Czy zdarzyło Wam się kupić
kosmetyk w dużej mierze dlatego, że jego opakowanie lub nietypowe właściwości
budziły natychmiastową żądzę posiadania oraz myśl pt: jakie to piękne? Mi tak i to wiele razy! Dziś właśnie o
kosmetykach, które kupiłam (lub ewentualnie wybrałam do wypróbowania) bo były ładne!
Nabla Dreamy paletka cieni do powiek
O tej paletce pisałam
całkiem niedawno;) Nie ma co
ukrywać, że głównym motorem do zakupu był "nagły zryw" oraz aspekty wizualne;) W moim przypadku
zarówno wnętrze jak i „zewnętrze”;) Okładka jest według mnie przepiękna! Zakup
jak najbardziej trafiony! Od 3 maja w sprzedaży ma pojawić się nowa paletka
cieni Nabla Soul Blooming. Jeszcze
nie wiem czy skończy się to zakupem, ale nigdy nie mów nigdy;)
Zobacz - Nabla Dreamy
Zobacz - Nabla Dreamy
Becca Ocean Jewels paletka cieni do powiek
Znów paletka cieni bo
ostatnio mam na nie jakąś zajawkę;) Paletka zawiera 7 cieni do powiek, które są
bardzo dobrej jakości. Mam ją dopiero od ponad tygodnia, ale wstępnie jestem
zadowolona. Pokazywałam nawet na Instagramie makijaż wykonany cieniami z tej
paletki, ale niestety zupełnie nie udało się uchwycić efektu. Niemniej bardzo
dobrze jest to pokazane na modelkach w sklepie Sephory online;) Identyczny rezultat osiągnęłam:D W tej paletce spodobało mi
się ułożenie cieni. Nie wiem dlaczego, ale zawołała do mnie i już. Jest piękna,
porządnie wykonana i wyposażona w duże, dobrej jakości lusterko. Świetna
propozycja na lato, a nazwa idealnie opisuje zawartość! Kupiłam ją właściwie nawet bez oglądania. Po prostu poprosiłam o odłożenie, rzuciłam okiem i OK - poproszę;) Ewelina to klient idealny;)
Kat von D Alchemist Holographic Palette
Paletka rozświetlaczy do
twarzy i oczu nazywana przeze mnie po prostu trójkątem;) Ze względu na
specyficzne efekty jakie można dzięki niej uzyskać jest to raczej
ekstrawagancki wybór i absolutnie żaden must have. Ale nie mogłam się oprzeć
jej urokowi;) Plusy i minusy nakreślę w osobnej recenzji i wtedy też pokażę Wam ją z bliska!
L’Oreal Color Riche Shine Bae 905
Pozostając w temacie holo, ale już w nieco przystępniejszej cenie:) Propozycja marki L’Oreal, czyli odżywcza pomadka nawilżająco-nabłyszczająca o komfortowej konsystencji zapewniającej efekt holo z różowymi drobinkami (w żadnym wypadku nie barwi ust na biało:D). L’Oreal Color Riche Shine Bae 905 to prawdopodobnie najbardziej komfortowy produkt do ust tej marki z jakim miałam do czynienia. I rzecz jasna opakowanie oraz nietypowy kolor sztyftu zdecydowanie skłoniły mnie do zakupu! Wkrótce pokażę ją z bliska w osobnym wpisie.
Too Faced Sweetie Pie
Marka Too Faced słynie z
niebanalnych i radosnych opakowań oraz wodzących na pokuszenie zapachów takich
jak np. czekolada albo brzoskwinka. Nie jestem kolekcjonerką i moje zakupy są
bardziej wynikiem impulsu niż zamysłu kolekcjonowania, ale zdarza się, że coś
mnie skusi:) Ten egzemplarz Sweetie Pie jest co prawda prezentem od Interendo,
ale jak już wspominałam, wyszło na tyle śmiesznie, że w tym samym czasie zdążyłam
go sobie kupić (co tylko potwierdza trafność prezentu:D) Chodziła za mną też
paletka cieni Too Faced Just Peachy
Matte Eye Palette i niewykluczone, że zasili moją toaletkę, ale nie była
ona pragnieniem pierwszorzędnym, ponieważ lepsze cienie zdecydowanie ma Nabla:)
A bronzer? Sama słodycz! Szkoda tylko, że tłoczenie nie zostaje na zawsze;)
Sisley L’Orchidee
Orchidea Sisley, czyli mój
ukochany róż:)
Pomimo upływu czasu, nadal cieszy moje oczy! Tym bardziej, że jest bardzo
wydajny, więc tłoczenie jeszcze się nie wytarło (cały czas używam górnej części
żeby dolna pozostawała ładna:P). W jego cenie mogłam mieć pierdylion różów, ale
musiałam mieć ten;)
Zobacz: Sisley L'Orchidee róż do policzków
Zobacz: Sisley L'Orchidee róż do policzków
Lovely – Banana Chocolate, Creamy Chocolate, Glow Junky
Na moim celowniku był
właściwie jedynie Lovely Banana Chocolate, ale że Creamy Chocolate i Glow Junky
też były ładne i dostępne, a nawet tanie… to złapałam je jak Pokemony:P Przynajmniej
raz moje uwielbienie do piękna nie potrząsnęło za portfel:D Bananek mimo, że
żółty, w moim przypadku ma niestety tendencję do bielenia, więc muszę się z nim
obchodzić delikatnie:D Radosne opakowania to coś co lubię!:D
Zobacz: Mój haul z promocji w Rossmannie
Kiedy jakiś czas temu do perfumerii Sephora wkroczyła marka Huda Beauty, nie zainteresowała mnie ona ani trochę, a już na pewno nie zamierzałam kupić czegokolwiek z jej asortymentu. Jednak pewnego kwietniowego dnia, w którym wstąpiłam do Sephory celem zakupu prezentu, moim oczom ukazały się usta, czyli zestaw do konturowania ust Huda Beauty Lip Tin Bombshell&Ritzy. Bajeranckie pudełko było mi już wcześniej znane z Instagrama, ale dopiero na żywo nieśmiało do mnie zawołało;) Odłożyłam jednak potulnie usta na półkę kierując się do kasy jedynie z owym prezentem. A potem co ja paczę wieczorem na Insta? Interendo z usteczkami:P Jeszcze tego samego dnia usta były moje bo stwierdziłam, że potem mi wykupią i będę narzekać. Nawiasem mówiąc gdy czekałam na tramwaj, wyświetliła się tablica z kierunkiem Kochanówka. Jak pewnie niektóre z Was wiedzą to dawna nazwa szpitala psychiatrycznego w Łodzi, więc pomyślałam, że MKP chyba mi sugeruje właściwy kierunek, tj. psychiatryk zamiast Sephory:P Jak myślicie?
Zobacz: Mój haul z promocji w Rossmannie
Huda Beauty Lip Tin zestaw do konturowania
Kiedy jakiś czas temu do perfumerii Sephora wkroczyła marka Huda Beauty, nie zainteresowała mnie ona ani trochę, a już na pewno nie zamierzałam kupić czegokolwiek z jej asortymentu. Jednak pewnego kwietniowego dnia, w którym wstąpiłam do Sephory celem zakupu prezentu, moim oczom ukazały się usta, czyli zestaw do konturowania ust Huda Beauty Lip Tin Bombshell&Ritzy. Bajeranckie pudełko było mi już wcześniej znane z Instagrama, ale dopiero na żywo nieśmiało do mnie zawołało;) Odłożyłam jednak potulnie usta na półkę kierując się do kasy jedynie z owym prezentem. A potem co ja paczę wieczorem na Insta? Interendo z usteczkami:P Jeszcze tego samego dnia usta były moje bo stwierdziłam, że potem mi wykupią i będę narzekać. Nawiasem mówiąc gdy czekałam na tramwaj, wyświetliła się tablica z kierunkiem Kochanówka. Jak pewnie niektóre z Was wiedzą to dawna nazwa szpitala psychiatrycznego w Łodzi, więc pomyślałam, że MKP chyba mi sugeruje właściwy kierunek, tj. psychiatryk zamiast Sephory:P Jak myślicie?
Guerlain Meteorites Compact
Dawno temu podążając za
rekomendacjami innych skusiłam się na słynne Meteoryty w kulkach. Produkt
jednak zupełnie mi nie podszedł (zwłaszcza, że miałam zbyt jasny odcień –
Medium) i puściłam zawartość w świat, sobie zostawiając jedynie uroczą
puszeczkę;) Meteoryty w kompakcie kusiły mnie dobrych parę lat. Wołała do mnie
urocza puderniczka i kolorowe wnętrze, ale obawiałam się, że znów ciężko będzie
z zadowoleniem. Finalnie jednak pojawiła się okazja żeby je wypróbować, więc
nauczona złymi doświadczeniami wybrałam już odcień najciemniejszy – Dore/Golden.
Nie ma jednak co ukrywać, że opakowanie grało pierwsze skrzypce przy wyborze:D
To tylko kilka przykładów
typowo makijażowych bo jeśli miałabym wziąć pod uwagę inne dziedziny i szersze
ramy czasowe to byłby niezły tasiemiec:D Jak pewnie zauważyłyście, większość z nich to kosmetyki z nieco wyższej półki. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Jeśli już mam wydać na jakiś produkt więcej to wymagam od niego pewnej estetyki tudzież nietuzinkowości;) Nie mam sprecyzowane jakiej, ale musi być to coś co do mnie "przemówi";) Przy średniej półce mogę nieco przymknąć oko;) Z kolei ta niższa rzadko mnie kusi, więc jeśli mam się na coś zdecydować to też dobrze by było żeby opakowania nie były szpetne;) Cały ten tekst potraktujcie z przymrużeniem oka - wygląd oczywiście nie był jedynym kryterium wyboru:) Często jednak taką pierwszą przesłanką, impulsem;) Kto jak kto, ale ja potrafię połączyć przyjemne z pożytecznym. W tym wypadku - wygląd i działanie:)
A
jak jest u Was? Zdarza Wam się kupować kosmetyki oczami czy jednak jesteście
nieczułe na tego typu atrakcje wizualne?;)
pięknie wyglądają paletki Nabla i Becca, a i kolorystyka cieni mi się podoba :-) całuśny zestaw Huda wygląda ekstra, dla takich opakowań można kupować kosmetyki :P
OdpowiedzUsuńTo prawda. Usta Huda to co prawda taki klasyczny przykład kiczu, ale kicz może się podobać i tu mnie skusił:D
UsuńJa właśnie Często mam tak że coś kupuje bo jest ładne, ogólnie kosmetyki jeśli ich opakowania przyciągają wzrok i są bardzo ładne, oryginalne lub zwyczajnie świecie inne.. to właśnie takie nas Najbardziej kuszą. Ale niektóre sama bym wybrała chociażby paletkę nabla :)
OdpowiedzUsuńTo prawda;) opakowania, nietypowe tłoczenia, kolory etc kuszą;) na szczęście umiem dobrać tak żeby był i wygląd i satysfakcjonujące działanie:)
UsuńMnie też zawsze paletki do cieni kuszą :D haha
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie mam ich dużo bo część dałam siostrze:)
UsuńKiedyś często kupowałam kosmetyki z racji wyglądu ale już mi to przeszło na szczęście ;). Teraz ładne opakowanie traktuje jako dodatkowy atut ;).
OdpowiedzUsuńMi się na szczęście udaje tak trafiać żeby wygląd szedł w parze z działaniem, więc najlepsze połączenie:)
UsuńToo Faced Sweetie Pie I Sisley L’Orchidee To prawdziwe piękności. Dla mnie te produkty wcale super tanie nie są. Oczywiście opłacają się bo są wydaje ale jednorazowy koszt jest spory, ja bardzo długo a właściwie chyba jeszcze nigdy w całości nie zużyłam różu czy bronzera .
OdpowiedzUsuńNo większość z nich tania nie była. Najdroższy Sisley, ale kupiłam go w dobrej promocji. Ale fakt, że wystarczają na wieki i wątpliwe właśnie, że zużyję w całości:)
UsuńSkąd ja to znam :D Nie ma to jak być kosmetyczną sroczką :D
OdpowiedzUsuńNiestety;D tak troszeczkę :D Ale najważniejsze, że na ogół kosmetyki, które wybiorę się u mnie sprawdzają. Tutaj mam tylko lekki problem z pudrem bananowym:P
UsuńJa jestem prawdziwą sroką, dlatego zawsze zwracam uwagę na wygląd kosmetyków. Mam słabość do pięknych flakoników z perfumami ;/
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie ma w tym nic złego:) Wygląd plus dobre działanie to najlepsze połączenie:)
UsuńWszystkie te kosmetyki wyglądają pięknie :D Z Too Faced mi się coś marzy z serii czkoladowej lub brzoskwiniowej, bo jestem ciekawa jak pachą. :D Nie mam gdzie powąchac haha
OdpowiedzUsuńA nie masz gdzieś perfumerii w mieście by powąchać? Według mnie czekoladki pachną ładniej:) Brzoskwinka przyjemna, choć spodziewałam się czegoś bardziej naturalnego i soczystego;)
UsuńMnie jak każdej sroce zdarza się kupować oczami... Z Nablami mam podobnie, już zastanawiam się czy czasem nie chcę drugiej, a tą pomadkę l'oreal mam krótko, ale już się kochamy ;) Rozświetlacz Lovely też po prostu wpadł mi w oko na półce :)
OdpowiedzUsuńJa tej drugiej na razie nie planuję kupować bo Dreamy jednak wydaje mi się ładniejsza i fajniejsza, a nie potrzebuję nie wiadomo ile palet na swój osobisty użytek:) Ale Dreamy w sumie też nie planowałam, kupiłam dość spontanicznie, więc nigdy nie wiadomo tak na 100%:)
UsuńOj zdarza mi się i to czesto. Kocham piękne opakowania i ż zachwytem oglądałam i czytałam o Twoich perełkach. Przepiękne są.
OdpowiedzUsuńMy kobiety tak mamy:D
Usuńfaktycznie urocze te Twoje łupy kosmetyczne
OdpowiedzUsuńJa tak mam z rzeczami do domu ☺
OdpowiedzUsuńTo niestety też;)
UsuńChyba nie tak dawno było o perfumach, które zamówiłaś bo flakonik był niebieski ;)
OdpowiedzUsuńTak nie do końca, ale kolor był dodatkowym atutem;)
UsuńFajne te Twoje pokusy i, oprócz Lovely, wszystko chciałabym mieć.
OdpowiedzUsuńOoo.... Kochana jakbym mogła sobie pozwolić to pół Sephory bym wykupiła. Obecnie omijam ją szerokim łukiem a jak już mi się zdarzy tam wleźć to tylko sobie podotykam, pomacam, popatrzę, powzdycham i wychodzę.
OdpowiedzUsuńJa też raczej nie wynoszę połowy perfumerii;) daleka jestem od tego;)
Usuńzaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńE nie bo nie wszystko nowe;)
UsuńW kwestii kosmetyków stawiam jednak na przemyślane zakupy...lubię minimalizm;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
U mnie impulsywne często są udane:)
UsuńMamy bardzo podobne zboczenie 😂😂😂 też czasem kupuje tylko że względu na opakowanie 😜
OdpowiedzUsuńNo ja może nie tak, że tylko, ale ma ono znaczenie :D Kiedy wybór jest tak ogromny, wolę wybrać coś ładnego;)
UsuńTrójkąt sprawiłabym i sobie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ty byś go fajnie wykorzystała:)
UsuńKochana nie tylko sa ladne ale piekne <3
OdpowiedzUsuńPewnie zależy dla kogo, ale mi akurat wszystko z tych rzeczy się podoba :D
UsuńSporo paletek ;)
OdpowiedzUsuńZaledwie 3:)
UsuńWygląd ma jednak znaczenie :D Czyli chyba jesteś usprawiedliwiona :D :D
OdpowiedzUsuńZawsze lepiej ładne niż brzydkie:P
UsuńJa mam dużo takich rzeczy, które kupuje bo ładne.
OdpowiedzUsuńMoja głupota czasem.
O tam zaraz głupota:) jeśli ładne i dobre to tym lepiej;)
UsuńWcale mnie nie dziwi,że uległaś. Wszystkie kosmetyki wyglądają tak pięknie, że trudno jest im się oprzeć.
OdpowiedzUsuńTroszkę tak;)
UsuńSame cudeńka, a trzy pierwsze pozycje kuszą i mnie !
OdpowiedzUsuńNie dziwie się;)
UsuńFaktycznie ładne rzeczy. Najbardziej podoba mi się pomadka Loreal. Hmm, ja na szczęście nie kupuję rzeczy bo są ładne, to by mnie zgubiło.
OdpowiedzUsuńHeheh, drobne przyjemności nie zaszkodzą;)
UsuńO tak, to fakt, że opakowanie przyciąga wzrok, czasem zdarza mi się właśnie przez to skusić na jakiś zakup ;)) Z Lovely też mam dwie czekoladki ;))
OdpowiedzUsuńChyba każdemu się czasem zdarzy :D
UsuńOpakowanie jest tym elementem kuszącym, to prawda :) Choć ja mam tak częściej z zawartością :)
OdpowiedzUsuńZawartość najważniejsza, ale opakowanie też jest ważne w czasach gdy mamy tak duży wybór wszystkiego :P Niech się producenci starają ;)
UsuńJa na szczęście mam tak, że jednak częściej patrzę na zawartość, aniżeli opakowanie, choć nie powiem - brzydkie opakowanie nie zachęca, a ładne opakowanie mówi "kup mnie", co nie zawsze jest dobrym wyjściem... ostatnio mnie zauroczyła ta paletka z Becca jak pokazałaś ją na IG, ale poczekam na opinie + mam dwie inne paletki, po co mi 3 :D ale dobrze, że z tych produktów jesteś mniej bądź bardziej zadowolona, więc warto było je kupić (albo dostać).
OdpowiedzUsuńRozśmieszyłaś mnie tym tekstem - (cały czas używam górnej części żeby dolna pozostawała ładna:P) czy też o psychiatryku:D
Ja patrzę żeby było i wnętrze i zewnętrze :D No jestem zadowolona, tylko ten puder bananowy mnie trochę wnerwia:P
UsuńNie da się ukryć, że ładne rzeczy bardziej przyciągają wzrok. Jednak bardzo ważną kwestią jest dla mnie cena. Jeśli coś jest poza moim zasięgiem to mnie nie skusi choćby było najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńJeśli całkowicie poza zasięgiem to wiadomo, że nie skusi:) Ale np. jeśli mi na czymś zależy lub mam większą zachciankę to najwyżej odłożę zakup w czasie, ale kupię :D
UsuńWcale! Mi? Broń Boże ;D z Twoich sama bym nic nie kupiła ;D
OdpowiedzUsuńTy w ogóle nic nie kupujesz, więc nie dziwi mnie :D
UsuńTo chyba wpis z dedykacją dla mnie;). Ja kocham piękne opakowania i one do mnie przemawiają;). Nie raz zatem zdarzyło mi się kupić coś pięknego i niepraktycznego i kosmetycznego jednocześnie;). Ja np. bardzo lubię opakowania Diora - zarówno perfum jak i kolorówki. I masz rację, jeśli się płaci dużo za kosmetyk z górnej półki to powinien on wyglądać oszałamiająco;). Więc teraz kuszą mnie usteczka Hudy;) Paleta Becca też do mnie przemawiała, ale jakoś te kolory nie do końca dla mnie - pół tak, pół nie;)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Ty mnie zrozumiesz:D
UsuńTak, Dior ma cudne opakowania:)
A jak kolory pół na pół to raczej się nie opłaca :D
Ja zawsze rozumiem;) jestem empatyczna podobno;)
UsuńDlatego nie kupiłam w końcu tej palety Becca....a taka ładna!
Zapewne tak jest:)
UsuńAno ładna, ale powinno być i ładne i do używania :D A jak kolory nie pasują to potem się kurzy;)
Mi też zdarza się czasami kupić coś ze względów wizualnych :)
OdpowiedzUsuńJa staram się z tym walczyć, bo zdarza mi się kupować coś ze względu na aspekty wizualne :P. Dwie pierwsze paletki są tego idealnym przykładem, bardzo mi się podobają :). Inną sprawą jest np. róż Sisley, który, choć piękny, to trochę za drogi :P
OdpowiedzUsuńJak ja dobrze to znam ") często kupuję bo coś jest po prostu ładne :)
OdpowiedzUsuńA coś mi tak mówiło, żeby tu nue wchodzić! Teraz też chcę dwie paletki i usta Huda Beauty :D
OdpowiedzUsuńTeż tak czasami mam, że chcę coś kupić tylko dlatego, że ładnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńHhahahha, skądś to znam :D Ja też nieraz kupiłam coś, bo ładne i nieważne, że podobne mam w domu :D Firmy kosmetyczne mają dobre rozeznanie, co przyciągnie wzrok kobiet i sprawi, że sięgną do kieszeni i kupią (mimo że czasami nie powinny tego robić) :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, lubimy co piękne, a firmy kosmetyczne to po prostu wykorzystują i dobrze, bo świat dzięki takim gadżetom jest piękniejszy, a i nastrój mamy dobry już od samego patrzenia :D
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić śliczne te opakowania :) pewnie że zdarzyło mi się kupić coś tylko dla tego ze wyglądał ślicznie, niestety czasem po użyciu spotykalo mnie rozczarowanie.... ale ładnie wyglądał na półce ;)
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerze, mi również zdarza się kupować rzeczy, które są ładne, a to, że później ich nie używam to inna sprawa :-D
OdpowiedzUsuńNiestety dosyć często zdarza mi się coś kupić tylko dlatego, że jest ładne 😊
OdpowiedzUsuńOezu ;p normalnie czułam się inspiracją części zakupów ;p Również potiwerdzam - kupiłam bo było ładne xD post idealny dla mnie :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie ladne, tez bym kupila! :)
OdpowiedzUsuńMagda
https://www.gloryofthesnow.com/
Faktycznie cudeńka ;) Aż miło się ogląda ;) Ja już przestałam kupować bo ładne, ale wiadomo, w praktyce różnie z tym bywa ;D
OdpowiedzUsuńMi się podobają palety Nabla, ale póki co żadnej nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńOj czasem zdarza mi się kupować oczami :D
OdpowiedzUsuńAch, kochana, mam tak samo! Uroda kosmetyków i ich opakowania też na mnie działają. To takie kobiece! ;P Ostatnio z podobnych pobudek zakupiłam sobie zestaw pomadek Nabli Love Kit. ;)
OdpowiedzUsuńtoo faced jest przepiękne <3
OdpowiedzUsuńPięknie tu się u Ciebie zrobiło :D Za mną chodzi Nabla cały czas, a ta nowa też wygląda bosko... I co tu człowiek ma zrobić :D
OdpowiedzUsuńTeż czasem skuszę się na coś, co ładnie wygląda :))
OdpowiedzUsuń