Jakoś tak dziwnie się
utarło, że zimą w sposób szczególny troszczymy się o swoje dłonie ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne panujące na zewnątrz. Wiosną i
latem nierzadko odpuszczamy temat żeby potem jesienią wrócić do intensywnej pielęgnacji.
A gdyby tak dbać o dłonie przez cały rok i niezależnie od pogody? Ja nie zważam
czy to zima czy to lato i staram się utrzymać skórę w dobrym stanie przez cały
rok. Ale co z tymi, którzy potrzebują specjalnego zaproszenia i zachęty do
pielęgnacji? Warto poszukać produktów, które zamienią pielęgnację w prawdziwy
rytuał łącząc tym samym przyjemne z pożytecznym:) Orphica Touch to kosmetyki, które łączą w sobie te wszystkie
cechy:)
Orphica
Touch to kompleksowa lina regeneracyjno-pielęgnacyjna
przeznaczona do dłoni. W skład linii wchodzą 4 produkty – krem do rąk, peeling
do rąk, odżywka do paznokci i skórek oraz zestaw rękawiczek nawilżających. Ja
wypróbowałam 3 produkty, o których dzisiaj opowiem. Cała seria posiada
minimalistyczne biało-błękitne opakowania, które dobrze wpisują się w mój gust.
PAO każdego z produktów wynosi 3 miesiące.
Orphica Touch krem do rąk
Krem do rąk występuje w
wygodnej białej tubce z błękitnymi akcentami. Opakowanie na zatrzask ułatwia
szybkie otwieranie i zamykanie produktu;) Pojemność to standardowe 100ml.
Kosmetyk
posiada jasną barwę oraz przyjemną lekką kremową konsystencję, która podczas
rozprowadzania staje się nieco wodnista, jakby mokra. A jednocześnie daje pewne
poczucie treściwości:) Krem wchłania się szybko. Choć ja z uwagi na to, że
dłonie smaruję zawsze tylko wieczorem, nakładałam grubszą warstwę, a następnie
bawełniane rękawiczki na kilka minut. Jeśli mnie czytacie od dawna to wiecie,
że robię tak zawsze. Zmieniam jedynie produkty;) Przy takim stosowaniu krem
wystarczył mi na 5 tygodni, co w moim przypadku oceniam na naprawdę dobrą
wydajność:)
Warto wspomnieć o zapachu. Krem do rąk Orphica Touch w moim odczuciu pachnie żurawinowo:) Od początku
miałam wrażenie, że ta woń coś mi przypomina i rzeczywiście miałam już krem,
który pachniał podobnie. Zapach ten jest dobrze wyważony. Ani zbyt słodki ani
zbyt cierpki czy ciężki. Nigdy nie wywołał u mnie bólu głowy;) Przy regularnym stosowaniu
kremu moja skóra była dobrze nawilżona, wygładzona i odżywiona. Stosowanie raz
dziennie było wystarczające:) Nie czułam dyskomfortu i uczucia ściągnięcia mimo
używania typowo zwykłych mydeł w płynie, które z nawilżeniem nie mają wiele
wspólnego;)
Orphica Touch peeling do rąk
Peeling do rąk występuje w
bardzo podobnej tubce, co jego kremowy przyjaciel;) Pojemność również wynosi
tutaj 100ml, ale tubka jest mniejsza i szersza:) Zapach peelingu również jest
podobny, czyli w moim odczuciu żurawinowy. Jest jednak delikatniejszy od
zapachu kremu. Konsystencja peelingu jest delikatna, kremowa z zatopionymi
drobinkami, które nie podrażniają delikatnej skóry dłoni.
Wiele osób uważa peeling
dedykowany dłoniom za produkt zbędny, ale ja używam takich produktów z
niewielkimi przerwami już od lat. Peeling dłoni możemy oczywiście wykonać przy
pomocy tradycyjnego peelingu do ciała, ale niektóre z nich bywają nieco zbyt
mocne dla delikatnej skóry rąk, więc
wbrew pozorom nie zawsze jest to dobrym pomysłem. Poza tym posiadając
osobny produkt mogę postawić tubkę na umywalce i dzięki temu pamiętać o
regularnym stosowaniu;) Podczas takiego małego rytuału mogę się dodatkowo
zrelaksować albo przemyśleć wydarzenia kończącego się dnia;) Używanie peelingu
jest oczywiście szybkie i proste. Najpierw myjemy dłonie i pozostawiamy je
lekko wilgotne, a następnie nanosimy na nie peeling i rozprowadzamy go masując
okrężnymi ruchami przez 1-2 minuty. Spłukujemy letnią wodą i dłonie jak nowe;)
Peeling do rąk Orphica Touch to jeden z
najlepszych tego typu produktów, które miałam. Ma przyjemną kremową
konsystencję, jest łagodny dla skóry, a jednocześnie skutecznie pozbywa się
martwego naskórka, odżywia i wygładza skórę. Po użyciu dłonie stają się gładsze
nawet w okolicy skórek, które zawsze są najbardziej wymagające.
Orphica Touch zestaw rękawiczek nawilżających
Opakowanie zawiera 4 pary rękawiczek
nawilżających wystarczających na 4 tygodniową kurację. Ten dodatkowy zabieg
wystarczy bowiem wykonać raz w tygodniu:)
Rękawiczki nawilżające Orphica Touch zakładamy na czyste dłonie i zdejmujemy po 15
minutach. Jest to alternatywa dla zabiegów SPA w gabinetach kosmetycznych.
Rękawiczki pachną bardzo przyjemnie i dla odmiany zapach jest jeszcze inny niż
w przypadku kremu i peelingu. Trudno mi porównać ten zapach do czegoś
konkretnego, ale jest elegancki i niedrażniący. Pojedyncze opakowanie
przypomina opakowania masek w płachcie. Z tą różnicą, że wewnątrz znajdziemy
białe rękawiczki w niebieskie loga Orphica. Rozmiar rękawiczek określiłabym
jako uniwersalny, czyli dość duży. Jednak dzięki dodatkowemu paskowi samoprzylepnemu,
nie sprawia on problemu nawet przy moich drobnych dłoniach. Rękawiczki się nie
zsuwają, więc nie musimy się denerwować;) Jedynym minusem może być tylko brak
możliwości swobodnego skorzystania ze smartfona przez 15 minut;) Po upływie
wyznaczonego czasu zdejmujemy rękawiczki, a ewentualne pozostałości preparatu
możemy delikatnie wklepać w dłonie. Już peeling i krem działają bardzo fajnie,
ale dodatkowe zastosowanie rękawiczek zapewnia intensywną pielęgnację dłoni na
dłużej. Dłonie i skórki zyskują intensywne nawilżenie, odżywienie i
zmiękczenie. To dobra opcja na prezent dla osób wymagających mocnej dawki
nawilżenia.
Cały zestaw Orphica Touch świetnie się u mnie
sprawdził, więc będę go miło wspominać i być może kupować na prezent dla
bliskich:)
Znacie
kosmetyki do rąk Orphica Touch? Dbacie o swoje dłonie przez cały rok jak ja?
Serii nie znam, ale widzę, że warto się zainteresować. Szczególnie kremem i rękawiczkami, bo peeling dłoni zawsze łączę z peelingiem ciała :D
OdpowiedzUsuńJa tak samo :) a tak btw. to piękne paznokcie :D
UsuńBo można też tak:D Gorzej tylko jak peeling jest za mocny:
UsuńDziękuje:D miałam je dwa manicure temu Hihi, ale na tych fotach to zbyt jasno wyszły Haha
Wszystkie produkty wygladają ciekawie. Wpaniesz i do mnie? :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńZawsze jak wybieram coś do rąk i ust to patrzę czy ma w składzie parafinę, bo na przekór swoim właściwościom - u mnie parafina wysusza i to w opór. Wobec tego grzecznie pytam - czy to ma u siebie parafinę, czy jest na woskach?
OdpowiedzUsuńHoho już jakieś 1,5tyg zużyłam i opakowanie wyrzuciłam;D Nie zwracałam na to uwagi. Ale z tego co wyszukałam w internecie to parafianka niestety jest.
Usuńświetny i kompletny zestaw, idealny dla moich suchych rączek :D
OdpowiedzUsuńNo fajnie pomyślany
UsuńKrem do rąk by mi się przydał, bo mam strasznie przesuszone dłonie przez pandę Tony Moly :P
OdpowiedzUsuńTo Cię panda załatwiła :O
UsuńŚwietne, jestem ciekawa tych kosmetyków i marki :)
OdpowiedzUsuńJa już miałam kilka i chwaliłam sobie.
UsuńChyba musze sie zaopatrzec w takie rekawiczki, no wlasnie utarlo sie ze tylko zima skora dloni potrzebuje pielegnacji a wlasnie u mnie jest wrecz odwrotnie hihihi ;)
OdpowiedzUsuńHeheh u mnie np. często skóra latem bardziej wymagająca np. ta na ciele :D
UsuńNie znam, dla mnie najlepszy krem to ten od Czterech Pór Roku, kocham wersję z mango i witaminami, pachną obłędnie :) Dbam o dłonie cały rok :)
OdpowiedzUsuńA to nie znam, ale jak mango to muszę sprawdzić :)
UsuńPrzyznam, że z tego zestawu najbardziej ciekawią mnie rękawiczki nawilżające. Bardzo lubię takie gadżety i ich stosowanie jest dla mnie prawdziwym relaksem.
OdpowiedzUsuńFajne uzupełnienie dla pozostałych kosmetyków :)
UsuńNie znam tej marki (tzn niczego od nich nie używałam), ale cały zestaw wygląda interesująco :) a tak swoją drogą, u mnie dłonie zawsze gorzej wyglądają latem niż zimą... ;)
OdpowiedzUsuńAno właśnie, nie zawsze jest typowo ;D
UsuńDobry krem do rąk zawsze spoko :) ale te rękawiczki to bym bardzo chciała...
OdpowiedzUsuńBajeranckie:)
UsuńTe 15 minut bez smartfona mogłabyś sobie darować :D. Ciekawie muszą pachnąć, szczególnie krem i peeling, skoro żurawinowo... :D
OdpowiedzUsuńJa o dłonie latem nie dbam, tzn nie używam kremów, ponieważ wakacje spędzam w domu rodzinnym i ani powietrze ani woda nie szkodzi skórze mojej dłoni. Sporadycznie sięgnę po krem jak np. miałam wcześniej długie sprzątanie albo jak jest zima i nie nałożę rękawiczek:P
Nie mogłam, to istotny minus :D
Usuńoo z pewnością skuszę się na peeling. miałam kiedyś z Avon i ja bardzo lubię takie produkty. jak się skończył to zapomniałam zamówić, ale teraz chcę ten :D
OdpowiedzUsuńPewnie ten z Planet SPA? Miałam go wiele razy:D
UsuńWow, miałaś mazidło dłużej niż 2 tygodnie ;D myślałam ze marka ma tylko kremy do mordki i te produkty do brwi / rzęs a tu proszę ;D
OdpowiedzUsuńNo kolejny po 1,5 tyg prawie zużyłam :P Ano mają jakoś od zimy albo jesieni
UsuńJa staram się dbać o dłonie przez cały rok, ale jakoś peelingów do dłoni używam bardzo rzadko. Za to kremy i maski bardzo chętnie, te też z miłą chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMaska fajna rzecz
UsuńJa ogólnie nie lubię kremów do rąk, teoretycznie dbam cały rok ale jak czuję ściągnięcie ;)
OdpowiedzUsuńTo może po prostu wystarcza u Ciebie doraźnie :)
UsuńNajbardziej zainteresowały mnie te rękawiczki. Nigdy nie mam czasu na zabiegi u kosmetyczki, więc takie małe domowe spa byłoby świetnym rozwiązaniem:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
No to jest fajna alternatywa:)
UsuńPodoba mi się forma takiego zestawu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie, ale bardzo mnie zaciekawiłaś tymi kosmetykami. Ja bardzo mocno staram się dbać o dłonie i stosuję różna kosmetyki żeby ni dopuścić do wysuszenia rąk. Praca z dziećmi wymaga częstej higieny i dlatego oprócz mycia muszę je często nawilżać. Koniecznie musze kupić ten zestaw :)
OdpowiedzUsuńJa mam totalnego bzika na punkcie pielęgnacji rąk i kosmetyków do rąk używam przez okrągły rok, choć faktycznie zimą może przykładam do tego jeszcze większą wagę... Tej marki nie znam, kosmetyki są dla mnie nowe, ale mam wielką ochotę je wypróbować.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii ale mnie nią zaciekawiła chętnie przetestuję:)
OdpowiedzUsuńJa od kilku lat jestem zmuszona dbać o całą skórę, nie tylko rąk, przez cały rok. Mimo w miarę zdrowego odżywiania i suplementacji witaminami, Hashimoto czasem nie daje za wygraną i daje skórze popalić bez powodu. Wystarczy odrobina stresu, kilka ciężkich dni w pracy... I gotowe! Do tego trafiła mi się skóra łuszczycowa, więc jeszcze "lepiej".
OdpowiedzUsuńO tej marce słyszę pierwszy raz, ale nic dziwnego, skoro celuję głównie w produkty niskobudżetowe:p Wiadomo, czasem w tym niskobudżetowym, drogeryjnym życiu trafiają się takie buble, że brak słów... Ale czasem udaje się znaleźć prawdziwe perełki mimo braku cudów w składzie. W tym roku miałam wyjątkowo spory problem ze skórą, moje ręce na początku lata wyglądały wciąż jak w środku zimy! I nie to, że suche - wysuszone na wiór i popękane aż do krwi! Miałam spory, niemalże dermatologiczny problem, z tym, że wiem już, że w moim przypadku dermatolog na nic się zda (odwiedziłam już najlepszych w mieście, lista lekarzy wyczerpana bez większych efektów:D). Wypróbowanych już kilka aptecznych kremów, z witaminami, super składami, bez rezultatów. Wypróbowana seria z mocznikiem Ziaja Med - jeszcze gorzej, aplikacja powodowała ból i mocne zaczerwienienie miejsc przesuszonych. Zrezygnowana, na początku lata udałam się do Rossmanna po jakikolwiek balsam do ciała. Na promocji był akurat Eveline Botanic Expert ultraodżywczy olejek w balsamie, dałam za niego ok. 10zł. Przeżyłam totalny szok, gdy po kilku dniach aplikacji zaraz po kąpieli zapomniałam o bólu skóry i problemie, z którym borykałam się ponad pół roku! Ponadto pozbyłam się pomarszczonych opuszek u palców dłoni - od 2 lat wyglądały przez cały rok niezmiennie jak suszone śliwki, myślałam, że tak już mi zostanie na zawsze. Balsam naprawił wszystko. Co ciekawe, teraz po dwutygodniowej kuracji nie muszę go nawet stosować codziennie, żeby efekt utrzymać. Taki drogeryjny szok pielęgnacyjny! :o
Natomiast seria Orphica Touch zapowiada się bardzo ekskluzywnie i gdyby to była moja półka cenowa, z przyjemnością bym ją wypróbowała:) W szczególności rękawiczki - super bajer:D Tym bardziej, gdy ktoś tak jak ja, jeszcze nigdy w życiu nie był w SPA ani nawet u kosmetyczki:D
Pozdrawiam serdecznie! :)
Tov
Już mam swoich ulubieńców do dłoni, choć nowe też chętnie próbuję :)
OdpowiedzUsuńKremy do rak uzywam caly rok bez wzgledu na pogode. Orphica chetnie bym wyprobowala.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie należę do osób które zwłaszcza zimą stosują regularnie kremy do rąk :) przyznam szczerze że nie miałam nigdy osobnego pilingu do rąk ani takich rękawiczek. Latem skóra na dłoniach jest w bardzo dobrym stanie gorzej zimą wtedy zaczynam pielęgnację :) tych produktów nie miałam :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJa cały rok troszczę się o moje dłonie :) zawsze mam suche po umyciu rąk niestety :(
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam już żadnego peelingu i powiem że skusiłabym się z chęcią na aki, tym bardziej że jesienią i zimą znacznie częściej pamiętam o pielęgnacji dłoni ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię wszelkie peelingi, te do dłoni również, a bez kremu do rąk to w ogóle ani rusz;). Tak więc oba kosmetyki są dla mnie idealne do wypróbowania:).
OdpowiedzUsuńJa często zapominam o pielęgnacji rąk ale takie rękawiczki to dla mnie idealna opcja.
OdpowiedzUsuńOrphicę kojarzyłam do tej pory z produktami pod oczy. ;) O dłonie dbam cały rok. Ciekawi mnie krem do rąk. Peelingów do dłoni nie używam (zawsze jak mam zapominam o nich). ;)
OdpowiedzUsuńKrem i peeling mam, używam i baardzo chwalę :) Te rękawiczki mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuń