Uważam, że marki apteczne specjalizujące się m.in. w
produkcji dermokosmetyków mają bardzo dużo do zaoferowania w kwestii
pielęgnacji twarzy i ciała, więc z nieskrywaną przyjemnością sięgam po tego typu produkty.
Zwłaszcza, że często cechują się one delikatnością, przyjemną formułą oraz odpowiednio dobraną, niedrażniącą
kompozycją zapachową. Z francuską marką Roge
Cavailles po raz pierwszy zetknęłam się na blogu Iwony i muszę przyznać, że od razu żywo mnie zainteresowały. Wiedziałam, że to będzie coś dla mnie! Tym
bardziej, że autorka ma po prostu dobry gust:) Minęło trochę czasu zanim Roge Cavailles pojawiły się również u
mnie, ale lepiej późno niż wcale:) Będzie zatem o tym jak się u mnie sprawdziły
orzeźwiający olejek pod prysznic, krem pod prysznic masło shea i kwiat
magnolii, wyjątkowo delikatny płyn
do higieny intymnej, mydło w kostce
masło migdałowe i róża oraz dezodorant
Absorb+ 48h. Wszystkie te produkty są hipoalergiczne i nie zawierają parabenów.
Roge Cavailles olejek do kąpieli orzeźwiający
Orzeźwiający olejek do
kąpieli i pod prysznic o cytrusowym zapachu został skomponowany na bazie olejku
z sezamu i olejku z cedratu, które mają zapewnić łagodne oczyszczenie i
odżywienie skóry. Jest on szczególnie polecany do skóry suchej i wrażliwej.
Firma posiada w swej
ofercie trzy olejki do kąpieli i pod prysznic – orzeźwiający, aksamitny i satynowy. Ja
wybrałam tę pierwszą wersję, ponieważ miałam chęć na świeży, cytrusowy zapach,
a dodatkowo zachęcał mnie żółciutki kolor butelki;) Choć jednocześnie lekko
kojarzy mi się on z tłuściutkim rosołkiem. Taki mały niewinny paradoksik;) Muszę jednak dodać, że niedawno miałam też okazję poznać zapach wersji satynowej i pachnie przepięknie. Aż żałuję, że go nie mam!
Butelka posiada wygodny, opływowy kształt oraz zamknięcie na klik. Nie ma żadnych problemów z dozowaniem produktu. Pewnie wygodniejsza byłaby pompka, ale z kolei tego typu opakowanie łatwiej jest przewozić podczas ewentualnej podróży;) Pojemność wynosi 250ml, natomiast PAO 12 miesięcy. Konsystencja produktu to coś w rodzaju delikatnego żelu, który przyjemnie się rozprowadza i dobrze się pieni. Zapach trochę mnie zaskoczył, ponieważ spodziewałam się czegoś innego choć dokładnie nie wiedziałam czego;) Według mnie są to nuty werbeny. Woń podczas kąpieli jest dobrze wyczuwalna, choć nie utrzymuje się zbyt długo po osuszeniu ciałka. To zresztą pewnie dlatego, że ja zawsze stosuję balsam, który może zabić zapach żelu lub olejku:) Dodam też, że zapach przywodzi mi na myśl perfumy niszowej marki Atelier Cologne;) Trzeba więc przyznać, że jak na olejek pod prysznic jest dość interesujący. Olejek jest delikatny dla skóry, dobrze oczyszcza, ale nie podrażnia i nie wysusza. Po użyciu skóra jest miękka i gładka. Choć tak jak wspomniałam u mnie balsam zawsze obowiązkowo:) Z pewnością mogę jednak stwierdzić, że pod względem zapachu i komfortu użycia przebił wszystkie inne znane mi olejki pod prysznic. Nawet Biodermę Atoderm.
Butelka posiada wygodny, opływowy kształt oraz zamknięcie na klik. Nie ma żadnych problemów z dozowaniem produktu. Pewnie wygodniejsza byłaby pompka, ale z kolei tego typu opakowanie łatwiej jest przewozić podczas ewentualnej podróży;) Pojemność wynosi 250ml, natomiast PAO 12 miesięcy. Konsystencja produktu to coś w rodzaju delikatnego żelu, który przyjemnie się rozprowadza i dobrze się pieni. Zapach trochę mnie zaskoczył, ponieważ spodziewałam się czegoś innego choć dokładnie nie wiedziałam czego;) Według mnie są to nuty werbeny. Woń podczas kąpieli jest dobrze wyczuwalna, choć nie utrzymuje się zbyt długo po osuszeniu ciałka. To zresztą pewnie dlatego, że ja zawsze stosuję balsam, który może zabić zapach żelu lub olejku:) Dodam też, że zapach przywodzi mi na myśl perfumy niszowej marki Atelier Cologne;) Trzeba więc przyznać, że jak na olejek pod prysznic jest dość interesujący. Olejek jest delikatny dla skóry, dobrze oczyszcza, ale nie podrażnia i nie wysusza. Po użyciu skóra jest miękka i gładka. Choć tak jak wspomniałam u mnie balsam zawsze obowiązkowo:) Z pewnością mogę jednak stwierdzić, że pod względem zapachu i komfortu użycia przebił wszystkie inne znane mi olejki pod prysznic. Nawet Biodermę Atoderm.
Roge Cavailles krem pod prysznic masło shea i kwiat magnolii
Krem pod prysznic został
skomponowany na bazie masła shea, które ma za zadanie odżywić i chronić
wrażliwą oraz suchą skórę podczas kąpieli.
Krem pod prysznic
otrzymujemy w niemalże bliźniaczej buteleczce i takiej samej pojemności, czyli
również dość standardowe 250ml. Różnicę stanowi jednak konsystencja – gęsta i
bogata jak krem. Trzeba jednak przyznać, że komfort stosowania także jest
wysoki. W kontakcie z wilgotną skórą produkt wytwarza delikatną piankę;) Jeśli
chodzi o zapach to za zwyczaj tego typu wonie nie trafiają w moje upodobania,
ponieważ magnolia bywa męcząca. Jednak coś mi podpowiedziało żeby tym razem
spróbować. Nie zawiodłam się, ponieważ zapach jest świeży i kobiecy;) W kwestii
działania jest właściwie bardzo podobnie jak w przypadku olejku, gdyż produkt
pozostawia skórę miękką i gładką, nie podrażnia i nie wysusza. Jego zapach jest wyczuwalny na skórze nieco dłużej.
Płyn przeznaczony jest do
codziennego stosowania dla skóry normalnej. Produkt został skomponowany na
bazie rumianku, który oczyszcza delikatnie zapewniając równowagę miejsc
intymnych oraz zapobiegając drobnym infekcjom ginekologicznym.
Wyjątkowo delikatny płyn
do higieny intymnej znajduje się w zgrabnej 200ml buteleczce wyposażonej w
pompkę. Opakowanie było również dodatkowo zabezpieczone i agresywna Ewelina niezbyt
delikatnie je zdjęła powodując, że etykieta zaczęła się odrywać i trzeba było
podkleić trochę taśmą. Brawo ja;) Płyn posiada dość rzadką lekko żelową
konsystencję i delikatny zapach. Przez konsystencję jego wydajność jest nieco
mniejsza, ale nadal dobra. Nie pieni się też on zbyt mocno. Jeśli chodzi o produkty do higieny
intymnej to od lat sięgam przede wszystkim po Laktacyd i bardzo sobie chwalę.
Stwierdziłam jednak, że kosmetyk aptecznej marki również może się sprawdzić.
Początkowo miałam zamiar wypróbować wersję nawilżającą, ale pomyślałam, że co
jak co, ale w tym wieku suchość w tych strefach jeszcze mi nie doskwiera;) Płyn
rzeczywiście jest łagodny, nie podrażnia, nie powoduje swędzenia i zapewnia
poczucie świeżości. Jestem z niego zadowolona:)
Roge Cavailles mydło w kostce masło migdałowe i róża
Kremowe mydło do twarzy i
ciała posiada roślinną bazę oczyszczającą, dzięki której chroni wrażliwą i
suchą skórę dodatkowo oferując delikatny, kobiecy zapach.
Mydło przybiera formę
klasycznej kostki o nieco większej gramaturze – 115g i różowej barwie. Jego
zapach jest najbardziej intensywny ze wszystkich produktów Roge Cavailles i
muszę przyznać, że wypełnił swą wonią caluteńką paczkę;) Zapach jest naprawdę
wyjątkowy, nie jest to taka klasyczna róża, a coś bardziej niespotykanego;) Wiem,
że wiele osób gardzi mydłami w kostce, ale w moim domu zawsze goszczą
jednocześnie dwa mydła w kostce i jedno w płynie;) Mydła zużywamy naprawdę na
potęgę. Dlatego też najczęściej sięgamy po mydła tańszych, drogeryjnych marek.
Ale od czasu do czasu miło sprawdzić coś innego i bardziej wyszukanego. Nawet jeśli to tylko mydło. Owa
kostka przeznaczona jest do twarzy i ciała, ale w moim przypadku była stosowana
jedynie do rąk. Mydło wytwarza przyjemną kremową piankę i dobrze oczyszcza
skórę dłoni pozostawiając na nich przyjemny zapach. Nie wysusza i nie podrażnia, a dodatkowo jest bardziej wydajne niż kostka Dove, po którą często sięgam.
Roge Cavailles Dezodorant Absorb+ 48h roll-on
Producent informuje, że specjalna
formuła Absorb+ może zapewniać nawet 5 razy większe wchłanianie wilgoci niż talk.
Ma on za zadanie regulować wydzielanie potu i zapobiegać powstawaniu przykrego
zapachu.
Dezodorant Roge Cavailles
występuje w mojej ulubionej formie, czyli w „kulce”. Jego opakowanie jest
zgrabne i wygodne, a pojemność wynosi 50ml. PAO to natomiast 12 miesięcy.
Zapach jest delikatny i podejrzewam, że nie będzie nikomu przeszkadzał. Powiedziałabym nawet, że to jedna z najładniej pachnących kulek jakie miałam, a łagodność jej zapachu jest dla mnie ogromnym plusem. Ten
produkt trafił do mnie bonusowo bo muszę przyznać, że z własnej inicjatywy
raczej bym go nie wybrała. Wszystko dlatego, że jestem naprawdę wierna kulce
Vichy;) Dlatego też nieco skrzywiłam się gdy do mnie trafił;) Stwierdziłam
jednak, że raz kozie śmierć i postanowiłam dać mu szansę, ale taką bez
kompromisów – jeśli się nie sprawdzi, idzie do kosza. Muszę przyznać, że tutaj znowu miałam szczęście gdyż póki co ani razu mnie nie zawiódł. Choć oczywiście najcięższa próba przyjdzie podczas upałów. O ile lato nadejdzie bo patrząc na obecnie panującą "wiosnę", nie jestem tego taka pewna;) Do tej pory udało mi się zauważyć, że dezodorant nie podrażnia pach, a nawet pozostawia skórę gładką i miłą w dotyku. Nie brudzi ubrań i nie łuszczy się (niektóre tego typu produkty po jakimś czasie zamieniają się w proszek i mają tendencję do osypywania się). W kwestii działania również mnie nie zawiódł. Oby tak dalej! Pytaliście mnie o skład, więc wklejam dla zainteresowanych. Wiem, że niektórym może nie odpowiadać, ale osobiście zwracam uwagę nie tyle na skład co na działanie i komfort stosowania. Zresztą jeśli czytacie mnie nie od dzisiaj to na pewno o tym wiecie;) Marka posiada w swym portfolio jeszcze inne dezodoranty, więc każdy powinien znaleźć taki o satysfakcjonującym go składzie:) Zawsze zachęcam do doboru kosmetyków zgodnie z Waszymi indywidualnymi potrzebami i preferencjami.
Jak
widzicie kosmetyki Roge Cavailles bardzo dobrze się u mnie sprawdziły.
Czułam, że będą fajne, a wypadły nawet lepiej niż prognozowałam:) Cieszę się, że marki apteczne rosną w siłę, a polscy konsumenci mają
coraz lepszy wybór produktów dobrej jakości:) Na pewno będę obserwować dalszy rozwój tej marki w Polsce:)
Produkty Roge Cavailles znajdziecie w dobrych aptekach stacjonarnych i internetowych. Przedwczoraj widziałam ciekawą ofertę w aptece Melissa w Łodzi - przy zakupie produktów marki powyżej 30zł olejek do kąpieli i pod prysznic gratis.
Produkty Roge Cavailles znajdziecie w dobrych aptekach stacjonarnych i internetowych. Przedwczoraj widziałam ciekawą ofertę w aptece Melissa w Łodzi - przy zakupie produktów marki powyżej 30zł olejek do kąpieli i pod prysznic gratis.
Znacie
kosmetyki Roge Cavailles?
Co polecacie z ich oferty?
Pierwszy raz słyszę o tej firmie, ale produkty rzeczywiście zachęcają do testów. : )
OdpowiedzUsuńWarto się im przyjrzeć;)
UsuńMy też pierwszy raz je widzimy i o nich czytamy. Raczej nie używaliśmy kosmetyków aptecznych, ale odkąd skutecznie walczymy z trądzikiem, warto chyba pochylić się nad czymś dobrym jakościowo, aby nie zepsuć efektów leczenia.
UsuńMarki nie znam, ale trzeba przyznać, że ofertę na ciekawą :)
OdpowiedzUsuńBardzo:)
UsuńJa sobie zamówiłam krem z magnolią, bo uwielbiam ten zapach w kosmetykach:)
OdpowiedzUsuńJa niekoniecznie, ale tu mi się spodobał:)
UsuńA więc teraz mam ochotę na olejek i na krem pod prysznic, a także na tę wersję satynową olejku, która tak nieziemsko pachnie;).
OdpowiedzUsuńTen satynowy będzie najbardziej dla Ciebie <3
UsuńA to dziękuję za podpowiedź:). A on-line gdzie go kupię?
UsuńWłaściwie to już mam jakieś apteki on-line;).
UsuńJak patrzyłam jakiś czas temu to najwięcej tego było w aptece Gemini. U mnie na osiedlu np jest mnóstwo aptek, ale te kosmetyki tylko w Melissie (ale ona chyba tylko łódzka). Tam właśnie fajna promo z olejkiem gratis i już nawet brałam, ale chciałam jako gratis ten satynowy olejek, a okazało się, że jego dać nie mogą no i nie wzięłam :D Ale jeszcze sobie kupię ten satynowy może w kwietniu:)
UsuńAcha, dzięki to zaraz jeszcze zobaczę w Gemini:). Stacjonarnie to chyba już mi się nie chce szukać, a poza tym czasu szkoda;). Ale jak gdzieś się natknę, to wiadomo;). Musi pachnieć fajnie ten satynowy, bo widzę że masz na niego mega apetyt;). I ja mam dzięki Tobie:).
UsuńOk, już kliknęłam w Gemini krem z magnolią i olejek satynowy:). Mają rzeczywiście fajne gratisy do tych żeli.
UsuńJa w Gemini kiedyś często zamawiałam:)
UsuńA tak to ogólnie jestem częstym gościem w aptekach bo stale przeciwbólowe kupuję:D Chyba się przejdę jeszcze a tygodniu bo straszną mam chęć na ten satynowy i wzięłabym może też krem pod prysznic o takim zapachu jak mydełko:) A jak nie znajdę czasu to pewnie w kwietniu.
Olejek i dezodorant mnie zaciekawiły! Wydaje się fajna ta marka :)
OdpowiedzUsuńMi przypadła do gustu:)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej firmie. Produkty wyglądają kusząco, ciekawa jestem składów.
OdpowiedzUsuńAnaliza składów to już nie moja działka:D
UsuńMiałam kilka produktów, bardzo dobre są :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam:)
Usuńz marką nie miałam do czynienia, ale krem i olejek pod prysznic bardzo mnie ciekawią
OdpowiedzUsuńPrzyjemniaczki z nich:)
UsuńIntrygujące, bo bardzo lubię apteczne cudeńka :)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po kosmetyki z apteki, ale jak widać warto. Ciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto. W aptece sporo ciekawostek:)
UsuńBardzo mnie zainteresowały produkty pod prysznic :) Jestem ciekawa ich zapachów :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniej pachnie olejek satynowy:)
UsuńBardzo ciekawe kosmetyki, ja lubie takie zele intymne, chyba sie skusze :)
OdpowiedzUsuńtzn do higieny intymnej? Bo żele intymne to już coś innego:)
UsuńEwelina, bardzo Ci dziękuję za to, że wspomniałaś o mnie w swoim wpisie <3.
OdpowiedzUsuńDziękuję też za bardzo miły komplement;).
Te olejki są fantastyczne i na okres jesienno-zimowy zaopatrzę się w wersję aksamitną i satynową, bo tej z kolei nie miałam jeszcze okazji wypróbować.
Trafiłaś w punkt z porównaniem zapachu do perfum Atelier Cologne:).
Nie ma za co:) Właśnie u Ciebie od razu mnie one zainteresowały:) Ten satynowy cudnie pachnie. Muszę przy okazji wypróbować:)
UsuńO widzisz, tak wahałam się czy to napisać, ale właśnie z nimi ten zapach mi się kojarzy. Coś w tym jest;)
Pierwszy raz słyszę o tej marce, ale olejki pod prysznic mnie kuszą :D
OdpowiedzUsuńPrzyjemność pod prysznicem to jest to;)
UsuńMarke pierwszy raz widzę. Wydaje się bardzo ciekawa:D
OdpowiedzUsuńJest:)
UsuńCzęsto korzystam z oferty aptecznych kosmetków, ale tej serii jeszcze nie widziałam. Bardzo lubię zapach magnolii😏
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że nie w każdej aptece są. U siebie widziałam np. tylko w Melissie, a jest u mnie mnóstwo aptek na osiedlu. Dosłownie apteka na aptece:D
Usuńolejek pod prysznic "biere" :D ten orzeźwiający też byłby mój :P
OdpowiedzUsuńSatynowy jeszcze boski <3
UsuńFajne kosmetyki, chociaż w antyperspirancie widzę Aluminium ,które przyczynia się do powstawania raka. Także nie wiem czy byłabym skłonna go używać.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to teraz całe życie powoduje raka;) Zresztą nie jest to jeszcze w pełni udowodnione. Ale doskonale rozumiem, dlatego wkleiłam skład bo miałam już o to pytania. Niemniej mają w ofercie też wersje bez aluminium, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.
UsuńOlejek wydał mi się najciekawszy, choć może ma na to wpływ fakt, że dawno nie miałam takiej formy :P
OdpowiedzUsuńZachciało się olejku:D
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce, ale kosmetyki wydają się być ciekawe :) Najbardziej kusi mnie chyba olejek :)
OdpowiedzUsuńChyba jak większość:)
UsuńNie znałam wcześniej tych kosmetykow.
OdpowiedzUsuńTeż jestem na etapie testowania :) mam inne produkty z tej marki więc fajnie wymienić się opinią :)
OdpowiedzUsuńJa swoje w większości zużyłam. Pomijając płyn do higieny i dezodorant:)
UsuńZainteresował mnie ten dezodorant, może jak spotkam w aptece to spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSzczerze bym ich spróbowała nawet.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Jestem bardzo ciekawa tych kosmetykow 😊. Nie znałam tej marki
OdpowiedzUsuńNie znam, ale najbardziej zaciekawił mnie dezodorant. Ciekawa jestem czy w moim przypadku by dał radę :)
OdpowiedzUsuńPróbuję sobie przypomnieć czy widziałam kiedyś te kosmetyki w aptece i chyba jednak nie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nie znam tej marki, ale olejek pod prysznic mnie bardzo zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich wcześniej ale bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też szykuje recenzję produktów tej marki. Jestem bardzo z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie powiem, pierwsze dwa chętnie bym wypróbowała :) Zwłaszcza, że bardzo lubię zapach werbeny np ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty c:
OdpowiedzUsuńblog | instagram | youtube
brzmi bardzo dobrze, wcześniej nie spotkałam się z tą marką a do kosmetyków aptecznych mam większe zaufanie niż do drogeryjnych
OdpowiedzUsuńno to trzeba się po nie udać do apteki:D
OdpowiedzUsuńKosmetyków nie znam, ale wyglądają ciekawie, a mydła w kostce lubię tak jak Ty i różnych używam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z tą firmą. :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tych produktów :) coraz więcej ich na rynku, ze aż ciężko wszystko wypróbować 😅☺️
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty ;)
OdpowiedzUsuńJakbym miała wannę w domu to napewno bym kupiła olejek do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńOn jest też pod prysznic i ja np. używałam normalnie jak żel:)
UsuńOlejek pod prysznic wypróbuje teraz mam z duracay jak dobrze pisze :D ja z płynów do intymnej też bajbnajbard jestem wierna Laktacyd choć nie strobie od innych.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowała mnie krem pod prysznic,za olejkami do kąpieli nie przepadam a płynów do higieny intymnej nie używam z racji, że kiedyś wyjałowiłam się i wyobraź sobie co się działo :-) myślałam, że się zaczochram.
OdpowiedzUsuńWszystko brzmi świetnie. Muszę je bliżej poznać :)
OdpowiedzUsuńJuz maja wielki plus bo nie zawierają parabenów
OdpowiedzUsuń