Ostatnio uświadomiłam
sobie, że nadal nie zrecenzowałam lakierów hybrydowych Chiodo Pro, które zawitały do mnie jeszcze w zeszłym roku. Co za ślimak
ze mnie! Pora więc żeby choć trochę przybliżyć lakiery Chiodo Pro oraz Chiodo Pro
Soft.
Kiedy w zeszłym roku
napisała do mnie przedstawicielka Chiodo, ucieszyłam się, ponieważ akurat
popadłam wtedy w hybrydomanię;) Postanowiłam poszperać w internecie i trafiłam
na opinię wskazującą na to, że te lakiery bardzo trudno usunąć. A dodatkowo
osoba opisująca produkty wspomniała, że PR marki jest na bardzo niskim
poziomie, ponieważ spotkała się z nieprzyjemnościami. Oczywiście zaniepokoiło
mnie to, ponieważ mam już spore doświadczenie w kontaktach z markami i niekompetentny
PR-owiec potrafi naprawdę działać na nerwy;) Tym bardziej, że ja nie jestem
osobą, która się na wszystko zgodzi i da sobie coś wmówić. Nie ze mną te
numery;) Muszę jednak przyznać, że wbrew tamtej opinii, PR okazał się być na
wysokim poziomie. Pewnie dlatego, że tamta opinia dotyczyła byłego, a nie
obecnego pracownika;) Nawet gdy miałam problem z trwałością, nie upierano się,
że coś robię źle, a po prostu dosłano mi więcej produktów żebym mogła znaleźć najlepsze
rozwiązanie dla siebie. Pierwotnie jednak opowiedziałam o swoich obawach co do trudności z
usuwaniem tych lakierów i przedstawicielka poleciła mi wersję Chiodo Pro Soft, od której zaczniemy;)
Chiodo Pro Soft
„Lakiery
hybrydowe CHIODO PRO SOFT to idealne rozwiązanie dla kobiet chcących mieć
piękne i zadbane paznokcie nawet przez dwa tygodnie. Pojemność 6ml”.
Z gamy Chiodo Pro Soft wybrałam bazę, top oraz
5 odcieni lakierów: 206, 241, 227, 213 i 221.
206 to przepiękny kobalt,
który zdobył moje serce i zebrał najwięcej pochwał od otoczenia. Niestety nie
udało mi się oddać jego uroku na zdjęciach, ale jest naprawdę rewelacyjny i "na żywo" niesamowicie błyszczy!
241 to wbrew temu co
sugeruje opakowanie bardziej turkus niż ciemny niebieski. Taki trochę medyczny
odcień.
213 to jaśniutka, subtelna
miętka.
227 to taki lila róż.
221 to gilterowe złotko.
Baza soft jest dość
rzadka, ale ładnie się rozprowadza. Lakiery mają pośrednie konsystencje i ich
aplikacja nie przysparza problemów. Top zaś jest bardziej gęsty. Lakiery
utwardzałam zarówno w lampie LED 9W jak i 48W. W tej mocniejszej utwardzanie
idzie oczywiście o wiele szybciej:) W przypadku tych lakierów napotkałam na
problem, ponieważ wszystko było pięknie, ale po niedługim czasie lakiery
schodziły mi płatami. Została mi więc dosłana baza i top z wersji podstawowej
oraz primer. Po zastąpieniu bazy, lakiery trzymały się bez zarzutów. Nawet 3
tygodnie bez żadnego uszczerbku. Podobnie było gdy zamiast bazy soft użyłam
bazy innej marki. Wychodzi więc na to, że lakiery Chiodo Soft nie
współpracowały u mnie z bazą soft. Nie mam pojęcia co było powodem. Być może
moje paznokcie potrzebowały mocniejszej bazy. Ze zmywaniem w takiej
konfiguracji nie było problemów.
Przy okazji wypróbowałam
też lakiery z podstawowej linii Chiodo Pro. Posiadam odcienie: 158, 275, 156 i
277. 158 i 275 są bardzo energetyczne. Natomiast dwa pozostałe eleganckie.
Z
rozprowadzaniem bazy, topu jak i lakierów również nie miałam problemów. Kolor
trzymał się na mur beton, ale schody zaczynały się podczas usuwania, ponieważ
lakiery z tej linii w połączeniu z bazą i topem zmywają się opornie. W ich
przypadku zapewne najlepiej byłoby zastosować frezarkę, której ja nie posiadam.
Usuwałam więc tradycyjnie przy użyciu acetonu, sreberka i klipsów. Musiałam na
to poświęcić więcej czasu, ponieważ warstwa lakieru nie chciała odejść w pełni
sama z siebie. Lepszym rozwiązaniem okazały się więc dla mnie lakiery Chiodo
Soft, ale bez bazy soft:)
Lakiery Chiodo Pro
dostępne są w sklepie internetowym
oraz stacjonarnie - w przypadku
łodzianek mowa o wyspie w Manufakturze;)
Znacie
lakiery Chiodo? Jakich hybryd używacie?
Ja jak na razie uwielbiam lakiery Semilac :)
OdpowiedzUsuńJa z Semilaca mam tylko jeden. Tak wiele osób narzeka na uczulenia, że nie mam pełnego przekonania do nich..
Usuńtak naprawdę winą części tych uczuleń może być aceton a nie semilac :P
Usuń213 jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam 206:)
UsuńŁadne kolorasy sobie wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńJa kocham hybrydy i wielbię! Teraz biorę się za testy NeoNail :D
Właśnie widziałam na insta:) Niech się dobrze noszą:)
Usuńbardzo ładne głębokie i żywe kolory :)
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńJakie piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńKolory są przepiękne :) Nie znam marki, więc pewnie kiedyś się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKolor 213 byłby moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńjest uroczy:)
UsuńKolorki z serii Soft wyglądają bosko.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza kobalt:)
Usuń227 i 213 są piękne :D Ja mam tylko 3 lakiery hybrydowe dopiero :D Ale wszystko przede mną haha :P
OdpowiedzUsuńDokładnie, wszystko przed Tobą:)
UsuńTa subtelna mięta jest bardzo ładna. Jeśli chodzi o samą markę to akurat ja nie miałam możliwości ich poznania. Przynajmniej jak narazie :)
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze będzie okazja:)
UsuńMam jeden lakier termiczny z serii Pro Soft ale nie miałam jeszcze okazji go używać bo jest to typowo jesienny odcień. Ostatnio dużo słyszę o tej marce :).
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że byli na See Blogers i wiele osób dodawało zdjęcia:)
UsuńU mnie przede wszystkim semilac! Ale mam też VyctoriaVynn i NeoNail oraz Indigo i jeszcze parę innych.
OdpowiedzUsuńAle tych nie znam.
U mnie różnorodnie:)
UsuńPiękne odcienie :)
OdpowiedzUsuńRewelacja ☺
OdpowiedzUsuńładne
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńNie znam lakierów Chiodo :) Używam głównie lakierów Semilac, chociaż ostatnio zapoznałam się z lakierami Claresa i też są fajne ;)
OdpowiedzUsuńZjawiskowe kolory. Wszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńtych hybryd jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńJa to wszystkie kolory bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory miałam na swoich paznokciach dwa razy hybrydy :P A o tej marce nie słyszałam
OdpowiedzUsuńPiękne kolory masz z wersji soft! Nie wiedziałam, że tak ciężko schodzą te zwykłe. Dobrze wiedzieć, bo zastanawiam się nad zakupem kilku kolorów :)
OdpowiedzUsuńSoft normalnie, ale pro już ciężej;)
UsuńTeż czytałam o problemach ze ściąganiem tych pro. Ale kolorki bardzo ładne są, ja myślę na które konkretnie się nastawić.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam hybryd Choido, w przypadku tych kolorów tutaj bardziej podobają mi się z gamy Soft :) Szkoda, że te Pro tak ciężko schodzą, nie lubię się bawić z lakierami przy ściąganiu.
OdpowiedzUsuńJa też, dlatego wolę soft;)
UsuńSą piękne nawet ten ciemny!
OdpowiedzUsuńI kto to mówi:P
Usuń206 najładniejszy, ale mój taki najbardziej chyba 156 ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam 206:)
UsuńWłaśnie zaczęłam przygodę z hybrydami. Mam lakiery Semilaca.
OdpowiedzUsuńTo miłego malowania:)
UsuńJa nadal tradycyjne lakiery, ale zachwycam się hybrydami :) Miętka śliczna:)
OdpowiedzUsuńDla mnie tradycyjne odeszły już do lamusa :D
UsuńNr 156 to chętnie teleportowała bym do siebie :D
OdpowiedzUsuńDobre;D
UsuńJa sobie dałam spokój z hybrydami - za ciężkie to jest dla moich paznokci, aczkolwiek używałam Semilac i tak tragicznie nie było.
OdpowiedzUsuńJa Semilaca mam jednego tylko;)
UsuńAle kolorki świetne, moje paznokietki na razie odpoczywają od hybryd :)
OdpowiedzUsuńMoje aktualnie też:D wpis miał się pojawić dużo wcześniej;)
UsuńFajne kolory! Jak na razie mam tylko jeden lakier Choido, dopiero będę go testować, jestem ciekawa, czy u mnie też będą problemy z usuwaniem.
OdpowiedzUsuńTe soft usuwa się łatwo, ale te pro to już ciężej;)
Usuńej firmy nie znam, ale widze, ze ma fajne odcienie <3
OdpowiedzUsuńOch, dobrze znam temat złego PR... Niektórzy to potrafią nieźle człowieka wytrącić z równowagi, czasami zastanawiam się, co niektórzy ludzie robią na swoich stanowiskach. Ja się zawsze staram być bardzo uprzejma, ale często z drugiej strony mam brak profesjonalizmu i również brak uprzejmości. Mam styczność z jedną Panią z PR, która może i jest trochę nieprofesjonalna, zakręcona jak słoik na zimę :D Ale za to tak sympatyczna, że na samą myśl o kontakcie robi mi się ciepło na sercu. A jak wspomnę niektórych to grrrrrr! Z Chiodo jeszcze niczego nie miałam :P
OdpowiedzUsuńJa najczęściej mam pozytywne doświadczenia, ale czasem trafi się ktoś taki, że swym nieogarnięciem i niekompetencją przebija wszystkich:D
UsuńJa najczęściej mam chyba neutralne :) Takich serio pozytywnych jest mało, tych serio negatywnych może też nie aż tak wiele, ale najbardziej zapadają w pamięci :D
UsuńMnie oczywiście kupują oba różowe;) choć nie noszę hybryd jako jedyna blogerka na tym świecie;)
OdpowiedzUsuńOj na pewno nie jedyna:D
UsuńKolorek 241 jest cudowny, idealnie letni!
OdpowiedzUsuń177 to taki mój kolor, a tamta baza musiała CI nie podpasować :D i rzeczywiście jesteś ślimakiem :P
OdpowiedzUsuńFajne kolory, a jeśli chodzi o markę to nie znam :)
OdpowiedzUsuńKolory bardzo moje, ale ja od pewnego czasu jestem wierna żelom :)
OdpowiedzUsuń156 i fiolet mi się podobają. Ja na razie nie mam żadnego fioletu w swojej kolekcji ;)
OdpowiedzUsuń