Podobno w damskiej torebce
można zginąć marnie. Wręcz utonąć. A odszukanie w niej tej konkretnej rzeczy,
która akurat jest nam potrzebna może zająć wieki bo kobiety noszą w niej
praktycznie wszystko. Faceci czasami dostają szału kiedy kobieta szuka czegoś w
swej torebce albo co gorsza prosi żeby coś z niej przynieść:) Czy jednak ten
stereotyp w praktyce dotyczy każdego? Otóż nie! Są osoby, które nie noszą ze
sobą całego dobytku życia. Do takich osób należę właśnie ja!
Mała torebka, a w niej jak najmniej!
Nigdy nie byłam fanką
dużych torebek. Zwłaszcza tzw. shopperów, które już na starcie ważą sto kilo, a
co dopiero gdy umieścimy w nich milion pięćset sto dziewięćset „najpotrzebniejszych”
rzeczy. Ręka albo ramię odpadną jak nic! A ja… nie mogę dźwigać. Lekarz zalecił
mi żebym w miarę możliwości nie nosiła więcej niż 2kg. Żadne to dla mnie
ograniczenie bo ze swoją wagą (piórkową) i tak wiele bym nie uniosła, nawet
gdybym mogła;) Poza tym duże torebki i
tak mi się nie podobają. Nosiłam większą torebkę tylko wtedy gdy zabierałam do
pracy laptopa. Był to jednak poręczny mini laptop, więc i torebka nie musiała
być z tych najbardziej ogromnych;) Nie jestem kolekcjonerką torebek i
najczęściej wolę kupić 2 droższe plus 1-2 z sieciówki niż 15 tańszych.
Aktualnie mam w użyciu widoczną na zdjęciu błękitną torebkę Mohito oraz dwie
torebki Michael Kors (Selma Messenger i druga mikroskopijnych niemal rozmiarów,
której nazwy modelu niestety nie pamiętam). Bardzo długo nosiłam Modenę Sabriny
Pilewicz, ale niestety bardzo się przetarła (miałam kolor kobaltowy). Bardzo
lubię małe torebki, ponieważ są lekkie i wygodne! Widoczna na zdjęciu błękitna
torebka jest bardzo poręczna, ma regulowany pasek i świetnie się ją nosi. Na
moje potrzeby jest w sam raz i jeszcze zostaje mi w niej miejsce na drobne zakupy:)
Co noszę w torebce? Rzeczy niekosmetyczne.
Do niezbędników należy
oczywiście portfel. Kupiłam zdziecinniały portfelik stylizowany na kota właśnie
po to by nie zajmował mi wiele miejsca w torebce:) Jest tak pocieszny, że
niekiedy panie w sklepach pytają gdzie kupiłam, więc chyba nie tylko ja mam
pociąg do takich gadżetów;) Płacę najczęściej kartą, więc nie mam problemów pt:
kasa mi się nie zmieści;) Drugą najważniejszą rzeczą jest telefon. W
dzisiejszych czasach bez smartfona jak bez ręki. W moim przypadku stopień „uzależnienia”
od tego urządzenia jest wysoki. Nie zawsze mam czas żeby opowiedzieć na
wszystkie wiadomości tudzież odebrać połączenie, ale nie wyobrażam sobie nie
mieć telefonu przy sobie;) Obecnie mam Iphone 7 i chyba nie zamieniłabym na
żaden inny. Cenię sobie w nim przede wszystkim intuicyjne menu;) Prawie zawsze
mam też przy sobie okulary przeciwsłoneczne. Obojętnie czy to zima czy to lato.
Chciałam kiedyś kupić Ray-Bany, ale na moją mizerną twarz żaden model nie
pasował, więc w końcu przygarnęłam model dla dziewczynek w jednej z sieciówek i
tak noszę już któryś rok bo nowe niełatwo byłoby dobrać;) Zawsze mam w torebce
pudełeczko na tabletki, czyli prawdopodobnie gadżet stworzony z myślą o emerytach
i opcjonalnie takich „lekomanach” jak ja;) Kiedy kogoś boli głowa, brzuch albo
zdarzy się coś niemiłego to za zwyczaj wiadomo, że Ewelina ma w torebce
tabletkę, którą może poratować;) Sezonowo noszę też ze sobą 1-2 plastry w
małpki, za zwyczaj na wypadek otarć stóp latem;) Mega istotną rzeczą są dla
mnie chusteczki, ponieważ chusteczka to produkt o wszechstronnym zastosowaniu;)
Żeby nie zajmować miejsca, kupuję wyłącznie te w mini opakowaniach, czyli po 5
sztuk w paczce. Rzadko noszę ze sobą długopis albo notes, ponieważ w razie
potrzeby zapisuję na szybko w telefonie. Noszę więc tylko wtedy gdy wiem, że może
mi się przydać. Inaczej jeszcze bym się przeciążyła albo coś:D
Jakie kosmetyki mam w torebce?
Nie jestem kobietą, która
nosi ze sobą podręczną kosmetyczkę. O nie, nie. Co innego na wyjazd bo wtedy
biorę więcej w myśl zasady lepiej nosić niż się prosić, ale nie na co dzień!
Najważniejszym
kosmetykiem w mojej torebce jest balsam do ust. Na zdjęciu akurat Sylveco pomadka peelingująca, którą
wręcz uwielbiam za świetne nawilżenie i pielęgnację. Miałam ją już niezliczoną
ilość razy i bardzo sobie cenię. Często zamiast pomadki peelingującej do
torebki wrzucam klasyczny balsam w sztyfcie. Najchętniej nosiłabym w niej maskę
do ust Laneige, ale ze względu na słoiczkową formę nie jest to dobrym
pomysłem;)
Żeby pomadka pielęgnacyjna „nie czuła się samotna” mam też zwykle ze
sobą produkt do ust z kolorówki, czyli szminkę albo błyszczyk. Na zdjęciach mój
ulubiony błyszczyk Dior Lip Maximizer,
który już chwaliłam milion razy. Obecnie zostało mi go już niewiele więc
troszkę oszczędzam;) Uwielbiam go za piękny połysk, delikatny miętowy zapach,
lekki efekt chłodzenia oraz wyjątkowe opakowanie:)
Po mieście najczęściej
poruszam się MPK, więc arcy ważną rzeczą w mojej torebce jest żel antybakteryjny Bath&Body Works.
Jestem absolutnie oczarowana żelami antybakteryjnymi tej marki. Żadne inne nie
mogą się z nimi równać, a najlepsze jest to, że marka oferuje szeroki wybór
zapachów. Ja najbardziej lubię te soczyście owocowe:) Wypróbowałam ich już
wiele i zawsze byłam zadowolona. Na zdjęciu żel antybakteryjny Bath&Body Works Watermelon Lemonade, który pachnie soczystym arbuzem:) Raczej nie zdarza mi się
robić poprawek makijażu w ciągu dnia więc nie noszę ze sobą cieni, tuszu ani
pudru, ale jako że moja cera jest mieszana to bardzo często mam w torebce bibułki matujące. W pełni wystarczające
są dla mnie te najzwyklejsze z Wibo.
I to już wszystko co za
zwyczaj noszę w torebce. Prawda, że niewiele? Oczywiście mam w torebce jeszcze
klucze, ale nie robiłam im już zdjęć;)
Dajcie
znać co Wy nosicie w torebce? Stawiacie wyłącznie na produkty niezbędne tak jak
ja czy wręcz przeciwnie – znaleźć można u Was mydło i powidło?;)
faktycznie wiecej nie trzeba wiec po co targac ze soba wszystko :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie!:D
UsuńJak proszę męża, żeby przyniósł mi coś z torebki, to zawsze przynosi mi całą torebkę :D
OdpowiedzUsuńHeheh, No mógłby biedak nie znaleźć :D
UsuńJa też zawsze mam w torebce żel antybakteryjny i plasterki :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo co się przyda;D
UsuńJa też nie noszę w torebce całego dorobku życia. Podstawowe podstawy, podobnie jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńZ kosmetyków w sumie tylko balsam do ust. Jak nie zapomnę, to też bibułki matujące :)
Ano właśnie, po targać wszystko:D
Usuńu mnie jest podobnie, chusteczki, żel antybakteryjny, mały kremik loccitane oraz coś do ust :)
OdpowiedzUsuńNo i starczy:)
UsuńU mnie wygląda to bardzo podobnie, albo wręcz jest tego mniej :D Nie noszę np. błyszczyka :)
OdpowiedzUsuńNo patrz, nawet mniej!:D
Usuńa tą torebkę Sabriny miałaś długo, bo nie myślałam, że te torebki się tak "łatwo" przecierają :D P.S. W tytule brakuje "w" :P
OdpowiedzUsuńNo łatwo kurczę:/ mam ją po dziś dzień, ale jest mocno przetarta :/
UsuńGdzieś po 1,5 roku taka się zrobiła.
Dzięki, niedopatrzenie:D
W mojej torebce kosmetyków niewiele, tylko pomadka i tez balsam do ust ale sam portfel jest już spory! A w małej torebeczce w której najczęściej chodzę mam tylko karty, lustreczko, pomadka i telefon :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię dużych portfeli to zawsze jakieś takie wypierdki noszę:D
UsuńNie zamieniłabyś swojego iPhone 7 na żadnego z nowyszych modeli iPhonów? Ja właśnie się zastanawiam nad 7 vs 7+ vs x i nie wiem, waham się cały czas żebym nie żałowała wyboru :)
OdpowiedzUsuńZamienić to już bym nie zamieniała, ale jakbym dopiero rozważała zakup to może zastanowiłabym się nad tym najnowszym, który ma dopiero wyjść;)
UsuńU mnie albo mała torebka albo plecak. Dużch torebek nie akceptuję, są szalenie niewygodne! ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio na co dzień mam: telefon, iPoda, pomadkę do ust, chusteczki, rzeczy do roweru (klucz do zapięcia, odpinane światełko i licznik), portfel (z kotem Simona:)), awaryjną czekoladkę, krem do rąk, dodatkową torbę na zakupy, kurtkę przeciwdeszczową, piórnik z długopisami, pendrivem, gumką do włosów itp., oliwkę do skórek, słuchawki bluetooth w pokrowcu, bullet journal i koszulkę na zmianę. O i jakieś pudełko z jedzeniem, albo dwa (obiad plus przekąska). Wożę to wszystko codziennie do pracy w plecaku, który wrzucam do bagażnika rowerowego, więc się nie przemęczam z dźwiganiem. A ze wszystkiego (poza awaryjną czekoladką;)) korzystam, więc dla mnie taki zestaw jest najlepszy :)
A do małej torebki - lustereczko, szminkę/pomadkę/błyszczyk, chusteczki, ipoda, telefon, małe słuchawki. Czasem puder zamiast lusterka i składany pędzelek.
To prawda, duże niewygodne:) zastanawiam się co to jest ta awaryjna czekoladka:D
UsuńPo prostu czekolada gorzka na wypadek, gdybym była gdzieś poza domem i nagle mocno zgłodniała. Jak jeżdżę rowerem do pracy i mam bardzo zabiegany dzień, to taka czekolada czasem bardzo się przydaje :)
UsuńA w ten sposób:) No czekolada zawsze spoko:)
UsuńPomadkę peelingującą uwielbiam, marzy mi się teraz nowa miętowa ;p
OdpowiedzUsuńNo właśnie koniecznie muszę ją wypróbować:)
UsuńMamy podobne podejście do noszenia dobytku w torebce ;) ja mam teraz właśnie taką czarną selmę, moja modena też jeszcze dobrze się trzyma, do tego mam tyci torebeczkę z Zary (na insta jest z cushionem hera) i drugą z zary, z wyprzedaży z zamszu, jako jedyna jest większa, mieści format a4 i co? Oczywiście leży nieużywana xD
OdpowiedzUsuńMoja Modena niestety nie nadaje się już do użytku, a tak ją lubiłam:/
UsuńJa miałam jedną większą to w końcu i tak opchnęłam siostrze bo rzadko nosiłam:P
Odlewkę perfum, żeby w razie nagłego przedłużenia dnia ładnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńTeż fajna opcja;)
UsuńU mnie w torebce czasami jest misz-masz, czasami wręcz nic :D Z kosmetycznych rzeczy znajdzie się spray antybakteryjny i jakiś błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńJak to u kobiety;)
UsuńJa by nie nosic zbyt duzo trzymam potrzebne rzeczy w pracy- wode w sprayu, krem do rak, plastry, szczotke, miniaturki perfum, mokre chusteczki i kilka innych przydaisow. Torebki lubie duze, bo nie lubie miec 5 torebek, co sie da laduje to torebki
OdpowiedzUsuńDobre rozwiązanie z trzymaniem potrzebnych rzeczy w pracy bo po co nosić:)
UsuńW mojej torebce zdecydowanie można się utopić i po kilku dniach nadal nie trafić na to czego się szukało. Kosmetyków zazwyczaj zbyt wielu nie noszę, ale musi być przynajmniej kilka produktów do ust - coś nawilżającego, dziennego i wieczorowego. Do tego żel antybakteryjny i chusteczki oraz gumki do włosów!
OdpowiedzUsuńNo niezłe :D
Usuńteż wolę małe torebeczki, najpotrzebniejsze rzeczy i tak się w nich zmieszczą :)
OdpowiedzUsuńDokładnie;)
UsuńU mnie w torebce nie może zabraknąć nawilżającej pomadki i bibułek :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie;)
UsuńTo skromnie:) Ja w sumie noszę portfel, klucze, leki;) chusteczki, żele BBW też:) a poza tym kilka różnych pomadek, bo używam ich non stop;)
OdpowiedzUsuńGdyby nie szufladka w pracy to nosiłabym jeszcze: puder, kredkę do oczu, więcej pomadek;) a tak to mam je pracy na stałe;)
Skromna ze mnie dziewczyna, a szufladka dobra rzecz!:D
UsuńW końcu znalazłam taką minimalistkę torebkową jak ja! :D Ciężkie i duże torebki to nie dla mnie. Pomijając wagę uważam, że z wielką torbą wyglądałabym dziwnie ;)
OdpowiedzUsuńZ rzeczy, które wymieniłaś, nie noszę żelu antybakteryjnego ale mini krem do rąk - mam na tym punkcie lekkiego bzika. :D A zamiast okularów przeciwsłonecznych (noszę zwyczajne) mam zwykle mini chusteczki nawilżane.
No to piąteczka!:D
UsuńŻel antybakteryjny i u mnie musi być. Nigdy nic nie wiadomo:)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk Dior jest i moim ulubieńcem a mi zostało go jeszcze mniej niż Tobie:) Ja jednak nie oszczędzam bo pomału kończy mi się termin przydatności i chce go jak najszybciej zużyć ale z pewnościa kupię kolejne opakowanie.
Ja też chyba kupię ponownie:)
Usuńjeszcze kilka długopisów i chusteczki odświeżające i zawartość byłaby taka sama jak u mnie :D
OdpowiedzUsuńHa! W mojej torebce można znaleźć sztućce i kubek.
OdpowiedzUsuńW mojej nic ciekawego 😝 standardowo klucze, portfel, telefon, gumy do żucia i czasami krem do rąk :D to wszystko :)
OdpowiedzUsuńJa też nie noszę całego arsenału kosmetycznego, ale balsam do ust musi byc w torebce obowiązkowo :)
OdpowiedzUsuńJa od dłuższego czasu bardzo rzadko noszę duże torebki z powodu kręgosłupa, więc albo mam mini torebkę na chusteczki, portfel i telefon albo plecak :D bardzo tęsknię za tą pomadką od Sylveco:(
OdpowiedzUsuńWidziałam ten zel antybakteryjny i przyznam, ze bardzo mnie kusi :3
OdpowiedzUsuńja lubię większe torebki, nawet typu shopper bag, ale nie ładuję do niej nie wiadomo co, tak jak moja bliska koleżanka, która ma tam dosłownie wszystko :P ale prawda jest też taka, że z reguły cały dzień mnie nie ma w domu, więc lubię mieć przy sobie potrzebne mi rzeczy typu: żel antybakteryjny, krem do rąk, szczotka, portfel, klucze, gumy, pilniczek, lusterko, książkę itp.; )
OdpowiedzUsuńJa na co dzień nigdy nie mogę zmieścić się w małej torebce, a teoretycznie noszę ze sobą same potrzebne rzeczy :D
OdpowiedzUsuńJa odkąd skończyłam studia nie noszę ze sobą toooony rzeczy. Dzisiaj mam małą torebkę w której jest portfel, telefon, klucze, obowiązkowo chusteczki higieniczne, bibułki matujące oraz pomadkę lub kredkę, którą danego dnia mam pomalowane usta :) Jakiś taki minimalizm mnie dopadł, mimo że ja duże torby, w których można sporo pomieścić uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńtelefon, portfel, krem do rąk i balsan do ust - to moje niezbędniki, ale poza tym mam też ogrom innych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam wiele w torebce i wszystko się przydawało, teraz mam dużo mniej, bo też dźwigać nie mogę...no i kocham torebki z kieszeniami, wtedy wiem co mam w każdej i raz dwa znajduję :)
OdpowiedzUsuńO tak niby też ograniczam się z ilością rzeczy w torebce, a pozniej jak dzwoni tel to i tak pol godziny go szukam w jej czeluściach ;)
OdpowiedzUsuńJa noszę dużo więcej, ale chyba też nie do przesady na zasadzie śrubokręt i wkrętarka :P Ale też nie kolekcjonuję torebek. Mam jedną ogromną (wtedy kiedy muszę wrzucić małą parasolkę, wodę, kanapki + resztę asortymentu), jedną średnią (dla Ciebie pewnie dużą :P) na co dzień i jedną małą na drobne wyjścia - na portfel, klucze, telefon i chusteczki.
OdpowiedzUsuń