Muszę przyznać, że dość
regularnie zaglądam do zakładki nowości w sklepie Jolse. Przy jednej z takich wizyt trafiłam na HERA Lip Polish and Mask, czyli maskę i peeling do ust zamknięte w jednym słoiczku, ale w osobnych "przegródkach":) Jako osoba
uzależniona od dobrych produktów do pielęgnacji ust i zarazem ceniąca sobie
inną koreańską maskę do ust – Laneige Lip Sleeping mask, od razu wiedziałam, że jest to coś, co koniecznie muszę
wypróbować:) Przejście od słów do czynów nie trwało długo i ani się obejrzałam,
a produkt już lądował prosto na moich ustach;)
HERA Lip Polish and Mask
Jak na Herę przystało,
produkt został opakowany w elegancki czarny kartonik, wewnątrz którego ukryto
aplikator w etui oraz słoiczek. Został on podzielony na dwie części. Górna
zawiera maskę do ust, a dolna peeling. Oba produkty posiadają różową barwę, a
całość opakowania prezentuje się całkiem stylowo i jest wykonana z dobrej
jakości materiałów;) Aplikator jest bardzo wygodny, choć nie tak giętki jak w
przypadku maski Laneige. Ten podwójny słoiczek zawiera 5g maski oraz 5g scrubu do
ust.
Produkt występuje w dwóch wersjach zapachowych – #01 Pink Lemonade oraz #02
Rich Vanilla. Ja zdecydowałam się na orzeźwiającą różową lemoniadę i nie
żałuję:) W koreańskich maskach do ust (przynajmniej tych, z którymi miałam już
do czynienia) cenię sobie to, że ich zapachy są przyjemne, ale delikatne.
Dzięki temu nie mam nieprzyjemnego uczucia jakbym niemalże jadła coś
sztucznego. Nie lubię bowiem gdy produkt do pielęgnacji ust pachnie zbyt
nachalnie;) Pod tym względem Hera również mnie nie zawiodła. Peeling pachnie
bardzo cytrusowo i orzeźwiająco, trochę jak Sprite, ale jakby nieco
naturalniej;) Lip Mask pachnie podobnie, ale zdecydowanie subtelniej i jej
zapach nie jest zbyt długo wyczuwalny na ustach. To dobrze, ponieważ nie drażni
podczas stosowania przed snem.
Peeling posiada dość delikatną konsystencję bez
żadnych wyczuwalnych drobinek, więc będzie idealną opcją dla wrażliwców. Podczas
zastosowania na ustach pojawiają się takie małe białe fragmenty sygnalizujące,
że złuszczanie się powiodło;) Nie wiem jak to określić, ale wiecie o co
chodzi;) Nie podrażnia ani nie wysusza ust oraz dobrze je przygotowuje na
przyjęcie maski, którą według mnie można stosować również w ciągu dnia. Maska
również posiada przyjemną, delikatną konsystencję. Na początku wydawała mi się
nieco twarda w porównaniu do Laneige, ale szybko zmiękła. Można ją nakładać za
pomocą dołączonego aplikatora, palcem albo bezpośrednio zanurzając w niej usta
jeśli nie jesteście „brzydliwi”. Mnie się tak czasem zdarzało choć pewnie nie powinnam się przyznawać;) Maska jest wyczuwalna na ustach (ale w żadnym
wypadku nie tłusta), a także subtelnie je nabłyszcza. Jeśli chodzi o działanie
to przyznaję, że jest bardzo dobrze. To świetnej jakości produkt, który dobrze
radzi sobie z nawilżeniem, regeneracją i ukojeniem ust. A także fajnie sprawdza
się jako baza pod szminkę. Minusem jest jedynie cena i jej stosunek do
pojemności. Choć warto pamiętać, że mamy tutaj dwa produkty za jednym
zamachem:) Jeśli zależy nam jedynie na masce to na pewno bardziej ekonomiczną
opcją będzie Laneige, którą również często z powodzeniem stosowałam nie tylko
na noc tak jak polecano, ale i w ciągu dnia:) Maniaczkom produktów do ust
zdecydowanie polecam wypróbować obie:) HERA
Lip Polish and Mask to godny
wypróbowania kosmetyk do ust.
Znacie
kosmetyki marki Hera? Lubicie takie rozwiązania 2w1?
Miałam kiedyś rewelacyjny krem CC tej marki. Super kosmetyk. Jeden z najlepszych CC jakie miałam okazję używać.
OdpowiedzUsuńKojarzę bo wspominałaś już kiedyś o nim:) Ja mam jeszcze puder, a ciekawi mnie cushion.
UsuńSzczerze powiem że wcześniej nie znałam tej marki, ale teraz chętnie przyjrze się jej bliżej
OdpowiedzUsuńJa na razie poznałam tylko jej 2 produkty;)
UsuńPowiem Ci, że ostatnio zastanawiałam się, czy nie włożyć jej do koszyka :P
OdpowiedzUsuńByło wkładać :P
UsuńTa wersja waniliowa by mi się pewnie spodobała :)
OdpowiedzUsuńJa wolę lemoniadkę, ale możliwe, że wanilia też spoko:)
UsuńNie słyszałam o tej marce, muszę nadrobić zaległości. Coś dawno nie wchodziłam na Jolse, ale boje się, że gdy to w koncu zrobię, to to się dla mojego portfela źle skończy :D
OdpowiedzUsuńHehe no mogłoby się zdarzyć :D zawsze mają tam jakieś nowe ciekawe wynalazki :O
UsuńW ogóle marki nie znam, ale mnie nią zainteresowałaś :) Peeling jest dość ciekawy, mam podobny, ale do twarzy, czyli taki bez drobinek, a podczas masazu pojawia się złuszczony naskorek ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie takie grudki;)
UsuńMarki nie kojarzę, ale sam produkt bardzo mnie zaciekawił! Połączenie peelingu z maską to zawsze dobry pomysł, a zapach wydaje się być boski!
OdpowiedzUsuńTak, pomysł jak najbardziej spoko:) Zapach bardzo przyjemny, ale subtelny tzn peeling mocniej wyczuwalny, a balsamik delikatnie:)
Usuńbrzmi bardzo dobrze, podoba mi się ten duecika szczególnie peeling
OdpowiedzUsuńTaki poręczny duecik;)
UsuńTeż bym wybrała lemoniadę :). Połączenie 2 produktów w 1 pomysłowe i ciekawe, ale nie wiem, czy bym się zdecydowała. Długo czekałaś na dostawę? :)
OdpowiedzUsuńDwa dni robocze! Ale to akurat była forma przesyłki EMS i miałam jakiegoś wyjątkowego farcika:D A tak to różnie. Przy tych bezpłatnych 2-3 tygodnie. Przy tej zwykłej, ale z trackingiem rekordowo 7 dni, a najdłużej koło 3 tygodni. Także różnie bywa. Zależy ile trzymają w Polsce bo czasami nasza poczta jest nieco opieszała;) Ale nigdy nie czekałam dłużej niż 3 tygodnie;)
UsuńJa moje usta totalnie zaniedbuję, i nawilżam naprawdę rzadko. Dopiero kiedy bolą przypominam sobie o pomadce.
OdpowiedzUsuńJa z kolei ciągle:D
UsuńNie słyszałam o tej firmie. Może kiedyś, aktualnie mam usta w dobrym stanie:)
OdpowiedzUsuńTo super:)
UsuńPiękne zdjęcia ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję:) To pierwsze mi się podoba, reszta meh:D
UsuńDo ust to ja mam jeden ulubiony kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńI nigdy nie zdradzasz?;) Jaki?;)
UsuńJa na razie do ust katuje wiśniową pomadkę Nivea, ale na takim różowym cudem bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńDawno temu często jej używałam:)
UsuńBardzo ciekawy duet do ust. Pojemności nie są duże, ale przecież i usta są małe;), więc wg mnie ok. Najważniejsze, że działanie jest super. Ja mam balsam do ust też 5 mg i na długo mi wystarcza.
OdpowiedzUsuńNo generalnie dla większości pojemności będą w sam raz bo nie każdy zjada balsamy do ust:)
UsuńMiało być 5 g;) zamiast 5 mg...
OdpowiedzUsuńSpoczko:)
Usuńja mam teraz taki peeling do ust z Balea z takimi maleńkimi drobinkami co nie widać i jakoś po pomadce Sylveco nie umiem się za niego zabrać ;D wiedziałam że lubisz brzydliwości ;D
OdpowiedzUsuńNo Sylveco taka konkretniejsza;) brzydliwości często są najszybsze :D
UsuńLemoniadka w sam raz na ciepłe dni :)
OdpowiedzUsuńNo zaiste;)
UsuńDla mnie zdecydowanie za drogo ;)
OdpowiedzUsuńNo dosyć drogo wychodzi, ale nie ukrywam, że tak czy siak musiałabym go prędzej czy później wypróbować;)
UsuńCzy uwierzysz, że nigdy nie próbowałam takiego peelingu do ust? zawsze domowe sposoby;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Domowe sposoby też są fajne jak ktoś nie jest leniuszkiem:D
UsuńNie miałam jeszcze, ale wygląda bardzo kusząco i elegancko. Chętnie się rozejrzę za tym cudem ☺
OdpowiedzUsuńHera w ogóle taka elegancka:)
UsuńZapach musi miec śliczny :) Chętnie bym go wypróbowała. Nie miałam jeszcze gotowego peelingu do ust :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, ale też naprawdę delikatny:)
UsuńNie miałam jeszcze nic tej marki. Mimo wszystko jakoś maska do ust mnie nie kusi, nie czuję potrzeby, żeby ją używać, być może kiedyś zmienię zdanie.
OdpowiedzUsuńAle przecież to tak samo jak balsam do ust:)
UsuńPrzypuszczam że pewnie by mi się spodobał :) najczęściej peelingi do ust robię sama ale nie ukrywam że ostatnio ogarnia mnie lenistwo i zwyczajnie wolę gotowe rozwiązania :) btw ta maseczka od ciebie bardzo przypadła mi do gustu oczywiście mówię o tej do ust :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:) ja ją bardzo lubię:)
UsuńMarka jest mi zupelnie nie znana, ale widze ze warto sie zainteresowac i poznac ja blizej :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością;)
UsuńNie miałam jeszcze takiego kosmetyku do ust ;) chętnie bym wyprobowala, firma dla mnie nie znana zupełnie ;)
OdpowiedzUsuńSłabo znana w Polsce :)
UsuńJestem jednak fanką Sylveco, choć przyznam, że ciekawi mnie ta maska peeling :)
OdpowiedzUsuńSylveco jest bardzo dobra:) Ale tutaj mamy 2 produkty:)
UsuńChce to miec! Przydałoby mi sie mega 😍
OdpowiedzUsuńPomijając działanie, to po prostu ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tego kosmetyku. Peeling ust robię bardzo rzadko :)
OdpowiedzUsuńMam ciągle suche skórki na ustach więc chętnie bym spróbowała jak się sprawdzi.
OdpowiedzUsuń