Kilka lat temu kiedy
pierwsze kroki stawiały te najbardziej komercyjne dziś boxy kosmetyczne, wiele
osób zastanawiało się czy taki biznes ma sens i jak długo przetrwa? W tym
miesiącu świętujemy 5 lat istnienia
Shinybox, więc już wiemy, że owy pomysł na pudełka niespodzianki wcale nie
był chybiony i mimo, że zawartość nie zawsze jest perfekcyjna to nieustannie
jest na nie popyt i zdarza się, że pudełko zostaje wyprzedane jeszcze przed
pierwszą wysyłką albo niedługo po niej:) W tym miesiącu kurier Poczty Polskiej wywiązał
się ze swego zadania bezbłędnie i swoje czerwcowe pudełko Shinybox 5th anniversary Celebration Time otrzymałam już dzisiaj
rano. To był jeden z niewielu przypadków gdy zawartość poznałam zaglądając do własnego
pudełka, a nie szukając zdjęć produktów na FB opublikowanych przez klientów:) Co
zatem skrywa się w jubileuszowym wydaniu Shinybox?
W tym miesiącu można by
rzec, że „zależnie od zasług” ekipa Shiny zaserwowała 3 rodzaje pudełek: Standard (9 produktów + 2 upominki), XXL (10 produktów + 2 upominki) oraz VIP (13 produktów + 2 upominki).
Myślałam, że jako Ambasadorka „jestę Vipę”, ale jednak jestem XXL (też miło;)).
Pudełko jest naprawdę XXL. Dużo większe niż standardowe. Szata graficzna jest
przyjemna dla oka, z sugestywną piątką symbolizującą jubileusz Shinybox. A co z
zawartością?
Pierwszymi produktami,
które były reklamowane jako gwarantowane, czyli mające znaleźć się w każdym
pudełku są dwa kosmetyki Kueshi: tonik i balsam do ciała i rąk. Kueshi Rewitalizujący tonik do twarzy ma
za zadanie nawilżyć i zrównoważyć skórę zapewniając jej wrażenie miękkości i
świeżości. Jest produktem idealnym do cery wrażliwej. Obecnie używam Multi Essence
4w1 z Bielendy i jestem bardzo zadowolona, ale myślę, że z tonikiem Kueshi
również mamy szansę się polubić. Zwłaszcza, że producent deklaruje jego
łagodność. Drugim produktem jest Kueshi
Kremowy balsam do ciała i rąk. Ten produkt również mnie ucieszył, ponieważ
jestem w stanie wetrzeć w siebie każdą ilość balsamu do ciała, a ten jest
dodatkowo do rąk, więc i one będą mogły na tym skorzystać. Ma on za zadanie
pozostawiać skórę miękką, gładką i cudownie pachnącą;) Jedyny zgrzyt mam w kwestii
opakowania, ponieważ na karcie produktów widnieje butelka z wygodną pompką, a w
rzeczywistości opakowanie jest tej pompki pozbawione. Zważywszy na dużą
pojemność (500ml), może być trochę niewygodnie. Kolejnym produktem jest
kosmetyk Evree z linii Pure Neroli. Można było trafić na 1 z
4. Ja trafiłam na Normalizujący krem do twarzy, więc całkiem nieźle. Choć tak
jak już wspominałam kremów do twarzy mam stanowczo za dużo w zapasie. Dlatego
jeszcze nie wiem jak to z nami będzie. Krem przeznaczony jest do cery tłustej z
niedoskonałościami, czyli niekoniecznie mojej, ale też nie do końca nie mojej:D
Ładnie pachnie – wyczuwam już przez zamknięte opakowanie. Zamiast Evree można
było też trafić na wodę z kwiatów róży Remedium Natura. Kolejnym produktem jest
kosmetyk do pielęgnacji dłoni spod szyldu Mincer Pharma. W moim pudełku
znalazłam Vitamins Philosophy N˚ 1026.
Jest to Wzmacniające serum do dłoni i
paznokci. Jak najbardziej się przypada, ponieważ produktów do dłoni nie mam
w zapasie w nadmiarze. Oby serum działało naprawdę intensywnie:) Marka jest na
ogół chwalona. Dobrze wspominam ich maseczkę do twarzy, więc liczę na to;)
Z
produktów do włosów mamy Schwarzkopf
Micelarna odżywka z linii profesjonalnej. Mam wersję Repair Rescue o pojemności 50ml. Jest to zatem produkt, który może
się przydać na wyjazdach. Z kosmetyków typu travel size, mamy również Kneipp Olejek do kąpieli tajemnica piękna.
Ma on wystarczyć na 1-2 użycia. Swego czasu miałam olejki Kneipp i byłam z nich
zadowolona. Choć akurat tej wersji nie próbowałam;) Mamy też pełnowymiarowe
produkty w saszetkach: SheFoot Sól do
kąpieli stóp z minerałami z morza martwego oraz Efektima Mineral SPA peeling+maska+krem myjący do twarzy. Sól do
stóp oddam mamie, ponieważ ja niezbyt często sięgam po takie produkty, a dla
niej są pomocne. Kiedyś podarowałam jej kulki Delia Good Foot z innego pudełka
Shiny i bardzo sobie chwaliła, więc może sól też jej przypadnie do gustu. Ma
ona skutecznie zmiękczać naskórek;) Jeśli chodzi o maskę 3w1 Efektimy to
wiecie, że z reguły nie jestem zwolenniczką masek w saszetkach (chyba, że coś
mnie zainteresuje tak jak ostatnio np. Bielenda Jelly Mask). Pomyślę czy użyję.
W boxie znalazł się też jeden produkt z kolorówki (klasyczna kredka do ust lub
automatyczna kredka do ust). Mnie trafiła się klasyczna kredka do ust Smart Girls Get More w odcieniu 01 Nude Pink. Kilka miesięcy temu marka
ta była dość mocno obecna w blogosferze, ale przyznam, że nigdy nie czułam się
do niej przekonana. Nie podoba mi się, że kredkę trzeba temperować. W przypadku
kredek do powiek jest to dla mnie jeszcze do przyjęcia, ale do ust wolę te
automatyczne. Myślę, że przejmie ją siostra. W mojej wersji XXL pojawiły się też dwa upominki: próbka Nivelazione Intensynie regenerująca kuracja do S.O.S do Stóp oraz
Trind odżywka do paznokci. Odżywek
do paznokci z reguły nie używam, a kurację może wetrę w stopy. W pudełku znalazłam jeszcze zabawną podwójną saszetkę Farmona Tutti
Frutti składającą się z szamponu i olejku do kąpieli. Owy produkt opatrzony
jest napisem: Nie żałuj na festiwalu. Serce szybciej załomoce gdy poczujesz
łowoce!;) Tego produktu nie ma na karcie i początkowo sądziłam, że jest to dodatek dla Ambasadorek, ale jedna z Was napisała w komentarzu, że jest to normalna próbka dla każdego oprócz wersji standard;)
Produktem absolutnie nie dla mnie
jest Hello Slim dwuetapowy program
Teatox. Zestaw składa się z dwóch kroków: Hello Slim Good Morning oraz Hello
Slim Good Night. Mamy więc detoksykujące herbatki na dzień dobry i na
dobranoc. Przy moich 40kg żywej wagi jakikolwiek produkt spożywczy z napisem „slim”
nie jest mile widziany (czekam aż zaczną dodawać jakieś hmm plus size?). Ale
obserwując poczynania znajomych i części rodziny, w kwestii zdrowego odżywiania
i dbania o linię, sądzę, że niejedna kobieta mimo wszystko ucieszy się z
takiego zestawu. Zwłaszcza, że jest on dość drogi (97zł). Ja od razu
wiedziałam, że to nie dla mnie, więc wysłałam zdjęcia składów mojej siostrze,
która ćwiczy i dba o zdrowy styl życia. Odrzekła, że składy są dobre i chętnie
przejmie owe herbatki, które stanowiłyby dla mnie zbędny balast:) Cieszę się
zatem, że siostra będzie mogła wypróbować coś co być może okaże się dla niej całkiem
niezłe;)
Oprócz tego w boxie pojawiło się trochę kuponów rabatowych. Tym razem do Hello Slim i Neauty Minerals. Całkiem ciekawe produkty można było otrzymać będąc VIP’em – Rss Professional Cosmetics Beauty Cleaner, czyli produkt do mycia gąbek i pędzli do makijażu oraz zestaw Dove Ritual SPA.
Oprócz tego w boxie pojawiło się trochę kuponów rabatowych. Tym razem do Hello Slim i Neauty Minerals. Całkiem ciekawe produkty można było otrzymać będąc VIP’em – Rss Professional Cosmetics Beauty Cleaner, czyli produkt do mycia gąbek i pędzli do makijażu oraz zestaw Dove Ritual SPA.
Jak oceniam zawartość
urodzinowego Shinybox w wersji XXL? Nieszczególnie mnie cieszą produkty w saszetkach, kredka
do ust i odżywka do paznokci, a detoksik jest zupełnie nie dla mnie. Natomiast
podoba mi się Kueshi, Mincer oraz Evree. Myślę, że każdy wybierze z tego boxa
coś dla siebie, ale takiej pełnej satysfakcji tutaj nie ma. Mimo wszystko zakup boxa jest jak najbardziej opłacany:) Zwłaszcza jeśli ktoś ma chęć na herbatki, które są dość drogie. Na pewno nie można zarzucić temu zestawowi braku różnorodności;)
Czerwcowe pudełko w ramach
subskrypcji zostało już wyprzedane. Można jedynie zamawiać jako pojedynczy box
lub pakiet.
Co
sądzicie o urodzinowym Shinyboxie? Otwieracie już szampana czy może zawartość
Was zawiodła?
Zobacz też: Rossmann 2+2 lipiec 2017
Czekam na swoje pudło i widzę że będę zadowolona choć mi właśnie podpasowalby krem normalizujacy :-)
OdpowiedzUsuńTo super:) Ja go nie skreślam bo może i sprawdzi się na mojej mieszanej cerze. Nie jest to wykluczone:D
UsuńChętnie Ci oddam moje nadprogramowe kilogramy. :P Choć, chyba przez stres na mieszkaniu, ostatnio zrzuciłam 4 kg, a wcale nie dbam o dietę...
OdpowiedzUsuńA zawartość... są fajne i mniej fajne produkty, niemniej jednak uważam, że finansowo się opłacało kupić;)
Na pewno lepsze niż pudełko jubileuszowe beGLOSSY :)
UsuńChętnie przyjmę chociaż z 5:D Gdyby tak się tylko dało byłoby fajnie bo dużo osób oferuje swoją "pomoc" i miałabym w czym wybierać:D Tak, jedne produkty bardziej a drugie mniej fajne. Choć biorąc pod uwagę cenę boxa opłacalne;)
UsuńByłoby super, łatwiej bym się pozbyła tego i owego :P
UsuńI każdy byłby zadowolony:D
UsuńSaszetka z tutti frutti jest zwykla probka dla kazdego:)
OdpowiedzUsuńO dziękuję. Poprawiłam, właśnie nie byłam pewna;)
UsuńNie dla każdego. Shiny mi odpisało, że tylko dla pudełek XXL i Vip, w standardowym pudełku nie ma próbki Farmona.
UsuńNamieszali z tą Farmoną;)
Usuńw momencie kiedy zaczęły wychodzić słabe pudełka to zrezygnowałam z bycia Ambasadorką, nie podobały mi się :-( w tej edycji podoba mi się to co Tobie, reszta byłaby dla mnie zbędna :P
OdpowiedzUsuńRóżnie z tą zawartością bywa. Raz lepiej, raz gorzej;)
UsuńJa jeszcze nie mam swojego pudełka :)
OdpowiedzUsuńPewnie najpóźniej jutro będzie. Do Ciebie mają trochę dalej niż do mnie:D
UsuńBardzo zadowalający zestaw, też nastawiłam się, że jestem VIPem, ciekawe co mi się trafi, box mam już w domu ale jestem w pracy i muszę czekać do 21.30 aż się do niego dobiorę.
OdpowiedzUsuńChlip, chlip:D Czekam zatem na prezentację u Ciebie:)
UsuńFajnie, że wrzucili sporo różnych produktów ;) Najbardziej interesowałoby mnie Evree :D
OdpowiedzUsuńTak, boxik bardzo różnorodny. Trzeba przyznać.
UsuńJa o dziwo dziś dostałam swoje pudło, trzeba bić brawo mojemu zapóźnionemu kurierowi :P A co do boxa, mnie nie przyda się olejek do kąpieli i ta saszetka efetimy, reszta mi się podoba, herbatki będę pić :D
OdpowiedzUsuńWow to wielkie brawa dla kuriera <3 Mój zwykle jest szybki. Tylko raz mu się zdarzyło "nieść" dwa dni:) No to całkiem spoczko, zanosi się na ochy:D
UsuńTen tonik super wygląda, a olejek Kneipppa, ta wersja, boska :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć:)
UsuńJuż chciałam bić brawo, że dostałaś fajne serum do twarzy z Mincera, a tu przeczytałam, że to do dłoni... ojj. No takie sobie dla mnie to pudełko.
OdpowiedzUsuńMnie się do dłoni nawet przyda bo nie mam takiego czegoś:D a poza tym część produktów na tak, a część nie dla mnie;)
UsuńZ niektórych produktów bym skorzystała. Chyba nigdy nie ma tak, że pasuje nam 100% zawartości :)
OdpowiedzUsuńZaiste. Jeszcze chyba się nie zdarzyło:)
Usuńno i nie wytrzymałam! a miałam nie podglądać zawartości boxa :P
OdpowiedzUsuńHaha ja zawsze podglądam :D
UsuńPudełeczko takie sobie;)Najciekawszy wg mnie jest tonik i balsam do ciała;)
OdpowiedzUsuńTeż najbardziej mi się podoba to Kueshi;)
UsuńPodoba mi się to samo co Tobie, też jak dla mnie dużo saszetek :D Kueshi widzę pierwszy raz, wiec to chyba hicior pudełka dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńNo za dużo;) Ale Kueshi ciekawe;)
UsuńZ tak dużej zawartości można wybierać. Nawet jeśli nie wszystkie produkty przypadną do gustu, zostanie jeszcze wiele innych. Poza tym, fajnie jest obdarować kogoś bliskiego czymś, co akurat jemu się spodoba i przyda.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Mnie np cieszy, że mogę się podzielić, ale ocenę robię według siebie:)
Usuńsporo produktów tu widze, które by mi się przydały :) Ale chyba bez efektu wow :)
OdpowiedzUsuńFajna zawartość ;) Ja coś czułam nosem, że będzie box XXl dla ambasadorek, a nie ten VIP :D Szkoda :D
OdpowiedzUsuńA ja żyłam nadzieją:D:D
UsuńLepiej wypada niz zawartość majowego :p
OdpowiedzUsuńA tak:)
UsuńMam ten krem od Evree. Nie mam cery trądzikowej, ale troszkę tłustą i potrzebuje czegoś lekkiego na dzień. Krem się wchłania na taki "pół mat", nie jest to jakiś szalony efekt matowienia, ale jak dla mnie to zaleta. Przepięknie energetyzująco pachnie, sama przyjemność korzystać z niego rano :) niestety nie wypowiem się póki co w kwestii nawilżenia, bo mam go od niedawna :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie już nawet przez zamknięte opakowanie czuję, że ładnie pachnie:) Przy mojej mieszanej miałby chyba szansę. Od czasu do czasu też coś mi wyskoczy heh.
UsuńNa pewno lepiej niż urodzinowa edycja beglossy :)
OdpowiedzUsuńPierwsze 4 produkty fajne, herbatki też nie dla mnie no i saszetkowców nie lubię choć wokół mnie ciagle krążą ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za saszetkami w pudelkach ...
OdpowiedzUsuń:)
Moje pudełko pewnie będzie u mnie z rana, bo pojechało najpierw do Wrocka, żeby 100km wrócić w kierunku wyjściowym :D Herbatka pewnie nie będzie też dla mnie, chociaż kto wie ;) Zainteresował mnie tonik i balsam, ale pół litra i bez pompki? To naprawdę prawda? :D
OdpowiedzUsuńTo niezła droga;) Tak, to naprawdę prawda:O aż się prosi o pompkę;)
UsuńBardzo fajne to pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak siostrze sprawdzą się herbatki, muszę przyznać że zawartość jest naprawdę przyjemna i mając takie pudełko zapewne życzyłabym wszystko. Co do kg mogę ci oddać trochę :) chętnie wyślę ci je, mogę nawet pocztą :D
OdpowiedzUsuńOna potraktowała je bardziej wspomagająco:) Ślij:)
UsuńPudełko już u mnie i powiem, że naprawdę jestem zadowolona :) Herbatki mnie cieszą jak diecko lizak :)
OdpowiedzUsuńTo super:)
UsuńMi się ta konturóweczka do ust chyba nawet widzi. Ładny kolor. A i saszetki lubię.. choć potem i tak ich nie używam.. ale są urocze :D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten olejek z Kneippa 😊 Miałam już jeden i był super 😊
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie krem z Evree!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie zamówiłam pudełeczek z kosmetykami ;/ Zawsze obawiam się, że kosmetyki nie przypadną mi do gustu.
OdpowiedzUsuńKredka do ust i lakier do paznokci, kompletnie nie trafiony, ale wiadomo, że coś musieli włożyć hihi :D Tego toniku i balsamu jestem najbardziej ciekawa:)
OdpowiedzUsuńdla mnie super
OdpowiedzUsuńFajne pudełeczko, ja się dziś cieszę swoim, innym ale zawsze coś ;)
OdpowiedzUsuńJa też te herbatki przekazałabym dalej. ;)
OdpowiedzUsuńMam tę kredkę do ust i bardzo ją lubię. Rozumiem jednak, że wolisz te automatyczne od temperowanych, choć ja mam na odwrót. :)
~Wer
saszetek nie lubię w takich pudełkach, powinny być jako gratisy, a XXL kojarzy mi się z dużą zawartością pełnowymiarowych kosmetyków, choć początek zdjęć zapowiadał bardzo fajną zawartość tak pod koniec się nieco rozczarowałam
OdpowiedzUsuńHm... fajna zawartość, ale nie powala ;-) Szczerze mówiąc czytając o 10 produktach oraz dwóch upominkach... myślałam o 10 takich konkretnych produktach, a nie saszetkach... delikatne rozczarowanie jest... ;-)
OdpowiedzUsuńJak to zwykle w pudełkach bywa dużo podrzutków-wypełniaczy. ;) Mnie z tego pudła odpowiada Mincer i Evree.
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcie bez przeczytania tytułu kompletnie nie zrozumiałam co to :D Czyli mimo że nie spisali się na Twoje imieniny to i tym razem średnio się zrehabilitowali? :D
OdpowiedzUsuńNo niby ciekawy box, ale tak osobiście nie wszystko mi się przyda, więc częścią się podzieliłam;)
UsuńPoważnie 40 kg? Ja mam 52 i się o siebie martwię ze moglabym ważyć więcej :)
OdpowiedzUsuńniestey;D zawsze miałam niedowagę mimo, że jem co chcę;)
UsuńJedno z lepszych pudełek Shiny, gdyby tylko tak zachowali ten poziom na stałe :)
OdpowiedzUsuń