Jak już kiedyś
wspominałam, kawę piję rzadko, a jeśli już to taką z wszelkimi możliwymi
dodatkami typu bita śmietana, karmel, czekolada i orzechy;) Uwielbiam jednak
aromat kawy i kawowe kosmetyki! Za zwyczaj można trafić na kawowe kosmetyki
przeznaczone do pielęgnacji ciała (balsamy, peelingi). Te do pielęgnacji twarzy
już rzadziej, ale również można takie znaleźć:) Dziś przedstawiam Wam Hiddencos
Americano & Latte Mask, czyli maseczki w płachcie o aromacie kawy:)
Hiddencos
Americano Mask
Maska umieszczona została
w opakowaniu przypominającym kubek kawy:) Nie ma to jak oryginalne opakowania,
prawda? Hiddencos Americano Mask to
maseczka w płachcie o zapachu kawy Americano. Jest to produkt koreańskiej marki
o właściwościach nawilżająco-odżywczych, a także Anti-Aging. W swoim składzie
zawiera m.in. betainę, kwas hialuronowy, ekstrakt z kawy Arabiki, olej
makadamia, olej rzepakowy, oliwę z oliwek, a także ekstrakt z aloesu, alg oraz
jałowca.
Maska występuje w postaci jasno-beżowej bawełnianej płachty, którą
nakładamy na twarz na 20-30min. Płachta była na mnie trochę za duża, ale w moim
przypadku to normalne. Zresztą pokazywałam się Wam w niej kiedyś na Insta Story;) Stwierdziłam jednak, że już może oszczędzę tych widoków na blogu:D Maseczka jest bardzo dobrze nasączona, więc esencji wystarcza
jeszcze na późniejsze wklepanie w szyję i dekolt. Pewnie zastanawiacie się czy
maska rzeczywiście pachnie kawą? O tak, pachnie prawdziwą kawą! Smakowicie! Nie
jest to jednak zapach bardzo intensywny, więc podejrzewam, że każdemu
przypadnie do gustu:) Po upływie 20-30 minut na twarzy pozostaje jeszcze sporo
esencji, którą możemy bez problemów wklepać w skórę. Esencja z maski Hiddencos
Americano nie jest lepka ani tłusta, więc jej zastosowanie to czysta
przyjemność. Właściwości tej kawowej maseczki bardzo pozytywnie mnie
zaskoczyły, gdyż dla mojej mieszanej cery okazała się być ona na tyle odżywcza,
że nie musiałam już stosować dalszych kroków pielęgnacyjnych. Po użyciu cera
była dogłębnie nawilżona i odżywiona, taka wręcz świetlista:) Nic tylko wąchać
i dotykać!
Hiddencos
Latte Mask
Maska w płachcie Hiddencos Latte również posiada
opakowanie stylizowane na kubek kawy. Tym razem jest to kawa Latte z karmelem:)
Maska posiada w swoim składzie oleje i ekstrakty roślinne, ekstrakt z kawy
Arabica Premium, betainę, kwas hialuronowy, ekstrakt z alg brązowych i aloesu
oraz karmel. Skład jest więc podobny do wersji Americano.
Tkanina maski Latte
jest w tym przypadku jaśniejsza, niemalże biała:) Wymiary są takie same jak w
przypadku wersji Americano, czyli na mnie trochę za duże, ale nie było to dla
mnie problemem:) Zalecenia stosowania są takie same, czyli nakładamy maskę na
oczyszczoną skórę twarzy na 20-30 minut. Jeśli chodzi o zapach wersji Latte to
również jest on bardzo przyjemny i smakowity. To kawa z karmelem i wszelkimi
słodkimi dodatkami. Tak jak lubię! Aż chciałoby się spróbować, ale się
powstrzymałam;) Efekty również pozytywnie mnie zaskoczyły. Mam wrażenie, że
maski Hiddencos są jednymi z fajniejszych masek tego typu:) Po zastosowaniu
maski Hiddencos Latte skóra jest wypoczęta i ukojona, a także świetnie
nawilżona i wygładzona. Efekt ten utrzymuje się dość długo i również nie trzeba
nakładać już kremu. Maska fajnie sprawdza się również przed wyjściem, ponieważ
na odżywionej skórze twarzy makijaż prezentuje się lepiej. Dobrym pomysłem jest też zastosowanie rano jeśli mamy na to czas, np. w weekend:)
Kawowe maseczki w płachcie
dostępne są na Jolse, w opakowaniach
zawierających po 10 sztuk masek. Jeśli lubicie tego typu pielęgnację oraz zapach kawy to polecam:)
Lubicie
kosmetyki o zapachu kawy? Znacie kawowe maseczki Hiddencos?
Maseczki kuszące, chętnie bym wypróbowała:)Genialne opakowania:)
OdpowiedzUsuńTakie zachęcające no nie?:D
Usuńa żebyś wiedziała! cudne są :D
UsuńWyglądają mega! <3
OdpowiedzUsuńTeż nie pijam kawy, ale zapach uwielbiam! W takiej masce na twarzy mogłabym się moooocno zrelaksować i odpłynąć :)
Ja może bym piła częściej, ale mój brzuszek nie do końca lubi:/:D Ale zapach to jest to:)
UsuńChcę ! D
OdpowiedzUsuńhaha krótka piłka:D
UsuńZapach kawy kocham ^^
OdpowiedzUsuńJest wyjątkowy:)
UsuńUwielbiam zapach kawy <3
OdpowiedzUsuńMusze wkoncu wyprobowac te maski w plachcie bo uzywam tylko takich tradycyjnych :)
Ja na początku miałam mieszane uczucia względem płacht, ale zauważyłam, że coraz częściej ich używam i nawet trafiam na coraz lepsze:D
UsuńO jaaa, uwielbiam wszystko co kawowe, chyba bym w ogóle jej nie zdejmowała.
OdpowiedzUsuńhahaha to w końcu by wyschła:D:D
Usuńnie znam marki ale maseczki z checia bym wyprobowala, uwielbiam zapach kawy :)
OdpowiedzUsuńja o tej marce wcześniej też nie słyszałam, ale ta "kawowość" zwróciła moją uwagę:)
Usuńznów mnie kusisz, już wyobraziłam sobie niedzielny poranek z kawą w filiżance i taką maseczką na twarzy :)
OdpowiedzUsuńmnie kawa nie pobudza, więc wolę bez filiżanki:D
Usuńale dla większości to byłby idealny poranek:)
UsuńNie lubię kawy i kawowych słodyczy, ale większość kawowych kosmetyków ma dla mnie zapach do zaakceptowania :D Fajny pomysł ze stylizacją opakowań na kubek kawy :D
OdpowiedzUsuńJa z kolei lubię kawę, ale piję ją rzadko bo mnie usypia :P
UsuńAle wszelkie kawowe aromaty są mile widziane. Tak, opakowanka przyjemne.
Ale ciekawe! Nie dość, że przyjemność dla nosa to jeszcze dla ciała :D
OdpowiedzUsuńNo coś w tym jest ;)
UsuńKuszą mnie one, nie powiem :D Uwielbiam kawę :D
OdpowiedzUsuńJa wolę kawowe kosmetyki :D
UsuńKuszące i bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńojacie, świetnie wyglądają!
OdpowiedzUsuńLatte bym wypróbowała, kocham wszystko co kawowe :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi maskami, mam ochotę wypróbować tą kawową :)
OdpowiedzUsuńObie są kawowe:)
UsuńKawę lubię pić i jej zapach w kosmetykach wręcz uwielbiam :) szkoda że tak wcześnie wstaje bo bym chętnie z rana sobie takie zapodała, zostaje mi weekend. Przy tobie to ciężko byłoby oszczędzić :) wiedziałam że będą dobre ale nie aż tak :)
OdpowiedzUsuńNo raczej na weekend myślę:) można sobie nałożyć i jeszcze poleżeć, to jest to:D
UsuńJa też jestem pozytywnie zaskoczona;)
Oj nie widziałam ich jak ostatnio robiłam zakupy ale muszę je sobie zamówić :D. Uwielbiam kawę, kawowe kosmetyki i tyle :D.
OdpowiedzUsuńNo to elegancko:)
UsuńOpakowania mają super :) Zawartość też wydaje się być fajna i godna wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńTak jest:)
UsuńJak zobaczyłam tytuł to aż mi się palce zaczęły krzywić z tego szybkiego klikania :D Maski o zapachu kawy... kocham ten aromat. Byłabym w raju :)
OdpowiedzUsuńHaha dobre z tymi palcami;)
UsuńFakt, opakowania są urocze! Lubię kawę ( ale taką jak Ty, z dodatkami, moimi ulubionymi są różne latte z Costy - teraz weszły nowości, więc koniecznie będę musiała się przejść na kawę!:p), a zapach kawy jest przyjemny. Maseczki w płachcie lubię, więc kto wie - może i po te kiedyś sięgnę, skoro działają:)
OdpowiedzUsuńNo działają fajnie. Chętnie przygarnęłabym jeszcze cały secik, ale idzie zima, więc pewnie zacznę mniej używać :D
UsuńLatte chyba dla mnie, choć ta pierwsza nie wiem czy mój nos zniósłby zapach kawy ;D
OdpowiedzUsuńOne nie mają takiego mocnego zapachu:D dla mnie obie były Spoczko:)
Usuńopakowania sugestywne:)
OdpowiedzUsuńBardzo;)
UsuńCoś dla mnie, uwielbiam zapach kawy ;)
OdpowiedzUsuńMaseczki kuszące :)
OdpowiedzUsuńZapach kawy bardzo lubię w kosmetykach, gorzej z maskami w płachcie:( Za taką formą nie przepadam.
OdpowiedzUsuńAno właśnie nie każdy lubi. Ja kiedyś nie lubiłam tego momentu nałożenia zimnej płachty na twarz, a teraz już mnie to właściwie nie wzrusza i coraz częściej korzystam. Trafiam na coraz lepsze :)
UsuńWow! Ale fajnosci - uwielbiam kawę i jej zapach! Brałabym je rano :D
OdpowiedzUsuń:D na rano są bardzo fajne jeśli ma się te 20 min:)
UsuńNie przepadam za zapachem kawy, więc nie sądzę, abym mogła wytrzymać z taką maseczką 20 minut :D
OdpowiedzUsuńHaha one nie pachną jakoś bardzo mocno, ale skoro tak mówisz to mogłoby tak być :D Ja np kiedyś niecierpiałam zapachu róży w kosmetykach.
UsuńCzuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńJa zapach kawy toleruję tylko w kawie :P W kosmetykach niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńPamiętam. To też nietypowo dość:P Ja w sumie lepiej zapach niż samą kawę;D
UsuńOpakowania naprawdę stylowe :) Ja za samą kawą nie przepadam, ale zawsze wyjadam jako pierwsze kawowe czekoladki z Merci :D:D
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nich wcześniej, ale wyglądają super ;D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie próbowałam. Ale opakowania mają fajne, złudzenie jakby rzeczywiście były w kubeczkach :)
OdpowiedzUsuńKuszące maseczki ;-)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli życzę :)
Pozdrawiam Evi :-)
Pierwsze widzę te maseczki! Zapach kawy to zdecydowanie coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńOpakowania mają rewelacyjne;) Ja jednak wolę kawę w wersji do picia;) najlepiej z bitą śmietaną i pysznymi dodatkami (mam tak jak Ty;)
OdpowiedzUsuńAle jeśli te maseczki pachną nie tylko kawą, ale też wszystkimi dodatkami, to ...hmmm trochę mnie jednak ciekawią;)
Średnio lubię zapach kawy w kosmetykach :) Nie znałam tych maseczek :)
OdpowiedzUsuń