Jeszcze kilka miesięcy temu
marka Heimish nie była mi znana tzn. słyszałam o niej, ale nie miałam do
czynienia z żadnymi jej produktami:) Taki
stan rzeczy zmieniła Interendo wysyłając mi w prezencie oczyszczającą piankę do
mycia twarzy tejże marki. Heimish All Clean White Clay Foam brzmi
całkiem zachęcająco, czyż nie?;)
Heimish All Clean White Clay Foam opakowana została w prostą
białą tubkę przyozdobioną w subtelne wzory i czytelną etykietę. Jej pojemność
wynosi 150ml, czyli dość standardowo jak na tego typu produkt. Na tubce nie ma
podanej daty przydatności od momentu otwarcia. Jest jedynie data ważności. Nie
jest to jednak wadą, ponieważ wszelkie produkty przeznaczone do oczyszczania
twarzy są kosmetykami codziennego użycia i co za tym idzie zużywa je się
regularnie:) Otwór tuby jest dodatkowo zabezpieczony sreberkiem, więc mamy
pewność, że produkt jest świeży i nie otwierany. Wadą jest jednak to, że otwór
jest dość wąski, więc wyciskanie produktu nie idzie zbyt szybko;)
Pianka do mycia twarzy jest
produktem nietypowym. Oczyszcza ona przede wszystkim za sprawą zawartości
glinki białej w swoim składzie. Oprócz tego zawiera ona szereg innych składników,
takich jak np. kwas hialuronowy, proteiny jedwabiu, olej kokosowy czy olejek
lawendowy. Ma ona zatem zarówno oczyszczać dokładnie jak i delikatnie:) O jej
specyficznej formule przekonałam się już podczas pierwszego użycia. Moim oczom
ukazał się gęsty szarawy krem, który w kontakcie z wodą i wilgotną skórą
zmienia się w białą subtelnie kremową piankę. Jeśli chcemy uzyskać więcej piany, możemy
użyć specjalnej siateczki spieniającej. Ja jednak najczęściej korzystałam
jedynie ze swojej dłoni;) Przez kremową konsystencję, pianka nie ma takiego
poślizgu jak w przypadku typowych żeli do mycia twarzy czy pianek wyposażonych
w atomizery. Rozprowadza się ona jednak sprawnie:) Zapach produktu określiłabym
jako ziołowy. Jest on łagodny i wyczuwalny jedynie podczas mycia. Pianka była u
mnie drugim etapem oczyszczania i muszę przyznać, że oczyszcza ona naprawdę dokładnie,
a jednocześnie nie wysusza i nie podrażnia skóry. Podczas spłukiwania pojawia
się uczucie skóry, która aż skrzypi z czystości;) Kosmetyk posiada również
lekkie właściwości peelingujące. Trochę się obawiałam, że będzie dla mnie zbyt oczyszczająca, ale na szczęście niepotrzebnie;)
Myślę, że jest to idealny kosmetyk dla cery mieszanej, ale jednocześnie delikatnej jak moja. Ze względu na swoją łagodność, dobrze powinien się sprawdzić również przy innych typach skóry. Również fanki nietypowych formuł powinny być usatysfakcjonowane:) Podobno bardzo fajny jest też balsam oczyszczający Heimish. Być może kiedyś się na niego skuszę.
Myślę, że jest to idealny kosmetyk dla cery mieszanej, ale jednocześnie delikatnej jak moja. Ze względu na swoją łagodność, dobrze powinien się sprawdzić również przy innych typach skóry. Również fanki nietypowych formuł powinny być usatysfakcjonowane:) Podobno bardzo fajny jest też balsam oczyszczający Heimish. Być może kiedyś się na niego skuszę.
Piankę dość trudno
uświadczyć w polskich sklepach, ale bez problemu można ją znaleźć u koreańskich
sprzedawców, np. na Jolse lub ebay.
Znacie kosmetyki marki Heimish?
Nie znam się na składach,ale te składniki co wymieniłaś brzmią super. Lubię uczucie skrzypiącej czystej skóry :D
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem orłem w tych sprawach i na dobrą sprawę nie muszę bo najważniejsze dla mnie działanie :D Tutaj fajnie to wypadło bo i skład dobry i działanie.
UsuńMnie kuszą produkty do ust tej marki, ale ta pianka też wygląda ciekawie :) No i składniki interesujące.
OdpowiedzUsuńNa tint też mam chętkę;) albo balsam do demakijażu, ale zastanawiam się jeszcze nad innym.
UsuńKusi, ale mam tyle żeli i pianek do mycia twarzy, że na razie sobie odpuszczę nowe zakupy :)
OdpowiedzUsuńJa też mam jeszcze to i owo w zapasie:P
UsuńFajnie, że się u ciebie sprawdziła. Jednak z uwagi na kiepską dostępność, raczej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNo dostępność taka sobie, chociaż dla mnie nie jest to przeszkodą. W zagranicznych sklepach ceny lepsze i wysyłka bezpłatna:)
Usuńbardzo wazne jest to ze nie wysusza jak potrafia to produkty do oczyszczania robic...
OdpowiedzUsuńTo prawda;)
UsuńNie znam tej marki, ale bardzo lubię pianki do mycia twarzy
OdpowiedzUsuńMarki nie znam, u Ciebie zawsze ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńNo zaiste:P
UsuńPianka wydaje się być ciekawa, ale nie kupuję na ebayu, więc raczej jej tam nie zamówię. Mam w planach większe zakupy u Koreańskich dostawców, może właśnie ze sklepu Jolse, więc może rozejrzę się za tym produktem :D :D
OdpowiedzUsuńJa lubię zakupy na ebayu:D
UsuńHmm byłabym skłonna ją wypróbować, efekt skrzypiącej skóry dawało mi czarne mydło Nacomi i czyścik skin79. Ogólnie lubię uczucie mocno oczyszczonej skóry bez podrażnień :)
OdpowiedzUsuńNo to tutaj podobnie;)
UsuńPierwszy raz ją widzę :)
OdpowiedzUsuńNie jest zbyt popularna na blogach;)
UsuńPierwszy raz ją widzę i ta wielkość oraz dostępność niestety mnie nie zachęcają do kupna ;)
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com
Jaka wielkość bo nie bardzo rozumiem?:) Gramatura jest standardowa;)
UsuńBalsamu nie lubiłam bo okropnie śmierdział ziołem plus jednak banila była jak dla mnie lepsza :p tint mam i przepięknie pachnie brzoskwinka plus bardzo ładnie na ustach wyglada . Miałam jeszcze bazę pod makijaż ale kompletnie się u mnie nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńO, to dobrze wiedzieć bo śmierdziucha wolałabym uniknąć:O Ja się jeszcze zastanawiam nad tym Hope Girl Jamong. Ma mniejszą pojemność, więc w sam raz na wypróbowanie. Ten tint chcę kupić. Upatrzyłam sobie kolor:)
UsuńOdnoszę wrażenie, że pianki do mycia twarzy stały się ostatnio bardzo popularne :) Sądząc po działaniu to powinna być dobra dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńMówisz? Mnie się wydaje, że zawsze były:)
UsuńPianki do mycia twarzy lubię za delikatność. A moje cera jest też mieszana i raczej delikatna, więc pewnie i ja bym była zadowolona.
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak moja;)
UsuńTa pianka przypomina mi piankę aloesową ze Skin79 :D Myślę, że bym ją polubiła :)
OdpowiedzUsuńTo akurat nie znam:)
UsuńLubię kosmetyki, które są delikatne a jednocześnie dobrze oczyszczają twarz ;) myślę, że z tym produktem mogłabym się polubić;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak;)
UsuńCos chyba od nich kojarzę albo to była Whamisa ... hm tak czy siak ja lubię pianki zwłaszcza te azjatyckie a teraz mam tą nową od Skin79 i czeka na swoją kolej :D
OdpowiedzUsuńWhamisa nie znam, tzn tylko z blogów:P
Usuńlubię takie nietypowe formuły, niby pianka ale tez krem, bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńKompletnie mi nie znana marka i produkt ! Ty to umiesz mnie zaintrygować jakimiś nowostkami dla mnie ! ;)
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz słyszę o tej marce. Dokładne oczyszczenie skóry, brak efektu wysuszenia i łagodność bardzo kuszą :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych koreańskich pianek :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki :) Mam jednak w zapasach jakąś piankę koreańską, więc jestem ciekawa jak się u mnie spisze ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt . W szczególności to jak działa. Niestety nie dla mnie . Mam cerę sucha ;/
OdpowiedzUsuńMogłabym być zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńLubie takie pianki, chociaż są dla mnie chyba aż za wydajne. miałam jedna z Holika Holika i chyba z 4 miesiące ją używałam, taka była wydajna.
OdpowiedzUsuń