Już 26 maja Dzień Matki, więc czas rozejrzeć się za
prezentami. Oczywiście to my jesteśmy największymi skarbami naszych mam;) Choć
moja np. zwykła mówić, że jestem podła, uparta i niepomocna!;) Wszak nasze układy to trochę jak rodzinka.pl w wersji hard;) Ale zawsze miło
docenić mamy jakimś mniej lub bardziej namacalnym drobiazgiem. Jeśli miałabym się
zastanowić co lubi moja mama biorąc pod uwagę sferę beauty to na pewno byłyby to perfumy;) Ucieszy ją nawet miniatura dobrego zapachu. I tak oto narodziła się inspiracja do stworzenia
dzisiejszego wpisu. Choć akurat te konkretne zapachy wytypowałam sama:) Moja mama nie czyta mojego bloga, tzn. mam taką nadzieję bo pewna jest tylko śmierć i podatki;)
Na początek troje moich
ulubieńców (nie mylić z Ich Troje;)) z wyższej półki. Yves Saint Laurent Black Opium to perfumy, które doczekały się już
niejednej wariacji na swój temat. Ja najbardziej polecam wersję edt, za którą
przepada również moja mama i wspólnie ze mną uznaje za najlepszą odsłonę tej
rodziny zapachów:) Dla mnie to taki zapach, który dodaje siły, co według mnie
dość dobrze oddaje już sam flakonik:) Woń jest niesamowicie trwała!
Z kolei Chanel Chance Eau Vive to jedna z
nielicznych propozycji tej marki, która w pełni mi odpowiada i nie męczy.
Radość z lekką nutą elegancji zamknięta w minimalistycznym, ale efektownym
flakonie.
Marc Jacobs Daisy Dream Kiss to z kolei owocowo-kwiatowe perfumy
wydane w 2017 roku. Wśród nut zapachowych znajdziemy czarną porzeczkę,
grejpfrut, ananas, frezję, jaśmin, rabarbar, piżmo i cedr. To propozycja dla
mam, które lubią lżejsze, letnie zapachy, ale również z subtelną nutką
elegancji. Na uwagę zasługuje tutaj też strojny różowy flakonik. Na granicy
kiczu, ale nie da się ukryć, że wpada w oko i poprawia nastrój;)
Kilka miesięcy temu kiedy
moja mama odkryła, że posiadam również perfumy Oriflame, rzuciła prześmiewczy komentarz w stylu: Ooo, tak nisko upadłaś hehe?! Prawdą
jest bowiem, że przez ostatnie lata raczej stroniłam od zapachów innych niż te z
typowo perfumeryjnej półki. We wczesnej młodości używałam Avonu, ale nie
sądziłam, że jeszcze kiedyś moje drogi skrzyżują się z zapachami rodem z
katalogów;) Zwłaszcza, że np. z Oriflame do dziś pamiętam niezbyt zachęcającą
próbkę zapachu Divine:) Niemniej aspektem, który m.in. sprawił, że ponownie
dałam szansę zapachom Oriflame było chociażby to, że w wielu przypadkach
zapachy te są tworzone przez te same „nosy” co dla największych marek
selektywnych:) Oczywiście dotyczy to tych zapachów, które przez Oriflame
określane są jako „premium”, czyli np. seria Sulime Nature czy chociażby
Giordani Gold Essenza. Drugą ciekawostką jest to, że każdy z zapachów Oriflame
(oprócz tych mam jeszcze parę innych) wytypowałam w ciemno… i trafiłam;)
Oriflame
Giordani Gold Essenza to według mnie najpiękniejszy zapach tej
marki! Jego twórcą jest Fabrice Pellegrin. Giordani Gold Essenza to zapach
inspirowany Italią opierający się na szlachetnych kwiatach włoskiej pomarańczy.
I co ciekawe, podobno kryje w sobie wyjątkową nutę, która nie zostanie użyta w
żadnym innym zapachu. Nigdy bym nie sądziła, że aż tak przypadnie mi do gustu
zapach z linii Giordani Gold, gdyż kilka lat temu była ona zakorzeniona w mojej
świadomości jako „zapachy dla mocno dojrzałych kobiet”. A tu niespodzianka,
ponieważ zapach wcale nie kojarzy się ze starszą panią. Co więcej, ma w sobie
to coś co sprawia, że pasuje do mnie idealnie. Minusem jest jedynie trwałość,
ponieważ u mnie utrzymuje się 2-3 godziny. Jednak nie należy się tym
przejmować, gdyż u każdego jest to kwestią indywidualną i wiem, że u wielu osób
trwa przez większość dnia;) Na uwagę zasługuje też elegancki flakonik
dekorowany 24-karatowym złotem;)
Oriflame
Sublime Nature Tuberose to perfumy, które zostały stworzone
przez Nathalie Lorson, będącą kreatorką zapachów takich marek jak Yves Saint
Laurent, Dolce&Gabbana czy Roberto Cavalli. Opierają się one na nowoczesnej
technologii Sublime CO², dzięki której nabierają wyjątkowego
charakteru i świeżości. Tuberoza to jeden z najbardziej unikatowych składników wykorzystywanych
w sztuce perfumeryjnej, ale za zwyczaj jako jeden z komponentów, a tutaj gra
pierwsze skrzypce;) Te białe kwiaty podobno najlepiej działają na zmysły o
świecie;) W tej serii mamy jeszcze do wyboru Sublime Nature Tonka Bean. Sama
nie wiem, który lubię bardziej, ale na pewno tuberoza jest świeża niczym bukiet
kwiatów. Natomiast tonka bardziej ciepła;) Zapach należy do trwałych i
wyrazistych, choć bez ciągnącego się „długiego ogona”;)
Orifilame Women’s Collection Innocent White Lilac to z kolei wiosna w butelce! Flakonik jest tutaj co prawda
bardzo minimalistyczny, ale zawartość zaskakuje. Jeśli Wasze mamy lubują się w
zapachu bzu to jest to zdecydowanie zapach dla nich, a jednocześnie nie bije po
kieszeni!
Przykłady mogłabym jeszcze mnożyć, ale co za dużo to niezdrowo. Szeroki wybór zapachów zarówno marek selektywnych, katalogowych jak i tych nieco tańszych znajdziecie w dobrych cenach na iperfumy.pl. I błagam... perfumy, a nie "perfuma" tudzież "perfum";)
Przykłady mogłabym jeszcze mnożyć, ale co za dużo to niezdrowo. Szeroki wybór zapachów zarówno marek selektywnych, katalogowych jak i tych nieco tańszych znajdziecie w dobrych cenach na iperfumy.pl. I błagam... perfumy, a nie "perfuma" tudzież "perfum";)
Macie
już prezenty na Dzień Matki? Będziecie celować w perfumy czy może coś innego?
Chętnie się dowiem bo pomysłów nigdy za wiele!
Yves Saint Laurent Black Opium to moje marzenie, które może w tym roku spełnię. Mam Giordani Gold Essenza , flakon jest piękny a zapach elegancki więc to idealny prezent dla mamy
OdpowiedzUsuńElegancki, ale nieprzytłaczający. Lubię go:)
UsuńZbiłaś mnie z tropu, bo jeszcze nie wiem, co kupić mamuni na jej święto 😁
OdpowiedzUsuńHeheh czas się rozejrzeć:D
UsuńMoja mama kocha perfumy, ale na taką wyjątkową okazję wolę kupić coś bardziej oryginalnego od serca.
OdpowiedzUsuńPerfumy też mogą być od serca:D Chociaż u mojej osobistej będzie akurat coś innego jeszcze:D
UsuńJa kupiłam kremy odzywcze Vianek :)
OdpowiedzUsuńTeż fajnie:)
UsuńTaki prezent to świetny pomysł. Ja mam dla mamy zabieg pielęgnacyjny :))
OdpowiedzUsuńCoś dla urody super:) chociaż moja by wybrzydzała hehe
UsuńZ Daisy sama bym była zadowolona :D
OdpowiedzUsuńWiadomo:D
UsuńBlack Opium - uwielbiam,jednak tylko zimą. Na wiosne szukam czegoś kwiatowego, świeżego, rzeskiego :)
OdpowiedzUsuńNo tak niektórzy dzielą zapachy wg pory roku. Ja z kolei np nie:D
UsuńHaha, perfuma i perfum xD Moje ulubione :D Moja mama kiedyś uwielbiała Miss Dior, ale po reformulacji nie chce się z nią znać ;) Zastanawiałam się właśnie, co jej kupić, ale na razie mama przebąkuje coś o jakichś kubeczkach z home&you :P
OdpowiedzUsuńBoli mnie to już w oczy:D No czasami zmieniają na gorsze:/ Kubeczki z H&Y to zawsze dobry wybór. Przynajmniej dla mnie:D
UsuńW tym roku moja mama powiedziała wprost chce dostać dobry krem 😂😂😂
OdpowiedzUsuńI to też jest super opcja:D
UsuńUwielbiam roznorodne perfumy ❤️ Wszystkie sa swietne
OdpowiedzUsuńA to tak jak ja. Mam w sumie zróżnicowane zapachy :D
UsuńBlack opium uwielbiam <3 Lubię różnorodność w wyborze zapachów więc mam ich sporo, bardzo fajne propozycje :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię różnorodność:)
UsuńJa składam już od kilku dni prezent :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie coś fajnego:)
UsuńZapach Chanel jest bardzo ładny i dlatego podarowałam go kiedyś swojej mamie, a później kupiłam też sobie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię:)
UsuńMoja mama nie jest miłośniczką perfum. Najczęściej korzysta z nich jedynie w bardzo wyjątkowych okazjach i wtedy pożycza moje :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że ma od kogo pożyczyć:)
UsuńPerfumy to zawsze fajny pomysł na prezent :) Ja znam wszystkie z Oriflame z tego wpisu, a Innocent White Lilac aktualnie mi towarzyszy. W końcu maj, bzy i te sprawy :) I też uważam, że Essenza jest najpiękniejszym zapachem z całej ich oferty :)
OdpowiedzUsuńNo to widzę, że jesteśmy bardzo zgodne w tej kwestii:D
UsuńO tak zgadzam sie zapach to swietny prezent, trzeba tylko wiedziec o ulubionych nutach ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, trzeba wybadać;)
UsuńMoja mama lubi słodkości jesli chodzi o zapachy ;p
OdpowiedzUsuńDla każdego coś dobrego:)
UsuńZ perfumami na prezent trzeba uważać, bo nie zawsze trafi się w gust drugiej osoby. Ja mam kilka takich nie trafionych upominków zapachowych.
OdpowiedzUsuńTo prawda, trzeba wybadać preferencje naszej ofiary:)
UsuńJa raczej pójdę w inną stronę, ale Daisy sama dla siebie mam ochotę kupić :P
OdpowiedzUsuńDla siebie też spoko:)
UsuńDla mojej mamy najlepszy prezent to też perfumy albo krem;).
OdpowiedzUsuńTaki kobiecy:)
UsuńBlack Opium fuj, Chanel to akurat zielona Chance jako tako mi się idzsi, Marc ładny flakon ale na mnie to nie trwałe ekhem ja o mamie to dla niej nie ma tu nic ;D
OdpowiedzUsuńTo musisz sama wymyślić:P
UsuńJa myślałam o tym aby wziąć ja na kolację do restauracji. Jeśli chodzi o zapachy to ona ma chyba z 10 różnych :D
OdpowiedzUsuńI dobrze, trzeba mieć wybór:D
UsuńFajne propozycje, jednak nie dla mojej mamy:)
OdpowiedzUsuńKażda mama jest inna:D
UsuńZaciekawiła mnie wiosna w butelce, ale jakoś nie wyobrażam sobie wybierać perfum w ciemno :)
OdpowiedzUsuńTeż nigdy sobie tego nie wyobrażałam:D Dopiero w tym roku się zdarzyło:D
UsuńAle tu kusząco! :) Uwielbiam perfumy, mogą być nawet w miniaturce :))
OdpowiedzUsuńŚwietne propozycje, z perfum będzie zadowolona każda kobieta:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Perfumy lub szminkę dla mamy to idealny prezent :)
OdpowiedzUsuńPerfumy są zawsze dobre na wszystko :) Moja mama w tym roku dostanie jednak coś innego :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Oriflame ma kilka naprawdę dobrych zapachów.
OdpowiedzUsuńmoja mama ma 3 zapachy z Oriflame ;) dostawała własnie na dzień matki lub urodziny :) niebieskie divine, fullmoon oraz amber elixir ;)
OdpowiedzUsuńTakie pomysły naprawdę świetne :) u nas będzie zabieg u kosmetyczki 💝💝
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wpisy Tym bardziej że z roku na rok brakuje pomysłów na prezent
OdpowiedzUsuńTo prawda, Giordani Gold Essenza wyjątkowo dobrze pachnie jak na markę katalogową i butelkę ma prześliczną. <3
OdpowiedzUsuńA... mojej mamie to ciężko dogodzić :P
Black Opium to cudowny zapach! :)
OdpowiedzUsuń