Marka Sesderma ma na tyle bogaty asortyment, że naprawdę trudno przejść
obok niej obojętnie. Zwłaszcza, że na Topestetic
dostępnych wiele zestawów, które idealnie nadają się na prezent:) A ja często
wybierając coś dla siebie patrzę też pod kątem przyszłych zakupów na upominki
dla bliskich lub znajomych;) Tym razem ze względu na porę prawie już letnią
zdecydowałam się na żel przeciwstarzeniowy Sesderma
Repaskin Mender Antiaging Gel, a z uwagi na nieustającą pandemię żel do
dezynfekcji rąk Sesderma Lactyferin Hand
Sanitizer Gel. Pora dowiedzieć się czy zadbały odpowiednio o moją twarz i
dłonie;)
Sesderma Lactyferin Hand Sanitizer Gel
Żel
składa się ze starannie dobranych składników takich jak laktoferyna
liposomowana oraz wspomagająca jej działanie laktoperoksydaza i chlorheksydyna,
które łącząc siły pozytywnie wpływają na wzmocnienie ochrony oraz odporności
skóry dłoni. Składniki aktywne tworzą na powierzchni skóry barierę chroniącą
przed czynnikami zewnętrznymi. Dodatkowo dzięki zastosowaniu technologii
liposomowej mają możliwość wnikać w głębsze warstwy skóry działając
regenerująco, antyoksydacyjnie i ochronnie. Chlorheksydyna jest środkiem
dezynfekującym, który nie powoduje przesuszenia skóry ani naruszenia jej
płaszcza lipidowego. Produkt wykazuje działanie oczyszczające, ochronne oraz
pielęgnacyjne.
Żel do dezynfekcji rąk Sesderma zamknięty został w przezroczystej plastikowej
butelce wyposażonej w pompkę dozującą. Jego pojemność to 250ml, ale w sprzedaży
są również większe opakowania. Pompkę można bezpiecznie zabezpieczyć chroniąc
zawartość przed przypadkowym wylaniem.
Produkt ma różową barwę i
formułę, z którą chyba się jeszcze nie spotkałam w przypadku żelu
antybakteryjnego;) Po wyciśnięciu jest lekkim kremem, ale podczas
rozprowadzania po dłoniach momentalnie przeistacza się w bezbarwny wodnisty
żel. Zapach w moim odczuciu jest lekarski, ale ja lubię takie klimaty;) W ogóle
nie czuć woni alkoholu, a muszę dodać, że niektóre tego typu żele lub płyny
doprowadzają mnie do ciężkiej migreny. Część z nich pachnie wręcz jak bimber;) Chociaż
w tych czasach taki zapach budzi respekt;) Przez chwilę po aplikacji dłonie są
nieco lepkie, ale to uczucie szybko przemija. Dalej wyczuwalny jest jedynie
delikatny film ochronny.
Czy można sobie wyobrazić
kosmetyk, który byłby bardziej na czasie niż żel do dezynfekcji rąk? No chyba
nie! Odnoszę wrażenie, że część osób dowiedziała się o istnieniu mydeł i żeli
dopiero kilka miesięcy temu, kiedy to strach przed koronawirusem zaczął
zaglądać nam w oczy;) Do dziś mam w telefonie zdjęcia pustych półek sklepowych
z początków pandemii;) Mydła nadal szybko znikają, ale żele antybakteryjne
powoli wracają i wybór jest coraz większy. Ja zawsze byłam hop do przodu, więc
z lubością używałam jednych i drugich jeszcze zanim stało się to modne i wręcz obowiązkowe;) Podczas pandemii koronawirusa zyskałam zresztą nowy przydomek - Sanepid:P Wszak to właśnie ja nadzoruję przestrzeganie zasad i poganiam wszystkich wokół;) Myśleli, że mi dotną, ale ja wzięłam to za komplement:D Sama od lat zawsze mam w torebce malutki żel antybakteryjny BBW. Muszę jednak przyznać, że
nigdy takich produktów nie nadużywałam. Kiedy tylko była możliwość starałam się
po prostu porządnie umyć ręce. Ale żel zawsze musiał być w pogotowiu! Nie jest
żadną tajemnicą, że większość tego typu produktów stosowanych w nadmiarze
wysusza i podrażnia skórę dłoni. Efekty częstego stosowania mogą być więc
opłakane. Sama akurat nigdy tego nie doświadczyłam, ponieważ znam tajną broń w
postaci maści Hudsalva marki Swederm
(gorąco polecam!), a dodatkowo w czasie tego najostrzejszego lockdownu miałam ten
komfort przebywać w domu i wychodziłam kiedy było to naprawdę konieczne lub gdy
po prostu już lekko świrowałam;) Wiem jednak, że wiele Czytelników doświadczyło
silnego podrażnienia i wysuszenia w związku ze stosowaniem płynów lub żeli do
dezynfekcji. Sądzę zresztą, że niezależnie od skłonności do wysuszenia,
wykwitów alergicznych etc. warto zatroszczyć się o nasze dłonie i postawić na
środki do dezynfekcji nowej generacji. Takie jak właśnie Sesderma Lactyferin Hand Sanitizer Gel. Zwłaszcza, że przy regularnym stosowaniu tradycyjnych żeli
zostaje naruszona naturalna bariera ochronna skóry. Żel Sesderma rzeczywiście
jest inny. Pozostawia po sobie lekki film ochronny, a dłonie są jedwabiste w
dotyku i lekko nawilżone. Oczywiście efekt pielęgnacyjny nie może się równać z
siłą Hudsalvy, ale jak na produkt antybakteryjny jest naprawdę bardzo dobrze! Zrobiłam
również odlewkę żelu mojej mamie, która niestety musi regularnie używać środków
do dezynfekcji, a jest alergikiem i tradycyjne płyny doprowadzają jej dłonie do
ruiny. A wiadomo, że nie zawsze jest możliwość żeby po każdym użyciu posmarować
ręce kremem. Tutaj mamy niejako takie 3w1 – dezynfekcję, ochronę skóry i
nawilżenie jak po lekkim kremie. Jedyny minus jest taki, że opakowanie nie
nadaje się do schowania w torebce (choć może zależy jakie torebki kto nosi:P),
a nie zawsze jest w co przelać żeby mieć taką wersję kieszonkową;)
Sesderma Repaskin Mender Antiaging Gel
Żel
przeciwstarzeniowy Sesderma Repaskin Mender polecany jest do każdego typu
skóry, która jest mimochodem lub celowo eksponowana na słońce. Promieniowanie
UV znacząco przyczynia się do powstawania przebarwień, zmarszczek oraz utraty
jędrności, a linia Repaskin Mender ma za zadanie minimalizować ryzyko
pogarszania się kondycji skóry. Żel poprawia zdolności ochronne skóry, odżywia
ją i zapobiega przesuszeniu. Nie zastępuje kremu z filtrem, ale w połączeniu z
nim pozwala kompleksowo zadbać o ochronę skóry. W składzie znajdziemy wyciąg z
rzodkiewnika pospolitego, panthenol i cenne dla skóry probiotyki.
Żel przeciwstarzeniowy
marki Sesderma otrzymujemy w iście wakacyjnym opakowaniu z palemką:) Połączenie
niebieskiego, bieli oraz drobnych pomarańczowych akcentów prezentuje się bardzo
optymistycznie! Sam żel został umieszczony z wąziutkiej butelce wyposażonej w
pompkę. Opakowanie posiada pojemność 50ml, czyli całkiem standardową;)
Konsystencja to taki nieco gęstszy żel, który podczas rozprowadzania szybko
staje się wilgotny. Zapach nie był dla mnie zaskoczeniem, ponieważ z tej linii
miałam już wcześniej mgiełkę Sesderma Repaskin Mender Liposomal Mist. Dobra wiadomość jest taka, że zapach żelu
jest tak samo obłędny! W moim odczuciu jest to połączenie radości i elegancji;)
Świeża, cytrusowa, ale zdecydowanie nie „łazienkowa” nuta;) Jeśli wiesz co mam
na myśli;) Zapach utrzymuje się na skórze zdecydowanie dłużej w porównaniu z
mgiełką, więc tutaj mimo pozytywnych fluidów wolałabym żeby ulatniał się nieco
szybciej:)
Dawniej kiedy tylko
przychodziły cieplejsze dni, miałam w zwyczaju smażyć się na słońcu niczym
flądra w nadmorskiej smażalni. Te zresztą też bardzo lubię i właśnie
wyobraziłam sobie ten rytuał:P Dziś nadal uważam opalanie za jedną z
najbardziej relaksujących czynności. Takich, które mimo swej monotonności nigdy
mnie nie nudziły. Zawsze potrafiłam wygrzewać się w słońcu z nieskrywaną wręcz
pasją. Ale z wiekiem problem sam się rozwiązał z uwagi na brak czasu oraz to,
że po prostu odpuściłam i skupiłam się na mniej szkodliwych rozrywkach;) Nigdy nie
będę osobą, która unika słońca jak ognia i latem chroni się przed nim pod
parasolem, bo i ono ma swoje dobre strony:) Wszystko jest dla ludzi! Ale faktem jest, że znacząco ograniczyłam swoje spotkania ze słonkiem;) W tym roku nawet nie miałam jeszcze okazji wygrzać swoich
obolałych kości;) Mimo tego ciężko uniknąć promieniowania UV nawet mimochodem. One
nie pytają Cię o imię tylko niestety działają nieustannie i nie jest to efekt
upiększający;) Dlatego warto pamiętać o ochronie przeciwsłonecznej, czyli
kremie z filtrem oraz produktach, które możemy zastosować jako bazę pod tenże filtr.
Takich jak np. żel Repaskin Mender:)
Żel bardzo przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania, ale u mnie pozostawia przemijające uczucie lepkości. Sprawnie jednak sobie z nim radzę tak jak robię to za zwyczaj, czyli przyciskając dłonie do twarzy;) Kosmetyk nie pozostawia po sobie błyszczącej powłoczki i nie obciąża mojej mieszanej cery. Można go stosować bezpośrednio po oczyszczaniu twarzy i użyciu toniku lub na serum. Po wchłonięciu żelu spokojnie można zastosować krem z filtrem. Ze wszystkim ładnie się łączy i nic się nie roluje. Z powodzeniem możemy go zastosować również pod makijaż. W mojej pielęgnacji Sesderma Repaskin Mender Antiaging Gel całkiem dobrze sprawdził się jako nieobciążający produkt nawilżający, odżywiający oraz delikatnie regenerujący. Idealny kosmetyk na ciepłe dni, które mam nadzieję jeszcze przede mną:)
Żel bardzo przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania, ale u mnie pozostawia przemijające uczucie lepkości. Sprawnie jednak sobie z nim radzę tak jak robię to za zwyczaj, czyli przyciskając dłonie do twarzy;) Kosmetyk nie pozostawia po sobie błyszczącej powłoczki i nie obciąża mojej mieszanej cery. Można go stosować bezpośrednio po oczyszczaniu twarzy i użyciu toniku lub na serum. Po wchłonięciu żelu spokojnie można zastosować krem z filtrem. Ze wszystkim ładnie się łączy i nic się nie roluje. Z powodzeniem możemy go zastosować również pod makijaż. W mojej pielęgnacji Sesderma Repaskin Mender Antiaging Gel całkiem dobrze sprawdził się jako nieobciążający produkt nawilżający, odżywiający oraz delikatnie regenerujący. Idealny kosmetyk na ciepłe dni, które mam nadzieję jeszcze przede mną:)
Jak już wspomniałam we
wstępie ogromny wybór kosmetyków Sesderma,
w tym także żel przeciwstarzeniowy oraz żel do dezynfekcji znajdziesz w sklepie
Topestetic. Przesyłka jest tam
zawsze bezpłatna i ekspresowa, a dodatkowo za zwyczaj dostaję jakiś miły
gadżecik:)
Jak
Twoje dłonie zniosły kwarantannę? Próbowałaś już delikatnego żelu do
dezynfekcji Sesderma? A może znasz już ten leciutki żel przeciwstarzeniowy do
twarzy?
Ta marka zaraz wyskoczy mi z lodowki, ale pozytywnie juz mam ja na liscie zakupow ;D
OdpowiedzUsuńMówisz, że aż tyle?😂 Ja jak zwykle nie na czasie i mało gdzie widziałam🤣
UsuńJa też ciągle ją gdzieś widuję, a jeszcze nie miałam okazji poznać ich kosmetyków :)
UsuńZawsze można to nadrobić :)
UsuńMiałam żel do twarzy, fajnie współpracował ze wszystkimi moimi filtrami 😉
OdpowiedzUsuńTak, to taki ugodowy produkt😆
UsuńChętnie wypróbowałabym wszystkie te żele i inne produkty tej marki. Staram się dbać o swoje dłonie, nie katuję ich zbyt często żelami, w domu używam łagodnych środków :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze robisz😊
UsuńTen żel antybakteryjny mam i nie zamienię na żaden inny :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowy jest, prawda?😁
UsuńŻel antybakteryjny bym wyprobowała :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny produkt 😁
UsuńOd tych wszystkich produktów dezynfekujących moje dłonie są strasznie przesuszone :)
OdpowiedzUsuńDlatego trzeba sięgać po te delikatniejsze;)
UsuńSporo nowości wypuścili widzę :)
OdpowiedzUsuńTak:)
UsuńJak na żel antybakteryjny to kolor ma po prostu przepiękny:). I ja też takiego żelu wcześniej nie spotkałam. Cudowny:).
OdpowiedzUsuńNo zaskakująca ta różowa barwa😁
UsuńNiestety nie znam tych produktow. Przyznam, że mnie zaciekawiłaś. Żel ma świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńTaki niespotykany jak na żel do dezynfekcji 😀
UsuńTa firma ma dobre produkty podobno :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie🙂
UsuńNie mam żadnych produktów Sesderma. Dłoni na szczeęcie nie mam zniszczonych, bo nie maltretowałam ich podczas kwarantanny. Większość czasu spędziłam w domu.
OdpowiedzUsuńJa swoich też nie poniszczyłam szczęśliwie 😆 Ale powiem Ci, że sporo Czytelniczek się żaliło na ten problem ☹️
UsuńNie miałam jeszcze jakos w ogóle styczności z tą marka
OdpowiedzUsuńTrzeba coś spróbować 😆
UsuńTen żel do dezynfekcji rąk bardzo mnie zainteresował - to coś w moim guście!
OdpowiedzUsuńWyjątkowy produkt 😆
UsuńU mnie kremy do rąk, żele, mydła - to podstawa. Mam świra na punkcie dbania o dłonie i ich czystość...
OdpowiedzUsuńPowyższych produktów jeszcze nie miałam okazji poznać. JESZCZE...
Ja wiem, że to tylko żel antybakteryjny, ale opakowanie mega przykuwa wzrok :D
OdpowiedzUsuńJak na żel antybakteryjny to kolor ma po prostu przepiękny:). I ja też takiego żelu wcześniej nie spotkałam. Cudowny:).
OdpowiedzUsuńTen żel antybakteryjny mam i nie zamienię na żaden inny :)
OdpowiedzUsuń