Od zawsze pociągało mnie
to, co nowatorskie i designerskie. Dlatego ze wszystkich 3 interesujących mnie
modeli szczoteczek do zębów finalnie zdecydowałam się na Foreo Issa 2 Mini. Choć tak jak wspominałam, nie wykluczam
dokupienia jeszcze jednej w przyszłości dla porównania:) Niemniej to Foreo
uznałam za najbardziej pożądaną tu i teraz;) Czas goni jak szalony i 3 miesiące
użytkowania już za mną! Pomyślałam więc, że podzielę się pierwszymi wrażeniami
ze stosowania tego mojego różowego cuda:)
Jest to model przeznaczony
dla dzieci oraz osób dorosłych preferujących mniejsze główki. Najnowsza
szczoteczka do zębów Foreo Issa Mini 2 została wyposażona w hybrydową główkę,
baterię gwarantującą 265 dni działania po jednym ładowaniu oraz dodatkowo
ulepszoną moc pulsacji.
Szczoteczkę do zębów Foreo
otrzymujemy w plastikowym opakowaniu, które przysporzyło mi naprawdę wielu
problemów przy otwieraniu:D Zupełnie nie mogłam się dobrać do mojej wymarzonej
szczoteczki, więc konieczne było użycie siły:D Potem było już tylko lepiej;)
Przyjemny w dotyku silikon i design, który mnie nie zawiódł;) Wybrałam kolor Wild Strawberry. Jak zapewne się domyślacie,
wolałabym intensywny odcień kobaltu. Niestety kolor ten nie występuje w wersji
mini. Ale jak przystało na osobę pełną sprzeczności, – mimo, że nie przepadam
za różem to nie przeszkadza mi to cieszyć się niektórymi różowymi przedmiotami.
I tak też jest w przypadku tej szczoteczki;) Nie mam żadnych zastrzeżeń, co do
wyglądu szczoteczki. Wręcz przeciwnie – bardzo mnie on cieszy;) Bardzo pozytywną
rzeczą, którą odczułam po zmianie szczoteczki była jej wysokość. Może się to
wydać mało istotne albo błahe, ale wielkość mojej poprzedniej szczoteczki
Oral-B powodowała, że nie mieściła mi się ona na mojej półce. A nie mogłam jej
trzymać na półce, na której znajdują się kubeczki i pasty, gdyż jej konstrukcja
jest nieco niestabilna i co jakiś czas ktoś wykona fałszywy ruch powodujący, że
część rzeczy spada prosto do wanny albo na podłogę;) A ja jak wiecie dbam o
rzeczy;) Dlatego przez wszystkie te lata podczas których korzystałam z
poprzedniej szczoteczki, przechowywałam ją w komodzie w pokoju:D Foreo Issa
jest na szczęście niższa i dzięki temu mogę ją trzymać w łazience jak każdy
normalny człowiek;) Mała wielka zmiana;)
Pewnie zastanawiacie się,
dlaczego wybrałam model Issa 2 mini skoro tak mi zależało na kobaltowym kolorze
szczoteczki? Z dwóch powodów! Po pierwsze cena, która w przypadku wersji mini
jest sporo niższa, a jednocześnie podobnie jak klasyczna Issa 2 posiada
hybrydową szczoteczkę. Po drugie główka szczoteczki Issa Mini 2 jest mniejsza w
stosunku do swej klasycznej siostry, a ja po wielu latach używania „szczoteczek
z okrągłą główką” (czyli Oral-B) byłam przyzwyczajona do kompaktowych
rozmiarów:) Niemniej od razu muszę zaznaczyć, że szczoteczka nie jest wcale
mikro i jestem przekonana, że jej rozmiar doskonale sprawdzi się u każdego
dorosłego. Od Oral-B jest np. dużo większa:)
Z kwestii technicznych
warto dodać, że podobnie jak w przypadku szczoteczki Foreo Luna, szczoteczkę do
zębów ładujemy przy użyciu niewielkiego kabelka z wejściem USB. Nie wiem
dokładnie jak długo trwa ładowanie, ponieważ w dniu, kiedy dotarła do mnie
szczoteczka, podczas ładowania na jakiś czas wysiadł prąd, a ja w międzyczasie
musiałam wyjść z domu. Obstawiam jednak, że było to w granicach 1,5h. Drugiego
ładowania jeszcze nie było, ponieważ szczoteczka po jednym naładowaniu działa
265 dni, a ja mam ją niecałe 3 miesiące. Dla porównania mój stary model Oral-B
ładował się przez 17 godzin i jedno ładowanie wystarczało na kilka dni. Z
zabawnych funkcji mamy „uśmieszek” i „smuteczek”. Jeśli myjemy zęby przez 3
minuty to na koniec podświetla się podstawa plus zadowolona minka. Z kolei, gdy
szczotkowanie trwało poniżej 3 minut, pojawia się smutna minka. A jeśli od
poprzedniego użycia minęło dłużej niż 12 godzin to co jakiś czas na szczoteczce
również miga smutna minka, sygnalizująca, że wypadałoby umyć zęby ponownie. Foreo
Issa 2 mini tak jak sam producent wskazuje jest szczoteczką dla dorosłych
preferujących mniejsze główki oraz dla dzieci, więc opcja z uśmieszkami jest na
pewno dobrym patentem dla rodziców chcących przypilnować swoje pociechy;) Dla
dorosłych użytkowników takich jak ja, jest to po prostu miły i zabawny akcent;)
Szczoteczka do zębów Foreo
wyposażona została w technologię pulsacji sonicznej Sonic Pulse oraz wspomnianą
już hybrydową główkę, która stanowi połączenie polimerów PBT z włóknami
silikonowymi. W pierwszych modelach Issa mieliśmy wyłącznie silikonowe włókna,
a modele Issa 2 zostały udoskonalone. Myślę, że to dobre posunięcie i swego
rodzaju kompromis między tradycją, a nowoczesnością:) Na pewno łatwiej jest się
przyzwyczaić do takiej „mieszanej” szczoteczki do zębów niż do w pełni silikonowej.
Ja przyzwyczaiłam się praktycznie od razu, tak jakbym używała tej szczoteczki
od lat. Bardzo mi się też podoba, że pracuje ona dosyć cicho.
Moje ogólne
wrażenia z jej użytkowania są jak najlepsze i cieszę się, że się zdecydowałam:)
Przede wszystkim szczoteczka jest delikatna dla zębów i dziąseł. Odkąd ją mam
ani razu nie wystąpiło u mnie krwawienie dziąseł podczas szczotkowania. A
niestety mam bardzo wrażliwe dziąsła. Moja dentystka kiedyś powiedziała, że
wystarczy „dotknąć” i już leje się krew:D Także wiecie, moje wizyty u
stomatologa za zwyczaj są dość krwawe;) Swoją drogą pytałam w gabinecie o
opinię w kwestii tej szczoteczki gdy nad nią myślałam. Ale moja stomatolog nie
miała z nią do czynienia. Dostałam komentarz, że zęby można umyć dobrze nawet
zwykłą szczoteczką, a na bardziej wyszukane modele po prostu muszą być
odpowiedni chętni. I oczywiście trudno się z tym nie zgodzić. Ważna jest przede
wszystkim częstotliwość, czas i technika szczotkowania. A te bardziej
zaawansowane modele i w ogóle produkty Foreo przeznaczone są do konkretnej
grupy docelowej. Ale ja akurat do tej grupy się zaliczam, bo lubię takie
nowinki;) Ciężko mi się wypowiedzieć, co do skuteczności w zapobieganiu
odkładania kamienia, ponieważ w lutym wykonywałam piaskowanie. A po drugie
według stomatolog skłonności do odkładania kamienia w największej mierze
zależne są od naszego pH i moje podobno jest wyjątkowo sprzyjające tego typu
atrakcjom;) Przyznam, że na początku zastanawiało mnie czy aby na pewno moja
szczoteczka czyści zęby dokładnie. Korzystając z okazji podczas wizyty u
stomatologa wspomniałam o tym, ale ocena była jak najbardziej pozytywna i
okazało się, że nie ma czym się przejmować. Także jak dotąd wybór bardzo
trafiony, jestem zadowolona:)
Znacie
szczoteczki Foreo Issa lub inne produkty tej marki? Jakich szczoteczek
używacie?
Bardzo mnie ta szczoteczka kusi. Nie tylko samym wyglądem, ale i działaniem. Takiem mam marzenie, żeby móc ją przetestować :-)
OdpowiedzUsuńDługo za mną chodziła. Ja trochę nie mogłam sobie wyobrazić mycia zębów tym silikonem, ale jednak natychmiast stało się to dla mnie normalne :D
UsuńPrzyznam, że marka kojarzyła mi się dotąd tylko ze szczoteczkami do twarzy :)
OdpowiedzUsuńA mają sporo fajnych gadżetów:) Choć na razie mam tylko 2;)
Usuńale urocze maleństwo, mojej córce by się spodobało :-) ja póki co jestem zachwycona soniczną szczoteczką Philips :-)
OdpowiedzUsuńCórce i mamie pewnie też bo dla dorosłych jak najbardziej się nadają:D Jeden ze zbajerowanych modeli Philipsa mocno mnie kusił i też chętnie bym przygarnęła;)
UsuńAle urocza! Ciekawi mnie jej działanie 😉
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona:)
UsuńWygląda ciekawie i uroczo :)
OdpowiedzUsuńTo fakt;)
UsuńJa nadal tkwię po staremu przy manualnej szczoteczce, zawsze kupuję takie supersoft bo też mam wrażliwe dziąsła i zęby. Główki też wolę małe ;) ja chętnie wypróbowałabym tą szczoteczkę philipsa, ale zobaczymy, może odpuszczę albo zmienię zdanie ;)
OdpowiedzUsuńNo też mnie baaaardzo kusił Philips bo bajerancki jest:D z Kolei Foreo taka najbardziej odmienna i to mnie skusiło. Fajnie też, że końcówkę wystarczy wymienić raz na rok. Ja dopuszczam ewentualny zakup Sonicare jako drugiej, ale np. 3 już nie kupię bo to by była przesada:D Zresztą dwie też z pewnością nie są konieczne bo ta mi wystarcza:D Ale gdyby była jakaś fajna promo to nie wykluczam:D
UsuńJa na razie jestem fanką sonicznych szczoteczek Sonicare, ale nie wykluczam zakupu Foreo :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie one kuszą, nie powiem:D Rozważam takie ewentualne posiadanie drugiej, ale to za jakiś czas jeśli już;)
UsuńSzczerze, nie wiedziałam, że oni robią też szczoteczki do zębów!
OdpowiedzUsuńAno i całkiem sporo mają do wyboru;)
UsuńMam dokładnie to samo z Oral-B, że mi się nie mieści na półce i szybko się rozladowuje :( Lubię takie bajery typu uśmieszek i smuteczek :]
OdpowiedzUsuńHeheh, a już myślałam, że tylko ja mam takie problemy:D No te starsze modele Oral-B długo się ładują i szybko rozładowują...
UsuńRadosne bajerki zawsze spoko;)
Firmę znałam dotychczas tylko z produkcji szczoteczek do twarzy, ale ta do zębów jest ciekawa. Używam zwykłych szczoteczek, ale ostatnio coraz poważniej zastanawiam się nad zakupem jakiejś elektrycznej...
OdpowiedzUsuńNo ja w sumie już od wielu lat elektrycznych, ale Foreo jeszcze ciekawsza niż moja poprzednia:) Dużo lepsza:)
UsuńWyglada naprawdę cudnie <3 CHętnie bym przetestowała!Tak w ogóle post z Twoim komentarzem jest juz opublikowany na moim blogu (Smog) :)
OdpowiedzUsuńWygląd im się udał:)
UsuńDzięki za info :)
Świetna szczoteczka :) Też mam krwawe historie ;)
OdpowiedzUsuńNo to piąteczka;)
UsuńPatent z uśmieszkiem podczas stosowania na pewno bardzo by mi się spodobał, w ogóle szczoteczka mnie mega zaintrygowała, zwłaszcza, że do tej pory Foreo kojarzyło mi się tylko ze szczoteczkami sonicznymi :)
OdpowiedzUsuńNo wesoły patencik heheh i w ogóle szczoteczka bardzo spoko
UsuńSłyszałam o szczoteczkach do twarzy.
OdpowiedzUsuńA do ząbków też są;)
UsuńTa firma kojarzyła mi się tylko ze szczoteczkami do twarzy a tu takie zaskoczenie, że mają też coś innego..
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ciekawie. Muszę ją wypróbować!
OdpowiedzUsuńJa mam szczoteczkę soniczna a powiem Ci ze i tak z przyzwyczajenia zawsze sięgam po zwykłą.
OdpowiedzUsuń