Ten temat
chodził mi po głowie już od dawna i jestem ciekawa czy też tak masz, czy tylko
ja jestem z jakiejś innej planety?;) Zresztą nie tak dawno robiłam test
osobowości i wyszło mi, że tylko 0,8% kobiet ma taki sam typ osobowości jak ja.
Szczerze? W ogóle mnie to nie zdziwiło:P Ale do brzegu! Makijaż nie
przebiega u mnie „książkowo”, czyli wszelkie tutoriale z YT mogę sobie wsadzić
między bajki, bo i tak robię po swojemu i robię to dziwnie;) Cały ten
proces może wydawać się zaskakujący, ale jest w tym jakaś moja pokrętna logika.
Mój wyjątkowy system utrudniania sobie życia:P
Jakie są moje makijażowe dziwactwa?
- Żeby
pokazać cały kontekst sytuacyjny muszę zacząć od początku;) Zatem najpierw myję
twarz łącznie z dokładnym opłukaniem oczu. Potem powinnam nałożyć pielęgnację i
zasiąść przed toaletką. Ale… hola hola, do tego jeszcze długa droga;)
- Pierwszym
krokiem w moim makijażu jest malowanie rzęs tuszem. Normalni ludzie podobno
zwykle robią to na koniec, gdy mają już nałożony podkład etc. Ale to nie ja;)
- Moje
malowanie tuszem to raczej mazanie się nim, czyli oprócz tego, że mam
podkreślone rzęsy to jeszcze arcydzieła współczesnej sztuki na górnej i dolnej
powiece w pakiecie. Jak do tego doszło? Nie wiem, ale to dzieje się zawsze. Nie
ma co ukrywać – jestem ofiarą tuszu:D Tutaj do akcji wkraczają patyczki
kosmetyczne. I to wcale nie te wąskie do
korekty makijażu, a te klasyczne (grubsze). Wszak stwierdziłam, że cienki
patyczek jest w tym przypadku zbyt powolny i mało ekonomiczny;) Potrzebna jest
cięższa artyleria;) I nie to, że patyczkiem na sucho tak jak robią to
dziewczyny, gdy trochę sobie „wyjadą” tuszem;) U mnie to nie jest trochę, więc
zawsze nasączam patyczki płynem micelarnym i zmywam wszystkie czarne maziaje;)
- Pozostawienie
płynu micelarnego na twarzy niekiedy negatywnie wpływa na stan mojej cery, więc
zaraz potem do akcji wkraczają moje własne palce:P Tylko bez skojarzeń:D Moczę palec wodą i przemywam
powiekę górną oraz skórę pod oczami tak żeby w miarę możliwości nie zalać
rzęs:P
- Biorę na
palec ręcznik do wycierania twarzy i precyzyjnie osuszam powieki, a następnie
skórę pod oczami.
- Podczas
tej jakże skomplikowanej akcji doprowadzania powiek do ładu zawsze mam okazję
przemyśleć swoje życie, albo wpadam na jakiś „złoty pomysł”, więc często nie
jest to taki zupełnie stracony czas;) Nie bój żaby:D
- Teraz
nakładam krem pod oczy, który podobno u innych jest ostatnim krokiem w
pielęgnacji. Ale wiadomo, że muszę inaczej;) Jeśli mam ochotę to przed
nałożeniem kremu pod oczy zastosuję też tonik lub esencję na te okolice. Wszystko
zależy od tego, czego aktualnie używam i jak dobrze się ze sobą łączy.
- Następnie
wylewam na wacik tonik i przecieram twarz z pomięciem strefy pod oczami, na
której mieszka już sobie krem etc;)
- Czasami
po toniku nakładam esencję, a czasami esencja jest u mnie już zamiast toniku (zależy od produktu).
- Nakładam
serum, a następnie krem. Choć czasami tych kroków jest mniej lub więcej
zależnie od tego, co ciekawego akurat mam w swojej pielęgnacji. Mniejsza o to:)
- Między poszczególnymi etapami pielęgnacji co i rusz myję ręce, bo np. nie odkręcę słoiczka kremu ręką, którą przed chwilą nakładałam serum;) A wiem, że niektórym krzywda umyć ręce nawet po samym kremie:D
- Gdy już mam nałożoną pielęgnację to jeszcze sobie przejadę pod oczami i trochę po twarzy moim masażerem Foreo Iris, bo jak kupiłam to używać muszę. Jasna sprawa;) Chyba, że akurat mi się nie chce to okay.
- Między poszczególnymi etapami pielęgnacji co i rusz myję ręce, bo np. nie odkręcę słoiczka kremu ręką, którą przed chwilą nakładałam serum;) A wiem, że niektórym krzywda umyć ręce nawet po samym kremie:D
- Gdy już mam nałożoną pielęgnację to jeszcze sobie przejadę pod oczami i trochę po twarzy moim masażerem Foreo Iris, bo jak kupiłam to używać muszę. Jasna sprawa;) Chyba, że akurat mi się nie chce to okay.
- Maluję
brwi. Czasami robię to jeszcze w łazience, a czasami już przy toaletce;)
- Teraz
balsam do ust, bo nie lubię mieć takich bez niczego;) Jeszcze mi uschną podczas makijażu;)
- Jeśli
chodzi o mój toaletkowy rytuał makijażowy często jeszcze poprzedniego dnia
wieczorem wyjmuję lustro, ponieważ to moje podświetlane, które wisi na ścianie
jest mimo wszystko trochę za daleko w stosunku do mojej siedzącej postaci;)
Zawsze też podstawiam sobie lampkę i wyginam ją tak żeby mi było wygodnie. Ma świecić po ryjku;) Na
toaletce układam zwykle ze 2 chusteczki żeby za bardzo jej nie uświnić;) Między
kolejnymi krokami w makijażu wycieram też palce w chusteczkę.
- Nakładam
korektor pod oczy, zwykle wklepując go palcami.
- Lekko przypudrowuję korektor używając do tego pędzelka do korektora;)
- Lekko przypudrowuję korektor używając do tego pędzelka do korektora;)
- Jeśli
chcę użyć cieni do powiek to teraz jest ich pora:D Nie szkodzi, że już wcześniej
pomalowałam rzęsy tuszem:P Najpierw więc nakładam bazę pod cienie tak żeby nie umazać nią rzęs. A następnie
staram się nałożyć cienie tak żeby w miarę możliwości nie nasypać na rzęsy;) Robię
to palcami albo pędzlami zależnie od tego jaka wizja przyjdzie mi do głowy;)
- Po
makijażu oczu przechodzę do makijażu twarzy i jak już od dawna wiecie – zwykle zamiast
podkładu nakładam sam puder. Czasami wcześniej używam jeszcze trochę bazy pod
makijaż, ale nie jest to regułą.
- Po pudrze
nakładam róż albo bronzer (mam szczupłą twarz i nie potrzebuję konturowania,
więc raczej nie aplikuję obu produktów razem).
- Teraz
pora na trochę blasku, czyli rozświetlacz. Nakładam go powyżej kości
policzkowych, czyli jak normalny człowiek dla odmiany:) Jeśli mam ochotę to
trochę na nos plus ewentualnie dokładam pod brwi oraz kąciki oczu.
- Na koniec
nakładam trochę pudru wykończeniowego. Nic nie szkodzi, że puder na puder, bo u mnie to się sprawdza;) A jeśli zamiast pudru lub minerałów zaszczytu
dostąpił podkład (zdarza się tak, gdy jakiś szczególnie polubię) to nakładam
puder wykończeniowy od razu po aplikacji podkładu i jeszcze przed nałożeniem różu
oraz rozświetlacza;)
- Jeśli mam
ochotę na szminkę lub błyszczyk to teraz jest na to pora;)
Tak wygląda mój typowy codzienny makijaż
totalnie krok po kroku. Jak widać jest on niczym maraton z przeszkodami:P
Daj znać czy też masz jakieś dziwactwa i odchyły czy może robisz wszystko idealnie niczym Make-Up Artist?:D
Daj znać czy też masz jakieś dziwactwa i odchyły czy może robisz wszystko idealnie niczym Make-Up Artist?:D
Zobacz też:
hmm tusz do rzęs na samym początku, nie wiem czy bym dała radę :D
OdpowiedzUsuńJa bym nie dała rady na końcu przez to moje mazanie po powiece😂🤷🏽♀️ I z przyzwyczajenia 😅
UsuńU siebie rzadko dodaję puder, najczęściej tylko na strefę T :D Tusz do rzęs po nałożeniu cieni :)
OdpowiedzUsuńNo ja muszę od razu😂
UsuńFajnie to opisalas, kazdy ma swoje ulubione rytualy jesli chodzi o pielegnacje i makijaz :D
OdpowiedzUsuńTylko nie każdy tak dziwne 😆
UsuńJa bym nie dała rady umalować się z tuszem na początku 😁
OdpowiedzUsuńJa bym nie mogła na koniec😂
UsuńJa też najpierw nakładam serum, a potem krem :)
OdpowiedzUsuńCo do płynu micelarnego to kiedyś też nie zmywałam. ale to było lata, lata temu,. gdy płyny micelarny to była nowość :D
UsuńNo nakładanie najpiew serum, a potem kremu to akurat normalne. Tutaj bardziej chodzi o makijaż😆
Płyn micelarny z twarzy zawsze zmywam dodatkowym produktem, np. żelem albo pianką. Same powieki głównie wodą.
Ja również najpierw tuszuję rzęsy i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie innej kolejności :D
OdpowiedzUsuńSiostro😁 Ja też 😆
Usuńno powiem ci... ciekawie! bardzo fajnie o tym poczytać :D
OdpowiedzUsuńCała ja😜
UsuńMi się wydaje że wykonuje wszystkie kroki w odpowiedniej kolejności ale być może się mylę ;)
OdpowiedzUsuńWiększość chyba robi tak książkowo😁 Ale ja wolę po swojemu 😆
UsuńOMG z tym tuszem mnie rozwaliłaś ;P Próbowałam to sobie wizualizować... ;p Naprawdę, Twoja kolejność jest dosyć osobliwa. Ja na pewno też co chwilę myję i wycieram dłonie podczas nakładania pielęgnacji i makijażu.. ;) Mam na tym punkcie hopla :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie przez tą osobliwość o tym napisałam, bo gdybym robiła tak jak inni to nie było by o czym pisać 😂 Najlepsze jest to, że w gruncie rzeczy dla mnie to inni robią dziwnie🤣 Bo to co robię jest po prostu moją codziennością😆 Jakbym nie mazała tuszem po powiece to może mogłabym używać go na koniec tak jak inni 😆
UsuńTusz do rzęs jako krok nr 1? ja bym tak na pewno nie umiała;). Na pewno cienie by mi się obsypały. Poza tym ja jeszcze robię kreski, więc już w ogóle... no nie dałoby się;). Ale trzeba przyznać, że masz wyjątkowo oryginalny sposób na makijaż;). Ja zaczynam od pielęgnacji, potem podkład korektor pod oczy, potem kreski i cienie, potem tusz, brązer, róż, rozświetlacz, pomadka... czyli nuda na całego;).
OdpowiedzUsuńBo to trzeba być mną😆 Staram się robić tak żeby cienie mi się nie sypały😁 A... zapomniałam o kreskach😂 Jeśli je robię to też już po umalowaniu rzęs tuszem😁 Może dlatego nie zawsze wyjdzie 😝
UsuńA czyli i kreski jeszcze dajesz radę zrobić przy pomalowanych rzęsach;). Mistrzyni!
UsuńGdybym miała się tak malować to chyba chodziłabym z gołą twarzą haha :))
OdpowiedzUsuńZbyt skomplikowane?😂 No myślę, że na pewno zajmuje mi towięcej czasu niż statystycznej Polce😆
UsuńJak to mówią... każdy ma swojego bzika :D
OdpowiedzUsuńno podobno:D
UsuńU mnie tusz zawsze jak pomaluje oko i tak, ja nie myję rok po kremie :D
OdpowiedzUsuńJak ktoś maluje tuszem na tyle żeby się nie upaćkać to spoko;D U mnie z tym kiepsko, więc robię po swojemu:D Cały rok nie myjesz?:D
UsuńPo kremie! ;D
UsuńO rany! Totalnie pokręcona kolejność, ale grunt, że u Ciebie taki system się sprawdza :) U mnie to raczej standardowo wygląda :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie najśmieszniejsze jest to, że niepotrafię inaczej 😆
UsuńU mnie może i idealnie i wzorcowo nie jest, ale do Twoich "dziwactw" mi naprawdę daleko :D
OdpowiedzUsuńJa jestem wyjątkowym przypadkiem🤣
UsuńHahahahah, ale się naśmiałam! Jak, no jak można zacząć makijaż od rzęs? Toć ja bym je potem miała całe opruszone w cieniach... Jestem ciekawa ile Ci całość zajmuje :D. Mój makijaż to około 17 minut i wygląda tak :
OdpowiedzUsuńTonik (jak pamiętam), cienie na powieki, kreska eyelinerem, rzęsy tuszem, podkład, puder, kredka na brwi (jak mi się chce), rozswietlacz, bronzer, amen. :D
Haha no najlepsze jest to, że nie wyobrażam sobie inaczej😆 Może jeszcze jakbym się nie brudziła tuszem to spoko, a tak ciężko mi umalować rzęsy już po nałożeniu cieni etc 🙈😂
UsuńNo przyznaje, że przez te nietypowe nawyki i ogólne makijażowe powolniactwo ten mój makijaż nie jest tak szybki jak bym chciała😆 Trudno też w sumie precyzyjnie stwierdzić, bo przez tą kolejność niejako przeplata się z pielęgnacją😅 Ale myślę, że na chillu to tak ze 40min. A jak się sprężę i nie myślę już o niebieskich migdałach to z 15-20😂
Uśmiałam się przednio ale z tym zmywaniem tuszu z powieki mam podobnie :)))
OdpowiedzUsuńTakże ofiara tuszu?😆
UsuńBardzo ciekawa kolejność, nie powiem :)
OdpowiedzUsuńO tym twoim tuszu to już wiedziałam od dawna :D ale ten krem pod oczy przed tonikiem to kolejne zaskoczenie :D
OdpowiedzUsuńJa myślę, że każdy jest inny, więc ma prawo mieć swoją własną technikę :D a co! ważne, że Tobie odpowiada. Mam ten sam problem z tuszem.. a raczej z malowaniem rzęs.. zawsze po tuszowaniu mam całe oczy czarne.. koleżanki pytają jak to robie :D także no.. :D
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=5HOr12-tWZM
Zapraszam na mój kanał! Dopiero zaczynam. Postaram się, aby zarówno wykon, jak i nagranie były lepsze. Za każdego suba i łapkę z całego serduszka dziękuję <3
Ja czasami jak szykuje sie na wielkie wyjścia
OdpowiedzUsuńI robie mocniejszy makijaż to tez najpierw maluje rzęsy a później kładę podkład ale ja zawsze przez użyciem tuszu nakładam cienie na powieki :D
Ja w kwestii makijażu jestem zielona. Po prostu nie umiem się malować,bo przez wiele lat się nie malowałam. Jednak myślę czy nie nauczyć się chociaż podstaw :D ja rzęsy maluje zawsze na końcu.
OdpowiedzUsuńIle ciekawostek można się tu o Tobie dowiedzieć :-) Nie znam osoby, która zaczynałaby makijaż od tuszu 😂
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twoje makijażowe dziwactwa! Czasami, gdybyś usłyszała o moich to sama złapałabyś się za głowę :)
OdpowiedzUsuńHm... no to ja raczej idę po kolei. ;)
OdpowiedzUsuń