Chętnie sięgam po gadżety
przeznaczone do pielęgnacji twarzy, więc kiedy tylko zobaczyłam urządzenie Braun Face Spa Pro, niemal z miejsca
mnie zainteresowało;) Czas leci jak szalony i 5 miesięcy stosowania już za
mną:) O tym, że sprzęt jest warty uwagi sygnalizowałam już wstępnie w paru
wpisach i w wiadomościach prywatnych wymienianych z Czytelniczkami. Jednak
dopiero dłuższe stosowanie pozwala na wyrażenie bardziej miarodajnej opinii;)
Do czego służy Braun Face Spa?
Jest to urządzenie typu
3w1, a ściślej system depilacji twarzy, rewitalizacji i poprawy kolorytu,
mający zapewnić profesjonalne efekty (jak w gabinecie kosmetycznym) w warunkach
domowego zacisza;)
Skład zestawu
Wewnątrz czarnego pudełka
znajdziemy depilator do twarzy FaceSpa Pro, głowicę depilatora, głowicę
MicroVibration, głowicę szczoteczki do oczyszczania twarzy, stojak,
kosmetyczkę, małą szczoteczkę do oczyszczania urządzenia oraz wtyczkę do
ładowania;)
Design
Ta cecha często wydaje się
drugorzędna, ale sama często przyłapuję się na tym, że chętniej sięgam po ładne
przedmioty. A te nieprzemawiające do mnie wizualnie, szybciej odchodzą w
niepamięć;) Wygląd sprzętu ma znaczenie. Zwłaszcza, gdy nie należy on do
najtańszych;) Miałam już okazję sprawdzić, co najmniej kilka tego typu
szczoteczek i niezaprzeczalnie Braun w tym aspekcie wypada najlepiej. Jakość
wykonania jest zdecydowanie najwyższa ze wszystkich poznanych przeze mnie
wcześniej szczoteczek z tego typu głowicami. Od razu widać, że mamy do czynienia z czymś porządnym, a nie ze sprzętem z dyskontu. Nie porównuję do Foreo, ponieważ
jakby nie patrzeć jest to inny typ urządzenia;) A żeby było śmieszniej, pasuje
do paru innych moich sprzętów;) Chociażby do depilatora IPL, o którym mieliście
okazję już przeczytać. Swoją drogą nie mogę się nadziwić, że nie sięgam po
niego już od wielu miesięcy, a odrasta mi niewielka ilość włosków:) Kontrolowałam
ostatnio z lusterkiem pod pachami:P Muszę powrócić do zabiegów żeby poprawić
sobie jeszcze ten wynik;) Wracając jednak do Face Spa, dużym atutem jest dla
mnie jego kompaktowy rozmiar. Samo urządzenie jest wąskie, lekkie, dobrze leży
w dłoni i nie zajmuje dużo miejsca. Nie jest też nadmiernie wysokie, więc z
powodzeniem mieści się na półce (w przeciwieństwie do mojej dawnej szczoteczki
Oral-B;)). Nie jest też zbyt głośne, choć nad tą funkcją zawsze można by
jeszcze popracować.
W kwestii wizualno-użytkowej jest tylko jedna rzecz, która
mnie w nim irytuje. Spójrzcie na zdjęcie pudełka. Wygląda tak jakby można było nałożyć
na urządzenie osłonkę nawet, gdy nie znajduje się pod nią żadna z końcówek. W
rzeczywistości to nierealne. Żeby urządzenie było zamknięte, musi znajdować się
pod nim założona już głowica depilatora. W przeciwnym przypadku ową zatyczkę
możemy sobie jedynie „luźno nałożyć”. Co więcej, zawsze w grę musi wchodzić
właśnie końcówka od depilatora. Nie nałożymy „kapturka” na szczoteczkę do
oczyszczania ani nasadkę do masażu. Jest to dla mnie nielogiczne, ponieważ z
pewnością najwięcej osób najczęściej będzie sięgać po głowicę masującą i
szczoteczkę, a żeby ich użyć, należy każdorazowo zdjąć głowicę do depilacji. Szkoda
więc, że w rzeczywistości nie da się zakryć urządzenia bez głowicy depilującej.
Mała rzecz, ale drażniąca;) Jeśli chodzi o ładowanie, przebiega ono w sposób
tradycyjny za pomocą wtyczki, ale są też tańsze modele na baterie.
Braun Face Spa Pro 911 - moje wrażenia
Urządzenie posiada 3
głowice, więc pokrótce opiszę wrażenia dotyczące każdej z nich;)
Depilacja
Wąska głowica depilatora
przeznaczona jest do precyzyjnej depilacji twarzy. Przyznaję, że głowica
depilatora była dla mnie najmniej istotna, ponieważ nie wykonuję jako takiej
depilacji twarzy. Natura na szczęście oszczędziła mi atrakcji w postaci
owłosienia w tym obszarze, a drobnego meszku, który ma każdy, przecież nie będę
sobie depilować;) Pozostawały, więc moje nieszczęsne brwi, które jak wiecie
przez jakiś czas zapuszczałam w celu naprawienia błędów kosmetyczek;) Co
oczywiście nie oznaczało, że w ogóle ich nie regulowałam, bo mimo pewnych ubytków
w ich obrębie, akurat poza wyznaczonym łukiem rosną one wyjątkowo chętnie i
szybko;) Cały czas muszę coś przy nich skubać;) W przypadku Brauna nasadka
depilująca wyrywa włosy wraz z cebulkami. Tak więc w przeciwieństwie do trymera
do brwi, o którym niedawno pisałam, jest to lepszy wybór jeśli mamy do czynienia z szybko
odrastającymi włoskami w okolicach łuku brwiowego;) Sprzęt jest jednak większy w
porównaniu do trymera, więc żeby zapewnić sobie dobrą widoczność muszę usiąść
wygodnie przy toaletce i przyświecić sobie moją cudaczną lampką LED wyposażoną
w regulowane natężenie światła (mi światła zawsze mało i mało więc daję na full:D).
Lekko mnie stresowało, że zabieg nie będzie należał do najprzyjemniejszych, ale
muszę przyznać, że praktycznie nic nie czuję. Nasadka jest łatwa w obsłudze i
póki co udało mi się nie wyjechać za daleko;) Przy króciutkich i mocniej
„siedzących” włosków muszę się dodatkowo wspomóc tradycyjną pęsetą, ale to
norma.
Oczyszczanie
Braun Face Spa Pro 911 fabrycznie został wyposażony w szczoteczkę do oczyszczania twarzy
przeznaczoną do skóry normalnej. Nie drapie ona skóry, ale podczas wymiany tej
końcówki następnym razem skuszę się na wersję do cery wrażliwej, która np.
docelowo występuje razem z modelem 912, ale bez problemu można ją kupić osobno.
Po szczoteczkę sięgam zależnie od potrzeb, ponieważ moja skóra jest delikatna i
nie należy do nadmiernie zanieczyszczonych, a jak wiadomo – tego typu
szczoteczki oczyszczają intensywniej niż te soniczne;) Szczoteczka sprawia, że
używany wraz z nią produkt myjący lepiej się pieni i łatwiej rozprowadza po
twarzy. Z łatwością usuwa zanieczyszczenia twarzy i ewentualne pozostałości makijażu.
Po jej użyciu skóra jest miękka i gładka oraz idealnie czysta. Szczoteczka jest
wodoodporna, więc można jej używać nawet pod prysznicem.
Masaż
Braun
nie zapomniał też o najprzyjemniejszej części całej tej imprezy, czyli o
masażu:) To oczywiście moja ulubiona końcówka, która pomaga mi się zrelaksować
lub obudzić albo zebrać myśli;) Głowica MicroVibration ma za zadanie sprawnie
rozprowadzić serum lub krem, wspomagając tym samym poprawę kolorytu skóry i
lepsze wchłanianie kosmetyków. Masaże są aktualnie na topie, a Face Spa
świetnie wpisuje się w ten trend;) To taka kropka nad i dla codziennej
pielęgnacji. Masaż nie trwa długo (mamy 20 sekund dla pojedynczej partii twarzy),
więc każdy znajdzie tą chwilę dla siebie rano lub wieczorem. Po użyciu skóra
jest przyjemnie wygładzona. Warto sięgać po tą nasadkę regularnie, ponieważ więcej korzyści, np. poprawa napięcia cery, pojawia się przy dłuższym stosowaniu.
Korzystacie
ze szczoteczek do oczyszczania twarzy lub takich urządzeń wielofunkcyjnych?
Lubię takie produkty, a tak btw jaaakie pazurki <3
OdpowiedzUsuńJa też z zamiłowaniem do bajerów:D
UsuńDziękuje :)
Przepraszam, ale pierwsze, co wpadło mi w oczy, to piękne pazurki 😍
OdpowiedzUsuńTakie urządzenie byłoby dla mnie wybawieniem 😉
No fajne były, takie wakacyjne;) Urządzenie godne uwagi:)
UsuńInteresowałaby mnie jedynie funkcja masażera :D
OdpowiedzUsuńNie regulujesz brwi np?:)
UsuńFajny sprzęt, szczególnie opcja oczyszczania i masażu mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMi też:)
UsuńCiekawe jak by to wyrywało moje krzaczaste brwi :) funkcja masażera chyba najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNo ciekawe, ja też jestem najbardziej za masowaniem;)
Usuńno mega fajne to urządzenie, już je widzę u siebie :D najbardziej podoba mi się funkcja oczyszczania i masażu
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mocno zaciekawiłaś mnie tym urządzeniem..Ciekawa jestem jak by mi się spisało..A Dzień Matki już tak niedługo... :)
OdpowiedzUsuńFajny gadżet, od jakiegoś czasu szukam takiego multifunkcyjnego urządzenia. Najbardziej jestem ciekawa tej funkcji masażu haha
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest takie cudo. Bardzo fajne, bo lubię rozpieszcza swoją twarz :)
OdpowiedzUsuńMożliwość masażu twarzy podoba mi się najbardziej i nie dziwię się, że to Twoja ulubiona funkcja Braun Face Spa;).
OdpowiedzUsuńSama z siebie raczej bym się nie skusiła, bo te głównie interesujące mnie funkcje mam jak zastąpić czymś innym. Ale jakbym dostała... :D
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie takie urządzenia, ale trochę się ich obawiam, bo mam skórę naczyńkową i skłonną do zaczerwienień. Nie mogę używać nawet peelingów. A chętnie bym sobie takim czymś pomasowała oblicze...
OdpowiedzUsuńJa mam najzwyklejsza elektryczna
OdpowiedzUsuń