Aromatica to naturalne
kosmetyki koreańskie posiadające atest Skin Deep EWG, który przyznawany
jest produktom opartym na wysokiej jakości bezpiecznych składnikach. Nie mając
wcześniej do czynienia z marką, na początek rozważałam dwa produkty – balsam do
demakijażu i serum. Ostatecznie postawiłam na Aromatica LIVELY Super Brite Vita Serum. Moje opakowanie niestety jakiś czas
temu sięgnęło już dna, więc nie pozostaje nic innego jak podsumować naszą
przygodę;)
Aromatica LIVELY Super Brite Vita Serum
Serum posiada w swoim składzie przede
wszystkim bogaty w witaminy hibiscus. Witaminy B1, B2, B6, C, H, K oraz Hyalu
Complex mają zapewnić skórze nawilżenie i rozświetlenie.
Serum Aromatica występuje w przezroczystym szklanym
opakowaniu o pojemności 30ml. Zostało ono wyposażone w wygodną pompkę, która w
moim przypadku działała bez zarzutów od pierwszego aż do ostatniego użycia;)
Kosmetyk posiada różową barwę, która jakoś dziwnie mnie zachęciła do
wypróbowania. Mimo, że do fanek różu raczej nie należę;) Całość prezentowała
się minimalistycznie, ale jednocześnie bardzo estetycznie, więc nie ukrywam, że
serum cieszyło moje oko stojąc na półce w łazience i nigdy o nim nie
zapominałam;)
Super Brite Vita Serum Aromatica posiada konsystencję lekkiej
emulsji, która jednocześnie szybko spływa z dłoni. Podczas rozprowadzania na
skórze produkt staje się wilgotny, ale nie jest to serum, które wsiąka w skórę
do zera niczym woda. Pozostawia po sobie delikatnie jedwabistą warstewkę:) Na
mojej mieszanej cerze nie sprawiała ona jednak problemów w postaci nadmiernego
przetłuszczania się lub obciążenia. Serum bardzo ładnie wpisało się w moją
pielęgnację, dobrze współpracując szczególnie z produktami Innisfree.
Aromatica nie jest aromatyczna (przynajmniej nie ten
produkt);) Wszak zapach należy do ultra-delikatnych i ledwie wyczuwalnych:)
Według mojego nosa serum posiada taką subtelnie zbożową nutę zapachową;) Ale nawet,
jeśli nie lubicie takich zapachów, to nie ma się czym przejmować, ponieważ zapach
nie dość, że jest mega delikatny to jeszcze bardzo ulotny:) Ja lubię takie
niemalże niewyczuwalne zapachy kosmetyków, więc nie ukrywam, że byłam
usatysfakcjonowana:) Producent zapewnia o 100% bezpiecznej formule. Z pełnym
składem można zapoznać się na Jolse.
Jak spisało się u mnie Aromatica
LIVELY Super Brite Vita
Serum? Na ogół stosowałam je w połączeniu z innymi koreańskimi kosmetykami,
zarówno na dzień jak i na noc. Aczkolwiek według producenta nawet samo serum
zapewnia dobry poziom nawilżenia skóry. Zważywszy na jego specyficzną formułę myślę,
że można je potraktować, jako lekki krem, jeśli mamy życzenie, ponieważ rzeczywiście
całkiem nieźle nawilża. Jednak w pielęgnacji warstwowej sprawdza się dużo lepiej:)
Do wypróbowania serum skusiła mnie głównie zawartość witamin, ponieważ po zimie
zarówno człowiek jak i jego skóra potrafią być zmęczeni;) Zwłaszcza, gdy zima
zdaje się przedłużać w nieskończoność;) Choć przyznaję, że w moim przypadku
gorzej miała się moja kondycja ogólna. Cera nie sprawiała mi w ostatnich
miesiącach szczególnych problemów. W moim przypadku serum dało przede wszystkim
poczucie wzmocnienia skóry, a także nawilżenie i rozświetlenie. Cera stała się
gładsza i bardziej promienna.
Powiedziałabym, że uczyniło dokładnie tyle ile się
po nim spodziewałam patrząc na opakowanie i rzucając okiem na opis w sklepie
internetowym;) Ubolewam jedynie, że nie starczyło mi na dłużej, ponieważ serum
uciekało z opakowania naprawdę radośnie i ani się obejrzałam, a tu ostatnia
kropla;) A w przeciwieństwie do Purito, butelka była w pełni szczelna;) Z
drugiej strony rzadko trafiam na wydajne sera, więc szczególnie zaskoczona nie
byłam:)
O produkcie przeczytacie też u Black Liner.
O produkcie przeczytacie też u Black Liner.
Znacie kosmetyki
koreańskiej marki Aromatica? Lubcie witaminową pielęgnację?
Bardzo chętnie wypróbowałabym to serum, już samym wyglądem zachęca mnie do użycia :)
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńAle ładne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńCieszy oko;)
UsuńDzięki za link :) U mnie też ono skończyło się zdecydowanie za szybko ;) A to opakowanie faktycznie cieszy oko ;)
OdpowiedzUsuńSpoczko. Ano do wydajnych niestety nie należy. Chociaż ja w ogóle mam jakiś dziwny talent do szybkiego wypaprywania serum:D
UsuńKoreańska pielęgnacja zawsze na tak :)
OdpowiedzUsuńU mnie różnie z tym bywa, ale już od dłuższego czasu staram się dobrze dobierać kosmetyki:)
UsuńŁadnie wygląda, fajnie że ma dużo witamin, nie lubię tylko zbożowego zapachu :)
OdpowiedzUsuńZapach jest ultra delikatny i trzeba się postarać by go wyczuć, więc nie ma co się martwić.
UsuńCiekawa jestem jak to serum spisałoby sie w przypadku mojej przesuszającej sie skóry, czy nie potrzebowało by to serum jakiegoś dodatkowego wsparcia.
OdpowiedzUsuńSerum zawsze najlepiej stosować w połączeniu z kremem:) Ja mimo mieszanej cery stosowałam razem z innymi kosmetykami.
UsuńOpakowanie i kolor samego serum już kuszą 😉
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest;)
UsuńChciałam mówić że ma ładną nazwę a Ty mówisz że zbyt aromatyczne nie jest i jeszcze ta zbożowa nuta ... ciekawe ;) Lubie lekkie konsystencje ale nie aż tak 'lejące' :) ale kolor ma fajny :D a skoro zrobiło to czego można się spodziewac to ok , mozna mu wybaczyć ;ejowatośc ;D
OdpowiedzUsuńJa się bałam, że będą za mocno pachniały:D A tu aromatycznie nie jest wcale, bo praktycznie nic nie czuć;)
UsuńMi konsystencja nie przeszkadzała, bo jak używam z innymi produktami to lekkie lepiej się ze sobą łączą nie obciążając skóry:)
Fajnie, że działa i nawilża jak trzeba:). Wygląda też słodko:).
OdpowiedzUsuńNo slodziaczek haha
UsuńOstatnio masz sporo uroczych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńMa bardzo ładny kolor ;D
OdpowiedzUsuńNie znam tego serum, ale chętnie bym wyprobowala
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ta jedwabista warstwa brzmi bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie koreańska pielęgnacja towarzyszy mi znacznie częściej niż wcześniej :) Pokochałam te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZupełna nowość jak dla mnie. Szukam właśnie produktu który dobrze nawilży mi skórę.
OdpowiedzUsuńJa też lubię nienachalne, ledwo wyczuwalne zapachy <3
OdpowiedzUsuńOd kiedy pierwszy raz serum znalazło się na mojej półce po prostu je pokochalam
OdpowiedzUsuńAle ma boskie opakowanie ❤️ koniecznie muszę przetestować
OdpowiedzUsuńAle śliczne opakowanie ma ten produkt :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tym serum! :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki kompletnie, znów dzięki Tobie poznaję coś nowego :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam używać serum pod każdą postacią :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerzę, że widzę po raz pierwszy :-)
OdpowiedzUsuńLubie koreańskie kosmetyki, ale gdy kosmetyk się tak leje to już niekoniecznie przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuń