Czy
lubisz błyszczeć? U mnie na tym polu starcie dwóch
przeciwstawnych osobowości;) Jedna lubi błyszczeć, druga woli pozostać w cieniu:)
Ale już od czasów nastoletnich fascynował mnie jak ja to określam „efekt z
teledysków”, czyli tak pięknie rozświetlona twarz i ciało, że aż wydaje się to
nieosiągalne:) W filmach czy na fotografiach ogromną rolę gra możliwość obróbki
i odpowiednie naświetlenie. W normalnych warunkach nie mamy tego do dyspozycji.
Jak więc zabłysnąć szybko i skutecznie? Pozostają nam wszelkie produkty
rozświetlające:) Tego lata miałam ochotę na coś innego niż olejek z drobinkami,
więc postawiłam na nowość Resibo
Mastertouch Body Balm, czyli
balsam rozświetlający:) Czy taka forma nabłyszczania przypadła mi do gustu?
Resibo Mastertouch Body Balm balsam rozświetlający
Jest
to rozświetlający balsam do ciała, który ma zapewnić skórze niesamowity wygląd
oraz zdrowy blask. Jego formuła zawiera mieszankę różnych odcieni drobinek,
które pięknie rozświetlają skórę niezależnie od karnacji. Dodatkowo składniki
aktywne zawarte w Mastertouch Body Balm takie jak ekstrakt z jarmużu, olej
jojoba i witamina E nawilżają, wygładzają i poprawiają koloryt skóry.
Mastertouch Body Balm od
Resibo został opakowany w 100ml butelkę z mrożonego szkła. Na opakowaniu nie ma
podanego PAO, więc obowiązuje data ważności lub co najmniej 12 miesięcy. Nie
jest to produkt, po który sięgam codziennie, więc istotna była dla mnie długa
data przydatności. Balsam został wyposażony w pompkę, co, do której nie mam
zastrzeżeń.
Warto dodać, że w ofercie
Resibo dostępne są dwa rodzaje Body Balm – rozświetlający Mastertouch oraz Superstar,
który nie tylko rozświetla, ale i nadaje skórze słonecznego, opalonego wyglądu.
Sama i tak nie mam bladej skóry, więc nie czuję potrzeby jakoś szczególnie
dodatkowo jej przyciemniać. Dlatego zdecydowałam się na Mastertouch. Choć warto
zaznaczyć, że można je również mieszać:) To mogłoby dać u mnie całkiem ładny
odcień, ale uznałam, że za dużo zabawy:)
Pierwsze, co mnie uderzyło
po otwarciu to zapach… Powieje czarnym humorem, ale muszę, bo się uduszę! Dla
mnie ten balsam rozświetlający pachnie cmentarzem. Tak, cmentarzem:D Ten moment
kiedy pochylasz się nad palącymi zniczami i kwiatami:P Bardzo podobnie miałam z
żelem pod prysznic Yumi Aloe Ananas. Przywodził mi na myśl dokładnie to samo;) Gdzieś
wyczytałam, że balsam pozostawia po sobie orzeźwiający zapach ananasa, więc
widzę, że nie bez kozery są te moje skojarzenia z żelem Yumi;) A tak bardziej
po ludzku, bez odwoływania się do dziwnych powiązań? Mastertouch pachnie po
prostu ultra-sztucznie. Trochę zaskakujące jak na produkt naturalny. Ale może
Tobie się spodoba, bo w tej materii każdy lubi coś innego;) Dodam też, że
zapach nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. Choć przez pewien czas daje o
sobie znać;)
Musiałam chwilę ochłonąć,
ale teraz mogę już przejść do bardziej przyjemnych aspektów:) Balsam posiada
lekką konsystencję i jest niewyczuwalny na skórze. Szybko zastyga, więc polecam
aplikować bez ociągania się;) Ale jednocześnie też powiem, że nie trzeba być
niesamowicie uważnym podczas aplikacji, ponieważ balsam nie zostawia smug. Drobne
niedociągnięcia nie są zauważalne. Warto jedynie poczekać 10-20 minut przed
założeniem ubrania. Resibo Mastertouch posiada beżowo-złocisty odcień i pozostawia na
skórze szampańską poświatę:) Nie jest to typowy balsam z drobinkami. Żeby
dostrzec dosłownie mikroskopijne drobinki trzeba wytężyć wzrok;) Nie ma mowy o
efekcie tandety! Mastertouch pozostawia na skórze błyszczącą taflę. Nie zmienia
koloru skóry, gdyż jest to wersja rozświetlająca. U większości będzie
praktycznie przejrzysty. U mnie akurat daje lekki efekt rozjaśnienia, a na
bardzo jasnej karnacji myślę, że może mimo wszystko zostawić odrobinę koloru i
trochę wyrównać odcień skóry. Glow jest konkretny i jestem z tego zadowolona,
bo chciałam błyszczeć jak Beyonce!:D Na pewno też można powiedzieć, że
Mastertouch jest bardziej uniwersalny niż Superstar. Balsam jest zmywalny i u mnie schodzi bez większego problemu oraz konieczności agresywnego szorowania
ciała. Ale też nie nakładam go od stóp do głów, a jedynie na wybrane partie;) Jeśli
chodzi o efekt pielęgnacyjny to u mnie bardzo subtelny, prawie niezauważalny. Jednak skóra mojego ciała
jest z tych suchych, więc regularnie ją nawilżam normalnymi balsamami.
I na
koniec czy rozświetlający balsam do ciała brudzi ubrania? Staram się ubierać
tak żeby zminimalizować ryzyko. Poza tym nie smaruję się nim cała, ale niekiedy
zdarzają się drobne zabrudzenia gdzieś na szwach. Na pewno nie jest to produkt
niezbędny. Wszak typowo dla sroczek, ale jakże przyjemny dla oka;)
Lubisz
efekt glow na skórze? Miałaś okazję spróbować Resibo Mastertouch Body Balm?
Jakie są Twoje wrażenia?
zapach cmentarza? próbuję go sobie jakoś wyobrazić :D
OdpowiedzUsuńMoże być ciężko:D Ale wątpię żeby ktoś jeszcze miał tak mroczne skojarzenia:D
UsuńNigdy nie miałam takiego balsamu rozświetlającego, to wydaje się fajna opcja na jakąś imprezę w lecie żeby skóra wyglądała pięknie :) Lubię markę Resibo ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:)
UsuńOd czasu do czasu lubię takie kosmetyki, ale raczej nie używam ich na tyle regularnie, żeby mieć ochotę na takie cudo :D
OdpowiedzUsuńDla mnie to też nie jest produkt do stosowania każdego dnia;) Ale zawsze można zostawić na następny sezon:)
Usuńwidzialam go kiedyś u Honoraty Skarbek. Już wtedy mnie zaciekawił bo lubię takie błyszczące produkty :p choć zapach cmentarza nie brzmi zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńNo nie brzmi:D
UsuńZ resibo miałam krem Do twarzy i to jeden z moich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńMają fajne produkty do pielęgnacji:)
UsuńJa tez używam kremu do twarzy od Resibo i jest świetny, polecam.
UsuńUwielbiam taki efekt glow na skórze latem :)
OdpowiedzUsuńja też:D
UsuńNie używam takich produktów, ale mnie kuszą. Ale nie chcę pachnieć czasem cmentarzem xD
OdpowiedzUsuńMyślę, że inni tego nie poczują, ale tak czy inaczej zapach jest dziwny.
UsuńEfekt glov bardzo mi się podoba...dobrze że zapach szybko znika ;p
OdpowiedzUsuńTo prawda:D Zapach to im się nie udał:D Ale dobrze, że efekt nie zawodzi:D
UsuńHmmm podoba mnie się :D lubię tego typu kosmetyki
OdpowiedzUsuńCoś dla Ciebie:D
UsuńHmm..ten blask..no muszę..tylko czy dam radę przetrawic ten przedziwny aromat tego kosmetyku?
OdpowiedzUsuńOto jest pytanie:D
UsuńCiekawi mnie ten produkt, ale też nie uznałam go za niezbędny i na razie powstrzymałam swoje konsumenckie lejce i go nie kupiłam :D
OdpowiedzUsuńNo niezbędny to na pewno nie jest:D Typowo dla sroczek:D
UsuńUwierzysz, że nigdy nie miałam takiego kosmetyku? a ten błysk mnie kusi :) i to jak!
OdpowiedzUsuńMoże pora sprawdzić czy to dla Ciebie;)
UsuńBardzo lubię kontrolowany błysk na wieczór a na dzień subtelne rozświetlenie :)
OdpowiedzUsuńA masz jakichś ulubieńców?
UsuńPrzepięknie wygląda na skórze:).
OdpowiedzUsuńNa żywo dużo lepiej:D
UsuńWow niesamowity efekt. Uwielbiam takie balsamy
OdpowiedzUsuńEfekt, jaki daje ten balsam, bardzo mi się podoba, więc mogłabym się na niego skusić ;) Nie wiem tylko, czy chciałabym pachnieć cmentarzem hahaha :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten produkt ale zdecydowanie mój tak nie pachniał :) u mnie się fajnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńAaaale cudo, zdecydowanie przydałoby mi się w kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuń