Są takie kosmetyki, co do
których nie każdy wpadłby na pomysł żeby po nie sięgnąć;) Mnie jednak pociągają
te lekko udziwnione produkty. Były już u mnie całonocne maski do ust i twarzy,
więc czemu nie pod oczy? Zwłaszcza, że akurat skóra pod oczami jest moim
najsłabszym ogniwem. A dokładniej prawe oko bo lewe nawet spoko gdyż tak się
składa, że pocieram zwykle prawe i to skóra pod nim jest poszkodowana;) Efektów
tych poczynań kosmetykami się nie odwróci, ale warto przynajmniej zadbać o
odpowiednie nawilżenie tych okolic. Wszak głównie tym zajmuje się Laneige Eye Sleeping Mask, czyli
całonocna maska pod oczy:) Jak wygląda stosowanie takiego cudaka?
Laneige Eye Sleeping Mask
Maska pod oczy Laneige ma
za zadanie przede wszystkim nawilżyć, zrewitalizować oraz rozświetlić okolice
oczu. Jest ona odpowiednia dla osób w każdym wieku.
Produkt mieści się w dość
dużym opakowaniu, wewnątrz którego znajdziemy buteleczkę naszej całonocnej
maski oraz osobno aplikator wraz z nakrętką. Dzięki temu możemy umieścić go na
stałe w naszej buteleczce. Według mnie aplikator mógłby być tam umieszczony od
razu, ale nie było to dla mnie jakimś problemem;) Pojemność opakowania to aż
25ml i przyznam szczerze, że nie jestem fanką takich pojemności w przypadku
produktów pod oczy. Trzeba jednak przyznać, że wydajność tutaj tak
naprawdę równa się naszym tradycyjnym kremom pod oczy. A przynajmniej ja
odnoszę takie wrażenie. Kwestie zużyć tak naprawdę są dość indywidualne. Maska
jest zdatna do użycia przez 12 miesięcy od otwarcia, więc jeśli nie mamy ochoty
lub potrzeby sięgać po nią co noc to nie musimy;) Ja jednak odkąd ją mam
stosuję co wieczór:) Dzięki temu nie mam pootwieranej nadmiernej ilości
produktów. Tylko kosmetyk na dzień i owa maska;) Oczywiście nie byłabym sobą
gdybym nie wspomniała o opakowaniu. Kto miał do czynienia z maską na noc do
twarzy i tą do ust, ten na pewno od razu zauważy spójność wizualną:) Mnie się
te opakowania podobają, a to dodatkowo jest niebieskie, więc wiecie – muszę pochwalić;)
Nic złego się z nim nie dzieje. Aplikator mimo, że wygląda dość dziwnie to
dobrze spełnia swe zadanie i jest całkiem wygodny.
Laneige Eye Sleeping Mask
posiada żelową konsystencję oraz delikatny zapach, który jest wyczuwalny
jedynie gdy powącham aplikator;) Na twarzy zupełnie nie daje o sobie znać. Jak
to często bywa w przypadku kosmetyków koreańskich, w internecie dostępne są
instrukcje jak wykonać masaż przy użyciu tego produktu. Jeśli mam czas,
wykonuję dokładniejszy masaż, a jeśli nie to stosuję na szybko;) Konsystencja
produktu jest żelowa, więc przez jakiś czas pozostawia on po sobie błyszczącą
powłoczkę. Nie jest to dla mnie wadą gdyż w końcu jest to produkt do stosowania
wieczorem, a nie pod makijaż. Zanim jednak zdążę położyć się spać to zawsze wszystko
jest już dokładnie wchłonięte (jestem nocnym Markiem i chodzę spać ostatnia;)). Nie ma więc szans na lepką poduszkę czy tym
podobne tragedie;) Jeśli chodzi o działanie to obietnice producenta jak
najbardziej zostają spełnione. Jest to bowiem przede wszystkim kosmetyk
nawilżający, a nawilża naprawdę przyjemnie. Nie podrażnia też oczu, nie
powoduje łzawienia ani krostek. Dodatkowo ładnie uelastycznia skórę, wygładza i
lekko rozświetla:)
Całonocna
maska pod oczy Laneige dostępna jest przede wszystkim w
zagranicznych sklepach takich jak np. Jolse.
Miałyście
do czynienia z tym produktem lub z inną całonocną maską pod oczy?;)
Oooo to by mi się przydało, mam wymagającą skórę pod oczami :)
OdpowiedzUsuńZależy co rozumiesz przez wymagającą bo jest to produkt, który przede wszystkim nawilża.
UsuńJA nocnym markiem nie jestem ale lubię takie produkty bo o okolice oczu bardzo dbam :)
OdpowiedzUsuńNo i super:) Ja późno chodzę spać i zawsze niewyspana:P
UsuńPodoba mi się wizualnie no i z działania może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWizualnie fajnie się prezentuje:)
UsuńNigdy nie wpadła mi ona w oko ;) może dlatego, że oferty Laneige w sumie nie studiowałam zbyt dokładnie. Fajnie, że się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńJa za to całkiem dokładnie przejrzałam. Nie wszystko się dla mnie nadaje, ale jest parę ciekawostek.
UsuńZapowiada się świetnie, chętnie sprawdziłabym ją na sobie =)
OdpowiedzUsuńSprawdź zatem:)
UsuńSama często pocieram oczy czasami jak już jestem w domu i jeszcze nie zmyje makijażu.. efekt taki że wyglądam jak po jakimś tafujnie lub bójce :D codziennie stosuję krem pod oczy lub jakieś serum. Całonocnej maski jeszcze Nigdy nie miałam choć tego typu zabiegi robię dając grubszą warstwę kremu na noc lub żel aloesowy :)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej pocieram rano i wieczorem jak już nie mam makijażu. Rano to wręcz rytuał:P Jakoś nie mogę się powstrzymać:P Nie przejmuj się, ja też nigdy wcześniej nie miałam:D
UsuńJa to muszę nadrobić jak wykończe 24h z Phenomé :)
UsuńNie znam:P
UsuńCiekawy kosmetyk. Dobrze, ze nie pachnie na twarzy, bo wole bezzapachowe kosmetyki w tej okolicy. Mi właśnie potrzeba nawilżenia, Wiec to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że zapach pod oczami jest raczej zbędny;)
UsuńJa też lubię takie dziwne kosmetyki, a już szczególnie w pięknych opakowaniach 😊
OdpowiedzUsuńA jakże;)
UsuńMoja skóra wokół oczu wymaga silnego nawilżenia, myślę, że taka maska byłaby dla mnie dobra :)
OdpowiedzUsuńNa pewno:)
UsuńTen aplikator rzeczywiście wygląda dziwnie, intrygująca ta maska :)
OdpowiedzUsuńTaki nietypowy ciut, ale miły:)
UsuńPierwszy raz widzę, ale to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej:)
UsuńSkusiłabym się na ta maseczkę :)
OdpowiedzUsuńI słusznie:)
Usuńciekawy produkt, juz samo opakowanie zachęca do przetestowania
OdpowiedzUsuńA to prawda:)
UsuńMaska fajna i coś dla mnie, ale mam tendencje do tarcia oczu przez sen więc miałabym obawę, że podrażni mi oczy.
OdpowiedzUsuńŻelowe konsystencje są dla mnie zazwyczaj zbyt lekkie ;)
OdpowiedzUsuńZbyt lekka na pewno nie, to trochę inny rodzaj żelu:)
UsuńPrezentuje się bardzo fajnie. Chętnie dałabym jej szansę :)
OdpowiedzUsuńWarto dać szansę:)
UsuńMoje pierwsze skojarzenie? znowu niebieskie ;D ;D delikatnemu rozświetleniu mówię tak ;D
OdpowiedzUsuńNiebieskie pikne jest i dobre!:D
UsuńTaki nawilżacz by mi się przydał :). Kompletnie nie rozumiem, dlaczego tego aplikatora nie umieścili od razu w opakowaniu :P
OdpowiedzUsuńMnie to też zastanawia bo przez to i tak od razu nakrętkę wyrzuciłam ;D
UsuńBardzo ładne ma opakowanie ta maska, lubię bardzo kolory nieba;). I pamiętam, że Ty również:).
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam tego rodzaju kosmetyku, więc może powinnam jednak przemyśleć ten temat;) w moim wieku to już by się chyba przydało taki mieć;).
Ona jest odpowiednia bez względu na wiek bo przede wszystkim nawilża:)
Usuńpierwszy raz słyszę o specjalnej masce pod oczy, ale powiem szczerze, że bardzo mnie zaciekawiło i z chęcią bym taki kosmetyk wypróbowała, skoro działa to na pewno nie zaszkodzi
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi:)
UsuńDuża pojemność, dla mnie aż za duża nawet.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt! Pierwszy raz o nim słyszę!
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie spodobała ta maska. Tym bardziej ze nie mam czegoś takiego pod oczy. Szkoda ze nie jej w PL
OdpowiedzUsuńTen kosmetyk z przyjemnością bym wypróbowała 😍
OdpowiedzUsuńawesome reviews dear i would love to try thanks for sharing..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in lahore
Ooo mi tez by sie cos takiego przydało! ❤️
OdpowiedzUsuńMaski pod oczy jeszcze nie miałam. Choć u mnie, jako 40 to chyba by się już przydała.
OdpowiedzUsuńBardzo by mi się spodobała taka maska
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej maski ❤️ U mnie maska to podstawa minimum raz w tygodniu
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę polecić ja mojej mamie! Właśnie czegoś podobnego szukała :)
OdpowiedzUsuńOoo to coś dla mnie i jakie ładne opakowanie.
OdpowiedzUsuńTez mam klopoty ze zkora pod oczami.
OdpowiedzUsuńLubie tego typu produkty, ale rownie dobre nawilzenie zapene daje mi olejek z Nacomi a cena jaka przyjemna haha
OdpowiedzUsuńJa niestety bardzo często pocieram oczy :/
OdpowiedzUsuńNa szybko czyli na odwal..:D Ja też tak robię (nie tylko z takim masażem:D).
OdpowiedzUsuńMoje oczka ogól ie potrzebują duużej pielęgnacji bo są i wrażliwe i noszę soczewki i pocieram.:(
Taka maska to idealne rozwiązanie 👌👌
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuń