W grudniu nie kupiłam ani jednego kosmetyku. Zrobiłam sobie totalny kosmetyczny detoks chyba pierwszy raz od lat <<czekam na oklaski:D>> Kto wie, może nawet w styczniu powtórzę swój wyczyn;) Nie było to jakoś sztywno zamierzone. Po prostu tak spontanicznie się złożyło:) Pewnie dlatego, że w grudniu bardziej fascynowały mnie sklepy meblowe niż drogerie;) I tak oto w wyniku nagłego wiatru zmian, stałam się szczęśliwą posiadaczką dwóch komód, krzesła i różnych dodatków;) Będę wymieniać resztę mebli, ale ze względów logistycznych będzie to rozłożone w czasie:) Niemniej mam już 2-3 potencjalne wizje zmian;) Czy nagle zostałam minimalistką? Cóż, jeden miesiąc bez zakupów wiosny nie czyni. Jednak z pewnością można zauważyć, że w ubiegłym roku kupowałam dużo rozsądniej niż w latach ubiegłych. Efekty widzę nawet po zmniejszeniu ilości zapasów. A o zapasach pisałam prawie rok temu KLIK. Na pewno mogę jednak stwierdzić, że w grudniu oczyściłam przestrzeń. Przede wszystkim tą mieszkaniową. Pozbyłam się już niemal wszystkiego co zbędne, co gdzieś tam mnie uwierało albo zagracało miejsce w szafkach. Świetnie wpłynęło to na moją psychikę;) Oby wszystko zmieściło się w nowych meblach jak już je kupię bo przecież nie na darmo oczyszczałam:P Co tam jeszcze? Odnowiłam domenę, więc na pewno przez kolejny rok nie dam Wam spokoju;) Pomysłów mi nie brakuje, a jedynie czasu na realizację ich wszystkich, ale będę opracowywać plan bardziej wydajnego działania;) Skoro wywody mamy już za sobą to możemy przejść do kosmetycznych nowości grudnia;)
Uroczy mikołajkowy prezent
od Ines Beauty, czyli kilka produktów marki Sephora - paletka do makijażu powiek oraz balsam do ust z kolekcji świątecznej Winter Wonderland i Hair Sleeping Mask. A także ściereczka do demakijażu Mini Make Up Eraser, Deep Sleep Pillow Spray, czyli spray ułatwiający zasypianie, maseczka Caolion oraz dobrze mi znany błyszczyk Clarins Instant Light Natural Lip Perfector w odcieniu 03, który jest praktycznie niewidoczny na moich ustach, ale bardzo lubię mazidełka z tej linii:) Lampka lisek to z kolei jeszcze listopadowy prezent od Ani, która wydarła ją dla mnie niemal z podziemia:D Na liskowy balsam do ust radziłabym uważać gdyż wysusza zamiast nawilżać, ale ściereczka do demakijażu jest równie dobra jak Glov, a dzięki podłużnemu kształtowi można zmywać dwoje oczu na raz;) Maseczkę do włosów zrobiłam w noc przed Wigilią i chyba dobrze mi zrobiła bo pytali czy farbowałam;)
Naturativ to marka, którą znam dość dobrze. A od początku grudnia mam w użyciu balsam do dłoni Hand SPA, balsam do biustu oraz maseczkę 360˚AOX. Już wkrótce pojawi się kilka słów na ich temat.
Nowe dziecko Resibo, czyli Resibo Glow. Jest też niespodzianka dla Was, ale to już przy okazji wzmianki o produkcie:)
Nie zabrakło też nowości z azjatyckich zakątków, które szły sobie jeszcze od listopada, a doszły w grudniu. Wśród nich dwa niebieskie produkty (a jakże!) Laneige Eye Sleeping Mask i Laneige Water Bank Essence oraz produkty do ust, czyli dwie pomadki Innisfree - Canola Honey Lip Balm i Canola Honey Lip Balm Deep Moisture, a także peeling do ust A'PIEU Coffe Lip Scrub Amelipcano (bo kawowy!).
Całkiem niedawno swoje podwoje otworzyła nowa marka D'Alchemy. Firma ta czerpie z bogactwa roślin i naturalnych składników, a jednocześnie stawia na ciągły rozwój, badania oraz holistyczne podejście do pielęgnacji. W moje ręce trafił Age-Delay Eye Concentrate, czyli koncentrat pod oczy niwelujący oznaki starzenia gdyż moje okolice oczu są niestety szczególnie wymagające. Do kompletu mam również miniaturę Intense Skin Repair Oil, czyli intensywnie regenerującego olejku do twarzy oraz mini płyn micelarny.
Akcesoria do makijażu oraz baza pod podkład mineralny Annabelle Minerals, czyli marki, którą znam już od dawna.
Zawitał do mnie również Mikołaj z Rossmanna, obdarowując mnie produktami, które w większości miałam zamiar wypróbować:) Wśród nich znalazła się paletka cieni do powiek Sin Skin, Alterra olejek do ciała Piwonia Bio i Migdały Bio, nowy krem do stóp Fusswohl z solą morską oraz ekstraktem z limonki, kilka nowości Isana, czyli pianki pod prysznic, odżywka do rzęs, krem do rąk i maska 2w1 Almond Dream i pomadka Cranberry Cupcake. A także coś słodkiego, co u mnie jest zawsze mile widziane:) Wszystko chętnie wypróbuję, a właściwie sporo już wypróbowałam:) Moje wątpliwości wzbudza jedynie odżywka do rzęs, ale z tego co widziałam opinie ma dobre, więc może i mnie jakaś rzęska wyrośnie;)
Nowy suchy olejek do ciała Nivea Rich Nourishing Body Oil.
Jak również szampon micelarny i klasyczna pomadka w odświętnym brokatowym opakowaniu. Nivea szalała w grudniu;)
Jest też prezent od Rudego Mikołaja. Peeling śliwkowy i cynamonowa kula do kąpieli Ministerstwo Dobrego Mydła. Trochę się uszkodziły w przesyłce, ale zapachy zwaliły mnie z nóg i z przyjemnością zużyłam.
Świąteczne życzenia od marki Bell, zawierające kilka produktów z Bell Hypoallergenic oraz kolekcję limitowaną Bell Frozen Baroque. Zwykłych lakierów nie używam, ale np. baza pod cienie mnie uratowała gdyż moja poprzednia zaginęła niestety w akcji;)
Tuż po świętach gdy błogo sobie odpoczywałam, zawitał do mnie prezent od Interendo. Pomyślałam sobie, że biedny kurier:D W paczce znalazłam krem do rąk w piance Balea, Blotterazzi, Cosrx Centella Blemish Cream, puder Innisfree, serum i maseczkę Skinfood Black Sugar oraz paletkę cieni The Face Shop.
Na koniec bardzo kreatywna przesyłka od Naturativ zawierająca rozświetlający olejek do ciała, maseczkę łagodząco-nawilżającą, sylwestrowo-noworoczne życzenia oraz uroczą koronkową maskę karnawałową, która ucieszyła mnie szczególnie;) O olejku pisałam już dawno temu - występował wtedy pod poprzednią nazwą KLIK.
I to już wszystkie nowości z grudnia:) Mam nadzieję, że jesteście ze mnie dumne:P A może byłyście równie grzeczne jak ja?;)
Naturativ to marka, którą znam dość dobrze. A od początku grudnia mam w użyciu balsam do dłoni Hand SPA, balsam do biustu oraz maseczkę 360˚AOX. Już wkrótce pojawi się kilka słów na ich temat.
Nowe dziecko Resibo, czyli Resibo Glow. Jest też niespodzianka dla Was, ale to już przy okazji wzmianki o produkcie:)
Nie zabrakło też nowości z azjatyckich zakątków, które szły sobie jeszcze od listopada, a doszły w grudniu. Wśród nich dwa niebieskie produkty (a jakże!) Laneige Eye Sleeping Mask i Laneige Water Bank Essence oraz produkty do ust, czyli dwie pomadki Innisfree - Canola Honey Lip Balm i Canola Honey Lip Balm Deep Moisture, a także peeling do ust A'PIEU Coffe Lip Scrub Amelipcano (bo kawowy!).
Całkiem niedawno swoje podwoje otworzyła nowa marka D'Alchemy. Firma ta czerpie z bogactwa roślin i naturalnych składników, a jednocześnie stawia na ciągły rozwój, badania oraz holistyczne podejście do pielęgnacji. W moje ręce trafił Age-Delay Eye Concentrate, czyli koncentrat pod oczy niwelujący oznaki starzenia gdyż moje okolice oczu są niestety szczególnie wymagające. Do kompletu mam również miniaturę Intense Skin Repair Oil, czyli intensywnie regenerującego olejku do twarzy oraz mini płyn micelarny.
Akcesoria do makijażu oraz baza pod podkład mineralny Annabelle Minerals, czyli marki, którą znam już od dawna.
Nowy suchy olejek do ciała Nivea Rich Nourishing Body Oil.
Jak również szampon micelarny i klasyczna pomadka w odświętnym brokatowym opakowaniu. Nivea szalała w grudniu;)
Jest też prezent od Rudego Mikołaja. Peeling śliwkowy i cynamonowa kula do kąpieli Ministerstwo Dobrego Mydła. Trochę się uszkodziły w przesyłce, ale zapachy zwaliły mnie z nóg i z przyjemnością zużyłam.
Świąteczne życzenia od marki Bell, zawierające kilka produktów z Bell Hypoallergenic oraz kolekcję limitowaną Bell Frozen Baroque. Zwykłych lakierów nie używam, ale np. baza pod cienie mnie uratowała gdyż moja poprzednia zaginęła niestety w akcji;)
Tuż po świętach gdy błogo sobie odpoczywałam, zawitał do mnie prezent od Interendo. Pomyślałam sobie, że biedny kurier:D W paczce znalazłam krem do rąk w piance Balea, Blotterazzi, Cosrx Centella Blemish Cream, puder Innisfree, serum i maseczkę Skinfood Black Sugar oraz paletkę cieni The Face Shop.
Na koniec bardzo kreatywna przesyłka od Naturativ zawierająca rozświetlający olejek do ciała, maseczkę łagodząco-nawilżającą, sylwestrowo-noworoczne życzenia oraz uroczą koronkową maskę karnawałową, która ucieszyła mnie szczególnie;) O olejku pisałam już dawno temu - występował wtedy pod poprzednią nazwą KLIK.
I to już wszystkie nowości z grudnia:) Mam nadzieję, że jesteście ze mnie dumne:P A może byłyście równie grzeczne jak ja?;)
Zobacz też:
Od dłuższego czasu kupuję tylko waciki, ale i tak wpada dużo kosmetyków z innych źródeł :)
OdpowiedzUsuńNo nieźle, aż tak to sobie chyba nie wyobrażam:D
UsuńTo serum od Interendo wygląda jak jakiś olej :P
OdpowiedzUsuńJestem z Ciebie dumna! Oby i styczeń był skromny pod względem zakupów - bo prezentów nigdy dość :D!
No jak taki jadalny;) Toż szok po prostu:D
Usuńcudne u Ciebie, aż mi oczy błyszczą :-) ja "niestety" poszalałam wczoraj i popełniłam kilka zakupów internetowych, kosmetyczno-modowych, nie mogę się doczekać przesyłek :-)
OdpowiedzUsuńOj to ciekawa jestem:)
UsuńJak na grudzień bez zakupów, to całkiem sporo Ci się uzbierało ;) U mnie w grudniu kosmetycznych zakupów było więcej niż choćby miesiąc wcześniej, ale w niektórych kategoriach kosmetyków mam już braki :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie, taki paradoks;) Wszystko zależy od potrzeb:D
UsuńTo ja na odwrót. W grudniu ostro zaszalałam w Kontigo :D
OdpowiedzUsuńNo doskonale pamiętam Twoje zakupy:D
UsuńChciałem tę lampkę kupić ale nigdzie stacjonarnie nie było :(
OdpowiedzUsuńU mnie było tak, że jak były w manu to kupiłam tylko siostrze na prezent, a potem żałowałam, że sobie nie kupiłam i obdzwoniłam mnóstwo sephor w kraju Haha
UsuńMinimalizm Ci nie grozi :D
OdpowiedzUsuńTeoretycznie powinnam przez najbliższe 2 lata nic nie kupować, ale nie umiem... :)
Hehehe no zasadniczo to zależy jak na to patrzeć bo z tego co zauważyłam to te dziewczyny, które uważają się za minimalistki dziwnym trafem mają kosmetyków po 5x więcej ode mnie. Zwłaszcza kolorówki. No serio, więc nie jest ze mną źle:D
UsuńMi nie chodzi o to żeby nic już nigdy nie kupić bo kupowanie jest fajne. Same decydujemy etc, ale postanowiłam trochę od tego odpocząć:)
W grudniu szalałam ale... w październiku zrobiłam sobie odwyk i nie kupiłam nic :D
OdpowiedzUsuńTo też sukces:D Zwłaszcza jak na kosmetyko holiczkę:D
UsuńJej, ile dobroci:)Kosmetyki Bell chętnie bym poznała, musze zerknąć na ich półkę z nowościami:)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne te nowości. Zwłaszcza baza:)
UsuńFajne, ze udało ci się przetrwać bez zakupów kosmetycznych, ciekawa jestem kiedy mnie się to uda.
OdpowiedzUsuńDaj znać gdy to nastąpi :D
UsuńJestem z Ciebie dumna :D Jak pokazałaś na Insta tą lampkę liska, to ja myślałam, że ona jest duża. A to taka malizna :D
OdpowiedzUsuńTaka mini mini! :) ale jest super:)
UsuńMnie oczywiście ciekawi to, co z Azji xD Muszę sobie chyba zamówić te pomadki, bo mam w zapasach chyba całą jedną i zaraz nie będę miała czego używać a te były super ;) No i Laneige mnie zainteresowało. Miałam z tej serii krem pod oczy, ale denerwowało mnie, że się kleił. Mocno... Ale działał dobrze ;)
OdpowiedzUsuńNo bardzo mi się podobał ten Twój krem wizualnie hehe, ale miałam zastrzeżenia co do pojemności:D Tutaj też taka większa, ale już załapałam czemu oni takie większe produkują. Po prostu są mniej wydajne. Ona ma taką dość lekką żelową konsystencję, ale się nie klei. Przynajmniej u mnie. Esencja i pomadki też bardzo najs. U mnie to wiesz ile tego idzie :D Ta jedna pachnie miodkiem. Wprawdzie byłam już zdecydowana na tą srebrną serię Laneige, ale w ostatniej chwili stwierdziłam, że jednak niebieskie do koszyka wpadną:D
UsuńTo prawda, że te ich konsystencje są mniej wydajne, choć ja raz miałam taką esencję skinfood, że myślałam że już jej nie zmęczę xD Dobrze, że się nie klei, a pomadki kliknę sobie na 100% pewnie niebawem ;)
UsuńHeheh za wydajne to też tak jakoś przykro. Ta kawowa peelingująca jest też super, choć Tobie by się nie spodobała :D
UsuńW grudniu starałam się kupować tylko najpotrzebniejsze kosmetyki. Na strony drogerii internetowych nie wchodziłam :d
OdpowiedzUsuńHeheh no mnie też jakoś drogerie internetowe ominęły, choć już byłam bliska by kliknąć coś z ministerstwa:D
UsuńO Resibo glow jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z ich nowości:) taki nietypowy produkt.
UsuńJa w styczniu chyba nic nie kupię, po za kosmetykami do kąpieli, pianami i solami bo to zużywam ostatnio na potęgę, zawsze gdy robię porządki/ zmianę organizacji/ segregację czy sprzątam to oglądam filmiki o minimalizmie, tak mi się łatwiej ogarnąć :p Twoich nowości jest naprawdę sporo
OdpowiedzUsuńJa ostatnio stwierdziłam, że trzeba się trochę ogarnąć :D
UsuńBardzo ciekawa jestem tej bazy z Annabelle :)
OdpowiedzUsuńNa pewno coś o niej będzie:)
UsuńMam kilka produktów marki d'alchemy i jestem w nich zakochana !!! :)
OdpowiedzUsuńNo prawie, prawie minimalistka hehehh
OdpowiedzUsuńHeheh
UsuńJak na miesiąc bez zakupów i tak sporo tego się uzbierało :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie...
UsuńTeż ostatnio robię małe zakupy, ale raczej z powodu dziury w budżecie niż minimalizmu ;))) Ciekawi mnie koncentrat pod oczy D'Alchemy, ciekawi mnie też nowa seria Resibo i azjatyckie nowości :)
OdpowiedzUsuńNo różnie to bywa z motywami...
UsuńO niektórych z tych produktów będą wpisy:)
Mikołaj nadrobił brak zakupów :D
OdpowiedzUsuńWyręczył mnie;D
UsuńWow, sporo przesyłek :) Zakupów nie poczyniłaś, ale minimalistką się nie stałaś :D marki się o to postarały :D
OdpowiedzUsuńHaha jakie podsumowanie :D
UsuńEwelinko, no mało tego nie ma, ale patrząc na Twoje zakupy, to jesteś rozgrzeszona :D
OdpowiedzUsuńMało nie ma, ale w grudniu nie kupiłam ani jednej rzeczy :D
UsuńZazdroszczę lampki - chciałam ją kupić, ale już nie było:(
OdpowiedzUsuńStrasznie szybko poszły :(
Usuńw minionym roku w lutym też obyłam się bez zakupów kosmetycznych:D a wczoraj robiłam porządki w zapasach, mocno oczyściłam przestrzeń :P teraz zacieram ręce na porządki w ubraniach :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie czytałam o tym u Ciebie wczoraj :D dobry i luty;D
UsuńTy i minimalizm? A jedzie mi tu czołg? A tak na serio jak na Twoje możliwości to mało, maleńko choć jeszcze nie minimum ;D
OdpowiedzUsuńMinimalizm jak nic:D No nic nie kupiłam to już mniej się nie da:D
UsuńW takim razie gratulacje
OdpowiedzUsuńDzięki;)
UsuńNowości cudowne:) I jakoś nie mogę uwierzyć, że nie kupiłaś kosmetyków,... czyżbym została sama? hmmmm... :). A na poważnie- nowe meble to super inwestycja - przynajmniej bez wyrzutów sumienia jak przy kosmetykach;), które wylewają się z szaf i szuflad;).
OdpowiedzUsuńAno nic, tylko mydło, ale to w sumie nie kosmetyk:D
UsuńNo oby pomieściły potem te kosmetyki i nie tylko Haha.
A ja juz planuje zakupy kosmetyczne w piatek xD
OdpowiedzUsuńO to miłych zakupów:)
UsuńIle tego u Ciebie :) Nic tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńTo ja w grudniu zrobiłam zakupy ale z racji tego że miałam rabat-50% w kontigo i mogłam zamówić za pobraniem :) koniec listopada i początek grudnia obfitował u mnie w tylu prezentach że nie wiem kiedy ja wszystko zużyje. Styczeń planuje bez zakupów :) myślę że uda mi się wytrwać. Oczywiście biję brawo i kłaniam się w pas że nie robiłaś zakupów :D choć i tak sporo nowości u ciebie przybyło a lisek był ci przeznaczony :)
OdpowiedzUsuńD'Alchemy mnie bardzo kusi:D
Widziałam, że dziewczyny szalały z tym kontigo:D No promocja fajna:)
UsuńNo wiesz, w moim przypadku to wyczyn;D
Przy takiej ilości kosmetycznych prezentów nie ma już potrzeby na dodatkowe zakupy :) Ja też staram się ograniczać i nie dostawać małpiego rozumu na widok każdej promocji. Idzie mi coraz lepiej, ale wielkie porządki jeszcze mnie czekają :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest:) tak, w pewnym momencie trzeba się trochę ograniczyć :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wyszły mi znaczki, grrr :P To będzie bez znaczków :D
UsuńNo tak ogólnie to oklaski, choć nowości i tak pękają w szwach haha :D
Haha ale te się nie liczą :D
UsuńOstatnio też miałam detoks kosmetyczny (ale u mnie trochę przymusowy, bo miałam ograniczone finanse) i kupowałam tylko niezbędne rzeczy, czyli takie których nie miałam w zapasie :) I ostatecznie bardzo mi się spodobało, że jak coś kupuję to tego od razu używam, a nie czeka miesiącami w zapasach :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie to też jest jakiś plus:) czasami coś czeka miesiącami w zapasach aż tracimy na to chęć;) a tak od razu do użycia;)
UsuńTakie porządki przed przemeblowaniem czy przeprowadzką zawsze są efektowne i efektywne ;) Brawo za niekupowanie kosmetyków, szczególnie w czasie trwania wyprzedaży ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie:) żeby już nieupychać zbędnych rzeczy w tych nowych:)
Usuńwidzę że wybrałaś ten sam specyfik pod opczy co ja:) identyczna zawartośćprzesyłki, widać że produkt cieszy się dużym zainteresowaniem
OdpowiedzUsuńTaki najbardziej z potencjałem mi się wydał:)
UsuńGrudzień, jak to miesiąc świąteczny, obfitował w podarunki :) Ja też ostatnio postawiłam na meble i dostałam małej manii na punkcie znalezienia dokładnie tego, co sobie wymyśliłam, w ciągu kilku dni - żeby zdążyć do świąt.
OdpowiedzUsuńNo to trochę tak jak ja:) tylko nie mogłam wszystkiego wymienić do świat ze względu na brak miejsca:D
UsuńBo grudzien jest za krótki ;p bo są święta itp i nie myślimy o blogu czy o zakupach :D
OdpowiedzUsuńGratuluje! Nie kupić żadnego kosmetyku to nie lada wyczyn.
OdpowiedzUsuńNo jak na mnie to tak haha
UsuńGratulacje! Ale nowości i tak sporo ;)
OdpowiedzUsuńWidzę troszkę tego masz, a ile nowości! Z chęcią bym coś z tego przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam c; /~Kinga
Te Twoje nowości to więcej niż moje zapasy razy dwa :D
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości ( w niekupowaniu), ale i tak się obsypało kosmetykami. ;P
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa kremu rozświetlającego Resibo i peelingu śliwkowego ;)
OdpowiedzUsuńgdybym tyle dostawała, to pewnie też bym nic nie kupowała. A tak to niestety zostają wizyty w drogeriach :)
OdpowiedzUsuńBrawo Ty! Ale i tak pojawiło się u Ciebie sporo nowości, choć pewnie taki urok grudnia i prezentowych okazji ;) Ja się niestety od zakupów nie ustrzegłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości :) skusiłam się przed sylwestrem na ten pigment Bell i nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńTyle cudownych nowości! Po ilości stwierdzam, że do minimalizmu jeszcze trochę Ci brakuje - podobnie u mnie :)
OdpowiedzUsuń