Na blogu
dawno nie było ulubieńców i przyznaję, że kilka razy miałam taką myśl żeby
napisać o ulubieńcach zimy, wiosny, miesiąca, weekendu?:D Ale zawsze było coś
bardziej lotnego:D Uwielbiam ujmować temat w nieco sztywne ramy czasowe, więc musi
to być konkretny przedział;) Ostatecznie padło więc na kosmetycznych ulubieńców pierwszej
połowy 2019 roku;) Wpis miał się ukazać na początku lipca, ale odkryłam, że
czas nie jest z gumy i ku mojej głębokiej rozpaczy (lubię gdy jest jak w
zegarku:P) jedziemy z tym koksem dopiero dziś. A co w ulubieńcach? W tej części
pielęgnacja i zapachy:) Natomiast hity koreańskie i makijaż będą już w ujęciu
rocznym;)
Pixi Glow Tonic
Jedni
uwielbiają, inni uważają, że jest przereklamowany i nie wart swej
ceny. Mi zdecydowanie przysłużył. Z przyjemnością zużyłam całą butlę i cieszy
mnie to, że w zapasie posiadam kolejną:) Na pewno sięgnę po nią jesienią albo
zimą. Jedyną wadą jest to, że zbyt mocno mnie wybladza i nie lubię w nim tego. Podobno
godny tańszy zamiennik w swej ofercie posiada też The Ordinary i sama jeszcze
nie próbowałam, ale na pewno kiedyś to sprawdzę.
Cien Food For Skin krem do rąk zielona herbata
Pamiętam
jak jeszcze parę lat temu śmiałyśmy się z siostrą z kosmetyków Cien,
wypuszczonych przez dyskont Lidl;) No bo sorry… Cien? Od razu pachniało mi to
CIENizną:P Siostra nawet się śmiała, że jeśli nie będę jej dawać w prezencie
kosmetyków i dzielić się "darami losu" to będzie kupować ten tani Cien, bo będzie
jej szkoda kasy na te wszystkie cuda na kiju;) I tak mijały lata, a ja nie
kupiłam ani jednego kosmetyku Cien. Aż do momentu, kiedy zobaczyłam na Insta
nową serię CIEN Food For Skin… Ku mojemu zaskoczeniu wróżby z opakowań wypadły
pozytywnie i zapragnęłam kremów do rąk;) Nie było łatwo je zdobyć, ale w końcu
siostra upolowała je u siebie;) Zużyłam 5 tubek i naprawdę je sobie chwalę!
Szkoda, że nie ma większych tubek (takich np. 100ml albo najlepiej z pompką),
ponieważ ja i tak smaruję ręce tylko na wieczór. Ale nic to. Są naprawdę fajne.
Dobrze wygładzają i nawilżają. I choć moje dłonie często na zdjęciach wyglądają
na suche, to tylko pozór, ponieważ są gładziutkie. Nawet jak poszłam z
ciekawości na parafinowy zabieg na dłonie to kosmetyczka powiedziała, ale
przecież pani ma ładnie nawilżone:P Wracając do kremów, najpierw skłaniałam się
ku temu z papają, ale jednak zielona herbata najlepsza. Najmniej pasuje mi
dzika róża ze względu na zapach. Ale z kolei mydło z dziką różą najbardziej.
Taki paradoks;) Miałam tutaj też problem, ponieważ równie mocno polubiłam różowy
krem Bielenda Japan Beauty. Wzięłam, więc pod uwagę kryterium ceny. Cien
można kupić w promocji już za 1,99zł!:)
Oh! Tomi pianka melon
Piankę
dostałam w jednym z prezentów imieninowych, które sama sobie zażyczyłam. I nie
powiem… chciałabym więcej kosmetyków Oh! Tomi. Także jakby co to wiecie:D Pianka
ma właściwości lekko peelingujące i po użyciu skórka jest mięciutka, taka
wstępnie nawilżona. Nie jest to produkt innowacyjny, ponieważ do złudzenia
przypomina mi pianki peelingujące Organique. Nawet jej zapach jest dla mnie
bardzo podobny do Pinacolady z Organique (a nie do melona). Ale! Naprawdę fajny
produkt. Używanie go jest przyjemnością i zasługuje na miejsce tutaj.
Oriflame Essence&Co różowy pieprz i rabarbar
Co jakiś
czas przewijają się na moim blogu kosmetyki Oriflame i wiem, że niektórzy ich
nie lubią lub nie mają zdania, ponieważ nie mieli z nimi do czynienia. Marka
katalogowa na pierwszy rzut oka może nie kojarzyć się pozytywnie, ale prawie
każda firma ma jakieś mocne strony. I tak samo jest z Oriflame, które posiada
kilka fajnych serii. Dla mnie np. Milk&Honey czy Giordani Gold. Sporym
atutem Oriflame są dobrej jakości perfumy, a mam niemałą kolekcję zapachów z
wyższej półki, więc coś już na ten temat wiem:) Ale do rzeczy, bo zrobił się
off top:D W pierwszym półroczu 2019 urzekła mnie seria Oriflame Essence&Co
z różowym pieprzem i rabarbarem. Niebanalny zapach i dobra pielęgnacja:)
Bielenda Fresh Juice esencja ananas
Ma swoje
wady, ale to naprawdę dobry polski produkt i nie widziałabym przeszkód żeby
zużyć kolejną butelkę (może inny rodzaj dla odmiany). W dodatku cena jest
naprawdę konkurencyjna, a i szata graficzna cieszy me zielone oko;)
Filorga Time Filler Eyes
I jeszcze
coś do twarzy, a raczej pod oko:) Długo się nad nim zastanawiałam, ale nie
żałuję. Na pewno w sierpniu pojawi się recenzja:)
Nuxe Huile Prodigieuse Florale
Przerobiłam
już wszystkie olejki Nuxe, ale zapachowo dopiero najnowsza wersja Nuxe
Huile Prodigieuse Florale zwaliła mnie z nóg;) Jak już kilka razy
wspominałam, klasyczne odsłony doceniałam za działanie, ale nie za zapach;)
Jednak woń Florale to zupełnie inna historia! Jest przepiękny! Totalnie mnie
kupił, mimo że nie jestem jakąś zdeklarowaną fanką takich bukietów zapachowych!
Ten produkt trafił do mnie, co prawda dopiero w drugiej połowie czerwca, a
ulubieńcy mają limit do końca czerwca, ale od razu poczułam, że to jest to:) Właściwości
są identyczne jak w przypadku wersji klasycznej. Z tą różnicą, że ta nie pasuje
mi do włosów;)
To
najbardziej komplementogenny zapach, ze wszystkich, które trafiły do mnie w tym
roku:) Bardzo często po niego sięgałam wiosną i w planach mam recenzję, ale
jeszcze nie udało mi się tych planów zmaterializować:D
Organique Feel Up mgiełka do ciała
Stare
poczciwe Organique! Miałam już mgiełkę o zapachu mango i ta to również sztos! Wśród
nut zapachowych figuruje zielona herbata, trawa cytrynowa, bergamotka,
kolendra, piżmo i bursztyn. Zapach jest dość jednostajny, ale idealny na upalne
dni. W dodatku delikatnie nawilża ciało! Nie zbiera tyle komplementów, co Paco,
ale uwielbiam go na lato! Chętnie przygarnęłabym całą serię Feel Up:)
A jak tam Wasi kosmetyczni ulubieńcy 2019 roku? Coś z moich znacie?
A jak tam Wasi kosmetyczni ulubieńcy 2019 roku? Coś z moich znacie?
Bardzo ciekawią mnie pianki i mgiełka Organique. Jeśli chodzi o tonik Pixi, uwielbiam go. Nie przeszkadza mi bladość :)
OdpowiedzUsuńMi trochę przeszkadza, bo lubię swoją karnację, a przebarwień nie mam, więc „wybladzenie” jest trochę zbędne;) Ale poza tym świetna rzecz.
UsuńMiałam jedynie Nuxe z Twych ulubieńców:)
OdpowiedzUsuńAle ten najnowszy czy jednak te stare?;)
UsuńNie znam tych kosmetyków, tonik z Pixi mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńZawsze można poznać :)
UsuńJa z OhTomi wielbię herbatki :) ale kosmetyki tez okej. Fajne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńA to chyba kiedyś miałam, ale one jakieś slim i dałam mamie 😅
UsuńKocham Pure XS, a jak trochę zapasy uszczuplę to tonik Pixi Glow będzie mój :-)
OdpowiedzUsuńKocham ten zapach 👌🏼
UsuńBardzo zaciekawili mnie Twoi ulubieńcy, nie znam żadnego z tych produktów
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości poznasz 😊
UsuńPixi Glow Tonic Mnie ciekawi i chętnie bym go wypróbowała ;) a zapach tego olejku nuxe mnie też bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować kwasiku Pixi😁
UsuńOlejek z Nuxe oraz ronik Pixi są na mojej wish liście 😍
OdpowiedzUsuńFlorale najlepszy 😊
UsuńDwa pierwsze kosmetyki znam, a Oh! Tomi tylko pod postacią pianek Ogranique :)
OdpowiedzUsuńŁudząco podobne do tych peelingujacych pianek Organique😅 Przynajmniej ta wersja melon, która nie pachnie melonem 😆
UsuńZnam tą ananasową esencję, świetna jest! Tonik Pixi mam w postaci miniaturki w zapasach. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będziesz zadowolona z toniku 😊
Usuńsłyszałam wiele dobrego o kosmetykach Pixi i w końcu sama chciałabym je poznać, uwielbiam olejki nuxe
OdpowiedzUsuńWarto spróbować Pixi, zwłaszcza Glow Tonic😊 Ja już trochę ich produktów miałam, ale tonik najlepszy 😁
UsuńWidzę pixi. Ja w tym roku pierwszy raz miałam okazję testować ich produkty i jestem. Zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa jedne lubię, a inne mniej 😁
UsuńTonik od pixi uwielbiam :) Muszę uzupełnić jego zapasy :D Z kremami do rąk z cienia bardzo się polubiłam, zapachy na duży plus no i niska cena :D
OdpowiedzUsuńDokładnie 🤗
UsuńKremy Cien też przypadły mi do gustu, ale żeby były ulubieńcami to nieee :P Znam jeszcze esencję Bielendy i na lato jest rzeczywiście fajna ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten krem to jednen z tych produktów w stylu złoto za grosze 😂 bardzo mi pasuje😊
UsuńJa też się bardzo polubiłam z tonikiem Pixi :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję Pure XS! :)
OdpowiedzUsuńZaskakujące, ale do tej pory nie miałam żadnego z przedstawionych przez Ciebie ulubieńców!
OdpowiedzUsuńNajbardziej z Twojego zestawienia kusi mnie Glow Tonic :)
OdpowiedzUsuńW sumie nic z tego grona nie miałam :P. Kiedyś też się śmiałam z kosmetyków Cien, zresztą nadal uważam, że nazwę mają słabą :). Florale mam nadzieję, że w sierpniu sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńOlejek Nuxe i Fresh Juice Bielendy to również moje ulubione kosmetyki:). Lubimy to samo:)
OdpowiedzUsuńNadajemy na tych samych falach 👌🏼
UsuńJak dla mnie Glow Tonic od Pixi to jest absolutny i niepodważalny hit :) Kupiłam juz trzecie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńHit niewątpliwie :)
UsuńMuszę koniecznie wypróbować Twoich ulubieńców ♥
OdpowiedzUsuńxoxo
-------------------------
http://fashionelja.pl
Pixi to 100% ulubieniec <3
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńTen tonik od Pixi kusi mnie już od dawna.
OdpowiedzUsuńWarto:)
UsuńTonik z pixi to mój must have! :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się;)
UsuńFajne recenzje, przyjemnie się je czyta :)
OdpowiedzUsuńKremy cien również polubiłam, teraz mam papaję i zieloną herbatę :)
OdpowiedzUsuńTonik od Pixi jest najlepszy na świecie.
OdpowiedzUsuńFajny jest:)
UsuńChyba w końcu kupię ten tonik od Pixi, wszędzie go zachwalają.
OdpowiedzUsuńW sumie nie wszędzie, bo spotkałam się też z negatywnymi opiniami:) Ale dla mnie dobry:)
UsuńŁadne masz te zdjęcia, ale sorry...Papug wygrywa :D
OdpowiedzUsuńMaciej zawsze jest największa gwiazdą posta😂
Usuńmarka Pixi to dla mnie fenomen ostatnich miesięcy, muszę go sama poznać :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi ulubiency, kusi i ciekawi mnie ta marka Oh Tomy, a Filorga mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńSame opakowania przykuwają uwagę. Nie znam niestety nic z tej listy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pixi. Seria Glow to moja ulubiona seria :)
OdpowiedzUsuńTonik z marki Pixi mnie zaciekawił
OdpowiedzUsuńWiększości tych kosmetykow nie znam niestety, ale już kilka upatrzylam sobie do wypróbowania
OdpowiedzUsuńDużej części wymienionych tu kosmetyków nie znam, a szkoda. Wyglądają interesująco, a zapachy kuszą butelkami!
OdpowiedzUsuńNie testowałam niczego z wymienionych kosmetyków, zaciekawiła mnie jednak Bielenda :)
OdpowiedzUsuńNiektóre produkty kojarzę - Pixi, mgiełkę Organique, krem Cien, ale nic nie miałam:)
OdpowiedzUsuńNo dobra, czas poznać Nuxe Florale (piękne to zdjęcie, pozdro dla papużki <3)! Ja akurat uwielbiam zapach podstawowej wersji Nuxe, ale jestem ogromnie ciekawa Florale.
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Macieja:D
UsuńDaj znać co sądzisz o zapaszku jak powąchasz:D
To o Glow, że przereklamowany to ja:D A rabarbar od Oriflame ma bardzo ciekawe opakowanie!
OdpowiedzUsuńWiele z tych produktów to również moje ulubione produkty. 🙂
OdpowiedzUsuńFilorga! Wszystkie moje kosmetyki sa z Filorga. Polecam 🖤
OdpowiedzUsuń