Filtry
to dla mnie trochę takie małżeństwo z
rozsądku;) Jesteś z nim, ale wolałabyś być z innym... Lżejszym, bardziej
zgodnym i praktycznym;) Ale trwasz przy nim, bo zapewnia Ci poczucie
bezpieczeństwa w zakresie zdrowia Twojej cery!:) Świadomość ochrony
przeciwsłonecznej w ostatnich latach znacznie wzrosła. Ale kremy z filtrem
nadal często są pomijane lub bagatelizowane. Nie pamiętamy lub nie chcemy o
nich pamiętać, ponieważ nie należą do produktów najłatwiejszych we współpracy. Zdecydowanie
szybciej można dobrać serum, krem czy produkt pod oczy niż odpowiedni kosmetyk z
filtrem. Taki, który będzie skuteczny, a przy tym przyjemny w użyciu i (o
zgrozo!) nie zrujnuje naszej cery;) Bywa, że to droga przez męki. Tym bardziej,
że europejskie filtry potrafią być naprawdę tłuste! Moja mieszana cera mocno
się od nich błyszczy, więc najczęściej spoglądam w kierunku filtrów z dopiskiem
„lekki”:) Dlatego nowość Nuxe, czyli
Nuxe Sun Lekki fluid o wysokiej ochronie
SPF50 wydała mi się odpowiednia do sprawdzenia na wiosnę;) Czy fluid spełnił moje
oczekiwania?
Nuxe Sun Lekki fluid o wysokiej ochronie SPF50
Lekki fluid do opalania
chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, zapobiega
fotostarzeniu, nawilża oraz podkreśla opaleniznę. Jego wodoodporna formuła
została wzbogacona o wyciąg z Hiacyntu wodnego, dzięki któremu krem wzmacnia
naturalną barierę skóry chroniąc ją przed wysuszeniem. Oprócz tego w składzie
znajdziemy także naturalne ekstrakty z ryżu, rozmarynu oraz witaminę E, znane z
właściwości antyoksydacyjnych. Wyciąg z kwiatów Kau Pe, znany ze swoich
właściwości kojących oraz 4 filtry przeciwsłoneczne (chemiczne).
Nowy lekki fluid do twarzy
Nuxe Sun SPF50 został umieszczony w wygodnym, można powiedzieć kieszonkowym,
złocistym opakowaniu, które aż prosi się żeby je wrzucić do plażowej torebki!;)
Co może jednak nieprędko nastąpić:D Buteleczka posiada pojemność 50ml i należy
ją wykorzystać w ciągu 9 miesięcy od otwarcia. Opakowanie ma bardzo
precyzyjny dozownik ułatwiający aplikację produktu. Trzeba jednak pilnować żeby
po każdym użyciu nałożyć ponownie nakrętkę, gdyż odkręcony produkt w pozycji
leżącej dość beztrosko ucieka z opakowania;) Mógłby więc narobić niezłego
bigosu np. w torebce;)
Fluid rozprowadza się
bardzo przyjemnie. Nie jest ciężki ani tłusty. Bieli minimalnie jedynie podczas
aplikacji, ale po chwili dopasowuje się do skóry. Czy jednak rzeczywiście jest
taki lekki po nałożeniu? Po pierwszym użyciu mój komentarz brzmiał – „oszukiści”!
Świeciłam się jeszcze przez dobrą godzinę i musiałam przycisnąć sobie do twarzy
chusteczkę żeby jakoś pozbyć się tego tłuszczu z twarzy i móc wyjść z domu po
przysłowiowe bułki;) Szybko jednak okazało się, że łaskawa pani zapomniała
wstrząsnąć opakowaniem przed użyciem, a to dość kluczowe w przypadku tego kosmetyku;) Więcej
tego błędu nie popełniłam. Kolejne użycia przebiegały już więc w bardziej
przyjaznej atmosferze i bez niepotrzebnego obciążenia mojej mieszanej cery. Fluid
jest zdecydowanie lżejszy niż krem z tej samej serii, który w moim przypadku
był dość treściwy, zostawiał wyczuwalną warstewkę i średnio nadawał się pod
makijaż. Nie jest jednak tak lekki jak np. żel, ponieważ jego konsystencja to
coś w rodzaju rzadkiego kremu. Mimo tego dość dobrze współgra zarówno z innymi
kosmetykami, jak i makijażem:) Choć po kilku godzinach przydają mi się czasem
bibułki matujące. Nie stosowałam go stricte do opalania, bo nie miałam ku temu
okazji. Ale sprawdził się jako taki codzienny, miejski filtr ochronny. Na
swojej cerze nie zaobserwowałam negatywnych zmian wynikających z jego stosowania,
takich jak np. powstawanie wyprysków. Ładnie jednak dopełniał pielęgnację
pozostawiając skórę gładką i nawilżoną.
Zapach lekkiego fluidu jest typowy dla
linii Nuxe Sun, czyli kobiecy, soczysty i długotrwały. Mnie się kojarzy z
rozgrzanym od słońca ciałem gdzieś na plaży w Sopocie;) Jestem pewna, że wiele
kobiet będzie się upajać jego zapachem:) Dla mnie jednak ideałem byłby filtr
bezzapachowy:) Choć oczywiście wolę ten zapach niż taki typowo „filtrowy”,
który jest dla mnie wręcz odrzucający:D
Znasz
już nowy lekki fluid do twarzy Nuxe Sun SPF50? Pamiętasz o filtrach
przeciwsłonecznych?
Mnie tam ten zapach bardziej by zachecal niz odrzucal ;)
OdpowiedzUsuńŹle przeczytałaś😊 Ten zapach mnie nie odrzuca. Odrzuca mnie „filtrowy” zapach, który jest wyczuwalny w wielu tego typu produktach (w tym akurat nie). Aczkolwiek preferowałabym w przypadku filtru krem bezzapachowy.
UsuńRozglądam się za nowym filtrem, więc może na niego się skuszę. Dawno nie kupowałam nic z pielęgnacji Nuxe.
OdpowiedzUsuńMoże akurat :)
UsuńNa szczęście mi bigosu w torebce nie narobi, bo nie używam tego typu produktów.:) Chociaż ich suchy olejek bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńMi by raczej też nie narobił, bo w torebce kosmetyków nie noszę (poza balsamem do ust). Ale wiem, że niektórzy noszą 😆 Ja kocham Florale💙
UsuńZ chęcią wypróbowałabym, ale z spf 30, nie lubię uczucia tłustej twarzy :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze wstrząśniesz przed użyciem to tłusta nie będzie😁
UsuńChętnie się za nim rozglądnę :)
OdpowiedzUsuńMoże akurat 😁
UsuńLato się zbliża wiec na pewno się przyda :))
OdpowiedzUsuńTo prawda 😁
UsuńKurczę bardzo lubię Nuxe więc chętnie bym się na niego skusiła. Muszę sobie zapisać bo nie mam żadnego filtra jeszcze o zgrozo!
OdpowiedzUsuńNo to pora się rozejrzeć za filtrem😁
UsuńChyba wszystkie produkty tej marki pachną pięknie!
OdpowiedzUsuńNo ja mam swoje ulubione zapachy jak np. Florale czy Creme Fraiche de Beaute😁
UsuńOczywiście, ze pamiętam, chociaż teraz nie używam, bo siedzę w domu :D
OdpowiedzUsuńNiektórzy to nawet w domu używają😅
UsuńO luudzie..wstyd się przyznać, ale nie mam jeszcze żadnego filtra. A ja taaak bardzo lubię "nuxowy" zapach. Może warto zerknąć łaskawszym okiem w stronę tego filtra?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej😁
UsuńFajnie określiłaś słowami "małżeństwo z rozsądku". Ja jeszcze nic nie zakupiłam, ale będę potrzebować wkrótce. 30 mi wystarczy.
OdpowiedzUsuńTakie mam relacje z filtrami i nie tylko ja😅
UsuńJeszcze nie miałam kosmetyków tej firmy więc jestem bardzo ciekawa jaki zapach ma ten kosmetyk. Właśnie rozglądam się za jakimś filtrem więc może wypróbuję ten. :)
OdpowiedzUsuńTaki wakacyjny :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa przyznam, że po filtry sięgam tylko czasem przed opalaniem, bo zwyczajnie denerwuje mnie ich forma i biała warstwa która zazwyczaj po nich zostaje.
OdpowiedzUsuńNo niestety, ciężko o przyjemny w użyciu filtr 😁 ale z tym nie jest tak źle. Trzeba tylko dobrze wstrząsnąć.
UsuńSzkoda, że po otwarciu ważny jest tylko 9 miesięcy. W sumie na jeden sezon wystarczy. Bardzo lubię tę markę :) Mają świetne kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńMysle, ze jak skoncze obecny to siegne po ten z Nuxe :D
OdpowiedzUsuńJa znalazłam filtr dla siebie i staram się go trzymać, w tej materii jakoś nie ciągnie mnie do testowania nowości ;)
OdpowiedzUsuńW moim kraju rzadko stosuje się płyny do opalania, ponieważ w zasadzie nasza skóra jest brązowa, więc czym interesują się płyny do wybielania skóry. Ale ta recenzja jest przydatna, aby poszerzyć moją wiedzę.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Indonezj.
Z tej marki miałam. Okazję próbować tylko jeden produkt :)
OdpowiedzUsuńPoszukuję takiej wakacyjnej opcji teraz:)
OdpowiedzUsuńZdarza mi się zapominać o filtrach. Ten kosmetyk prawdopodobnie rozwiązałby mój problem! dzięki za polecenie...
OdpowiedzUsuńDla mnie marka Nuxe kojarzy się z fantastycznymi kosmetykami i doskonałą jakością :)
OdpowiedzUsuńUżywam filtrów na co dzień ale tego filtru akurat nie znałam :)
OdpowiedzUsuń