Szumnie zapowiadane przeze
mnie wpisy lifestyle nie pojawiają
się na Secretaddiction zbyt często.
Mimo, że pomysłów mi nie brakuje to czasu na tą ostateczną realizację niekiedy
już tak;) Pierwszeństwo zawsze mają kosmetyki, gdyż rdzeniem bloga cały czas
pozostaje strefa beauty;) Jednak
ostatnio pogoda nastroiła mnie na tyle pozytywnie, że postanowiłam przygotować
wpis o moich ulubionych torebkach,
który od dawna chodził mi po głowie;) Postaram się też odpowiedzieć na pytanie czy warto inwestować w torebki Michael
Kors? Jeśli jesteście gotowe na tę torebkową nutkę lifestyle to za chwilę przyjrzymy się torebkom, które
wyjątkowo sobie upodobałam:)
Jakie torebki lubię?
Moje torebki przede
wszystkim nie mogą być zbyt duże. Nigdy nie przekonałam się do ogromnych
torebek typu shopper. Obserwuję jak dzielnie noszą je znajome, ale do mnie
takie modele nie pasują i nie przemawiają:) Torebki Shopper zostawiam, więc dla
tych kobiet, które lubią lub po prostu muszą mieć przy sobie niemal wszystko
(wszak tego typu modele są bardzo pojemne i obiektywnie mają sporo zalet). Sama
zaś skupiam się na małych i średnich
modelach. Lubię np. torebki listonoszki - klik.
Czym się kieruję przy wyborze torebki?
Przede wszystkim zwracam uwagę na to żeby torebka miała dłuższy i najlepiej regulowany pasek, gdyż mam wąskie ramię. Co za tym idzie pasek często mi się z niego zsuwa i bez przerwy muszę poprawiać. Dlatego też najwygodniej jest mi nosić torebki na skos. Nie muszę się wtedy o nic martwić:) Mogą to być nawet typowe torebki na ramię, tyle że ja noszę je przez ramię:) Regulacja jest zaś dodatkowym atutem, gdyż nie należę do osób wysokich i o ile nogi mam długie to tułów akurat króciutki;) Dużą uwagę zwracam też na kolor. Najlepiej żeby to był kobalt, szarość albo tzw. Baby Blue, ale mimo, że nie przepadam za odcieniami różu to wśród ulubieńców znajduje się również Michael Kors w odcieniu fuksji. Pewnie nie będzie dla Was zaskoczeniem, że nie posiadam żadnej czarnej. Aczkolwiek rozglądam się za czernią lub granatem i jak to mi to kiedyś powiedziano w sklepie: „ach, bo dziewczynka chce takie poważniejsze!” (wtedy chodziło o buty;)). Jak już wspomniałam, raczej nie zwracam uwagi na duże modele. Czuję się z nimi tak jakby owa torebka była większa ode mnie;) Biorę pod uwagę również ciężkość torebki. Pewnie znacie przykłady torebek damskich, które sprawiają wrażenie jakby ważyły 100kg zanim jeszcze cokolwiek do nich włożymy;) Ja z powodu przebytej operacji mam zakaz dźwigania do końca życia, więc staram się nosić ze sobą jedynie rzeczy niezbędne! Pokazywałam to zresztą prawie rok temu we wpisie pt., Co można znaleźć w mojej torebce:) Nie bez znaczenia jest dla mnie również marka. Kilka lat temu miałam okazję poznać osobiście jedną ze znanych polskich projektantek torebek. Zachwyciłam się wtedy jej „dziełami” i zdecydowałam na dwa modele torebek. Jedna była w pięknym niebieskim kolorze i mimo, że po paru latach zniszczyła mi się niesamowicie to słabość do markowych torebek została we mnie zaszczepiona:) Nie oznacza to jednak, że nie przeglądam ofert sieciówek. Byłoby to błędem, gdyż i tam można trafić na ciekawe i dla odmiany niedrogie modele! Chętnie oglądam np. torebki Mohito. Jest to sklep, który lubię i za torebki i za małe rozmiary ubrań:) Zdarzyło mi się również wypróbować torebki marek katalogowych, ale finalnie nie przekonałam się do żadnej z nich.
Gdzie szukam inspiracji?
Gdy mam okazję zaglądam do
butików w galeriach handlowych. Jednak ceny w nich są z reguły wyższe niż w
sieci. A po drugie wiecie jak to jest… Kiedy szukamy czegoś konkretnego, często
okazuje się, że pokonaliśmy niemało kilometrów w tej galerii, a jednak nic nam
nie wpadło w oko albo upatrzone wcześniej modele nie są dostępne stacjonarnie.
Dlatego coraz częściej z pomocą przychodzi mi wyszukiwarka modowa Domodi. Dzięki niej w szybki i łatwy
sposób mogę przejrzeć torebki zaznaczając interesujące mnie filtry, czyli np.
rodzaj, markę, kolor czy cenę. Można również wyszukiwać tylko oferty
wyprzedażowe, z kuponami rabatowymi lub sklepy z darmową dostawą. Tych filtrów
maksymalnie zawężających wyniki wyszukiwania jest naprawdę mnóstwo. Dzięki temu
niewykluczone, że uda nam się znaleźć rzecz, którą widziałyśmy gdzieś na
mieście, a nie znałyśmy nazwy konkretnego modelu;) Zauważyłam, że nawet moja
mama lubi sobie tam pobuszować:)
Moje ulubione torebki
Mimo, że bardzo lubię
torebki to nie jestem osobą, która musi mieć ich 50. Stawiam raczej na jakość i
kolor. Robię ścisłą selekcję. Trzy z czterech moich ulubionych torebek posiadam
od paru dobrych lat. Jedynie jedna jest świeżynką:)
Torebka
Mohito w kolorze Baby Blue jest ze mną od 1,5 roku i sporo
wypadów już zaliczyła, gdyż jest idealna zarówno na co dzień jak i na zakupy.
Niestety jej pasek został podziobany przez papugi podczas mojej wizyty w
papugarni, ale lubię ją tak bardzo, że nadal noszę. Posiada idealny dla mnie
kształt i jest wyjątkowo wygodna w użytkowaniu:) Raz tylko musiałam oddać
ekspres do naprawy, ponieważ mi się zacinał. Kosztowała niewiele, a świetnie mi
służy. Żałuję nawet, że nie dokupiłam drugiej czarnej.
Wspominałam, że jest jedna
świeżynka i jest to niebieska torebka
Wojewodzic, którą w czerwcu dostałam od Patrycji. Przyznaję, że szczęka mi
opadła bo Patrycja trafiła niebywale (cały czas myślę nad zemstą;)). Uwielbiam
jej odcień, który należy do moich ulubionych:) Jest to maleńka skórzana torebka kopertówka z odpinanym paskiem
i kryształkiem Swarowskiego. Dzięki odpinanemu paskowi możemy wybrać czy chcemy
żeby była kosmetyczką, kopertówką czy mini torebką zakładaną przez ramię:) Ja
najczęściej korzystam z tej ostatniej opcji.
Torebki
Michael Kors często uchodzą za oklepane, ale jeśli
czytacie mnie nie od dziś to na pewno wiecie, że to dla mnie nieistotne. Patrzę
na to co mi się podoba i dobrze nosi. Nie zważam na to czy nosi je pół
blogosfery. Jak już kiedyś wspominałam funkcjonuję przede wszystkim w świecie
realnym i o ile spotykam na mieście dziewczyny z różnymi modelami torebek Korsa
to nikt z bliższych znajomych nie posiada identycznych jak moje. Także nic mi
nie przeszkadza:) Obecnie posiadam dwa modele, ale spoglądam w kierunku kolejnej.
Pierwszym moim wyborem był Michael Kors
Mini Jet Set Crossbody Bag w kolorze fuksji. Swego czasu identyczną
posiadała Kasia Tusk;) Jest ona naprawdę ultra-mała, więc nie dla każdego, ale
ja ją uwielbiam:) Mam ją już ponad 5 lat i nie uległa zniszczeniu mimo, że
nawet ze mną plażowała nad morzem;) Podobają mi się również złote okucia.
Jedynym minusem jest to, że pasek był dla mnie za długi i brakowało regulacji.
Musiałam go więc skrócić.
Rok później dokupiłam model Selma Messenger, czyli nieco mniejszą wersję popularnej Selmy MK. Minusem jest dla mnie jej sztywność. Dlatego ciężej było mi się do niej przyzwyczaić. Ale ostatecznie polubiłam:) Szary kolor pasuje mi do wielu ubrań:) Czy warto inwestować w torebki z logo Michael Kors? Jeśli nie zraża Was ich popularność to jak najbardziej warto! Na swoich nie podsiadam żadnych zniszczeń, a obie mają parę ładnych lat:) Jakość jest wprost rewelacyjna:) Nie wiem jak oni to robią, ale one się nie niszczą. Czego niestety finalnie nie mogłam powiedzieć o torebce od wspomnianej polskiej projektantki. Kosztują niemało, ale jest to inwestycja na lata. Duży wybór torebek Michael Kors znajdziecie tutaj.
Rok później dokupiłam model Selma Messenger, czyli nieco mniejszą wersję popularnej Selmy MK. Minusem jest dla mnie jej sztywność. Dlatego ciężej było mi się do niej przyzwyczaić. Ale ostatecznie polubiłam:) Szary kolor pasuje mi do wielu ubrań:) Czy warto inwestować w torebki z logo Michael Kors? Jeśli nie zraża Was ich popularność to jak najbardziej warto! Na swoich nie podsiadam żadnych zniszczeń, a obie mają parę ładnych lat:) Jakość jest wprost rewelacyjna:) Nie wiem jak oni to robią, ale one się nie niszczą. Czego niestety finalnie nie mogłam powiedzieć o torebce od wspomnianej polskiej projektantki. Kosztują niemało, ale jest to inwestycja na lata. Duży wybór torebek Michael Kors znajdziecie tutaj.
Dajcie
znać jakie jest Wasze podejście do torebek? Lubicie małe, duże, a może średnie?
Markowe czy z sieciówek?
Śliczne torebunie :) Preferuję torebki małe, na jedno ramię, na spokojnie mieszczę w nich wszystko, co jest mi potrzebne. Wszystkie torebki, które mam, są sieciówkami i nie narzekam :D
OdpowiedzUsuńTo w sumie podobnie jak ja z tą wielkością:) W sieciówkach też można trafić na spoko egzemplarze:)
UsuńBardzo lubię torebki z Mohito☺
OdpowiedzUsuńJa tą błękitną też bardzo lubię:) Wcześniej miałam też jeszcze jakąś inną:)
UsuńTa niebieska jest boska :)
OdpowiedzUsuńKolor idealny jak dla mnie :D
Usuńbrakuje mi torebek takiej wielkości, ja zawsze mam mega duże mieszczące a4. muszą być pojemne, szczególnie te, które zabieram do pracy, z Michael Kors mam tylko jedną, letnią i bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuńJa miałam raz większą jak nosiłam netbooka do pracy. Ale ogólnie nie lubię:D Tylko małe i średnio małe :D
UsuńOstatnio moja ulubiona torebka to właśnie czarna selma messenger z ćwiekami, mam ten największy model ;) Moja modena nadal nieźle się trzyma powiem Ci, ale czarną łatwiej wypastować i zabezpieczyć... Poza tym mam jeszcze jedną mini z zary, takie biżuteryjne puzderko na imprezy i taką większą z zamszu, ale jej nie noszę xD
OdpowiedzUsuńKojarzę, no ja mam tą samą wielkość.
UsuńMoja się trzymała do czasu, ale finalnie zniszczyła się jak żadna inna. Wprost masakrycznie:D Co prawda nie oszczędzałam jej bo np. MPK czy słońce czy deszcz, ale ogólnie dbałam. Nie rzucałam nią etc:D
Ja miałam jeszcze parę z Ori, ale w każdej coś mi nie pasowało i porozdawałam. I jakąś tam maleńką, której sto lat nie nosiłam:P Tak poza tym to wszystko trafione i kochane :D
Podoba mi się ta jasna MK. ♥
OdpowiedzUsuńNajbardziej klasyczna;)
UsuńNo Korsy są obłędne. Nie potrafię zdecydować, która torebka bardziej mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mam na oku jeden model :)
UsuńSzara wersja od MK najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPasuje do większości rzeczy:)
UsuńWielkość torebki uzależnia.od okazji
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie bo choćby nie wiem co to dużej nosić nie będę :D
UsuńJa bardziej w drugą stronę i najczęściej wybieram średnie i duże modele :P. Malutką mam jedną :). Dla mnie najważniejsza jest jakość i kolor, kompletnie nie zwracam uwagi czy daną torebkę nosi pół blogosfery itp., choć akurat Korsa nie mam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie co tam blogosfera, liczy się codzienność :)
UsuńU mnie bardzo dobrze sprawdzały się torebki Mohito, ale teraz postawiłam na Tous ;)
OdpowiedzUsuńTous ma trochę fajnych modeli:)
Usuńja swego czasu lubiłam duże, sztywne torebki, nadal mam dwie takie w swojej szafie. ostatnio jednak bardziej pasują mi mniejsze, mieszczące tylko portfel, telefon, klucze, błyszczyk i torebkę na zakupy;)
OdpowiedzUsuńMniejsze zawsze wygodniej:)
UsuńJa mam i duże i małe torebki, ale raczej kupuję w sieciówkach. Bardzo szybko mi się nudzą, więc szkoda mi wydawac kasy na coś drogiego :D
OdpowiedzUsuńJa z kolei nawet wierna:D
UsuńJa ostatnio łoję moją listonoszkę z Mohito :)
OdpowiedzUsuńMohito ma fajne torebki :)
UsuńUwielbiam małe torebki, chociaż sama mam ich niewiele. Niewiele, bo ciągle marzę o porządnej torebce, na którą nie mogę uzbierać ;) Różowa i niebieska są prześliczne, lubię takie wyraziste kolory, chociaż lubię też spokojne :)
OdpowiedzUsuńJa też niewiele bo wolę mieć parę ulubionych niż 50 takich sobie, których potem nie będę nosić:)
UsuńTrzymam zatem kciuki za uzbieranie:)
Ta niebieska ma meeega kolor! Uwielbiam takie odcienie niebieskości <3
OdpowiedzUsuńJa ogólnie lubię torebki średnie. Ani za duże, ani za małe. Ogólnie też chyba nie mam jakiegoś ogromnego fisia, bo torebek w domu mam sztuk 4. Więc chyba nie jest źle :) Wszystkie czarne, więc chyba nudna jestem :D
PS: Znowu nie mogę komentować z konta bloggerowego :/
Marti
Oj tak, kocham jej kolor:)
UsuńNo ja też nie jestem za wielką kolekcją. Chciałabym mieć jeszcze tylko jedną:)
Kurczę, no co za głupi blogger:(
Podoba mi się ta torebka z Mohito. Nacodzien lubię mniejsze torebki. Są wygodniejsze.
OdpowiedzUsuńDokładnie;)
UsuńMoją ulubioną jest LV, Neverfull. Odkąd ją mam posprzedawałam wszystkie inne. Choć myślę nad zakupem torebki Zofii Chylak i Sabriny Pilewicz :)
OdpowiedzUsuńNo czasem tak jest, że mamy jedną, która w pełni spełnia oczekiwania:)
UsuńJa przez dłuższy czas miałam tak z Modeną Sabriny Pilewicz, ale finalnie niesamowicie mi się zniszczyła. Wzornictwo i wygoda super, ale jakość jednak pozostawia wiele do życzenia:/
Serio aż tak źle jest z jakością torebek Sabriny Pilewicz? A każdy tak je chwali :)
UsuńNo właśnie tą projektantkę miałam na myśli we wpisie niestety;)
UsuńDo ok. 1,5 roku było ok, ale ostatecznie bardzo się wytarła i wyblakła. Dosłownie ruina. Nigdy wcześniej żadna moja torebka nie była w takim stanie. Nawet takie z czasów nastoletnich po 30 zł, serio. Poszła na śmietnik. Może można było pomyśleć o renowacji skóry, ale nie chciało mi się w to bawić i pewnie nie byłoby opłacalne. Być może kwestia koloru bo ja miałam Jagoda - taki niebieski. Zresztą sporo znajomych miało te torebki w różnych kolorach i różnie to bywało. Czarne chyba najlepiej się trzymały, ale już te w intensywnych lub jasnych kolorach nie bardzo.
Co prawda nosiłam tą torebkę intensywnie, ale dbałam o nią, więc byłam zaskoczona, że aż tak się zniszczyła. Co ciekawe z tyłu była jak nowa, a przód masakra.
Mnie się bardzo podobała Modena, super nosiła etc i gdybym miała pewność, że jakość będzie lepsza to skusiłabym się na kolejną. No ale niepewna akcja;)
Ja z kolei lubię wielkie i sztywne torby :D Ale zawsze muszą mieć porządny długi pasek :D
OdpowiedzUsuńHyhy:)
UsuńJa jeszcze za bardzo toreb nie noszę, aktualnie jestem tylko przy małym plecaczku. Więc za dużo się nie wypowiem. Ale najbardziej podobaja mi się chyba z Mohito.
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka
Martyna
Wzajemnie:)
UsuńJeśli chodzi o mnie to nie jestem "fanką" torebek jeśli tak można to ująć :P Mam ratem dwie :P Jedną dużą drugą małą :)
OdpowiedzUsuńWażne, że wystarcza:)
UsuńWszystkie moje torebki, które posiadam są no name. I praktycznie wszystkie wielgachne i wiem, to nie jest normalne, ale uwielbiam duże torebki :D Mam co prawda, jedną małą, którą nota bene bardzo lubię i noszę, to jednak dużych nic nie pobije :D
OdpowiedzUsuńDla każdego coś innego bo w końcu to użytkowniczka musi być zadowolona:)
Usuńja zdecydowanie stawiam na większe torebki, bo do pracy zabieram milion różnych rzeczy, w tym książki do czytania w drodze :D niemniej jednak z Twojej czwórki podoba mi się torebeczka Mohito :-)
OdpowiedzUsuńAno wszystko zależy od potrzeb i upodobań:) Ja ani nie mogę ani nie lubię nosić dużych toreb, więc staram się wkładać do torebki jak najmniej:) Jak potrzebuję coś więcej to biorę osobną torbę:)
UsuńJa lubię różne torebki, ciężko powiedzieć jakie bo przede wszystkim musi podobać mi się wizualnie i być dla mnie praktyczna :) jednak wolę średnie torebki, one zazwyczaj mi odpowiadają i świetnie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Podobać musi się przede wszystkim :)
UsuńPiękne torebki! Ja mam w swojej szafie na razie stosunkowo małą kolekcję torebek :)
OdpowiedzUsuńJa mało, ale wszystkie lubię :) Nie potrzebuję 50:)
UsuńPreferuje jednak większe torebki...ale z dwójką dzieci, wiesz jak to bywa - w torebce musi być absolutnie WSZYSTKO ;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
No ja nie mam dzieci, ale domyślam się, że wtedy warto mieć przy sobie 1001 drobiazgów na każdą okazję:) Także małe torebki odpadają :D
UsuńZapatruje się na Korsa, w różowym kolorze. Ciekawa jestem co to za polska projektantka, od której torebka się jednak zniszczyła?? Jak nie chcesz tu pisać, daj mi znać gdzieś na fb np. ok.
OdpowiedzUsuńTo była torebka Sabriny Pilewicz. Niestety jakość bardzo mnie rozczarowała.
Usuńoj, właśnie kupiłam torebkę od niej. Mam nadzieje, że trochę przetrwa.
UsuńMoże coś się poprawiło w kwestii jakości. Czasem to też zależy od koloru i modelu...
UsuńJeśli chodzi o torebki, to jeżeli nie zależy nam na ilości, to lepiej mieć mało, ale dobrej jakości. Ja przeczytałam Wojewodzie na tej torebce od Patki i już chciałam się pytać czy o czymś nie wiem :DDD. Ale w poście się wszystko wyjasniło, to c a nie e :P. Ja ostatnio sporadycznie noszę torebkę, a jak już, to małą, ze względu na to, że w części kręgosłupa szyjnego mam dwa kręgi zbyt blisko siebie i noszenie torebki powoduje u mnie ból.
OdpowiedzUsuńRóżowa MK jest prześliczna! Bardzo mi się podoba, najbardziej;). Ja lubię najbardziej średnie torebki, marka nie ma znaczenia, choć jeśli miałabym wybierać tę jedyną to byłaby to Guess:) i ubrania tej marki też uwielbiam:).
OdpowiedzUsuńPosiadam jedna torebkę od MK i bardzo mi się podoba :) śliczna i idealna na lato!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam bzika na punkcie torebek, co przechodziło w ich ilość, a nie jakość. Teraz mam zdecydowanie mniej, rzadziej sięgam po nowości torebkowe i bardziej zwracam na trwałość. Ja głównie noszę albo małe torebki - musowo przez ramię, z regulowanym paskiem, który jest przyszyty, a nie doczepiany (bo wtedy bardzo szybko mi się ten zatrzask psuje) albo duże shopperki na ramię. Nie ma nic pomiędzy :)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego MK, ale pierwsza jest naprawdę piękna!
OdpowiedzUsuńSukcesywnie staram się zmniejszać rozmiar moich torebek. Przez studia nosiłam takie, które mieszczą A4, a teraz celuję w mniejsze, żeby były lżejsze, ale jakoś się to nie sprawdza :D Takich małych jak Twoje to raczej nigdy nie ogarnę :D no i większość mam czarnych lub brązowych.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne modele i moje ulubione szare kolory :) a i różowa wygląda całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam różne doświadczenia z torebkami i w sumie wiele modeli mi się podoba z tych, które pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te torebki, ale ja jednak wolę te wielkie, co wszystko pomieszczą:)
OdpowiedzUsuńSama wybieram raczej te większe, ale teraz na wesele nie mam żadnej żeby ze sobą wziąć ;(
OdpowiedzUsuńMasz piękną kolekcję torebeczek :) Ja stawiam na ilość i aktualnie mam jedną czarną, którą mam jakieś 3 lata a przeszła ohohoh :D i jedną mini mini pudrową ale to świeżynka :P
OdpowiedzUsuń