Czerwiec rozpieszczał mnie
nie tylko ładną pogodą, ale także ciekawymi nowościami;) Najlepszą rzeczą jaką posiadłam w ubiegłym miesiącu okazały się być rolety dzień-noc. Wprost nie posiadam się z radości, że wymieniłam zwykłe jaskrawo-żółte na tak funkcjonalne:P Ale dziś nie o tym! Poniższy tasiemiec traktuje głównie o kosmetycznych nowościach ubiegłego miesiąca;)
Pod koniec maja
przyczepiło się do mnie jakieś bliżej nieokreślone choróbsko powodujące ból
brzucha, mięśni i ogólne rozbicie;) 1 czerwca spędziłam w łóżku, ale już wtedy
trafiły do mnie dwa sety nowości. Pierwszym z nich była limitowana edycja Bell Hawaiian Ocean dostępna oczywiście w
znienawidzonej przeze mnie Biedronce:D Wizualnie produkty przypadły mi do
gustu, a ich nazwa również budzi we mnie pozytywne skojarzenia;) Lakierów
tradycyjnych jak wiecie od dawna nie używam, więc poszły w inne ręce. Podobnie
było z chłodnymi rozświetlaczami, po które jakby nie patrzeć sięgam mniej
chętnie niż po te ciepłe i z dwiema szminkami:) Tak czy inaczej
kolekcja wpada w oko i wypada całkiem spoko;)
Tą drugą nowością prosto na
Dzień Dziecka były kosmetyki do włosów Mila
Hair. Marka ta jeszcze do niedawna była możliwa do kupienia tylko w salonach
i hurtowniach fryzjerskich, ale jakiś czas temu wkroczyła do drogerii Rossmann
stając się lepiej dostępną:) Trafił do mnie szampon Hair Loss z placentą przeciw wypadaniu włosów, odżywka Volume oraz serum
Anti Age i parę gadżetów;) Ich hasło przewodnie to jak widać - czeszę się
życiem;)
Poznałam również sklep Kosmetyki z Doliny Róż, który zajmuje się sprzedażą produktów z Róży Damasceńskiej:) W ich ofercie znajdziemy nie tylko kosmetyki do pielęgnacji i zestawy prezentowe, ale także smaczne i zdrowe przekąski. Mnie np. zaciekawiły konfitury i miody. Z kosmetyków dostępnych w sklepie wybrałam naturalną wodę różaną, wodę micelarną oraz peeling do twarzy i ciała z pestkami moreli i białą glinką.
Poznałam również sklep Kosmetyki z Doliny Róż, który zajmuje się sprzedażą produktów z Róży Damasceńskiej:) W ich ofercie znajdziemy nie tylko kosmetyki do pielęgnacji i zestawy prezentowe, ale także smaczne i zdrowe przekąski. Mnie np. zaciekawiły konfitury i miody. Z kosmetyków dostępnych w sklepie wybrałam naturalną wodę różaną, wodę micelarną oraz peeling do twarzy i ciała z pestkami moreli i białą glinką.
Z kolei przesyłką, która
nie była niespodzianką, gdyż została ze mną uzgodniona jeszcze w maju, była nowa
linia do pielęgnacji cery mieszanej Aquabella
od NUXE zawierająca żel mikrozłuszczający, tonik-esencję oraz emulsję matującą. I mimo, że produktów się spodziewałam to była
jednak pewna doza zaskoczenia w postaci ogromnej paczki, z której wyskoczył
niebieski balonik w kształcie serca. Przyznaję, że udało im się mnie
zaskoczyć;) Co jak co, ale balonika dziecko się nie spodziewało:D W sumie to
byłam w szoku, że balon dotarł cały bo w niedługim odstępie czasu poczta
zniszczyła mi dwa produkty w przesyłkach;) Niedługo opowiem o nich więcej bo od razu na początku czerwca wzięłam je w obroty w ramach pielęgnacji na dzień;)
Z nowości koreańskich mam 3 produkty Innisfree z linii Tangerine Vita C, która interesowała mnie już od dłuższego czasu;) Z Innisfree jest także My Lip Balm #Ruby Grapefruit oraz My Drop o właściwościach matujących. Z pozostałych marek Tonymoly Tako Pore Bubble Pore Pack, Mamonde Enriched Nutri Eye Cream i dwie sztuki Laneige Stained Glasstick, które również od dłuższego czasu za mną chodziły;) Zapoznaliśmy się i niebawem pierwsze wpisy:)
Z nowości koreańskich mam 3 produkty Innisfree z linii Tangerine Vita C, która interesowała mnie już od dłuższego czasu;) Z Innisfree jest także My Lip Balm #Ruby Grapefruit oraz My Drop o właściwościach matujących. Z pozostałych marek Tonymoly Tako Pore Bubble Pore Pack, Mamonde Enriched Nutri Eye Cream i dwie sztuki Laneige Stained Glasstick, które również od dłuższego czasu za mną chodziły;) Zapoznaliśmy się i niebawem pierwsze wpisy:)
Ten kto śledzi mnie na
Instagramie i przelatuje czasem moje Insta Story na pewno wie w jakim stanie
dotarła do mnie paletka cieni Beauty Legacy by Maxineczka, którą zamówiłam dla siostry…
Dla siebie właściwie też chciałam, ale bardzo szybko się wyprzedały. Interendo zapłakała nad mym losem i
postanowiła mi wysłać Maxi w ramach prezentu imieninowego i „dzieciowego”,
gdyż akurat posiadała całe dwie;)
Oprócz Beauty
Legacy z Makeup Revolution w
przesyłce znalazłam jeszcze coś co jest wybitnie w moim guście i pasuje mi
idealnie, czyli maleńką kobaltową torebkę
Wojewodzic (na zdjęciu może nie wygląda na małą, ale jest mini-mini). Było
też sporo miniaturek i rozświetlacz Too
Faced Rainbow Highlighter, który niestety roztrzaskał się w transporcie i zrobiłam z niego swoją własną tęczę:P Jeszcze raz bardzo dziękuję:)
Mam również dwie nowości mineralne Lily Lolo - róż Life's a Peach i błyszczyk Bitten Pink oraz probiotyczna maseczka Nourish:)
Mam również dwie nowości mineralne Lily Lolo - róż Life's a Peach i błyszczyk Bitten Pink oraz probiotyczna maseczka Nourish:)
Nivea
przysłała mi wesołego okrąglaczka z trzema mini kremami Nivea Soft Mix Me, każdy
o pojemności 50ml;) Każdy z nich można używać solo lub dowolnie mixować z
innymi:) Różowy i żółty posiadają dość słodkie zapachy. Natomiast zielony bardziej orzeźwiający (mój faworyt).
A także Notino Summer Box, którego zawartość pokazałam już na blogu. Po komentarzach wnoszę, że nawet Wam się podobał.
Zawitała też do mnie feria barw od Joanny, czyli produkty do koloryzacji Pastel Color i Fluo Color, które mają utrzymywać się do 10-15 myć w zależności od wersji. Moje włosy są teraz ciemne, więc nic by z tego nie wyszło. Poza tym muszę przyznać, że zawsze były oporne na farby do takiej półtrwałej koloryzacji;) Ale wiem, że niektórym chwyta wszystko;)
Z Oriflame mam tym razem zestaw ręczników Nothern Beauty. Pewnie jeszcze się nie przyznawałam, ale jestem fanką ręczników;) Jak ktoś nie wie co mi kupić to z pewnością ucieszą mnie te w odcieniach niebieskiego;) Z rzeczy poza-kosmetycznych wybrałam również Kimono Peachica bo zawsze chciałam mieć takie coś;) Jest kolorowe i radosne. Na minus brak przyszytych pętelek, więc trzeba pamiętać gdzie porzucamy pasek albo sobie doszyć;) Mi służy jako letni szlafrok, ale może się przydać również na plaży;) Rozmiar niestety uniwersalny, ale dzięki paskowi nie jest źle;) Jakość jest w porządku. Są też produkty do stóp, które wybrałam z myślą o mamie, ponieważ zawsze narzeka na tę strefę;) A także baza pod makijaż NovAge Pore and Line, która jakby nie ze wszystkimi produktami się dogaduje. Nałożyłam ją np. wybierając się na See Bloggers i po kilku godzinach moja skóra wyglądała jakoś mocno pudrowo, a w tym samym zestawieniu bez bazy było lepiej;) Albo po prostu dałam za dużo pudru wykończeniowego.
W tym roku See Bloggers nieoczekiwanie odbyło się w Łodzi, więc jako że jestem na miejscu to postanowiłam skierować swoje leniwe nogi w stronę EC1;) Jeśli chodzi o poziom organizacji to jak najbardziej na plus. Zwłaszcza, że miejscówka jest klimatyczna, nowoczesna i wyjątkowa:) W kwestii merytorycznej przyznam szczerze, że nie dowiedziałam się niczego nowego ani tym bardziej odkrywczego;) Dlatego zawsze zadziwia mnie gdy inni piszą, że tyyyyle nowej wiedzy posiedli;) Ja już niestety ją miałam:D Niemniej bardzo pozytywnie oceniam wywiad z Nosowską i ten z Ulą Chincz. Ten drugi był co prawda dość chaotyczny i niewiele wyjaśniał, ale osobowość prelegentki jak najbardziej na plus:) Ku mojemu zaskoczeniu sporo osób pytało mnie o "dary losu" (jak ja nie znoszę tego określenia:D). Miałam tego nie pokazywać, ale skoro pragniecie to dodaję... Najciekawsze pod względem mnogości asortymentu było stoisko Skingarden. W prezencie od nich były maseczki w płachcie. Reszta to mix produktów, które w dużej mierze były mi znane - krem, pomadka i tusz Delia, Batiste, maseczki Lirene. Natomiast z produktów, których wcześniej nie znałam kosmetyki 4 Less Age i Blizny Duo Oceanic, a także marka Nutka (ja wybrałam emulsję do higieny intymnej) i szampon Petal Fresh. Było też milion próbek, planner, prasa i garść przekąsek;) Marek było naprawdę mnóstwo, ale nie do każdej podchodziłam. Tłok był spory, więc wielu osób, które kojarzę nie namierzyłam lub nie rozpoznałam:D
A także Notino Summer Box, którego zawartość pokazałam już na blogu. Po komentarzach wnoszę, że nawet Wam się podobał.
Zawitała też do mnie feria barw od Joanny, czyli produkty do koloryzacji Pastel Color i Fluo Color, które mają utrzymywać się do 10-15 myć w zależności od wersji. Moje włosy są teraz ciemne, więc nic by z tego nie wyszło. Poza tym muszę przyznać, że zawsze były oporne na farby do takiej półtrwałej koloryzacji;) Ale wiem, że niektórym chwyta wszystko;)
Z Oriflame mam tym razem zestaw ręczników Nothern Beauty. Pewnie jeszcze się nie przyznawałam, ale jestem fanką ręczników;) Jak ktoś nie wie co mi kupić to z pewnością ucieszą mnie te w odcieniach niebieskiego;) Z rzeczy poza-kosmetycznych wybrałam również Kimono Peachica bo zawsze chciałam mieć takie coś;) Jest kolorowe i radosne. Na minus brak przyszytych pętelek, więc trzeba pamiętać gdzie porzucamy pasek albo sobie doszyć;) Mi służy jako letni szlafrok, ale może się przydać również na plaży;) Rozmiar niestety uniwersalny, ale dzięki paskowi nie jest źle;) Jakość jest w porządku. Są też produkty do stóp, które wybrałam z myślą o mamie, ponieważ zawsze narzeka na tę strefę;) A także baza pod makijaż NovAge Pore and Line, która jakby nie ze wszystkimi produktami się dogaduje. Nałożyłam ją np. wybierając się na See Bloggers i po kilku godzinach moja skóra wyglądała jakoś mocno pudrowo, a w tym samym zestawieniu bez bazy było lepiej;) Albo po prostu dałam za dużo pudru wykończeniowego.
W tym roku See Bloggers nieoczekiwanie odbyło się w Łodzi, więc jako że jestem na miejscu to postanowiłam skierować swoje leniwe nogi w stronę EC1;) Jeśli chodzi o poziom organizacji to jak najbardziej na plus. Zwłaszcza, że miejscówka jest klimatyczna, nowoczesna i wyjątkowa:) W kwestii merytorycznej przyznam szczerze, że nie dowiedziałam się niczego nowego ani tym bardziej odkrywczego;) Dlatego zawsze zadziwia mnie gdy inni piszą, że tyyyyle nowej wiedzy posiedli;) Ja już niestety ją miałam:D Niemniej bardzo pozytywnie oceniam wywiad z Nosowską i ten z Ulą Chincz. Ten drugi był co prawda dość chaotyczny i niewiele wyjaśniał, ale osobowość prelegentki jak najbardziej na plus:) Ku mojemu zaskoczeniu sporo osób pytało mnie o "dary losu" (jak ja nie znoszę tego określenia:D). Miałam tego nie pokazywać, ale skoro pragniecie to dodaję... Najciekawsze pod względem mnogości asortymentu było stoisko Skingarden. W prezencie od nich były maseczki w płachcie. Reszta to mix produktów, które w dużej mierze były mi znane - krem, pomadka i tusz Delia, Batiste, maseczki Lirene. Natomiast z produktów, których wcześniej nie znałam kosmetyki 4 Less Age i Blizny Duo Oceanic, a także marka Nutka (ja wybrałam emulsję do higieny intymnej) i szampon Petal Fresh. Było też milion próbek, planner, prasa i garść przekąsek;) Marek było naprawdę mnóstwo, ale nie do każdej podchodziłam. Tłok był spory, więc wielu osób, które kojarzę nie namierzyłam lub nie rozpoznałam:D
Teraz moje osobiste
zakupy;)
Koloryzacja farbą Garnier
Olia mnie wręcz załamała, gdyż po paru myciach u nasady wybił mi perfidny żółty
blond (farba była brąz). Wkurzyłam się i kupiłam mocniejszą farbę, czyli L’Oreal Recital Preference w odcieniu Intensywny chłodny ciemny brąz;) Kolor
wyszedł dokładnie taki jak nazwa wskazuje, czyli naprawdę ciemny. Początkowo prawie czarny. Może i
niekoniecznie planowałam aż tak ciemne, ale odczułam dużą ulgę, ponieważ
po stokroć wolę taki niż tamto żółte nie wiadomo co;) U mnie farby mają
tendencję do wypłukiwania się i poprzedni kolor, który mieliście okazję oglądać
na Insta również de facto uzyskałam z wyjściowo ciemnego brązu;) Po kilku myciach kolor stał się taki jak chciałam, czyli ciemniejszy niż wcześniej, ale nie tak ciemny jak zaraz po farbowaniu. Na razie zostaję przy tym kolorze. Farba jest OK.
Żeby trochę wypłukać kolor
postanowiłam się zaopatrzyć w szampon przeciwłupieżowy. Uznałam, że trochę
sobie przyskąpię i kupię polecany przez My Lovely Fuchsia szampon
przeciwłupieżowy Isana. Muszę przyznać, że dziewczyna miała rację:) To
całkiem przyjemny szampon, który nie plącze włosów i fajnie chłodzi skórę
głowy. Do tego jest tani jak barszcz. Nieoczekiwany hit;) Bardzo fajnie
sprawdziły się u mnie kosmetyki do włosów Garnier Botanic Therapy, więc gdy tylko usłyszałam o nowej linii Hair Food, bez
wahania wrzuciłam do koszyka;) Skusiłam się na odżywczą maskę Banana Hair Food oraz regenerującą
maskę Papaya Hair Food;) Z tym
bananem to było tak, że właściwie to miałam chęć na nową bananową serię The
Body Shop, ale niestety mimo przynależności do newslettera nie docierały do
mnie zniżki (zaczęły dopiero jak poprosiłam o usunięcie mnie z bazy i zapisałam się ponownie), a po drugie rzadko jest mi po drodze do Manu;) Niemniej obie fajne, wpis wkrótce;) Bardzo spodobał mi
się zapach zielonego kremu Nivea Soft Mix Me I am The Chilled Oasis One, więc
jeszcze tego samego dnia gdy dotarła do mnie przesyłka od Nivea kupiłam sobie pełnowymiarowy (bo mini to dla mnie na
raz;)). Bawełniane ręczniki kosmetyczne Tami są tutaj dla jaj bo zawsze mnie rozwala jak ktoś np. pokazuje w denku waciki i inne patyczki:P Tzn. śmieszy mnie to wtedy gdy w denku jest mało kosmetyków plus waciki i patyczki żeby było, że niby duże denko:P
Od paru miesięcy zbierałam się żeby zamówić coś z Balea i Elkos, ponieważ znam sprawdzony sklep internetowy, w którym nie ma zbyt dużej przebitki cenowej;) W końcu nadszedł ten moment i wrzuciłam do koszyka parę uroczo wyglądających produktów;)To były zakupy z cyklu "kupiłam bo było ładne";) Z marki Balea zamówiłam 3 żele pod prysznic - kokos i ananas, karambola i melon, malina i liczi, balsam do ciała Cosmo Cat o zapachu granatu (strasznie słodki i długotrwały zapach - nie polecam. Dusił mnie nawet gdy posmarowałam tylko stopy) oraz mydło kokos i ananas. Z Elkos dwa żele pod prysznic;) Ten z jednorożcem jak to napisali w sklepie "o zapachu niebiańskiej tęczy", a według producenta jest z grejpfrutem (mnie niestety nie porwał szczególnie;)) Natomiast ten z Ulicą Sezamkową to żel pod prysznic i szampon 2w1 o zapachu ananasa i moreli;)
No i rzecz niesłychana... Nie ma dla mnie bardziej obrzydliwego kosmetyku niż podkład:D A mimo to kupiłam Bell Nude Liquid Powder;) A było tak, że kwietniu dostałam paczkę PR od Bell, w której znalazły się te podkłady w odcieniach 01, 02 i 03. Pierwsze dwa od razu rozdałam dla osób o jaśniejszych cerach, gdyż były naprawdę bladziutkie. Zostawiłam sobie jednak 03 na wypadek gdybym miała ochotę wypróbować;) Miesiąc później podkład nawet dostąpił zaszczytu i stwierdziłam, że niezły. Pewnie dlatego, że to jak twierdzi producent - puder w płynie, czyli nie taki typowy podkładzik;) Odcień 03 wydał mi się jednak ciut za jasny i wpadający nie do końca w moją tonację po nałożeniu. Nr 04 ciężko uświadczyć w sklepach, ale bez problemu zamówiłam w sklepie Bell;)
I to już chyba wszystkie moje czerwcowe nowości. Dajcie znać co wpadło Wam w oko i co ciekawego do Was dotarło w czerwcu;)
Od paru miesięcy zbierałam się żeby zamówić coś z Balea i Elkos, ponieważ znam sprawdzony sklep internetowy, w którym nie ma zbyt dużej przebitki cenowej;) W końcu nadszedł ten moment i wrzuciłam do koszyka parę uroczo wyglądających produktów;)To były zakupy z cyklu "kupiłam bo było ładne";) Z marki Balea zamówiłam 3 żele pod prysznic - kokos i ananas, karambola i melon, malina i liczi, balsam do ciała Cosmo Cat o zapachu granatu (strasznie słodki i długotrwały zapach - nie polecam. Dusił mnie nawet gdy posmarowałam tylko stopy) oraz mydło kokos i ananas. Z Elkos dwa żele pod prysznic;) Ten z jednorożcem jak to napisali w sklepie "o zapachu niebiańskiej tęczy", a według producenta jest z grejpfrutem (mnie niestety nie porwał szczególnie;)) Natomiast ten z Ulicą Sezamkową to żel pod prysznic i szampon 2w1 o zapachu ananasa i moreli;)
No i rzecz niesłychana... Nie ma dla mnie bardziej obrzydliwego kosmetyku niż podkład:D A mimo to kupiłam Bell Nude Liquid Powder;) A było tak, że kwietniu dostałam paczkę PR od Bell, w której znalazły się te podkłady w odcieniach 01, 02 i 03. Pierwsze dwa od razu rozdałam dla osób o jaśniejszych cerach, gdyż były naprawdę bladziutkie. Zostawiłam sobie jednak 03 na wypadek gdybym miała ochotę wypróbować;) Miesiąc później podkład nawet dostąpił zaszczytu i stwierdziłam, że niezły. Pewnie dlatego, że to jak twierdzi producent - puder w płynie, czyli nie taki typowy podkładzik;) Odcień 03 wydał mi się jednak ciut za jasny i wpadający nie do końca w moją tonację po nałożeniu. Nr 04 ciężko uświadczyć w sklepach, ale bez problemu zamówiłam w sklepie Bell;)
I to już chyba wszystkie moje czerwcowe nowości. Dajcie znać co wpadło Wam w oko i co ciekawego do Was dotarło w czerwcu;)
O mamusiu, dostałam oczopląsu :D
OdpowiedzUsuńNo trochę czasu mi zajęło "sklejenie" tego:D
UsuńJejku, na widok tych nowości z Bali i Elkos zaświeciły mi się oczy :p Zwłaszcza ten żel i szampon z Ulicą Sezamkową :D Mam tą odżywkę Garniera bananową i u mnie sprawdza się świetnie, no i ten zapach- obłęd!
OdpowiedzUsuńTak! Fajna ta maska i zapaszek również :)
UsuńJa te dostałam oczopląsu! Tyle fajnych i konkretnych produktów, że aż miło popatrzeć :) Udanego używania :)
OdpowiedzUsuńDziękuje:)
UsuńJa w weekend robię napad na niemiecki DM więc sobie nakupię zapasy żeli Baela i Alverde :D a co!
OdpowiedzUsuńPewnie! Trzeba korzystać z możliwości :D
UsuńAlez Czerwiec obrodzil w dobroci, kilka wpadlo mi w oko np. seria NUXE ;)
OdpowiedzUsuńNiedługo postaram się o niej napisać:)
UsuńJeny, ile tego xD widzę "swoje" pomadki laneige i tą linię z innisfree ;) w sumie fajna ta nowa limitka bell :) a takie kimona są super, ja mam podobne z H&M i latem je uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńNo akurat dzień po Twoim wpisie się zdecydowałam i nawet nie wzięłam niebieskiej hehe. Szybko przyszły jak to EMS:D
UsuńNo spoko kimono. Szkoda, że nie było podziału na rozmiary, ale z paskiem mi nie spadnie :D
Nie mogę napatrzeć się na Twoje cudowne nowości. Same wspaniałości, bardzo podoba mi się Twoja mini kobaltowa torebeczka, zestaw NUXE . Też jestem fanką ręczników i muszę zamówić te z ofriflame. Zastanawiałam się nad kimonem . jest piękne, teraz też je chcę!
OdpowiedzUsuńTorebeczka jest super, Nuxe fajnie mi się sprawdza, a kimono się przydało :D
UsuńJak zwykle ogrom tego i ciężko skupić wzrok :D. Mnie też bardzo ciekawią te nowe maski Garniera, ale też kosmetyki z Róży Damasceńskiej, bo sklep i ogólnie produkty widzę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że te kosmetyki mogłyby Ci się spodobać:)
UsuńIle fajnych nowości tu widzę! Niech Ci dobrze służą :)
OdpowiedzUsuńSłużą, służą :D
UsuńNowe pomadki Bell z tej linii są piękne, mokre wykończenie *.*
OdpowiedzUsuńI takie błyszczące :)
UsuńNuxe najbardziej ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNiebawem będzie parę słów:)
Usuńfajna przygoda z paletą maxi :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, poczta nadwyrężyła moje zaufanie :P
UsuńCiekawe kosmetyki do włosów ☺
OdpowiedzUsuńA które? Garnier czy Mila?
UsuńTa seria Nuxe wydaje się całkiem ciekawa :) Mnie ciągle coś odwodzi od zakupów kosmetyków Balei :P Może w końcu uda mi się coś kupić tej marki
OdpowiedzUsuńFajna do cery mieszanej:)
UsuńCzasem tak jest z tymi zakupami bo tyle pokus;)
Tak dużo tego, że nawet jakby coś wybitnie mi wpadło w oko, to za chwilę było tyle innych cudowności, że zdążyłam o tej poprzedniej zapomnieć :D
OdpowiedzUsuńTasiemiec jak nic:P
UsuńKochana, tyle tego wszystkiego zgromadziłaś, że nie wiem na co patrzeć najpierw /:)
OdpowiedzUsuńOd początku do końca :D
UsuńSporo tego, ale najbardziej w oko wpadła mi ta kolekcja Bell :)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że pierwsza :D
UsuńO mamuniu :D Oglądam i oglądam, a tu końca nie widać :D Żartuje:D
OdpowiedzUsuńTeż się tak czułam jak to dodawałam :O
UsuńDużo tych dobroci, ja jestem bardzo ciekawa tych nowych masek Fructis
OdpowiedzUsuńWarto spróbować:)
UsuńTowary czasem mają tam fajne, ale bałagan straszliwy:D
OdpowiedzUsuńNo naprawdę sporo tego :) trochę rzeczy mnie zainteresowało ;)
OdpowiedzUsuńTasiemiec :P
UsuńJa tutaj spodziewałam się dużego tasiemca Powiem ci że przyjemnie mi się czytało I szybko. Zaskoczyłaś mnie tym że przekonałaś się do podkładu ale to pewnie przez jego inną nazwę. to że niebieski uwielbiasz to już wiem od dawna dlatego Oriflame i nuxe trafiło idealnie do ciebie. Torebka jest przepiękna i właściwie zastanawiam się dlaczego ty nie lubisz Biedronki bo sobie nie przypominam :D a propos tony Moly to i produkty i inne koreańskie są teraz na promocji w Sephora
OdpowiedzUsuńOn taki specyficzny jest, więc pewnie dlatego :D Ale pudrów i tak nie dorzucę :D
UsuńNienawidzę Biedronki za burdel, który tam panuje. Często nie mogę znaleźć tego po co przyszłam i muszę pytać obsługi. Aż dziw, że oni wiedzą:P
Muszę popatrzeć w Sephorze stacjonarnie co mają bo online to już nie wszystko. Jeśli chodzi o Tonymoly to ich produkty trzeba dokładnie dobierać bo jest sporo przeciętniaków:)
Świetne nowości! U mnie też tasiemiec z nowościami ale dopiero z maja
OdpowiedzUsuńZaraz zajrzę :P
UsuńLip highlighter! Co to!? Nie widzalam wcześniej :) Pokaz na swoich ustach :)
OdpowiedzUsuńA taki błyszczyk do ust możnaby rzec:)
UsuńNo kochana powiem Ci, że trochę tego masz ;). Zazdroszczę przynajmniej połowy ;).
OdpowiedzUsuńPrawie jak na Boże Narodzenie:P
UsuńSłodki jeżu, to naprawdę sam czerwiec? :D To miłego używania :)
OdpowiedzUsuńNiestety:O Lipiec już też zdążył "obrodzić" w to i owo:D
UsuńTyle dobroci tylko w jednym miesiącu, cuda :D
OdpowiedzUsuńPrawie jak na święta Haha
UsuńFaktycznie sporo :P Prezent od Patki naj :D
OdpowiedzUsuńPatrycja ma gust:)
Usuńu Ciebie jak zwykle na bogato :D
OdpowiedzUsuńTeż mam wrażenie, że prawie zawsze ;)
UsuńOj no faktycznie sporo tego.
OdpowiedzUsuńAaaa jaka ośmiornica ;D żele z Balea znam ;D powiem Ci, że ta miniatura tuszu Givenchy to jakiś koszamr :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kosmetykow nuxe ❤️ Siper produkty
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z róży damasceńskiej, więc chętnie przyjrzę się tym bliżej.
OdpowiedzUsuńPodkład?! Nie wierzę! :D
OdpowiedzUsuńAle taki pudrowy niby :D
UsuńZazdroszczę Ci trochę Nuxe, bardzo lubię tą markę i smutno mi było że dowiedziałam się ze szukają blogerów po fakcie, co zaś do Hair Food ja bardzo lubię te maski ;)
OdpowiedzUsuńTo nawet nie wiedziałam o żadnym szukaniu i nigdzie się nie zgłaszałam:) Do mnie po prostu napisali jeszcze w ubiegłym roku.
UsuńJezu, ileeeee kosmetyków! :D U mnie mniej, ale dla mnie też dużo, właśnie szykuję wpis. Farby Loreala Preference też lubię najbadziej i używam (tylko, że w blondzie).
OdpowiedzUsuńOjej, zatrzęsienie kosmetyków:)! Pięknie, bo będzie co testować. Mi najbardziej wpadły w oko nowości Nuxe, je przetestowałabym najchętniej, bo lubię tę markę:).
OdpowiedzUsuńKupiłabym wszystko! Choćby ze względu na opakowania :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo nowości jak na miesiąc :D Sporo pierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne opakowanie ma ten balsam z kotem z Balea <3 :D Idealny dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńDuszek Tonymoly bardzo za mną chodzi, nie wiem czy bardziej ciekawi mnie jego działanie, czy chce go mieć przez zajebiste opakowanie:) Chyba jako jedyna nie zamówiłam i nie zamówię palety Maxineczki:)
OdpowiedzUsuńWow ile produktów :o chciałabym je wszystkie! 🙈🙈🙈
OdpowiedzUsuń