Nuxe
Crème Prodigieuse Boost to seria kosmetyków naprawczych,
które wspierają mechanizmy ochronne skóry, utrzymując jej naturalną równowagę. W
efekcie nasza skóra pozostaje świeża, jędrna i promienna, nawet przy szybkim,
typowo miejskim i stresującym trybie życia:) W skład linii wchodzi 5 kosmetyków
wzbogaconych kompleksem antyoksydacyjnym z kwiatu jaśminu:) Produkty te są w
szczególności polecane dla kobiet w wieku 25-39 lat, czyli w teorii tych
najbardziej aktywnych, narażonych na stres, zmęczenie i zanieczyszczenia. Jest
to jednak tylko drobna wskazówka, gdyż przy doborze kosmetyków powinniśmy się
kierować przede wszystkim potrzebami i stanem cery, a także trybem życia;) Moim
zdaniem po nową serię Nuxe z powodzeniem mogą sięgnąć również osoby młodsze jak
i nieco starsze. Do mnie trafiły 4 świetnie dobrane produkty, z których
wypróbowałam 3 i dzisiaj garść wrażeń z mojej strony:)
Nuxe
Creme Prodigieuse Boost balsam-żel naprawczy pod oczy
W
skład kosmetyku pod oczy wchodzi kofeina roślinna i kompleks antyoksydacyjny
zawarty w kwiecie jaśminu. Ma on za zadanie chronić skórę pod oczami przed
niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi, wygładzać, a także korygować widoczność
cieni i obrzęków.
Nuxe
Creme Prodigieuse Boost balsam-żel naprawczy pod oczy
opakowany został w 15ml tubkę, która zachwyciła mnie funkcjonalnością, ponieważ
opakowanie zostało jednocześnie wyposażone w pompkę, która w sposób higieniczny
i precyzyjny dozuje produkt:) Jego konsystencja jest lekka. Po wyciśnięciu
naszym oczom ukazuje się balsam, który w kontakcie ze skórą staje się jakby
wilgotny i ultra-szybko się rozprowadza. I choć nie jestem fanką pachnących
produktów pod oczy to muszę przyznać, że ten pachnie niesamowicie przyjemnie.
Kwiatowo, a jednocześnie bardzo świeżo. To zapach, który poprawia nastrój o
poranku;) Balsam-żel nie obciąża skóry, a dzięki swojej szybko wchłaniającej
się formule stanowi świetną bazę pod makijaż. Nie pozostawia po sobie żadnej
tłustej warstwy, ale przyjemnie wygładza skórę sprawiając, że staje się ona
aksamitna w dotyku. Zauważyłam również delikatne rozświetlenie skóry. To fajna
opcja typowo na dzień, a także dla osób, które źle tolerują cięższe konsystencje:)
Nuxe
Creme Prodigieuse Boost koncentrat przygotowujący skórę i dodający energii
Ten
płyn powstał w wyniku inspiracji koreańskimi rytuałami pielęgnacyjnymi, o
których dość często macie okazję poczytać na moim blogu. Płyn zawiera kompleks
antyoksydacyjny w skład, którego wchodzi witamina C oraz kwiat jaśminu. Ma on
działanie energetyzujące i przygotowujące na przyjęcie kremu.
Płyn otrzymujemy w smukłej
100ml butelce wyposażonej w wygodną pompkę. Muszę przyznać, że opakowanie jest
niezwykle wytrzymałe, bowiem kilka razy niefortunnie upuściłam je na płytki i
nic złego się nie stało;) Kosmetyk posiada konsystencję lekko zagęszczonej
wody, czyli taką jak wiele koreańskich esencji. Bardzo cenię sobie takie
formuły w pielęgnacji, ponieważ naprawdę często nie tylko przygotowują skórę na
przyjęcie kremu, ale także wzmacniają jego działanie. Ten niepozorny krok jest
przez wiele osób pomijany, a szkoda:) Produkt posiada przyjemny zapach
zielonego jaśminu, różowego liczi i białego drewna, który jest dobrze wyważony
i niemęczący. Koncentrat możemy aplikować na skórę rano i/lub wieczorem po
uprzednim jej oczyszczeniu i zastosowaniu toniku. Produkt błyskawicznie wnika w
skórę pozostawiając po sobie uczucie orzeźwienia i gładkości bez nieprzyjemnej
lekkiej warstwy. Dzięki temu od razu możemy nałożyć krem. Słowem, pobudza skórę
do działania;)
Krem
przeznaczony jest do cery normalnej i suchej z pierwszymi objawami starzenia
się skóry. W składzie posiada on antyoksydacyjny kompleks z kwiatem jaśminu,
który pomaga zwalczać skutki szkodliwego działania czynników zewnętrznych i współczesnego
trybu życia (zanieczyszczenia, zmęczenie i stres). Dzięki temu skóra staje się
bardziej jędrna i gładka, a objawy starzenia mniej widoczne.
Krem otrzymujemy w 40ml
tubce, która podobnie jak balsam-żel pod oczy wyposażona została w pompkę.
Nawet nie przypuszczałam, że to rozwiązanie będzie dla mnie aż tak wygodne:)
Produkt posiada lekką, aksamitną konsystencję, która rozprowadza się bardzo
komfortowo i szybko wchłania nawet wtedy, gdy mamy naprawdę mało czasu. Wszystkie
produkty z gamy Creme Prodigieuse Boost oparte zostały na tych samych nutach
zapachowych. Ale moim zdaniem każdy z nich pachnie nieco inaczej, co w
połączeniu daje dość ciekawy efekt finalny;) Ten aksamitny krem do twarzy
pachnie według mnie najbardziej elegancko, z lekko pudrową nutą i w jego
przypadku potrzebowałam kilku dni żeby złapać z nim taką „zapachową spójność”.
Początkowo jego woń była dla mnie dość intensywna i lekko wyczuwałam ją nawet
pod makijażem. Później mój nos się przyzwyczaił tak jak ma to niekiedy miejsce,
gdy przez kilka dni z rzędu używamy tych samych perfum;) Krem polecany jest dla
skóry normalnej i suchej, ale jestem przekonana, że świetnie sprawdzi się nawet
w przypadku cery tłustej. Jego formuła jest naprawdę przemyślana i nie należy
obawiać się tej aksamitności. Moja cera jest mieszana, a nie zauważyłam żadnego
przeciążenia. Wręcz przeciwnie – krem idealnie nadaje się do pielęgnacji
warstwowej i zdecydowanie polecam stosować go w połączeniu ze wspomnianym wyżej
koncentratem. Powiedziałabym nawet, że te kosmetyki są wręcz stworzone do takiego
współdziałania i skóra zyskuje najwięcej, gdy nakładamy je jeden po drugim. Krem
polecany jest przede wszystkim do porannej pielęgnacji, ale według mnie nadaje
się również na noc ze względu na to, że dobrze łączy się z koncentratem, a
dodatkowo można jeszcze zastosować np. odpowiednie dla naszej cery serum. Przyznam,
że bardzo spodobało mi się antyoksydacyjne działanie tych kosmetyków, bowiem
często jestem zmęczona i zestresowana, nie mówiąc już o poziomie
zanieczyszczenia w moim mieście. Skóra potrzebuje coraz większej ochrony przed
czynnikami zewnętrznymi. Krem nie obciążył mojej mieszanej cery i mimo bardzo
zmiennych nastrojów z niemałą dawką stresu oraz bezsenności sprawił, że mimo
wszystko wyglądała ona całkiem promiennie i zdrowo. Podobał mi się również
efekt wygładzenia i nawilżenia. Minusik jedynie za wydajność, ale ostatnio
kremy znikają mi podejrzanie szybko. Widocznie taka pora;) Choć warto też
dodać, że kosmetyki do twarzy wmasowuję również w szyję i dekolt, czyli trochę
tak jakby 2,5 twarzy:D
Znacie
serię kosmetyków Nuxe Creme
Prodigieuse Boost?
Kompletnie nieznana mi seria kosmetyków Nuxe, ale przyznam, że zaciekawiłaś mnie nimi. Jestem fanką stosowania różnych kosmetyków z tej samej linii w sposób kolejno-warstwowy. Myślę, że ta seria świetnie by się do tej kwestii nadawała.
OdpowiedzUsuńNo trzeba przyznać, że te idealnie ze sobą grały:)
UsuńJakiś czas temu kupiłam sobie taki sam masażer xD a ze smogiem w łodzi i tak nie jest najgorzej, chyba niedawno słyszałam, że Kraków niechlubnie prowadzi na całym świecie :P a seria wygląda ciekawie, szczególnie boost, ale nie miałam okazji nic poznać ;)
OdpowiedzUsuńChyba już prawie każdy ma ten wynalazek:D To był mój jeden z pierwszych tegorocznych zakupów;D W Łodzi niby dramatu nie ma. Blisko mnie jest stacja pomiarowa i np. dziś pokazywało, że jakość powietrza dobra i b. dobra:D Ale to już nie jest to co kiedyś. Często czuć smród zwłaszcza późnym wieczorem i o poranku. No Kraków i Śląsk mają syfiasto:P W sensie koncentrat? Bo boost ogólnie całość.
UsuńTak, o koncentrat mi chodziło, umknął mi człon xD ja na bieżąco zazwyczaj śledzę w tvn24 jak to wygląda w kraju i na świecie i niestety robi się miejscami gorzej niż w azji :P
UsuńTak się właśnie zastanawiałam, ale strzeliłam;D Taki trochę odpowiednik esencji;) No dramat generalnie:]
UsuńChętnie poznam tą serię. Muszę kupić krem pod oczy :)
OdpowiedzUsuńLeciutki jest, w sam raz na dzień:)
UsuńFajnie, że kremik nie obciąża skóry, podoba mi się szata graficzna tej serii :) Ten balsam-żel naprawczy pod oczy kusi mnie najbardziej <3
OdpowiedzUsuńKonsystencje ultra-lekkie trzeba przyznać;)
Usuńpięknie wyglądają te kosmetyki ale mistrzem drugiego planu jest ptasiek :D
OdpowiedzUsuńWiadomo:D
UsuńPrzepraszam, ale pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to ptaszek😍 😀
OdpowiedzUsuńHeheh no on umie się ustawić:D
UsuńCos czuje ze musze wybrac sie do drogerii do szafy Nuxe, nie widzialam jeszcze tej rozowej linii :D
OdpowiedzUsuńW sumie ona jakoś we wrześniu miała premierę i trafiła do mnie w październiku, więc już zapewne wszędzie jest online i stacjonarnie.
UsuńNuxe lubię bardzo :)
OdpowiedzUsuńA co najbardziej?
UsuńMyślę, że to coś dla mnie, bo niestety praca i stres robią swoje...
OdpowiedzUsuńNie ma lekko:D
UsuńTej gamy nie znam, ale marzy mi się krem naprawczy i koncentrat:). Oj, narobiłaś mi ochoty:). No i te nuty jaśminu, który kocham....
OdpowiedzUsuńNo myślę, że zapaszki to w sam raz dla Ciebie:)
UsuńChyba dla samych kompozyji zapachowych skusiłabym się na testy :) Ah gwiazda Maciej :D
OdpowiedzUsuńJa się zapachu obawiałam trochę :D
UsuńCiągle widzę te kosmetyki, ale nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńWpadnij i do mnie.
Może pora spróbować;)
UsuńJaka piekna seria! nigdy nie mialam kosmetykow z tej firmy
OdpowiedzUsuńZawsze można to zmienić:)
UsuńNigdy nie miałam kosmetyków tej marki, ale widzę że czas to zmienić
OdpowiedzUsuńPewnie;)
UsuńMarkę znam jedynie z internetu i zawsze kojarzyła mi się z taką "wysoką półką" Może kiedyś uda mi się coś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNo są to dobrej jakości kosmetyki:)
Usuńja też od zawsze mam problemy ze snem pewnie spowodowane stresem. nie znam za bardzo kosmetyków nuxe niestety, zamierzam zamówić ich olejek tylko nie wiem który, z brokatem czy bez? Który bardziej polecasz?
OdpowiedzUsuńZ brokatem fajny na lato albo na imprezy, a tradycyjny taki najbardziej uniwersalny na początek:)
UsuńKusi mnie te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńKtóry najbardziej?:)
UsuńBalsam-żel pod oczy bardzo mnie zaciekawił. Bez takiego produktu ani rusz ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, moja skóra pod oczami w ogóle jest bardzo wymagająca i nie wyobrażam sobie nic nie stosować;)
UsuńZdecydowanie najbardziej ciekawi mnie aksamitny krem naprawczy.
OdpowiedzUsuńPrzyjemny jest, zwłaszcza gdy człowiek ciągle zmęczony:D
UsuńOstatnio właśnie sprawdzam jak wypadają kosmetyki tej marki i powiem że dla mnie cudeńko
OdpowiedzUsuńKtórą serię stosujesz?:)
UsuńSkładniki aktywne mi się podobają i nawet seria przeznaczona ideolo dla mnie ze względu na stres i wiek :) Szczególnie krem naprawczy kusi!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą serię, ale zaciekawiłaś mnie nią :)
OdpowiedzUsuńMuszę je wypróbować, koniecznie!
OdpowiedzUsuńChciałabym, aby takie kosmetyki istniały...
OdpowiedzUsuń