Brwi to dla mnie trudny
temat, ponieważ moje w obrębie wyznaczonego łuku są rzadkie i wyblakłe, a z
kolei pod łukiem rosną jak na drożdżach i nie nadążam z ich regulowaniem;)
Przez wiele miesięcy byłam wierna tuszom do brwi L’Oreal, ale po ich zużyciu
poczułam się już zmęczona ich używaniem i postanowiłam powrócić do cieni oraz
wosku;) Tego typu zestawy ma w swej ofercie marka Lily Lolo i dziś właśnie kilka słów na temat zestawu do brwi Eyebrow Duo Dark.
„W
skład Ciemnego zestawu wchodzi cień w chłodnym odcieniu brązu oraz
wosk. Cieniem precyzyjnie wypełnisz wszystkie luki między brwiami, woskiem
natomiast nadasz brwiom pożądany kształt. To idealny produkt, dzięki któremu
Twoje brwi będą perfekcyjnie podkreślone, przez co sam makijaż będzie bardziej
dopracowany i pięknie wykończony”.
Zestaw
do brwi Lily Lolo Eyebrow Duo znajduje się w maleńkim kartonowym opakowaniu. Wewnątrz znajdziemy
równie małe i urocze opakowano wyposażone w cień do brwi oraz wosk, a także
lusterko. Cały zestaw zawiera łącznie 2g produktu. Chyba nie muszę mówić, że
bardzo podoba mi się kompaktowość tego produktu?:) Zajmuje niewiele miejsca w
moim magicznym pudełku, w którym przechowuję najczęściej używane kosmetyki;)
Zapach produktu jest lekko pudrowy, prawie nie wyczuwalny. Raczej nikomu nie podpadnie;)
Do wyboru mamy 3 odcienie – light, medium oraz dark. Light nie brałam pod uwagę, ponieważ tego typu odcienie według mnie są zarezerwowane dla jasnych blondynek, a w dodatku bywają rudawe. Wahałam się między medium, a dark. Moje brwi nie są ciemne (jak już wspominałam nazywam je „wyblakłymi szaraczkami”;)), ale odcienie typu medium często miewają ciepłą tonację, a moja oprawa oczu w przeciwieństwie do cery jest w tonacji zimnej. Z kolei dark niekiedy bywają prawie czarne... Przejrzałam więc opinie w internecie i kiedy trafiłam na "pradawny wpis" Siouxie, która ma bardzo jasną oprawę oczu, a mimo tego była swego czasu zadowolona z wersji dark, uznałam że w takim razie najlepszym wyborem dla mnie również będzie dark:) Wiedziałam oczywiście, że u mnie efekt będzie zupełnie inny ze względu na inny wyjściowy kolor brwi, ale miałam już wyraźny sygnał, że to wersja dark będzie jedynym słusznym wyborem;) Z satysfakcją mogę stwierdzić, że się nie pomyliłam;) W zestawie dark znajduje się cień w chłodnym odcieniu brązu, czyli w sam raz dla mnie.
Zapach produktu jest lekko pudrowy, prawie nie wyczuwalny. Raczej nikomu nie podpadnie;)
Do wyboru mamy 3 odcienie – light, medium oraz dark. Light nie brałam pod uwagę, ponieważ tego typu odcienie według mnie są zarezerwowane dla jasnych blondynek, a w dodatku bywają rudawe. Wahałam się między medium, a dark. Moje brwi nie są ciemne (jak już wspominałam nazywam je „wyblakłymi szaraczkami”;)), ale odcienie typu medium często miewają ciepłą tonację, a moja oprawa oczu w przeciwieństwie do cery jest w tonacji zimnej. Z kolei dark niekiedy bywają prawie czarne... Przejrzałam więc opinie w internecie i kiedy trafiłam na "pradawny wpis" Siouxie, która ma bardzo jasną oprawę oczu, a mimo tego była swego czasu zadowolona z wersji dark, uznałam że w takim razie najlepszym wyborem dla mnie również będzie dark:) Wiedziałam oczywiście, że u mnie efekt będzie zupełnie inny ze względu na inny wyjściowy kolor brwi, ale miałam już wyraźny sygnał, że to wersja dark będzie jedynym słusznym wyborem;) Z satysfakcją mogę stwierdzić, że się nie pomyliłam;) W zestawie dark znajduje się cień w chłodnym odcieniu brązu, czyli w sam raz dla mnie.
Cienie są bardzo łatwe w aplikacji. Choć
przydałby mi się trochę cieńszy pędzlek, ponieważ mój obecny jest trochę za
szeroki, a niestety nie posiadam dedykowanego do tego zestawu pędzla Lily Lolo.
Pomijając więc małe pędzlowe niedogodności, przez które zdarza mi się trochę
wyjechać poza łuk, aplikacja jest bardzo prosta. Nawet dla tak roztargnionej
osoby jak ja, która prawdę mówiąc nigdy nie maluje dokładnie co do milimetra;)
Wosk również jest przyjemny w użyciu oraz wydajny. Makijaż brwi wykonany przy
użyciu zestawu Lily Lolo jest trwały i nie rozmazuje się. Obojętnie czy słońce
czy deszcz;) Pisząc to przypomina mi się jak moja siostra kiedyś ubrudziła psa swoją
brwią;) A Lily Lolo psa nie brudzi:D Dodam, że pies jest biały, więc od razu byłoby widać;)
W ramach święta mam nawet
dla Was zdjęcie. Zostało ono już moim profilowym, więc "mleko się rozlało";) A, że miałam akurat brwi pokryte tymże
zestawem to postanowiłam je wykorzystać;)
Oczywiście warto również dodać, że efekt można stopniować dokładając kolejne warstwy i uzyskując mocniejsze wypełnienie. Ja jednak staram się używać z umiarem i zależy mi przede wszystkim na dodaniu niemrawym brwiom koloru przy jednoczesnym zachowaniu naturalności. Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli;)
Oczywiście warto również dodać, że efekt można stopniować dokładając kolejne warstwy i uzyskując mocniejsze wypełnienie. Ja jednak staram się używać z umiarem i zależy mi przede wszystkim na dodaniu niemrawym brwiom koloru przy jednoczesnym zachowaniu naturalności. Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli;)
Jeśli zainteresował Was
zestaw Lily Lolo Eyebrow Duo to jest on dostępny w
sklepie Costasy. Pojawiła się
również nowość – podwójna kredka do brwi;)
Znacie Lily Lolo Eyebrow Duo? Czym aktualnie traktujecie swoje brewki? A może stosowanie
takich produktów jest wbrew Waszej naturze?:)
Opakowanie bardzo ładne, dość niespotykane :)
OdpowiedzUsuńTak, całkiem ładne i kompaktowe:)
Usuńłądne brwi, mam to duo i chyba właśnie ten wariant.
OdpowiedzUsuńI jak Ci się używa?:)
Usuńnie znam tego duo, ale cienie z reguły nie utrzymują się długo na moich brwiach:)
OdpowiedzUsuńZ woskiem powinny dać radę:)
UsuńLily Lolo kusi mnie już od tylu miesięcy, fajnie byłoby się w końcu na coś skusić. Tylko te ceny, brr! Muszę mimo to przyznać, że kolor tego cienia do brwi jest wręcz stworzony dla mnie - nie za szary, nie za brązowy <3
OdpowiedzUsuńKolor bardzo wyważony i naturalny:)
UsuńFaktycznie ma bardzo fajny chłodny odcień :)
OdpowiedzUsuńZaiste:)
UsuńJa aktualnie używam pudru do brwi golden rose i tuszu bell albo benefit ;) Ciekawe czy ten dark to nie byłby dla mnie za jasny... Ale u Ciebie ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńTeż trochę tego Bell używałam i na swój sposób fajny, ale strasznie rzadki, trochę wnerwiający;) Musiałabyś więcej dowalić:D
UsuńJak nie brudzi psa to ja to biorę :D Haha ♥ Co prawda ja obecnie wpadłam po uszy z paletką Coleur, ale mamie szukam perfekcyjnej opcji, a skoro efekt jest naturalny, nawet w przypadku osób zabieganych/ roztargnionych to brzmi wystarczająco dobrze :D
OdpowiedzUsuńHeheh, musiałam;D A co to za paletka? Nie kojarzę:)
UsuńWrzuciłam ją właśnie na bloga :D też z serii tych cudnie naturalnych, ale opakowanie po prostu mnie rozmiękczyło. Gdyby nie to też wzięłabym sobie Lily Lolo ;)
UsuńMuszę wpaść:)
Usuń"LL psa nie brudzi" hehe <3 co do produktów do brwi ja zatrzymałam się na tuszach i bezbarwnym wosku:P
OdpowiedzUsuńJa już chyba miałam wszystko oprócz pomady:D
UsuńTeż mam problem z brwiami, za Chiny nie jestem w stanie ich zagęścić... Produkty prasowane Lily Lolo troszkę mnie odstraszają terminem przydatności i szybkim jełczeniem. Wiadomo, naturalne, więc jest to oczywiste. Ale moje zbiory są za duże, by używać tylko jednego produktu na okrągło w celu szybkiego zużycia.
OdpowiedzUsuńNo moje takie jakieś hmm rzadkie:D Mi jeszcze żaden się nie zepsuł:)
UsuńZnam ten zestaw, używałam go w ubiegły roku, całkiem dobrze się spisywał:)
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńLubię kosmetyki tej marki, ale tego zestawu do brwi jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego cudeńka, ale ja wszystko od Lily Lolo kocham :D
OdpowiedzUsuńWiem:) Aż dziwne, że tego jeszcze nie masz:)
UsuńKosmetyki lily lolo znam, tego nie miałam okazji używać. Obecnie używam nowości z Loreal
OdpowiedzUsuńJa jednak jestem wierna kredkom, ewentualnie mascarom do brwi np., Benefit albo Essence:)
OdpowiedzUsuńJa kredki też lubię tak na szybko:)
UsuńNajlepsza opcja rano dla mnie;)
UsuńDla mnie też byłby odpowiedni ciemny zestaw, ma ładny, dość chłodny kolor, podoba mi się :) Na brwiach wygląda ładnie, dobrze, że nie brudzi sierści kotom i psom :P Mi na szczęście nigdy nie trafił się kosmetyk, który z brwi odbijałby się na inne powierzchnie :P
OdpowiedzUsuńNa kotach nie miałam okazji próbować:D Ale jak białemu psu nie brudzi kudełków to dobrze jest:D Ja miałam ubaw jak kiedyś siostra pobrudziła psa brwią:D
UsuńJa mam taki puderas z GR i mi wystarczy, dla mnie byłyby lepsze kredki ;D
OdpowiedzUsuńKredki są z reguły najszybsze w obsłudze. LL też je ma:)
UsuńŚliczny efekt :) bardzo mi się podoba taki chłodny odcień..mam pecha do rudawców
OdpowiedzUsuńWłaśnie, często kolory okazują się potem porudawe:O
UsuńŚwietny brązowy kolor!
OdpowiedzUsuńLily Lolo podoba mi się za opakowania kosmetyków -są tak piękne, że można na nie patrzyć godzinami :)
OdpowiedzUsuńEstetyka jest zdecydowanie na plus:)
UsuńCzytając opis Twoim brwi miałam wrażenie jakby to o mnie :) Niby to taka jasna czerń, o ile czarny może być jasny :D
OdpowiedzUsuńhyhy gdy nie jest wyprany w Perwolu to może być mniej czarny:D
Usuńsuper podkreśliłaś brwi, ten zestawik przydałby się moim jasnym i rzadkim grwiom
OdpowiedzUsuńZ rzadkimi właśnie zawsze problem:)
Usuńfajny efekt, dobrze że produkt jest trwały
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńOd lat używam cieni do podkreślania brwi, bo można nimi szybko uzupełnić braki, a i precyzyjniejsze podkreślenie da się nimi wykonać. Ostatnio jednak kupiłam na wypróbowanie kredkę dwustronną z cieniem i muszę przyznać, że po kilku użyciach doszłam do wprawy i idzie mi to nawet szybciej niż cieniem, a i w podróży sprawdzi się super bo nie trzeba dodatkowego pędzelka ;) Co do samego zestawu to tak jak wspomniałam cienie lubię, ale za woskami już nie przepadam, jakoś nie widzę po nich efektu, zdecydowanie bardziej wolę duet cień+ żel do utrwalenia ;)
OdpowiedzUsuńJa już różnych cudaków używałam, oprócz pomady:D
UsuńPsa nie brudzi najlepsze haha :D Wyobrażam sobie odbitą brew na psie i nie mogę hahaha :D
OdpowiedzUsuńNo my z siostrą pękałyśmy ze śmiechu. Do dziś jak to sobie przypomnę to mam ubaw..;D
UsuńPrzepięknie wyglądasz! Zestaw bardzo mi się podoba ♥
OdpowiedzUsuńKosmetyków do brwi Lily Lolo nie miałam jeszcze okazji wypróbować. Bardzo podoba mi się jak naturalnie u Ciebie wygląda.
OdpowiedzUsuńPiękna kobieta :) :*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to duo :) Fajnie, że się pokazujesz! :3
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Lily Lolo i ich produkty, ale wolę pigmenty sypkie do brwi akurat :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten zestaw LL. Też mam odcień Dark i bardzo mi pasuje ;)
OdpowiedzUsuńHahaha.. ubrudziła psa brwią :-D padłam :-D
OdpowiedzUsuńZ tą naturalnością brwi jak najbardziej Cię rozumiem i wspieram, bo mam podobnie. Chyba zawsze byłam zdania, że urodę należy podkreślać, a nie rysować od nowa.. chociaż trend obecny jest zupełnie inny. Dziewczyny potrafią pięknie wyrysować brwi, kości policzkowe itd. pięknie to wygląda ale ja na sobie jakoś tego nie widzę.. mimo wszystko podziwiam zarówno talent takich osób jak i naturalność tych, które stawiają na podkreślenie ;-)
My też wtedy padłyśmy;D
UsuńMi by się przydał permanentny, ale tak żeby nie wyglądał sztucznie heh;)
Bardzo ładnie i naturalnie ci w tym kolorze. Ja do brwi mam ulubioną pomadę z Benefitu.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w tym kolorze, ja jestem na razie na etapie bezbarwnego żelu, bo ciężko mi dobrać kolor brwi :)
OdpowiedzUsuńWolę jednak kredki, jest o dla mnie wygodniejsze.
OdpowiedzUsuń