środa, 28 marca 2018

Koreańskie rozświetlenie! O HUI Real Color Highlighter i Tonymoly Luminous Marble Highlighter!

Niedawno pisałam, że zawsze trudno mi było dobrać idealny odcień pudru lub kremu BB (bo i takie próby mam za sobą) koreańskiej marki. Jednak rozświetlacz to już co innego:) Dobór bohaterów dzisiejszego wpisu zajął mi nie dłużej niż parę minut. Pierwszy wybór padł na rozświetlacz O HUI Real Color z uwagi na jakże wymowną nazwę brandu;) Aż chciałoby się rzec – esencja polskości, kwiat polskich „wiązanek”! Siostra podesłała mi kiedyś zdjęcie kosmetyków tej marki sądząc, że może nie znam i odpowiedziałam – a właśnie leci do mnie mój pierwszy O HUI;) Nawiasem mówiąc ten wpis pierwotnie miał nosić nazwę O HUI! Czym ty się rozświetlasz Ewelino..? Żeby jednak O HUI’owi nie było smutno tak samemu to dla równowagi postawiłam na propozycję szerzej już znanej w Polsce marki Tonymoly pod postacią Luminous Marble Highlighter. Jak wypadły u mnie te błyskotki? 

zdjęcie przedstawiające O HUI Real Color Highlighter

O HUI Real Color Highlighter

zdjęcie przedstawiające O HUI Real Color Highlighter

Rozświetlacz O HUI Real Color Highlighter opakowany został w czarny kartonik, wewnątrz którego znajdziemy wcale nie „ujową” czarną puderniczkę wyposażoną w lusterko, osłonkę, a nawet niewielki całkiem przyjemny w dotyku pędzelek. Można z niego w razie potrzeby skorzystać, choć ja jestem bardziej przyzwyczajana do swoich pędzli dedykowanych rozświetlaczom. 
zdjęcie przedstawiające O HUI Real Color Highlighter

Wspominałam Wam, że puderniczka HERA kojarzy mi się z Givenchy. Natomiast owy rozświetlacz przywodzi mi na myśl Chanel, a dokładniej wnętrze ich różów:) Puderniczka jest naprawdę porządna i bardzo mi się podoba. Ostatnio ładnie ją sobie ułożyłam w toaletce tuż pod Herą (tą do twarzy;)). Nie wiem niestety jaka jest gramatura produktu, ponieważ nie mogłam się nigdzie dopatrzeć tej informacji, ale wizualnie wydaje mi się mniejszy niż standardowe rozświetlacze. To akurat dla mnie plus, gdyż rozświetlacze są produktami bardzo wydajnymi i w moim przypadku zużywa je się przez lata;) Choć na początku miesiąca będąc w perfumerii odkryłam tajemnicę zużyć, gdyż pani która zaproponowała mi nałożenie rozświetlacza na twarz, użyła go tyle co ja na kilka makijaży całej twarzy;) I wszystko jasne. Wygląda na to, że powinnam nakładać dużo więcej, ale jakoś nie czułabym się z tym komfortowo. Na puderniczce nie ma też informacji odnośnie PAO, ale jest dokładna data ważności;) 
zdjęcie przedstawiające odcień O HUI Real Color Highlighter

Odcień rozświetlacza na stronie wydawał się żółtawy, natomiast na żywo to taki bardziej spokojny beżyk. Bardzo uniwersalny odcień. Nie jest zbyt ciemny ani znowu rozbielony, więc powinien pasować zarówno do jasnych jak i średnich karnacji:) Ciężko oczywiście uchwycić idealnie odcień na zdjęciu, dlatego prezentuje się on tutaj lekko niemrawo;) W makijażu jeszcze trudniej, gdyż po zrobieniu zdjęcia sama widzę jedynie subtelny poblask;) Niemniej w rzeczywistości odcień jest dość elegancki i na mojej twarzy wypada dość neutralnie pod względem tonacji. Rozświetlenie nie jest tandetne, więc idealnie nadaje się na co dzień:) Bardzo lubię go używać. Zwłaszcza na puder Hera:) Ale z europejskimi też dobrze współgra (obecnie mam jeszcze Giordani Gold z Oriflame oraz trochę Givenchy). Na każdym prezentuje się ładnie. Aplikacja przebiega bez problemów, rozświetlacz pyli jedynie delikatnie podczas nakładania. Trwałość na pudrze jest dobra. Jestem z niego bardzo zadowolona:) O HUI! Jaki fajny! Wybaczcie, musiałam;) Oprócz rozświetlacza w linii Real Color znajduje się również róż, bronzer i cienie do powiek.


Tonymoly Luminous Marble Highlighter


zdjęcie przedstawiające Tonymoly Luminous Marble Highlighter

Jeśli chodzi o drugi mój koreański rozświetlacz, czyli Tonymoly Luminous Marble Highlighter to tutaj również mamy ładne, błyszczące opakowanie, choć w zupełnie w innym stylu:) 
zdjęcie przedstawiające Tonymoly Luminous Marble Highlighter

Wewnątrz okrągłej puderniczki znajdziemy lusterko, rozświetlacz oraz pędzelek, który został umieszczony w przegródce tuż pod nim. Pędzelek jest w tym przypadku dość szeroki, nadający się do nakładania nawet na większe powierzchnie takie jak ramiona czy dekolt. Ja jednak nakładam rozświetlacz głównie na twarz i preferuję nieco węższe pędzelki. Niemniej miło ze strony producenta, że go dodał. Kto wie kiedy może się przydać. 
zdjęcie przedstawiające Tonymoly Luminous Marble Highlighter

W przypadku Tonymoly mamy podaną wagę 14g oraz PAO 24 miesiące. Przy moim ślimaczym tempie na pewno wystarczy mi na długo. 
zdjęcie przedstawiające Tonymoly Luminous Marble Highlighter

Puder jest wypiekany, a jego konsystencja bardzo przyjemna. Z serii Luminous Marble Highlighter mamy do wyboru dwa odcienie - #01 Lights Carpet i #02 Soft and Calm. Jeśli jest wybór odcieni to zawsze stawiam na ten ciemniejszy i cieplejszy. Dlatego też zdecydowałam się na Soft and Calm:) 
zdjęcie przedstawiające Tonymoly Luminous Marble Highlighter

Odcień ten jest już intensywniejszy niż w przypadku O HUI i według mnie najlepiej się sprawdzi w przypadku średnich karnacji w tonacji ciepłej i żółtej. Również ilość drobinek i stopień blasku są tutaj intensywniejsze, więc jest to propozycja, która najlepiej sprawdzi się wtedy gdy chcemy dodać cerze zdecydowanie więcej blasku. Choć oczywiście efekt można stopniować nakładając produkt delikatniej:) Osobiście cieszę się, że każdy z nich jest inny, gdyż daje mi to możliwość wyboru i dopasowania do sytuacji:)
zdjęcie przedstawiające Tonymoly Luminous Marble Highlighter #02


Znacie kolorówkę O HUI lub Tonymoly? Jaki rodzaj rozświetlenia preferujecie?

47 komentarzy:

  1. Ja pierwszy raz spotykam się z tą marką:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten pierwszy faktycznie wygląda jak Chanel, też od razu mi to przyszło do głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oba wyglądają pięknie i fajnie, że mają pędzelki, nigdy nie wiadomo kiedy się przydają ;) Swoją drogą wydaje mi się, że kolor rozświetlacza chyba najłatwiej dobrać - w porównaniu z pudrem, bronzerem czy różem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie:) ja co prawda zwykle używam "swoich", ale mogą się kiedyś przydać:)
      Też myślę, że rozświetlacz stosunkowo łatwo dobrać:)

      Usuń
  4. Cuda, tony moly mi się podoba 😁

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza propozycja bardziej nam się podoba, bo bardziej pasuje do naszych jasnych pyszczków.

    OdpowiedzUsuń
  6. BB stosuje koreańskie ale rozświetlacze nie

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi również rozświeltacz HUI skojarzył się z Chanel - była to moja pierwsza myśl;), więc coś w tym jest. Co do rodzaju rozświetlenia to ja różnie lubię;)- raz lekko, innego dnia mocniej - wszystko zależy od całego makijażu:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi coś w tym być :D
      Ja też lubię i lżejsze i mocniejsze. Fajnie mieć wybór :)

      Usuń
  8. Moje pierwsze skojarzenie to Chanel pomimo, że nigdy nie miałam nic z tej marki :) opakowania bardzo luksusowo wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale uj ;D ;D choć jakoś tego koloru ni widzę u siebie i faktycznie bardzo podobne do Chanel i ich róży ( a dziś przeczytałam posta ;D), to Moly ma w ofercie rozświetlacze?:O Jestem w szoku ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kolor na twarzy wyglada bardzo normalnie;) miałam go na sobie w poprzednim poście, ale jakoś telefon nie był łaskaw go uchwycić:P
      A czego to nie ma Tonymoly:P Jakieś potworki to i rozświetlacze też;)

      Usuń
  10. Ten drugi rozjaśniacz wyglada rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej ciekawie to wygląda, a ja uwielbiam rozświetlacze. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czuję się skuszona i to poważnie HUI, coś pięknego!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tony Moly wygląda jakby luksusowo ;-) a tak serio to oba rozświetlacze dają ładną poświatę, niezbyt nachalny blask

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ten Tonymoly to akurat daje spore rozświetlenie :)

      Usuń
  14. Po takim wpisie aż nabrałam ochoty aby kupić taki rozświetlacz... ten drugi mi się podoba :)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczerze mówiąc nigdy nie miałam rozswietlacza może czas to zmienić?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam marki ale oba bardzo mi sie pdobaja :) lubie rozświetlacze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. tyle już słyszałam o tych koreańskich kosmetykach, a jeszcze żadnego nie miałam :) pewnie się obudzę za kolejny rok, jak już będą wszędzie w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nawet teraz jest ich sporo w Polsce:) Tylko niestety ceny dużo wyższe:)

      Usuń
  18. Druga opcja wygląda bajecznie i ms bliższy mojemu typowi odcień. A nazwa O hui jedynki... Czuję się rozbawiona :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwsza część postu mnie ubawiła! :D Ja lubię rozświetlacze na sucho i w kolorze szampańskim. Będę musiała się im przyjrzeć teraz rozświetlaczom, bo swój właśnie roztrzaskałam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiedziałam, że Tony Moly ma takie piękne kosmetyki. Jakoś marka kojarzy mi się z dziecięcymi opakowaniami :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozświwtlacz pojawił się u mnie dość niedawno, a już bez niego nie wyobrażam sobie funkcjonowania :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozświwtlacz pojawił się u mnie dość niedawno, a już bez niego nie wyobrażam sobie funkcjonowania :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozświetlacz pojawił się u mnie dość niedawno, a już bez niego nie wyobrażam sobie funkcjonowania :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię delikatne rozświetlenie, bez tafli :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow! Jak ja lubię GLOOOOW!! Świetny rozświetlać!

    OdpowiedzUsuń
  26. Atomowabrawurka7 kwietnia 2018 10:11

    Ja mam ten sam problem teudno mi dobrac do mojej karnacji odcien pudru dobry.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...