poniedziałek, 11 września 2017

Heimish All Clean White Clay Foam oczyszczająca pianka do twarzy!

Cześć Dziewczyny!
Jeszcze kilka miesięcy temu marka Heimish nie była mi znana tzn. słyszałam o niej, ale nie miałam do czynienia z żadnymi jej produktami:)  Taki stan rzeczy zmieniła Interendo wysyłając mi w prezencie oczyszczającą piankę do mycia twarzy tejże marki. Heimish All Clean White Clay Foam brzmi całkiem zachęcająco, czyż nie?;) 
zdjęcie oczyszczającej pianki Heimish All Clean White Clay Foam
Heimish All Clean White Clay Foam opakowana została w prostą białą tubkę przyozdobioną w subtelne wzory i czytelną etykietę. Jej pojemność wynosi 150ml, czyli dość standardowo jak na tego typu produkt. Na tubce nie ma podanej daty przydatności od momentu otwarcia. Jest jedynie data ważności. Nie jest to jednak wadą, ponieważ wszelkie produkty przeznaczone do oczyszczania twarzy są kosmetykami codziennego użycia i co za tym idzie zużywa je się regularnie:) Otwór tuby jest dodatkowo zabezpieczony sreberkiem, więc mamy pewność, że produkt jest świeży i nie otwierany. Wadą jest jednak to, że otwór jest dość wąski, więc wyciskanie produktu nie idzie zbyt szybko;) 

Pianka do mycia twarzy jest produktem nietypowym. Oczyszcza ona przede wszystkim za sprawą zawartości glinki białej w swoim składzie. Oprócz tego zawiera ona szereg innych składników, takich jak np. kwas hialuronowy, proteiny jedwabiu, olej kokosowy czy olejek lawendowy. Ma ona zatem zarówno oczyszczać dokładnie jak i delikatnie:) O jej specyficznej formule przekonałam się już podczas pierwszego użycia. Moim oczom ukazał się gęsty szarawy krem, który w kontakcie z wodą i wilgotną skórą zmienia się w białą subtelnie kremową piankę. Jeśli chcemy uzyskać więcej piany, możemy użyć specjalnej siateczki spieniającej. Ja jednak najczęściej korzystałam jedynie ze swojej dłoni;) Przez kremową konsystencję, pianka nie ma takiego poślizgu jak w przypadku typowych żeli do mycia twarzy czy pianek wyposażonych w atomizery. Rozprowadza się ona jednak sprawnie:) Zapach produktu określiłabym jako ziołowy. Jest on łagodny i wyczuwalny jedynie podczas mycia. Pianka była u mnie drugim etapem oczyszczania i muszę przyznać, że oczyszcza ona naprawdę dokładnie, a jednocześnie nie wysusza i nie podrażnia skóry. Podczas spłukiwania pojawia się uczucie skóry, która aż skrzypi z czystości;) Kosmetyk posiada również lekkie właściwości peelingujące. Trochę się obawiałam, że będzie dla mnie zbyt oczyszczająca, ale na szczęście niepotrzebnie;) 
Myślę, że jest to idealny kosmetyk dla cery mieszanej, ale jednocześnie delikatnej jak moja. Ze względu na swoją łagodność, dobrze powinien się sprawdzić również przy innych typach skóry. Również fanki nietypowych formuł powinny być usatysfakcjonowane:) Podobno bardzo fajny jest też balsam oczyszczający Heimish. Być może kiedyś się na niego skuszę. 


Piankę dość trudno uświadczyć w polskich sklepach, ale bez problemu można ją znaleźć u koreańskich sprzedawców, np. na Jolse lub ebay. 


Znacie kosmetyki marki Heimish?

42 komentarze:

  1. Nie znam się na składach,ale te składniki co wymieniłaś brzmią super. Lubię uczucie skrzypiącej czystej skóry :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie jestem orłem w tych sprawach i na dobrą sprawę nie muszę bo najważniejsze dla mnie działanie :D Tutaj fajnie to wypadło bo i skład dobry i działanie.

      Usuń
  2. Mnie kuszą produkty do ust tej marki, ale ta pianka też wygląda ciekawie :) No i składniki interesujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tint też mam chętkę;) albo balsam do demakijażu, ale zastanawiam się jeszcze nad innym.

      Usuń
  3. Kusi, ale mam tyle żeli i pianek do mycia twarzy, że na razie sobie odpuszczę nowe zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że się u ciebie sprawdziła. Jednak z uwagi na kiepską dostępność, raczej po nią nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dostępność taka sobie, chociaż dla mnie nie jest to przeszkodą. W zagranicznych sklepach ceny lepsze i wysyłka bezpłatna:)

      Usuń
  5. bardzo wazne jest to ze nie wysusza jak potrafia to produkty do oczyszczania robic...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej marki, ale bardzo lubię pianki do mycia twarzy

    OdpowiedzUsuń
  7. Marki nie znam, u Ciebie zawsze ciekawostki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pianka wydaje się być ciekawa, ale nie kupuję na ebayu, więc raczej jej tam nie zamówię. Mam w planach większe zakupy u Koreańskich dostawców, może właśnie ze sklepu Jolse, więc może rozejrzę się za tym produktem :D :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm byłabym skłonna ją wypróbować, efekt skrzypiącej skóry dawało mi czarne mydło Nacomi i czyścik skin79. Ogólnie lubię uczucie mocno oczyszczonej skóry bez podrażnień :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz ją widzę i ta wielkość oraz dostępność niestety mnie nie zachęcają do kupna ;)

    yollowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka wielkość bo nie bardzo rozumiem?:) Gramatura jest standardowa;)

      Usuń
  11. Balsamu nie lubiłam bo okropnie śmierdział ziołem plus jednak banila była jak dla mnie lepsza :p tint mam i przepięknie pachnie brzoskwinka plus bardzo ładnie na ustach wyglada . Miałam jeszcze bazę pod makijaż ale kompletnie się u mnie nie sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to dobrze wiedzieć bo śmierdziucha wolałabym uniknąć:O Ja się jeszcze zastanawiam nad tym Hope Girl Jamong. Ma mniejszą pojemność, więc w sam raz na wypróbowanie. Ten tint chcę kupić. Upatrzyłam sobie kolor:)

      Usuń
  12. Odnoszę wrażenie, że pianki do mycia twarzy stały się ostatnio bardzo popularne :) Sądząc po działaniu to powinna być dobra dla mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pianki do mycia twarzy lubię za delikatność. A moje cera jest też mieszana i raczej delikatna, więc pewnie i ja bym była zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta pianka przypomina mi piankę aloesową ze Skin79 :D Myślę, że bym ją polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię kosmetyki, które są delikatne a jednocześnie dobrze oczyszczają twarz ;) myślę, że z tym produktem mogłabym się polubić;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cos chyba od nich kojarzę albo to była Whamisa ... hm tak czy siak ja lubię pianki zwłaszcza te azjatyckie a teraz mam tą nową od Skin79 i czeka na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
  17. lubię takie nietypowe formuły, niby pianka ale tez krem, bardzo mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kompletnie mi nie znana marka i produkt ! Ty to umiesz mnie zaintrygować jakimiś nowostkami dla mnie ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba pierwszy raz słyszę o tej marce. Dokładne oczyszczenie skóry, brak efektu wysuszenia i łagodność bardzo kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jedna z moich ulubionych koreańskich pianek :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam tej marki :) Mam jednak w zapasach jakąś piankę koreańską, więc jestem ciekawa jak się u mnie spisze ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawy produkt . W szczególności to jak działa. Niestety nie dla mnie . Mam cerę sucha ;/

    OdpowiedzUsuń
  23. Mogłabym być zadowolona! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubie takie pianki, chociaż są dla mnie chyba aż za wydajne. miałam jedna z Holika Holika i chyba z 4 miesiące ją używałam, taka była wydajna.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...