Stopy nie
mają z nami łatwego życia. Muszą być w ciągłej gotowości żeby ponieść nas tam,
gdzie potrzebujemy:) Niektóre z nas codziennie katują je niewygodnymi lub źle
dopasowanymi butami, a o tym żeby o nie zadbać, przypominają sobie dopiero u
schyłku wiosny lub gdy ta część ciała zaczyna już mocno dawać się we znaki:) Sama
nie jestem pasjonatką pielęgnacji stóp, ale dbam o nie przez cały rok, a nie
tylko latem. Nie stosuję jednak żadnych skomplikowanych zabiegów, a jedynie 3
proste kroki:) Nic skomplikowanego!
Letnia pielęgnacja stóp w 3 prostych krokach!
Krok 1 peeling stóp
Mycie to
mam nadzieję, że oczywiste, więc przechodzę od razu do sedna;) Nie bawię się w
żadne kąpiele stóp w specjalnych produktach typu kuleczki, sole i nie wiadomo co
jeszcze. Nie mam do tego cierpliwości i nieszczególnie mnie to relaksuje, ani
też nie czuję specjalnej potrzeby, więc gdy taki bajer do mnie trafia to zwykle
oddaję mamie, która odczuwa ulgę po tego typu zabiegach;) Sama stawiam na
peeling i rzadko jest to produkt dedykowany tylko stopom;) Najczęściej
korzystam z tego samego peelingu, którego używam do ciała. Zwłaszcza, że tego
typu scruby za zwyczaj pachną przyjemniej niż te wszystkie mentolowe i
lawendowe dedykowane stopom;) A efekt i tak za każdym razem mnie
satysfakcjonuje. Ten krok pozwala na szybkie i przyjemne złuszczenie skóry, a
także sprawia, że staje się ona jaśniejsza, gładsza i delikatnie nawilżona. Większość
peelingów do ciała sprawdza się na moich stopach bez zastrzeżeń. Ostatnio np.
zużyłam MIYA mySKINhero, który jest peelingiem typu all-in-one.
Można go stosować na dłonie, dekolt, ciało, a nawet twarz. Moje stopy również
jak najbardziej były z niego zadowolone, a dodatkowo peeling posiada delikatny
zapach skórki pomarańczy, który mnie kojarzy się nieco świątecznie albo z
jakimś smacznym ciastem;)
Krok 2 krem do stóp
Najważniejszym
elementem pielęgnacji skóry stóp jest dla mnie krem. Nie musi być to koniecznie
specjalny krem do stóp. Jeśli akurat takowego nie posiadam to stawiam na dobry
balsam lub masło, którym smaruję również resztę ciała. Opcjonalnie może być to
też… krem do rąk;) Nie ukrywam jednak, że gdy już mam krem przeznaczony typowo
do stóp to za zwyczaj jestem z niego bardzo zadowolona:) Ostatnio wypróbowałam np.
nowość Oriflame Feet Up Mango Infusion, czyli krem do stóp z mango i
żeń-szeniem, w słonecznym opakowaniu idealnym na lato:) Krem pochodzi z edycji
limitowanej, w skład której wchodzi także scrub (pomocny jeśli jednak wolicie
mieć osoby do stóp) oraz spray, dla tych którzy lubią efekt chłodzenia oraz
potrzebują czegoś, co zapewni im dodatkowe uczucie świeżości na dłużej. Moje
stopy akurat nie mają tendencji do „smrodkowania”, więc przyznaję, że raczej
nie sięgam po takie produkty;) Niemniej krem bardzo chętnie i muszę przyznać,
że to już kolejny krem do stóp z Oriflame, który mnie nie zawiódł. Posiada
lekką, ale jednocześnie zwartą konsystencję, która przypomina mi maski do
włosów. Dodatkowo ma delikatny zapach bez nutek lawendy czy mentolu, za którymi
nie przepadam;) Wchłania się dobrze, więc jest idealny na lato. Ale ja
najbardziej lubię go stosować po swojemu, czyli grubsza warstwa i na to
bawełniane skarpetki dosłownie na kilka minut, bo latem kiszenie stóp w
skarpetkach nie jest raczej najszczęśliwszym pomysłem;) Chyba, że przy tych
listopadowych temperaturach, które panowały jeszcze kilka dni temu. Oczywiście
już samo posmarowanie stóp cienką warstwą daje efekt, ale zapewniam, że grubsza
warstwa + skarpetki, chociaż na kilka minut = stopy jak jedwab;) No
przynajmniej w moim przypadku, bo nie ukrywam, że szczególnie problematycznych
nie posiadam. Krem bardzo fajnie nawilża i wygładza, a kosztuje niewiele:)
Krok 3 akumulatorowa tarka do stóp
Ostatni
krok jest w moim przypadku tak naprawdę opcjonalny, ponieważ takim absolutnym
must have jest dla mnie krem. Przyznam jednak, że chętnie wypróbowałam akumulatorową
tarkę do stóp Ewa Schmitt (dostępne wyłącznie w drogeriach Rossmann),
bowiem miałam już kiedyś podobny produkt marki Scholl i jakoś nieszczególnie
się polubiliśmy:) Muszę przyznać, że tarka Ewa Schmitt nie dość, że jest tańsza
to lepiej pomyślana. Mniejsza, zgrabniejsza, wygodniejsza (inne ułożenie
głowicy), ma dołączone etui i ładowarkę, dzięki czemu nie trzeba się martwić o
baterie:) Po jednym ładowaniu urządzenie pracuje przez 60 minut, więc spokojnie
można ładować co kilka użyć;) Tarki używamy na umytą i osuszoną skórę stóp.
Przykładamy głowicę do stopy i przesuwamy ją po skórze. Najgorsze są dla mnie
pierwsze chwile, ponieważ od razu aktywują się u mnie łaskotki i muszę to jakoś
opanować:D Po zabiegu myjemy i osuszamy skórę, a następnie wcieramy krem.
Prawda, że łatwe? Przyznaję, że nie zawsze chce mi się w to bawić. Dlatego w
porównaniu z kremem i peelingiem, tarkę stosuję najrzadziej. Jest to zresztą
takie urządzenie, którego nie powinno się nadużywać, gdyż może wtedy przynieść
więcej szkody niż pożytku. Ponadto osoby mające poważniejsze problemy ze skórą
stóp powinny najpierw skonsultować sens używania takiego urządzenia z dobrym
podologiem. Dla osób nie mających szczególnych problemów ze stopami może być
fajnym uzupełnieniem pielęgnacji. U mnie np. pomaga, gdy sandałki zrobią mi
małe kuku (przy większym już tak łatwo sobie nie radzi, potrzeba wtedy więcej
czasu). Niestety moje stopy generalnie nie przepadają za sandałami, więc noszę
je tylko wtedy, gdy jest naprawdę gorąco;)
To by było
na tyle jeśli chodzi o moją pielęgnację stóp. Przyznaję, że np. nigdy nie
wycinałam skórek przy paznokciach u stóp, ponieważ mam je praktycznie niewidoczne. Latem wystarcza więc sama hybryda i zwyczajne dbanie o skórę takie
samo jak przez cały rok, czyli przede wszystkim krem i peeling.
A jak jest u Was z pielęgnacją stóp?
Minimalistycznie jak u mnie czy może macie większe problemy ze skórą stóp? Jeśli macie jakieś fajne patenty na pielęgnację stóp to chętnie się dowiem:)
Chce to! Kupuje, przyda mi sie!
OdpowiedzUsuńA co dokładnie?;)
UsuńZastanawiam się nad zakupem tej tarki, widziałam ją właśnie w Rossmannie. :) A jeśli chodzi o peeling to też zazwyczaj stosuję ten sam zarówno do ciała jak i stóp. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie te do ciała sprawdzają się idealnie:)
UsuńOstatnio właśnie bardzo zadbałam o stopy :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie:)
UsuńZamiast tarki używam pumeksu - poza tym moja pielęgnacja wygląda tak samo :D
OdpowiedzUsuńNie przemęczymy się:D
UsuńMuszę skusić się na taką tarkę.
OdpowiedzUsuńDla mnie nie jest niezbędna, ale przyjemnie się używa,
UsuńTa tarka ciekawa rzecz :)
OdpowiedzUsuńNo ciekawy gadżet dodatkowy;)
UsuńTo zdecydowanie coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńA co najbardziej?;)
UsuńJa w tym sezonie troche zaniedbalam swoje stopy, czas odkurzyc pilarke ;)
OdpowiedzUsuńHihi:)
UsuńWszystko ładnie pięknie, ale ja mam niesamowicie wielki problem z regularnym dbaniem o stopy. Pełno dobrych produktów w szafce, a ciągle zapominam po nie sięgnąć. Z tymi na pewno byłoby tak samo.
OdpowiedzUsuńNo niestety dużo zależy od nas samych, bo nic samo się nie zrobi:) Trzeba wyrobić sobie nawyk:) Ja podchodzę do tego tak, że skoro już peelinguję i smaruję ciało to i stopy przy okazji, więc tak naprawdę idzie mi to sprawnie i nie tracę czasu:) Z kolei tarka wystarcza mi raz na jakiś czas, więc też się nie przemęczam:D Może ustaw sobie te produkty gdzieś na widoku to będzie łatwiej zapamiętać żeby ich używać:)
Usuńbardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńCiekawe tylko który;)
UsuńIdealny zestaw na każdą porę roku. Tak często zapominam o odpowiedniej pielęgnacji stóp.
OdpowiedzUsuńDokładnie, najlepiej robić to samo przez cały rok;)
UsuńJa latem szczególnie zaczynam dbać o stopy i staram się robić to regularnie, ale nie ukrywam, że raz na jakiś czas oddaję je specjalistce do ogarnięcia.
OdpowiedzUsuńJa w sumie nigdy nie byłam ze stopami u specjalisty, tzn. chodzę jedynie na malowanie hybrydowe, bo mam małe paznokietki u stóp i zawsze wyjadę:D
UsuńZadbane stopy latem to podstawa :) Piękny manicure jak zwykle!
OdpowiedzUsuńNie tylko latem, ale wtedy bardziej widać:) Dziękuję:)
UsuńMycie nie jest dla każdego oczywiste :D A tak na serio, to u mnie raczej w tej kwestii minimalistycznie, peeling najczęściej stosuję ten do ciała a zamiast kremu do stóp balsam :P Ale problemów ze stopami nie mam. Wpadła mi w oko ta tarka :)
OdpowiedzUsuńNadzieja umiera ostatnia:D Ale to prawda niestety:P
UsuńNo to podobnie jak u mnie, bo ja też problemu nie mam, ale jak już smaruję czy peelinguję ciałko to i stopom się trafi;) Tarka taki dodatkowy gadżet.
Stopy to ta część ciała która najrzadziej pielęgnuje i niestety efekty są zauważalne
OdpowiedzUsuńMoże pora to zmienić:)
UsuńJa w sumie nie mam większych problemów. Korzystam z pumeksu hammam, później jakiś krem, często tak, jak u Ciebie nie jest to krem typowo do stóp :D. Tyle i w zasadzie wystarcza :P
OdpowiedzUsuńNo ja problemów też nie:) Najważniejsze żeby kremu użyć i czasem peeling zrobić:)
UsuńTo 'smaczne' ciasto mam zamiar kupić ;D
OdpowiedzUsuńCoś Miyowa się ostatnio zrobiłaś:D Życzę smacznego zatem:D
UsuńMoje stopy wołają o taką domowa terapię, zawsze ich pielęgnacja jest jakoś... Na szarym końcu 😣
OdpowiedzUsuńNo ja swoim też w sumie poświęcam najmniej czasu, ale proste kroki wystarczają żeby było ok;)
UsuńZdecydowanie najczęściej sięgam po elektryczny pilnik ;p kremik co dwa dni i raz w tygodniu kąpiel dla stóp z olejkiem :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, to ja z kolei najrzadziej:) Kąpiele dla stóp nie bardzo, ale wiem, że niektórzy lubią im służą:)
UsuńMożna zawsze udać się do podologa, nie ma lepszego na świecie specjalisty od stóp :p
OdpowiedzUsuńJeśli ma się większe problemy ze stopami to jak najbardziej. Najlepiej udać się wtedy do podologa, o czym wspomniałam w tekście. Sama nie miałam nigdy potrzeby.
UsuńKrem do stóp z mango mnie przez Ciebie teraz kusi :)
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci, że fajny jest:) Dobry mają też miodowy i maskę do stóp z Oriflame:)
UsuńMam tę tarkę i jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci służy:) U mnie jest bardziej bonusem, ale lubię sobie jej czasami użyć;)
UsuńJa staram dbać się o stopy przez cały rok, jednak przyznaję, że czasem mi się o tym zapomina, przez co jest to dość nieregularne. Wieeeeem, że muszę się do tego bardziej przyłożyć ;)
OdpowiedzUsuńJa smaruje jak automat 😆
UsuńPeeling mnie zachęca, zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńTakie all in one jest w tym przypadku spoko:)
UsuńMoje stopy mimo dbania, ostatnio przechodzą jakiś kryzys. Nie dość, że schodzi największy paznokieć u obu stóp, to jeszcze coś mi wlazło w stopę. W butach nie czuję, dopiero pod prysznicem . Ehhh
OdpowiedzUsuńOj niefajnie, oby się poprawiło...
UsuńA próbowałaś maseczek nawilżających do stóp Scholl? U mnie całkiem dają radę, nawet Chłopu zrobiłam (ledwo wsadził swe stopy w te skarpety ;p)
OdpowiedzUsuńA to akurat nie. Takie w formie skarpetek? Zdarza mi się czegoś takiego użyć czasem.
UsuńU mnie jest problem ze stopami, a dokładnie pięta. Ogólnie stosuje maseczki i pumeks i daje rade
OdpowiedzUsuńNo to najważniejsze, ze coś pomaga:)
UsuńDla mnie przy dbaniu o stopy najgorsze jest używanie frezarki. Mam straszliwe łaskotki. Normalnie śmieje się wtedy jak szalona :) :) Ot, to taka moja "pięta achillesowa" :)
OdpowiedzUsuńHaha no mnie łaskocze ta tarka😂
UsuńPrzydatne porady. Na pewno wypróbuję. Lato jest koszmarem dla moich stóp.
OdpowiedzUsuńMoże coś pomoże, skomplikowane nie jest, więc spróbować można;)
UsuńUwielbiam takie wpisy - może więcej osób zainteresuje się pielęgnacją stóp latem, bo widzę, że w tym roku jakiś duży problem z tym jest niestety :(
OdpowiedzUsuńCzęsto brak czasu, albo się nie chce.
UsuńNigdy nie miałam problemów ze stopami, a w tym roku jakis koszmar!
OdpowiedzUsuńJa mam pilnik elektryczny z Scholla. Ale gdzieś mi się zapodział ;/
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować wszystkie te produkty, nawet z czystej ciekawości!
OdpowiedzUsuń