Jak przystało na Skorpiona
jestem osobą tajemniczą, którą ciężko rozgryźć. Bywa, że jednego dnia kocham, a
drugiego nienawidzę i na odwrót:D Mgiełki do twarzy np. kiedyś lubiłam, potem
„znielubiłam”, a od drugiej połowy zeszłego roku znów są u mnie na topie i bywa,
że mam w użyciu nawet 3! Za mną nigdy nie trafisz! Jeszcze w połowie lutego,
kiedy to zobaczyłam na Topestetic
zapowiedź nowych liposomalnych mgiełek
Sesderma od razu spłynął na mnie ten słynny przebłysk intuicji pt.: O, to
będzie dobre! W marcu trafiła do mnie 1 z 4 wersji, czyli Sesderma Repaskin Mender Liposomal Mist i byłam jej tak ciekawa, że
pierwszy test miał miejsce od razu po rozpakowaniu przesyłki:D
Sesderma Repaskin Mender Liposomal Mist
Mgiełka
naprawcza Sesderma w swoim składzie zawiera adenozynę, argininę, ekstrakt z
rzodkiewnika pospolitego, glicynę, probiotyki, niacynę, pantenol, ekstrakt z
planktonu, prolinę, terpenon, cynk i kwas traneksamowy. Mgiełka posiada działanie ochronne,
stymuluje proces regeneracji skóry oraz naprawia uszkodzenia spowodowane
ekspozycją na słońce. Może być również stosowana w ramach prewencji przeciwzmarszczkowej. Substancje aktywne zostały zamknięte
w liposomach, dzięki czemu mają szansę działać bardziej efektywnie. Dostępne są
jeszcze 3 inne rodzaje mgiełek i co ciekawe można je ze sobą łączyć zależnie od
potrzeb cery (np. wersja naprawcza + antyoksydacyjna).
Mgiełka Sesderma, a raczej
mgiełeczka, (bo jest naprawdę maleńka!) została umieszczona w niesamowicie
poręcznym pojemniku pod ciśnieniem. Jest on tak mały, że z powodzeniem mogłabym
go nosić w torebce, a preferuję niewielkie torebki;) Lubię takie kosmetyki! Pojemność
to zaledwie 30ml i nie przeszkadza mi to. Jednak stosunek ceny (99zł) do
pojemności nie wypada najkorzystniej;) Taniej można je jednak kupić w
zestawach. Na opakowaniu nie ma podanego oznaczenia PAO, więc możemy uznać, że
przydatność jest równoznaczna z datą ważności. Mgiełka posiada bardzo dobry
atomizer, który zapewnia bezproblemowe rozpylanie produktu:) To jakość
porównywalna do atomizerów, stosowanych w tego typu kosmetykach rodem z Korei:)
A na pewno dobrze wiesz jak to z niektórymi spray’ami bywa. Chcesz spryskać
twarz, a przy okazji zalewasz bluzkę i włosy:D Tu na szczęście tego nie ma;) Sesderma Repaskin Mender Liposomal Mist posiada
bardzo przyjemny, delikatny zapach. Wyczuwam w niej cytrusy, które jednocześnie
mają w sobie coś eleganckiego i radosnego. Z zapachem trafiłam więc idealnie. Mgiełka
ma lekką wodnistą konsystencję, ale pozostawia na skórze subtelną warstewkę
ochronną, która nie jest ani tłusta ani lepka.
Mgiełki Sesderma są
rekomendowane dla osób, które nie przepadają za rozbudowaną pielęgnacją i cenią
sobie produkty lekkie oraz wielozadaniowe, które nie obciążają skóry. A także dla tych lubujących się w
wieloetapowej pielęgnacji twarzy, czyli np. dla mnie;) Wszak mogą stanowić
wartościowe uzupełnienie w codziennym dbaniu o cerę:) Mgiełki Sesderma mogą być
stosowane jako skoncentrowany booster do twarzy. Aplikujemy pod krem żeby skóra
mogła chłonąć składniki aktywne zawarte w mgiełce przez cały dzień. Dobrym
pomysłem jest także stosowanie w ciągu dnia w celu odświeżenia cery lub na
makijaż żeby zmniejszyć jego pudrowość i zapewnić skórze bardziej wypoczęty,
świetlisty wygląd. Co ciekawe mgiełki Sesdermy nie są typowym zamiennikiem dla
tradycyjnych toników, ponieważ zawierają więcej składników aktywnych. To
bardziej takie „serum w mgiełce”, które w przypadku cery tłustej może zastąpić
tradycyjne serum. Mgiełki mogą być używane przez kobiety w ciąży (z wyjątkiem
wersji C-VIT, która w składzie zawiera niewielkie stężenie retinolu).
Przyznam, że interesująca
wydała mi się niemal każda ze wszystkich 4 mgiełek Sesdermy. Po prostu lubię
nowoczesne rozwiązania:) Na początek trafiła do mnie Repaskin Mender Liposomal
Mist zawierająca enzymy naprawcze, które zmniejszają uszkodzenia skóry
spowodowane przez promieniowanie UV. Dzięki temu pomaga ona chronić zdrowy i
młody wygląd skóry. Trzeba jednak dodać, że ani ta mgiełka ani pozostałe nie
zastępują ochrony przeciwsłonecznej. Warto więc dodatkowo pamiętać o kremie z
filtrem. Zwłaszcza jeśli stosujemy np. kosmetyki z kwasami. U mnie mgiełka znalazła
zastosowanie jako uzupełnienie porannej pielęgnacji twarzy. Powiedziałabym, że
głównie jako esencja albo lekki booster. Mgiełka jest na tyle lekka i
komfortowa w stosowaniu, że nie zaburza nawet wieloetapowej pielęgnacji oraz
nie obciąża skóry. Kwestię naprawy uszkodzeń związanych z promieniowaniem UV
nie sposób ocenić w domu, ponieważ wymagałoby to oceny specjalisty;) Przyznam,
że gdy byłam młodsza nadmiernie korzystałam z uroków słońca. I mimo tego, że
gdy zdarza mi się iść do kosmetologa na jakiś zabieg relaksacyjny moja cera
jest zawsze kwitowana słowami „ale ładna, zadbana skóra” to na poziomie komórkowym
na pewno dokonały się jakieś niekoniecznie pozytywne zmiany;) Kilka dni po tym
jak otrzymałam mgiełkę akurat wprowadzono stan zagrożenia epidemicznego, więc zalecone
zostało opuszczanie domu tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Mgiełkę więc
stosowałam, ale moja aktywność na zewnątrz ograniczyła się do niezbędnego
minimum. Produkt jednak zdecydowanie polubiłam. Mgiełka jest lekka,
nie obciąża skóry ani nie powoduje rolowania nakładanych potem kosmetyków.
Zapewnia takie wstępne nawilżenie i wygładzenie. Mam wrażenie, że wpływa też na
skórę łagodząco. Sprawdza się też na makijaż, ponieważ go nie niszczy, a
zmniejsza efekt pudrowości. Dzięki czemu twarz prezentuje bardziej świeżo. W przypadku mojej mieszanej cery nie zastępuje tradycyjnego serum, ale to fajny dodatek do bardziej złożonej pielęgnacji, którą z powodzeniem uskuteczniam na co dzień:)
Mgiełki
Sesderma dostępne są wyłącznie na topestetic.pl. Jeśli nie wiesz którą wybrać, kosmetolodzy w Topestetic
na pewno doradzą, a wysyłkę masz bezpłatnie:)
Znasz
już liposomalne mgiełki Sesderma? Czy któraś z nich znalazłaby miejsce w Twojej
pielęgnacji?
Mam ta mgiełkę :) jest świetna a jej zapach jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńZapach to strzał w 10😁
Usuńkocham tą mgiełkę, wczoraj zużyłam ostatnie psiknięcie, będę za nią tęskniła, jest super
OdpowiedzUsuńNo niestety szybko się kończy😅
Usuńwydaje się być świetna i warta wypróbowania
OdpowiedzUsuńW mojej pielęgnacji się odnalazła😅
UsuńOne mogłyby być tańsze, albo większe :D
OdpowiedzUsuńNie ma ideałów, zawsze musi być jakaś wada😂
UsuńJa z tej firmy nie używałam jeszcze nigdy żadnego kosmetyku, ale gdzieś w zapasach mam ich serum :)
OdpowiedzUsuńMiałam też serum :)
UsuńBardzo ciekawa mgiełka, ale mogłaby być tańsza lub większa, faktycznie :D
OdpowiedzUsuńAno, niestety 😅
UsuńTakie lekkie produkty do zadań specjalnych to coś dla mnie, tylko pojemność trochę mała.
OdpowiedzUsuńTak, mgiełka jest w tym wypadku maleńka ;)
UsuńTaka mgiełka to coś idealnego dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNo to super ;)
UsuńTa mgiełka naprawdę wydaje się super :)
OdpowiedzUsuńFajny dodatek do pielęgnacji ;)
UsuńUżywałabym, choć jak na mgiełkę, tania nie jest. Ja akurat lubię wieloetapową pielęgnację, więc fajne uzupełnienie, a i po mgiełki chętnie sięgam :).
OdpowiedzUsuńTak, niestety cenowo nie wypada korzystnie. Choć są jeszcze zestawy i wtedy mgiełka jest niejako gratis;)
UsuńMoje oczy dostrzegły w składzie arigininę, uwielbiam ją!
OdpowiedzUsuńDobry składnik ;)
UsuńCzyli dla mnie byłaby jak lekkie serum do twarzy :) i jeszcze zapach cytrusowy!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak w praktyce, ale teoretycznie mogłoby tak być. Przy mojej mieszanej mgiełka serum nie zastąpiła :)
UsuńMarkę znam i bardzo lubię ich sera do twarzy :)
OdpowiedzUsuńPorządna marka;)
UsuńWiele dobrego słyszałam omrpdotuktsch tej marki. sama jednak ich niestestowalam.
OdpowiedzUsuńSesderma ma ciekawe produkty w ofercie:)
UsuńNie znam a che! :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :D
UsuńWłaśnie zaczęłam jej używać! Zapowiada się super ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy będziesz zadowolona 😊
UsuńWłaśnie trafiła do mnie wersja antyoksydacyjna mgiełki marki Sesderma i jestem ciekawa, czy będę zadowolona z jej działania :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać 😁
UsuńMgiełka pewnie by u mnie miała zastosowanie, bo lubię właśnie wieloetapową pielęgnację. Poza tym kuszą mnie kosmetyki Sesdermy, chętnie bym znów coś wypróbowała, bo dawno już nic tej marki nie miałam.
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie coś wypróbowała. I kusi mnie też Cell Fusion:)
UsuńCzytałam już gdzieś o tej mgiełce..no i zamówiłam - zobaczymy jakie będą moje wrażenia.
OdpowiedzUsuńNie znam. W ogóle nie używam takich mgiełek, jedyne to toniki czy hydrolaty w sprayu :D, ale ... ponieważ nigdy takiej nie miałam to myślę, ze czas sobie sprawić i wypróbować. ;)
OdpowiedzUsuńBezpłatna wysyłka, porady specjalistów... to brzmi fajnie, a mgiełka mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnę sobie tę mgiełkę.
OdpowiedzUsuńSesderma to jedna z tych firm, które kuszą mnie od dawna, a jeszcze nic od nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńOj kusisz kusisz ;)
OdpowiedzUsuńTak z ciekawości zajrzałam do kosmetyczki - mam dwie mgiełki z których skorzystałam dwa razy w życiu ;)
OdpowiedzUsuń