Ostatnio ociągam się z prezentacją kosmetycznych nowości. Przygotowuję je wprawdzie na bieżąco, ale nie palę się z ich publikacją;) Ot, czekają sobie w czyśćcu na łaskawy moment;) I tak oto połączyłam styczniowo-lutowe nowości w jedną całość;) Mogłabym je pokazywać na Instagramie, ale prawdę mówiąc często ciężko znaleźć mi na to czas. Zresztą byłoby chyba nudne ciągle coś rozpakowywać, więc nowości pojawiają się tam od czasu do czasu, a potem dopiero na blogu;)
Zacznę
od moich zakupów;) Jeszcze przed świętami zamówiłam japoński krem pod oczy Sana Nameraka Honpo Wrinkle Eye Cream,
na który czekałam aż 4 tygodnie (dotarł 16 stycznia). Właściwie nie zamierzałam
go kupować, ale przed świętami miałam taki czas, że szukałam guza:P A tak serio
zirytował mnie wysuszający Uwaga Granat z O! Figa i dodatkowo była promocja,
więc padło na ten egzotyczny kremik;) Tym bardziej, że od dawna nie miałam nic
japońskiego;) Przeczytacie o nim u Black Liner. Dzień przed sylwestrem naszło mnie na zakup kultowego cienia Nabla Alchemy. Moim absolutnie ulubionym
cieniem jest Absinthe z Nabli, więc w końcu postanowiłam dokupić również ten i
przy okazji dwa na prezent;) Tego samego dnia zamawiałam jeszcze „koreany” na
prezent i żeby mi nie było smutno, dorzuciłam do koszyka także drobiazg dla
siebie pod postacią Dr. Żaaart! A dokładnie Dr. Jart+ Ceramidin Lipair, czyli balsam do ust, na który polowałam
od dawna, ale często był wykupiony. Specjalnie kupiłam w sklepie, z którego
zamówienia zawsze szły mi szybko, ale ten dzień chyba nie był dobrym dniem na
zakupy, bo dość długo czekałam na nadanie paczki. Na szczęście już po wysyłce
paczka była u mnie w ciągu kilku dni, czyli w połowie stycznia;) Prawie bym zapomniała o masce Foreo Shimmer Freak zamówionej na
początku stycznia do mojego kosmicznego przyjaciela;) Tutaj też kilka dni sobie poczekałam;)
Ale za to zamówienie z Rossmanna zostało zrealizowane w pół godziny:P Rossmann to jednak dobry chłopak jest;) Z rzeczy kosmetycznych kupiłam zestaw Love Beauty & Planet zawierający szampon i żel pod prysznic w jakże niebieskich opakowaniach;)
Ale za to zamówienie z Rossmanna zostało zrealizowane w pół godziny:P Rossmann to jednak dobry chłopak jest;) Z rzeczy kosmetycznych kupiłam zestaw Love Beauty & Planet zawierający szampon i żel pod prysznic w jakże niebieskich opakowaniach;)
Pamiętacie jak w zeszłym roku trafiła do mnie linia Perfecta Bird's Nest ze śliną z jaskółczych gniazd?:D Narzekałam, że to takie fujka, ale finalnie serum było całkiem niezłe... I tym razem w styczniu zamówiłam Elizavecca
CF-Nest 97% B-jo Serum (kobiety nie zrozumiesz;)). Musiałam mieć też krem BCL
Momo Puri Gel Cream, którego zapach wychwalało kilka dziewczyn;) Też chciałam pachnieć jak brzoskwinka i tak się stało:D Oba przyszły zaskakująco szybko:) Dr. Phamor Przeciwzmarszczkowa emulsja McCell Syn-Ake Gold Emulsion wpadła mi w oko oczywiście znów u Interendo (tak, to bardzo zua kobieta:P), a promocja na tę markę przed dniem babci sprawiła, że znalazłam się w jej posiadaniu;) Chyba nie brzmi to zbyt pokrzepiająco, ale każdy powód jest dobry;)
Pyunkang Yul brzmi prawie jak Kim Dzong Un:P A tak serio, już dawno intrygowała mnie ta marka, więc w końcu skusiłam się na Pyunkang Yul Essence Toner. Buteleczka jest maleńka, ale to pojemność 100ml. Do koszyka wpadły też dwa znane mi już wcześniej kosmetyki, czyli Laneige Lip Glowy Balm i płatki pod oczy Merbliss Wedding Tear Eye Patch.
Postawiłam też na dwa kosmetyki myjące, czyli CeraVe oczyszczający żel do mycia z ceramidami dla skóry normalnej i tłustej oraz CeraVe SA żel wygładzający do mycia. Idealna ochrona przed koronawirusem:D
Do koszyka w Rossku wpadł też mój ulubiony szampon Isana:) Mam go praktycznie zawsze i od dłuższego czasu używam jedynie prewencyjnie jako jeden z dwóch szamponów (głowę myję zawsze dwukrotnie i jedno mycie jest Isaną - skupiam się zwłaszcza na skórze głowy, a drugie "normalnym" szamponem). To mój najtańszy hit. Działa u mnie lepiej niż tego typu produkty nawet za 100zł. Oprócz tego kupiłam też żel pod prysznic Isana Med 5% Urea. Natknęłam się też na produkty Manufaktura Piękna i dla siebie wybrałam Peeling do ust Biała czekolada. Jako ciekawostkę przyrodniczą pokazuję pastę do zębów Colgate Dare to love z zatopionymi wewnątrz serduszkami:P
Rzadko bywam w Lidlu, ale jak już tam wstąpię to za zwyczaj wychodzę z kremami do rąk Cien Food For Skin. Kupiłam też folię transferową Semilac 745 i 743.
Skoro już mowa o Lidlu to siostra zachwalała masło do ciała Nature's Best. Sama chciałam je kupić, ale tam gdzie się udałam nie było, więc kupiła mi u siebie na osiedlu;)
Zapach brzoskwiniowego kremu Momo Puri mnie nie zawiódł, więc z rozkoszą dokupiłam jeszcze BCL Momo Puri Concentrated Lotion:) Kupiłam też kolejny słoiczek wspomnianego BCL Momo Puri Gel Cream, bo uznałam, że miło będzie jeszcze do niego wrócić:)
Po 3 latach zastanawiania w końcu skusiłam się na lusterko led do makijażu marki Hoffen z Biedronki;)
Pyunkang Yul brzmi prawie jak Kim Dzong Un:P A tak serio, już dawno intrygowała mnie ta marka, więc w końcu skusiłam się na Pyunkang Yul Essence Toner. Buteleczka jest maleńka, ale to pojemność 100ml. Do koszyka wpadły też dwa znane mi już wcześniej kosmetyki, czyli Laneige Lip Glowy Balm i płatki pod oczy Merbliss Wedding Tear Eye Patch.
Postawiłam też na dwa kosmetyki myjące, czyli CeraVe oczyszczający żel do mycia z ceramidami dla skóry normalnej i tłustej oraz CeraVe SA żel wygładzający do mycia. Idealna ochrona przed koronawirusem:D
Do koszyka w Rossku wpadł też mój ulubiony szampon Isana:) Mam go praktycznie zawsze i od dłuższego czasu używam jedynie prewencyjnie jako jeden z dwóch szamponów (głowę myję zawsze dwukrotnie i jedno mycie jest Isaną - skupiam się zwłaszcza na skórze głowy, a drugie "normalnym" szamponem). To mój najtańszy hit. Działa u mnie lepiej niż tego typu produkty nawet za 100zł. Oprócz tego kupiłam też żel pod prysznic Isana Med 5% Urea. Natknęłam się też na produkty Manufaktura Piękna i dla siebie wybrałam Peeling do ust Biała czekolada. Jako ciekawostkę przyrodniczą pokazuję pastę do zębów Colgate Dare to love z zatopionymi wewnątrz serduszkami:P
Rzadko bywam w Lidlu, ale jak już tam wstąpię to za zwyczaj wychodzę z kremami do rąk Cien Food For Skin. Kupiłam też folię transferową Semilac 745 i 743.
Skoro już mowa o Lidlu to siostra zachwalała masło do ciała Nature's Best. Sama chciałam je kupić, ale tam gdzie się udałam nie było, więc kupiła mi u siebie na osiedlu;)
Zapach brzoskwiniowego kremu Momo Puri mnie nie zawiódł, więc z rozkoszą dokupiłam jeszcze BCL Momo Puri Concentrated Lotion:) Kupiłam też kolejny słoiczek wspomnianego BCL Momo Puri Gel Cream, bo uznałam, że miło będzie jeszcze do niego wrócić:)
Po 3 latach zastanawiania w końcu skusiłam się na lusterko led do makijażu marki Hoffen z Biedronki;)
Przechodząc
do pozostałych nowości na początku stycznia trafiło do mnie kilka jakże kolorowych produktów Eveline Cosmetics z serii I Love Vegan Food. Wśród nich dwa kremy do twarzy – rozświetlający i głęboko
nawilżający, ochronny krem do rąk malina i kolendra, odświeżający żel
do mycia twarzy rewitalizujący, gruboziarnisty
peeling do twarzy oczyszczający oraz silnie
odżywczy balsam do ciała mango i awokado;)
Z Eveline Cosmetics jest także seria Glycol Therapy. Wśród niej Olejkowy peeling enzymatyczny, Tonik przeciw niedoskonałościom, Kuracja przeciw niedoskonałościom, Korygujący krem przeciw zmarszczkom.
Miałam też okazję poznać dwa kosmetyki Jowae - Hydrating Water Mist i Replumping Water Mist, a także krem do twarzy Mesoestetic Stem Cell.
Z Nuxe zawitały do mnie dwie zielone nowości, z których jedną już kiedyś miałam, czyli Nuxe Nuxuriance Ultra luksusowy krem do ciała o kompleksowym działaniu przeciw oznakom starzenia - recenzja oraz Nuxe Nuxuriance krem do rąk redukujący przebarwienia o działaniu odmładzającym, który zużyłam w lutym i niebawem pojawi się wpis.
I kolejna dawka ze świata K-Beauty:) Shangpree Hydrogel Marine Mist to produkt, który strasznie mnie nęcił i prześladował (tak, tak - mimo, że "boję się" mgiełek:D). Żałowałam, że nie kupiłam podczas licznych promocji, ale co komu przeznaczone, na środku drogi rozkraczone:D Także finalnie i tak moja ci ona <3 Jest też mały powrót do Laneige Lip Sleeping Mask (tym razem Mint Choco) oraz znane mi już Son&Park Beauty Water (tym razem w formie zestawu). Oprócz tego od dawna kuszący Some By Mi AHA BHA PHA 30 Days Miracle Toner, Etude House Real Art Cleansing Oil Perfect i jakże piękny limitowany zestaw Lador Blossom. Na pewno o każdym z nich napiszę;)
Kosmetyki ZO Skin Health
trafiły do mnie w wyniku wygranej w konkursie na profilu marki na
Instagramie. Poczułam niebieski zew natury i postanowiłam wziąć udział, a
naprawdę stosunkowo rzadko mi się to zdarza;) Jest to zestaw Getting Skin Ready zawierający Gentle Cleanser, Exfoliating Polish oraz Complexion Renewal Pads, czyli produkty do oczyszczania, peelingowania i usuwania nadmiaru sebum.
W ostatni czwartek lutego dotarła do mnie kolejna paczka od Pixi. Tym razem była to kolekcja Pixi Hydrating Milky, a dokładnie pielęgnacja nawilżająca w 6 krokach . Ta kreatywna przesyłka zawierała Pixi Hydrating Milky Makeup Remover, Pixi Hydrating Milky Cleanser, Pixi Hydrating Milky Peel, Pixi Hydrating Milky Tonic, Pixi Hydrating Milky Serum i Pixi Hydrating Milky Lotion.
Tego samego dnia ten sam kurier przyniósł mi kolejną porcję kosmetyków Nuxe, z których krem pod oczy Nuxe Nuxellence Zone Regard i koncentrat do twarzy Nuxe Creme Prodigieuse Boost już znałam. A nowością były dla mnie krem do twarzy Nuxe Merveillance Expert i odżywczo-rewitalizujące serum do twarzy Nuxuriance Gold.
Z Eveline Cosmetics jest także seria Glycol Therapy. Wśród niej Olejkowy peeling enzymatyczny, Tonik przeciw niedoskonałościom, Kuracja przeciw niedoskonałościom, Korygujący krem przeciw zmarszczkom.
Miałam też okazję poznać dwa kosmetyki Jowae - Hydrating Water Mist i Replumping Water Mist, a także krem do twarzy Mesoestetic Stem Cell.
Z Nuxe zawitały do mnie dwie zielone nowości, z których jedną już kiedyś miałam, czyli Nuxe Nuxuriance Ultra luksusowy krem do ciała o kompleksowym działaniu przeciw oznakom starzenia - recenzja oraz Nuxe Nuxuriance krem do rąk redukujący przebarwienia o działaniu odmładzającym, który zużyłam w lutym i niebawem pojawi się wpis.
I kolejna dawka ze świata K-Beauty:) Shangpree Hydrogel Marine Mist to produkt, który strasznie mnie nęcił i prześladował (tak, tak - mimo, że "boję się" mgiełek:D). Żałowałam, że nie kupiłam podczas licznych promocji, ale co komu przeznaczone, na środku drogi rozkraczone:D Także finalnie i tak moja ci ona <3 Jest też mały powrót do Laneige Lip Sleeping Mask (tym razem Mint Choco) oraz znane mi już Son&Park Beauty Water (tym razem w formie zestawu). Oprócz tego od dawna kuszący Some By Mi AHA BHA PHA 30 Days Miracle Toner, Etude House Real Art Cleansing Oil Perfect i jakże piękny limitowany zestaw Lador Blossom. Na pewno o każdym z nich napiszę;)
Tego samego dnia ten sam kurier przyniósł mi kolejną porcję kosmetyków Nuxe, z których krem pod oczy Nuxe Nuxellence Zone Regard i koncentrat do twarzy Nuxe Creme Prodigieuse Boost już znałam. A nowością były dla mnie krem do twarzy Nuxe Merveillance Expert i odżywczo-rewitalizujące serum do twarzy Nuxuriance Gold.
I
to tyle jeśli chodzi o styczniowo-lutowe nowości:) Co Cię zainteresowało? A może coś znasz?
U Ciebie jak zawsze mnóstwo nowości. W większości ich nie znam.Mam ochotę na zestaw Love Beauty & Planet
OdpowiedzUsuńTroszkę się uzbierało przez te 2 miesiące 😅
UsuńWow, ilość robi wrażenie 💕 Dzięki za link! 😁 Jak Ci się spisuje ten balsamik w tubce Laneige? Momo Puri kocham, mam też jedno Cerave i fajnie się sprawdza 😊
OdpowiedzUsuńTam jest podlinkowana recenzja😊 To moja 3 tubka w sumie😁 Momo Puri fajne i Cerave też (kupiłam jeszcze przed koronawirusem🤣).
UsuńWybacz, ja ostatnio ślepa 😂 zajrzę sobie bo myślę o różowej albo pomarańczowej wersji 😉 a to cerave które lepsze? 😁
UsuńTeż tak czasem mam😂 Nie wiem czy nie będą wycofywać albo zmieniać opakowania, bo po moim zakupie jakoś je wymiotło z Jolse.
UsuńKurczę, oba są fajne i delikatne. Ten Cerave SA fajnie wygładza i jest przydatny przy drobnych krostkach. Mnie się takie robią czasem na rękach i lubię to wycinać, a potem jest masakra😆 No i on szybko ogarnia takie rzeczy. Ale np. na nim nie jest napisane czy nadaje się też do twarzy, a ten drugi można. Choć oba zdarzyło mi się stosować w ten sposób. Głównie używam do ciała, ale jak jestem pod prysznicem to i twarz zdarza się tym umyć. I jak dla mnie w sumie do twarzy lepszy ten duży, jest bardziej uniwersalny. A SA do ciała bardziej.
Balsamików właśnie na jolse nie ma ☹️ A to cerave chyba sobie jeszcze kiedyś kupię 🤔 Też miewam rogowacenie okołomieszkowe 😜
UsuńPrzyjemnie ogląda się te wszystkie nowości, tylko czemu to tak zachęca do zakupów "D
OdpowiedzUsuńTo chyba jakiś efekt uboczny, że znikają boczki (tak jak w tej reklamie). Tyle, że z portfela 😂
UsuńIle fajnych nowości u Ciebie widzę! Paczkę od Pixi też dostałam, ciekawi mnie tonik Pyunkang Yul :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mnie ciekawił:) Pixi Hydrating Milky fajnie się zapowiada, choć na razie używam tylko lotionu:)
UsuńSporo nowości. Te wegańskie z Eveline mnie interesują ;)
OdpowiedzUsuńWypuścili ciekawą tą serię:)
Usuńmi się udało upolować ten nawilżający i love vegan food z eveline i powiem ci sztos! :) mega nawilża skórę i szybko się wchłania, a do tego nie zapycha :) popatrz sobie w drogeriach internetowych i zamów przez neta
UsuńDr.jart+ i pixi kocham❤
OdpowiedzUsuńJa też, choć akurat ten balsam do ust mi nie pasował niestety.
UsuńDo lusterka z Biedry koniecznie dokup zapas baterii ;) Ja je bardzo lubię, pomaga, kiedy muszę się rano pomalować, a za oknem ciemno ;D
OdpowiedzUsuńAch, zapasik mam😁 Ja jeszcze doświetlam lampką led, bo lubię dużo światła🙈
UsuńW sumie to nie wiem co mnie najbardziej zainteresowało, bo tyle tu tego, że nie wiedziałam, gdzie mam oczy podziać :D
OdpowiedzUsuńHaha kocham ten komentarz😂
UsuńSporo nowości, ciekawi mnie ta seria Vegan od Eveline, więc czekam na jakąś opinię :)
OdpowiedzUsuńNa razie było o kremiku do rąk na insta😁
UsuńTrochę się tego uzbierało - ten cień z Nabli wygląda dość ciekawie, a opakowania Pixi bardzo oryginalne ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te cienie Nabli😁
UsuńUdanego testowania :)
OdpowiedzUsuńDzięki😆
UsuńTa paczka od Pixi robi wrażenie :) Najbardziej jednak ciekawią mnie te nowości Nuxe oraz Eveline Vegan Food :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wymyślili, pomysł prosty, ale efektowny😁
UsuńAj, zazdroszczę nowości Eveline :)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawostek u nich ostatnio 😆
UsuńTe kremy do rąk z Lidla są super :) Przedwczoraj kremowałam sobie łapki u koleżanki, ona miałam bodajże z papają, no i okazał się naprawdę mocno nawilżający i wygładzający :)
OdpowiedzUsuńTak, moje ulubione zaraz po Hudsalva👌🏼 Do tego tanie i ładnie pachną😁
UsuńTaki poślizg to nie poślizg - potrafię pokazać nowości po roku od zakupu :D Znam szampon z Isany, ale się z nim nie polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńWygrałaś😂 Mi po roku zdarza się czasem dać recenzję😆
UsuńGreat products.I really love the photo presentation too.Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńO matko ile nowości kosmetycznych :D Miłego testowania i czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńCoś tam pewnie się pojawi, ale nie wszystko 😁
Usuńmiałam kilka kosmetyków z Eveline i zawsze były ok, jak bede kupować
OdpowiedzUsuńO mamo, ile tego wszystkiego! Moja cera by oszalała przy takiej różnorodności :)))
OdpowiedzUsuńPrzecież nie będę używać wszystkiego na raz:) Niektórych nawet nie otworzyłam jeszcze:)
UsuńProdukty pixi też mam i je uwielbiam. A resztę bym przygarnęła:D
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada ta seria Pixi;)
UsuńO matko! Ile nowości... Ale część z nich na szczęście znam 😁
OdpowiedzUsuńwow ile nowości :-) uwielbiam kosmetyki Love Beaut & Planet oraz te wegańskie nowości Eveline :-)
OdpowiedzUsuńMnóstwo nowości! muszę powiedzieć że znam tylko kremy food for skin :D
OdpowiedzUsuńMam Alchemy z Nabli, myślę, że będziesz zadowolona, ten cień jest przepiękny :D Miłego używania całej reszty również :)
OdpowiedzUsuńTak, fajny jest. Już nawet pokazałam, choć swatche marne wyszły😂
UsuńPrzepiekne nowosci, mam ten cien Alchemy i jest cudowny, bardzo oryginalny ma blask :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kosmetyki, muszę jechać do Rossmana
OdpowiedzUsuńAle dużo nowości 😍 chętnie wypróbowałabym serię mleczną z Pixi😊
OdpowiedzUsuńProdukty Cien lubię bardzo! Świetna jakość w dobrej cenie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia, musze jeszcze raz poczytać o tych produktach bo nie mogłam się skupić
OdpowiedzUsuńO łał..ile nowości-cudowności :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki NUXE jak zawsze mnie ciekawią, więc będę czekała aż coś więcej pojawi się na ich temat.
I ciekawi mnie ta seria I LOVE VEGAN FOOD z Eveline..
O mamo, ile tego. Prasowany pigment z Nabli zdecydowanie najbardziej mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńNuxe bym tuliła, a z tego pikaczu w sensie Pyunkyang bla bla bla mam krem pod oczy w saszetkach - właśnie go zaczynam :)
OdpowiedzUsuńKupiłam zestaw Love Beauty & Planet i powiem Ci szczerze, że moim zdaniem to był dobry zakup :) Natomiast poznałam też produkty Jowae i dziś nie umiem się już z nimi rostać :)
OdpowiedzUsuń