ja problemów generalnie też nie mam. Choć jakiś czas temu zaliczyłam pewien incydent:D
UsuńRzadko kiedy puder sypki nie pyli - a ja przeważnie nakładam puder, jak jestem ubrana na czarno haha Ten puder wygląda zacnie, fajnie, że wpasowuje się w każdy rodzaj makijażu i dobrze współpracuje z innymi kosmetykami :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, zawsze coś tam zapyli:D Ja z kolei rzadko chodzę w czerni, ale łączę się w bólu :D
UsuńCiekawa jestem pudru sypkiego:)
OdpowiedzUsuńTen puder uwielbiam, ale jeśli chodzi o BB to zostanę przy tych azjatyckich ;)
OdpowiedzUsuńJa się z tamtymi nie mogę dogadać;)
UsuńTeż dla każdego jest coś innego :D
UsuńNa całe szczęście:D
UsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńA czym konkretnie?:)
Usuńmyślałam, że ten krem bb będzie dla mnie za ciemny ale dobrze się rozprowadza, jest lekki.
OdpowiedzUsuńJa też tak pomyślałam jak zaczęłam 1 raz rozprowadzać:D
UsuńWłaśnie o tym BB myślę od dłuższego czasu nawet w roli bazy pod minerały :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej się nada w roli bazy:)
UsuńMiałam odlewkę tego BB i dla mnie był właściwie przezroczysty w kryciu :D
OdpowiedzUsuńBo on leciutki jest:) A te jaśniejsze odcienie podobno jeszcze bardziej "przejrzyste";)
UsuńBB nie miałam, ale Transculent Silk bardzo polubiłam. Świetny puder dla suchych cer!
OdpowiedzUsuńDla mieszanych też spoczko:)
UsuńDzięki Tobie wiem teraz ze azjatyckie BB się u mnie nie sprawdza, ten BB wygląda ładnie, przynajmniej ma normalny odcień :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz średnią lub trochę ciemniejszą cerę o ciepłym kolorycie to z azjatykami trudno trafić:/ Chociaż może akurat byś trafiła...
UsuńCiekawią mnie od dawna kosmetyki tej marki, ale jeszcze nie poznałam żadnego z nich :< Jeszcze! Śliczne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niebawem poznasz:) Dziękuję:)
UsuńTen puder to mój nr 1. Bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńKrem BB jest na mojej liście zakupów, tylko ja akurat kierowałabym się ku jaśniejszym odcieniom. Za to puder miałam, świetny był i chętnie bym do niego wróciła, ale tak jak piszesz nie będzie to gratka dla miłośniczek matu :)
OdpowiedzUsuńWiększość wybiera ten najjaśniejszy:)
UsuńMi dalej minerałki są obce, ale obiecuje sobie, że jak tylko wykończę podkłady to zainwestuje w mineralny. Pudery transparentne bardzo lubię, więc ten na pewno by mi się spodobał. Tym bardziej, że daje satynowe wykończenie :D
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie i na Ciebie pora:)
UsuńRzeczywiście ten krem Bb jest bardzo przyjemny ale niestety light jest dla mnie za jasny a medium znowu zbyt ciemny. Z minerałami tej firmy moja cera się nie lubi.
OdpowiedzUsuńPaleta odcieni mogłaby być trochę bogatsza. A które Ci służą?
UsuńKiedy doszłam do koloru BB, to zrobiłam przerwę na przejrzenie kolorów i stwierdzam, że też miałabym problem z wyborem koloru - ale chyba jednak bardziej skłaniałabym się ku jaśniejszemu. Ania mi polecała produkty Lily Lolo, u Ciebie też są bardzo dobre opinie BB i pudru - będę musiała po nie sięgnąć, a póki co stosuję BB od Patki i podkład z AM :D
OdpowiedzUsuńW sumie mogłoby być trochę więcej tych kolorów i w różnych tonacjach. Łatwiej byłoby dobrać..
UsuńTen puder transparentny mnie kusi :) właśnie wykańczam swój aktualny z kobo więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKrem BB bym chętnie wypróbowała, zwłaszcza w połączeniu z podkładem :)
OdpowiedzUsuńTen krem BB mógłby mnie zaciekawić :)
OdpowiedzUsuńMineralny podkład GR też miał taką tubko - pompke ;D niestety chociaż to BB to już widzę, że odcień nieeee niee ;D
OdpowiedzUsuńGR czyli Golden Rose? Bo to najciemniejszy odcień, ale są jeszcze dwa jaśniejsze, więc luzik:)
UsuńNie przepadam jakoś mocno za kremami BB, ale jeden fajny mam;) Więc ten Lily Lolo mnie zaciekawił, bo może na lato byłby akurat ok:) Na zdjęciu wygląda jak dobrze kryjący podkład, tzn ma taką konsystencję:)
OdpowiedzUsuńJa już prędzej BB lub CC niż typowy podkład:) Wygląda, ale on delikatny :)
UsuńChciałabym widzieć to Twoje zdziwienie na kolor :D Ja tak miałam z kremem BB z Pat&Rub, bo wzięłam ten ciemny... totalna pomarańcza :D ale na twarzy wygląda pięknie. Pewnie tu też byłabym w szoku :D Ten puder wykończeniowy będzie kiedyś mój, ale nie kupię go, póki nie zużyję chociaż jednego, które leżą w domu...
OdpowiedzUsuńOj była zgroza, naprawdę:D
UsuńHmm tak... Ja mam sporo pudrów wykończeniowych i niestety nie zanosi się na ich wykończenie :P
Ja sobie coś kupię od nich ale szczerze mówiąc myślałam aby był to bronzer bo mój wykończyłam ;) choć z drugiej strony chciałabym cały zestaw :) od kremów BB wolę CC a biały puder mam z Vichy który wystarczy mi na uhuhu 😁
OdpowiedzUsuńTaki puder szybko się nie zużyje bo wystarczy niewiele by pokryć twarz:D
Usuńuwielbiam tego bebika świetnie współgra z podkładem, dla mnie to duet idealny z którego codziennie korzystam :-)
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńJakie ładne wiosenne zdjęcia :) Ciągle nie poznałam tej marki, ale z tej dwójki wybrałabym puder sypki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńA puder polecam:)
ciekawe jak by sie u mnie sprawdził
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego kremu BB.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, a podkłady mineralne lubię, kremy BB też. Muszę się wziąć ze te LilyLolo.
OdpowiedzUsuńKrem BB brzmi naprawdę zachęcająco i to dla mnie, która mam mocny uraz do BB :)
OdpowiedzUsuńKrem BB nie dla mnie, ale pudrem muszę się zainteresować ;)
OdpowiedzUsuńMam ten puder, ale w wersji matującej i jestem z niego zadowolona :) Krem BB wiele osób polecało mi kupić, żeby wzmocnić krycie minerałów i chyba w końcu go sobie zamówię - tyle, że w najjaśniejszym kolorku :)
OdpowiedzUsuń