Koreańska
marka Cosrx słynie ze skutecznych,
wydajnych i stosunkowo niedrogich esencji mających zwalczać rozmaite problemy
skórne. Do najbardziej cenionych należy Cosrx
AHA 7 Whitehead Power Liquid, który pod koniec listopada zdecydowałam się
wypróbować w pełnym wymiarze:) Miałam okazję zapoznać się z tym produktem już wcześniej za sprawą
sporej odlewki od koleżanki i uznałam, że warto posiąść osobistą sztukę;) Co
mogę o nim powiedzieć po dłuższym zapoznaniu? Czas na koreańskie kwaszenie!
Cosrx AHA 7 Whitehead Power Liquid
Jest
to złuszczający płyn przeciw zaskórnikom z naturalnymi kwasami AHA. Cosrx AHA 7
Whitehead Power Liquid zawiera wodę jabłkową z naturalnym kwasem AHA oraz
kwasem glikolowym. Płyn posiada właściwości złuszczające, oczyszczające i odblokowujące
pory. Jest także przeznaczony do walki z zaskórnikami zamkniętymi, które tworzą
się w wyniku zablokowania porów przez sebum, bakterie oraz martwe komórki
skóry.
Skład:
Pyrus Malus (Apple) Fruit Water, Butylene Glycol, Glycolic Acid, Niacinamide,
Sodium Hydroxide, 1,2-Hexanediol, Panthenol, Sodium Hyaluronate, Xanthan Gum,
Ethyl Hexanediol
Kosmetyk
znajduje się w prostej 100ml butelce. Nie jest to opakowanie, którym można się
zachwycić, ale marka Cosrx stawia na skuteczność, a nie pretenduje do miss
pięknej buteleczki;) Opakowanie zostało wyposażone w wygodną pompkę, która
ułatwia precyzyjne dozowanie nawet niewielkich ilości produktu. Na zużycie
całości mamy 12 miesięcy od momentu otwarcia. To na ile nam wystarczy będzie
zależało od potrzeb skóry i co za tym idzie – częstotliwości stosowania.
Preparat
posiada wodnistą konsystencję i bardzo lekki nieco kwaskowaty zapach. Jest on neutralny, znika zaraz po aplikacji, więc nikogo nie powinien zmęczyć. Prawdę mówiąc ja uważam go za przyjemny, ale też jestem trochę wypaczona;) Bezpośrednio
po nałożeniu pozostawia po sobie delikatną warstewkę. Na mojej skórze nie jest
ona jednak uciążliwa ani lepka.
Cosrx AHA 7 Whitehead Power Liquid jak używać?
W
początkowej fazie producent zaleca stosowanie płynu 1 raz w tygodniu żeby
przyzwyczaić skórę. Jeśli nie zaobserwujemy podrażnienia to możemy zwiększyć
częstotliwość do 2-3 razy w tygodniu. Niektórzy stopniowo dochodzą nawet do
codziennego stosowania. Esencję najlepiej stosować wieczorem na oczyszczoną skórę, a w ciągu dnia
należy pamiętać o ochronie przeciwsłonecznej, czyli o kremie z wysokim SPF żeby
nie nabawić się przebarwień. Podczas stosowania kwasów skóra jest niestety na
to bardziej podatna, więc warto o tym pamiętać. Produkt możemy aplikować bezpośrednio palcami na skórę lub przecierając twarz wacikiem. W przypadku tego kosmetyku lepiej sprawdza mi się opcja z wklepywaniem palcami;)
Sama
zaczęłam od stosowania AHA 7 Whitehead Power Liquid 2 razy w tygodniu. Do
codziennej pielęgnacji go nie włączyłam, ponieważ nie czuję takiej potrzeby.
Poprzestałam więc na używaniu 2-3 razy w tygodniu. Aplikowałam go bezpośrednio
na oczyszczoną skórę twarzy i często odczekiwałam 20-30 minut zanim przeszłam
do kolejnych kroków w mojej pielęgnacji. Nie jest to konieczne, ale w przypadku
tego produktu zauważyłam u siebie bardziej efektywne działanie przy takim
użytkowaniu. Duży plus za to, że produkt ładnie się u mnie wchłania i nie
powoduje rolowania kolejno nałożonych na niego kosmetyków, nawet jeśli minie
trochę czasu (miewam z tym problem jeśli nie nałożę kolejnego kosmetyku na
jeszcze wilgotną skórę). A jeśli komuś zależy na delikatniejszym działaniu to
może ten płyn zmyć. Każdy powinien znaleźć sposób dla siebie.
Jeśli chodzi o moje wrażenia i tolerancję skóry na ten produkt to wiele razy czytałam, że jest łagodny, nie szczypie etc. Nie mogę się jednak z tym zgodzić. Przy pierwszych użyciach czułam lekkie kłucie i swędzenie oraz mrowienie. Miałam ochotę się drapać, ale jakoś się powstrzymałam;) Później bywało, że nie czułam nic, ale zdarzało się też tak, że odczuwałam mrowienie, swędzenie lub delikatne pieczenie. Jednym słowem ruletka;) Ale o tym już wiedziałam, ponieważ miałam wcześniej do czynienia z tym specyfikiem. Bezpośrednio przed nałożeniem płynu Cosrx nie używałam już szczoteczki Foreo, a jedynie oczyszczałam twarz przy pomocy kosmetyku do mycia i dłoni, ponieważ Foreo i Cosrx to już było dla mojej cery zbyt wiele:) Wracając jeszcze do tych niedogodności po aplikacji płynu, od razu uspokajam, że trwały od kilkunastu sekund do max. minuty. Poza tym nie zaobserwowałam zaczerwienienia ani podrażnienia. Niemniej wersja AHA jest zdecydowanie mocniejsza od BHA (co zresztą jest logiczne). Przy Cosrx BHA Blackhead Power Liquid miałam nawet wręcz takie uczucie ukojenia i lekkiego nawilżenia. Tu tego nie ma, więc komfort stosowania jest mniejszy. Co nie oznacza, że płyn jest zły;) Kosmetolog kiedyś mi powiedziała, że czasem musi zapiec i jeśli poza tym nie dzieje się nic złego to nie ma co się martwić. Jeśli chodzi o same wskazania do stosowania to ja jako takich zaskórników zamkniętych nie mam, ale jesień i zima są świetną porą na „kwaszenie” i postanowiłam wdrożyć coś co było mi już znane jako uzupełnienie pielęgnacji. Tym bardziej, że stosuję wieloetapową pielęgnację i uznałam, że przyda mi się coś złuszczającego i nieco intensywniej oczyszczającego pory. Nie wspominając już o tym, że płyn zawiera jedne z moich ulubionych składników, takie jak niacynamid i kwas glikolowy. Produkt złuszcza powoli i skutecznie powodując, że rano budzimy się z gładszą i czystszą cerą. Jednocześnie nie podrażnia, nie powoduje zaczerwienienia i efektu „linienia”;) Po prostu poprawia strukturę skóry i wspomaga wyrównanie kolorytu. Trzeba jedynie pamiętać o czymś dodatkowo nawilżającym i odżywiającym. Chociaż wiem, że niektórzy stosują go na noc solo, więc wiele zależy od typu cery. Moja mieszana, ale delikatna skóra przy stosowaniu płynu Cosrx zdecydowanie wymaga dodatkowego wsparcia:) Ale przy stosowanych przeze mnie kosmetykach to tak naprawdę żaden problem;) Tak czy inaczej zachęcam do obserwowania własnej skóry podczas używania tego produktu. Dodatkowo Cosrx AHA zmniejsza widoczność porów i przetłuszczanie skóry. Jest to kosmetyk wymagający indywidualnego podejścia, ale godny polecenia:)
Jeśli chodzi o moje wrażenia i tolerancję skóry na ten produkt to wiele razy czytałam, że jest łagodny, nie szczypie etc. Nie mogę się jednak z tym zgodzić. Przy pierwszych użyciach czułam lekkie kłucie i swędzenie oraz mrowienie. Miałam ochotę się drapać, ale jakoś się powstrzymałam;) Później bywało, że nie czułam nic, ale zdarzało się też tak, że odczuwałam mrowienie, swędzenie lub delikatne pieczenie. Jednym słowem ruletka;) Ale o tym już wiedziałam, ponieważ miałam wcześniej do czynienia z tym specyfikiem. Bezpośrednio przed nałożeniem płynu Cosrx nie używałam już szczoteczki Foreo, a jedynie oczyszczałam twarz przy pomocy kosmetyku do mycia i dłoni, ponieważ Foreo i Cosrx to już było dla mojej cery zbyt wiele:) Wracając jeszcze do tych niedogodności po aplikacji płynu, od razu uspokajam, że trwały od kilkunastu sekund do max. minuty. Poza tym nie zaobserwowałam zaczerwienienia ani podrażnienia. Niemniej wersja AHA jest zdecydowanie mocniejsza od BHA (co zresztą jest logiczne). Przy Cosrx BHA Blackhead Power Liquid miałam nawet wręcz takie uczucie ukojenia i lekkiego nawilżenia. Tu tego nie ma, więc komfort stosowania jest mniejszy. Co nie oznacza, że płyn jest zły;) Kosmetolog kiedyś mi powiedziała, że czasem musi zapiec i jeśli poza tym nie dzieje się nic złego to nie ma co się martwić. Jeśli chodzi o same wskazania do stosowania to ja jako takich zaskórników zamkniętych nie mam, ale jesień i zima są świetną porą na „kwaszenie” i postanowiłam wdrożyć coś co było mi już znane jako uzupełnienie pielęgnacji. Tym bardziej, że stosuję wieloetapową pielęgnację i uznałam, że przyda mi się coś złuszczającego i nieco intensywniej oczyszczającego pory. Nie wspominając już o tym, że płyn zawiera jedne z moich ulubionych składników, takie jak niacynamid i kwas glikolowy. Produkt złuszcza powoli i skutecznie powodując, że rano budzimy się z gładszą i czystszą cerą. Jednocześnie nie podrażnia, nie powoduje zaczerwienienia i efektu „linienia”;) Po prostu poprawia strukturę skóry i wspomaga wyrównanie kolorytu. Trzeba jedynie pamiętać o czymś dodatkowo nawilżającym i odżywiającym. Chociaż wiem, że niektórzy stosują go na noc solo, więc wiele zależy od typu cery. Moja mieszana, ale delikatna skóra przy stosowaniu płynu Cosrx zdecydowanie wymaga dodatkowego wsparcia:) Ale przy stosowanych przeze mnie kosmetykach to tak naprawdę żaden problem;) Tak czy inaczej zachęcam do obserwowania własnej skóry podczas używania tego produktu. Dodatkowo Cosrx AHA zmniejsza widoczność porów i przetłuszczanie skóry. Jest to kosmetyk wymagający indywidualnego podejścia, ale godny polecenia:)
Cosrx
AHA 7 Whitehead Power Liquid znajdziesz
na Jolse.
Znasz płyn z kwasami AHA marki Cosrx? Stosujesz
kwasy w swojej pielęgnacji?
Oj, bardzo go lubię ❤️ Mnie nigdy nie szczypał i nie powodował żadnych nieprzyjemności, ale to raczej indywidualna rzecz.
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie. To bardzo indywidualna rzecz. Mnie potrafi kujnąć😆 Czarny z kolei nigdy.
UsuńJa muszę się mu przyjrzeć chyba ;)
OdpowiedzUsuńMoże akurat;)
UsuńMArkę lubię zacząłem od żelu myjącego do twarzy i był rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńAkurat jeszcze nie miałam, ale jest na mojej liście do wypróbowania kiedyś tam😅
UsuńNie jest dla mojej skóry, ale cieszę się, że się sprawdza u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę ;)
UsuńWarto poznać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koreańskie kosmetyki, potrafią zdziałać cuda.
OdpowiedzUsuńNo czasami;)
UsuńNie znam formy i produktu. Kusi mnie ale troche sie boje, ze bede od niego czerwona i podrażniona ;p
OdpowiedzUsuńJa nie byłam, ale kujnąć potrafi:D
UsuńKompletnie nie znam ani produktu, ani marki :)
OdpowiedzUsuńJa znam już parę lat w sumie;)
UsuńA moim zdaniem można się zachwycić tym opakowaniem. Jest proste ale ma to cos. Niestety nie znam produktu.
OdpowiedzUsuńCoś tam w sobie ma:)
UsuńTa marka jest na mojej liście kosmetyków koreańskich, które chcę wypróbować, więc pewnie kiedyś w końcu jakieś zamówienie popełnię. Choć jeszcze nie wiem, na jaki produkt z ich asortyment się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńMają kilka perełek, więc pewnie coś wybierzesz;)
UsuńOj nie znam i rzadko sięgam po tego typu produkty, ale o tym już nie pierwszy raz czytam, sporo dobrego :)
OdpowiedzUsuńJest dość popularny w pewnych kręgach:D
UsuńKurcze ja tak strasznie boje sie sama używać kosmetyków złuszczających, z kwasami. Cykor ze mnie okrutny...a tyyyle przez to tracę..
OdpowiedzUsuńSporo osób tak ma:)
Usuńmiałam esencję złuszczającą innej firmy i była super, póki co niestety odstawiła kwasy bo mam okropnie suchą skórę
OdpowiedzUsuńA jakiej firmy?
UsuńBardzo lubię kosmetyki z kwasami choć akurat AHA słabo na mnie działają. Dobrze że jest też glikol.
OdpowiedzUsuńA jakie konkretnie kwasy lubisz?
UsuńMuszę wrócić do pielęgnacji kwasami, jednak trochę jestem w tyle co do nowości. Dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony ten kosmetyk jest fajny na zimę, bo ma kwasy, ale z drugiej, wpływa na ograniczenie wydzielania sebum, a moja cera teraz jest bardziej sucha niż mieszana. Zimą tak mam;).
OdpowiedzUsuńWpływa na ograniczenie wydzielania sebum, ale nie tylko:) Przy odpowiednim dobraniu dalszej pielęgnacji i częstotliwości może być też do suchej skóry. Moja ogólnie zimą też się mniej przetłuszcza. Można też zacząć od delikatniejszego Cosrx BHA :)
UsuńJestem pewna że gdyby mnie piekło / szczypało o9d razu by poszedł w odstawkę :D choć nie powiem brzmi ciekawie tylko ja mam lekką ułomość - nie siegam po filtry (wie4m, wiem zło :D)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie lubię filtrów, bo często mi śmierdzą i w ogóle mam z nimi lekki problem. Ale mam cerę bez przebarwień i wolę żeby tak zostało, więc przy kwasach staram się pamiętać o filtrach.
UsuńFajny krótki skład chociaż produkty z kwasami nie do końca mnie lubią.
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa;)
UsuńOjej, znowu coś, czegoo nie znam,... aż mi głupio! Sporo mam do nadrobienia, ale mam ochote wypróbować...
OdpowiedzUsuńWarto nadrobić to i owo :D
UsuńJa chcę wprowadzić kwasy do swojej pielęgnacji, ale sama nie wiem od czego zacząć :) Twojej marki nie znam, ale może kiedyś będę miała okazję poznać :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej od czegoś delikatnego :)
UsuńJestem zachwycona tym produktem i stosuję już dłuższy czas. Gdybym nie dostała go na urodziny, nawet bym nie wiedziała o jego istnieniu. Stosując kwasy zawsze uważałam na efekt. Tego preparatu jestem pewna.
OdpowiedzUsuńTaki płyn przeciwko zaskórnikom byłby dla mnie hitem! Chętnie go wypróbuję, bo ciekawi mnie jak działa :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ten produkt. Pewnie fajnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńKocham kwasy, ale tym razem dobrałam zbyt lekkie :(
OdpowiedzUsuń