Pandemia nie pandemia... Lato trwa i obrodziło u mnie w sporą dawkę nowości. Oczywiście nie używałam wszystkiego na raz;) Część już zużyłam i opisałam, niektórych nadal używam, a jeszcze inne pojawiły się u mnie po raz kolejny lub zasiliły zapasy;) Co ciekawego trafiło do mnie w ciągu tych dwóch wakacyjnych
miesięcy?
Ta radosna gromada to
przekrój kosmetyków polskiej marki BasicLab.
Wybrałam dla siebie dwie pomadki do ust – Nawilżającą i Ochronną, Serum z 15%
Trehalozą i 10% Peptydem Snap-8, Serum
pod oczy Nawilżenie i Ujędrnienie, Antyperspirant 72h, Delikatny żel do mycia dla całej rodziny, a także dwa sera o
mniejszej pojemności, czyli Serum
zmniejszające niedoskonałości z niacynamidem 5% Redukcja i Zwężenie oraz Serum z Czystym Retinolem 0,5% Odnowa i
Stymulacja:)
Trafiło też do mnie parę
nowości Vichy takich jak Ampułki Liftactiv Specialist Peptide-C,
Krem Liftactiv Collagen Specialist SPF25, Krem Capital Soleil
Mattifying 3 in 1, Purete Thermale
Preparat do demakijażu twarzy i oczu 3w1, maska do twarzy Liftactiv Specialist
Hyalu Mask oraz maseczki w płachcie Mineral 89. Nie zmieściły mi się na jednym zdjęciu;)
Któregoś dnia marka Miya Cosmetics zorganizowała na
Instagramie konkurs. Zadanie konkursowe polegało na wymienieniu pierwszych 7
produktów, które wprowadzili do swej oferty. Wygrywało pierwszych kilka osób,
które udzieliło poprawnej odpowiedzi. A że akurat miałam refleks i niezawodną
pamięć to skomentowałam;) Nagrodą były właśnie te pierwsze produkty:) Wszystkie
miałam już dużo wcześniej, więc podzieliłam się z innymi. Ale podlinkuję moje stare wpisy, gdyby ktoś był
zainteresowany – Miya kremy myWONDERbalm,
Miya olejek mySUPERskin, Miya myPOWERelixir, Miya myBEAUTYessence.
Wypróbowałam też kolejne 3
produkty Nuxe z pięknie pachnącej
linii Very Rose – piankę, mleczko i płyn micelarny. Recenzja zbiorcza kilku kosmetyków Nuxe pojawiła się niedawno TUTAJ.
Anetka
wysłała mi jak to określiła pierwszą część tegorocznej Gwiazdki:D Zawierała ona
produkty, które były na moim celowniku, czyli miniatury Creamy. A dokładnie krem For
You Fusion (był świetny!) oraz serum
Young Cacay. Do tego była szpatułka-łyżeczka
do kremu, którą naprawdę polubiłam:) Mała rzecz, a cieszy!
Pobawiłam się też we
włosomaniaczkę z całą gromadą kosmetyków
Anwen, które zrobiły na mnie zadziwiająco dobre wrażenie:) Wypróbowanie ich
to był czysty, niczym niezmącony impuls:D Postawiłam na Szampon enzymatyczny Wake It Up, Wegański zestaw 3 odżywek do włosów o średniej porowatości, Olej z pestek moreli, Maskę Sleeping Beauty oraz Turban;) Kilka słów refleksji na ich temat pojawiło się TUTAJ. To produkty, z którymi trzeba się trochę pobawić, ale zrobiły na mnie niezłe wrażenie.
Dotarł też do mnie krem Germaine de Capuccini Global Cream Wrinkles Soft, który posiada kremową, ale naprawdę leciutką konsystencję
oraz dwa „saszetkowce” z Clochee.
Z Rossmanna dotarło do
mnie kilka produktów marek własnych takich jak Fusswohl i SunOzon. Był
to Obcinacz do paznokci, którego
bałam się użyć, bo to zbyt groźne narzędzie w moich rękach:D Płyn z mocznikiem do kąpieli stóp,
który oddałam mamie, bo jestem zbyt nadpobudliwa żeby moczyć stópki w misce:D
Krem do stóp z olejkiem z drzewa herbacianego, który zostawiłam sobie. A z SunOzon Spray po opalaniu oraz Mini
filtr SPF30.
Z marki PIXI trafiła do mnie niespodzianka w
formie personalizowanej tytki. Całkiem niezłej, bo na ekspres. Tak mówimy po
łódzku, a chodzi oczywiście o torbę i o suwak:D Z kosmetyków była zaś
kolorówka – Tusz do rzęs, Cienie w kredkach, Błyszczyk oraz Paletka do
makijażu.
Przybyły też do mnie nowe balsamy do ciała Eveline Cosmetics Keep Calm And Feel Bio. A także wakacyjna kosmetyczka wypełniona 12 produktami tej samej marki. Swoją drogą świetnie dobranych pod względem letnich wyjazdów:) Również tych pandemicznych, bo znalazł się w niej nawet żel antybakteryjny;) Była tam zarówno pielęgnacja jak i kolorówka.
Na Ekspresową mgiełkę nawilżającą Nuxe Creme fraiche de beaute czekałam niczym dziecko na Gwiazdkę:D Piekielnie mnie ciekawiła już od dnia premiery ze względu na to, że miałam już tego typu produkt koreański i byłam ciekawa jak robią to Francuzi;) Zawsze to jakaś odmiana:) Od razu poszła w ruch! Z kolei Nuxe Sun Lekki fluid o wysokiej ochronie SPF50 trafił do mnie już po raz drugi, więc jedynie podlinkuję recenzję;)
Sposób w jaki trafiły do mnie kosmetyki koreańskiej marki Shangpree był dla mnie największym hitem, ponieważ beztrosko oglądałam je w sklepie internetowym i właśnie w tym momencie dzwoni domofon - Kurier, puszczę paczkę windą na górę. OK? Otwieram paczkę, a tam właśnie Shangpree:D Nie miałam żadnej informacji, że cokolwiek do mnie trafi, więc była to totalna niespodzianka. Jakże zresztą udana, bo nie mogłam przestać się uśmiechać:D W środku znalazłam Shangpree Hydrogel Marine Mist, czyli hydrożelową mgiełkę do twarzy, którą miałam jeszcze przed pandemią, ale wtedy nie była dostępna w Polsce:) Shangpree Coral Calming Eye Mask, czyli Regnerująco-łagodzące płatki pod oczy, Shangpree Marine Jewel Hydrating Mask, czyli nawilżającą maskę w płachcie oraz Shangpree Gold Black Pearl Eye Mask, czyli hydrożelową maskę pod oczy z wyciągiem z czarnych pereł i złota;)
Totalną nowością były dla mnie za to kosmetyki Diego Dalla Palma:) Trafiła do mnie pianka do mycia twarzy Detoxing Cleansing Mousse, mleczko micelarne Micellar Cleansing Milk oraz nawilżające mleczko do ciała SunShine Body SPF30.
Wisienką na torcie była najnowsza linia Bielenda Professional SupremeLAB Sebio Derm. Marka dorzuciła też miły dodatek, czyli Gold Derma Roller Easy Livin, który sama wcześniej zdążyłam już kupić. Ale o tym niżej:) W skład serii wchodzi Łagodny żel do mycia twarzy z kompleksem antybakteryjnym, Normalizujący tonik z kompleksem antybakteryjnym, Specjalistyczne serum sebo-regulujące oraz Specjalistyczny krem normalizująco-nawilżający z bakuchiolem.
A jednak nie, bo na koniec sierpnia trafiła do mnie jeszcze niespodzianka z różnorakimi paletkami do makijażu od Pixi Beauty.
Przybyły też do mnie nowe balsamy do ciała Eveline Cosmetics Keep Calm And Feel Bio. A także wakacyjna kosmetyczka wypełniona 12 produktami tej samej marki. Swoją drogą świetnie dobranych pod względem letnich wyjazdów:) Również tych pandemicznych, bo znalazł się w niej nawet żel antybakteryjny;) Była tam zarówno pielęgnacja jak i kolorówka.
Na Ekspresową mgiełkę nawilżającą Nuxe Creme fraiche de beaute czekałam niczym dziecko na Gwiazdkę:D Piekielnie mnie ciekawiła już od dnia premiery ze względu na to, że miałam już tego typu produkt koreański i byłam ciekawa jak robią to Francuzi;) Zawsze to jakaś odmiana:) Od razu poszła w ruch! Z kolei Nuxe Sun Lekki fluid o wysokiej ochronie SPF50 trafił do mnie już po raz drugi, więc jedynie podlinkuję recenzję;)
Totalną nowością były dla mnie za to kosmetyki Diego Dalla Palma:) Trafiła do mnie pianka do mycia twarzy Detoxing Cleansing Mousse, mleczko micelarne Micellar Cleansing Milk oraz nawilżające mleczko do ciała SunShine Body SPF30.
Wisienką na torcie była najnowsza linia Bielenda Professional SupremeLAB Sebio Derm. Marka dorzuciła też miły dodatek, czyli Gold Derma Roller Easy Livin, który sama wcześniej zdążyłam już kupić. Ale o tym niżej:) W skład serii wchodzi Łagodny żel do mycia twarzy z kompleksem antybakteryjnym, Normalizujący tonik z kompleksem antybakteryjnym, Specjalistyczne serum sebo-regulujące oraz Specjalistyczny krem normalizująco-nawilżający z bakuchiolem.
A jednak nie, bo na koniec sierpnia trafiła do mnie jeszcze niespodzianka z różnorakimi paletkami do makijażu od Pixi Beauty.
Na
koniec czas na moje
wspaniałe skromne zakupy:D Z cyklu niby nic nie potrzebuję, a jednak
kupuję:D Nie wiem jak do tego doszło, ale złamałam moją szczotkę do włosów For Your Beauty 3D Flexi Control, którą dostałam
kiedyś od Rossmanna:D To naprawdę fajna szczotka. Dla mnie przede wszystkim do
czesania na mokro lub gdy nawiedzi mnie jakiś kołtunek. Odkupiłam więc złamasa.
Tym razem w wersji róż;) Kupiłam też farbę
do włosów L’Oreal Recital Preference w odcieniu Tahiti Brąz;) Kiedyś
farbowałam włosy non stop i robiłam różne dziwne eksperymenty. A od kilku lat
mam w tej kwestii okrutnego lenia. Poprzednie opakowanie w nieco innym odcieniu
czekało prawie 2 lata na użycie;) Z rzeczy włosowych skusiłam się także na
zachwalany Bandi Tricho Peeling do skóry głowy;)
Miałam też ochotę na jakiś fajniejszy produkt do higieny intymnej. Padło na Płyn do higieny intymnej 4Organic;)
Małe białe ze złotą końcówką to serum do rzęs Long For Lashes, które kupuję raz
na jakiś czas. A przezroczyste z niebieską końcówką to bezbarwny żel do brwi i rzęs Wet n Wild, który leżał samotnie w
Rossmannie i poznał moje dobre serce;)
Na mojej aktualnej
wishliście, którą opublikowałam jakiś czas temu na Instagramie znajdował się
m.in. Easy Livin Gold Derma Roller. Gdy już miałam go
kliknąć, coś mnie tknęło żeby przejrzeć Insta Story marki i bardzo proszę –
akurat natknęłam się na kod rabatowy od żony piłkarza;) Stwierdziłam, że najs
okazja, więc kliknęłam za jednym zamachem jeszcze 3D LIFT Beauty Roller;) Oba wyglądają dość wymownie, co nie uszło uwadze na Insta:D Ale przyznaję, że szczególnie lubię ten złoty i jeśli masz wybrać jeden to polecam właśnie jego. Różowy jest dla mnie trochę zbyt duży:)
Jeszcze pod koniec
ubiegłego roku powróciłam do stosowania kosmetyków Swederm i nie mogę się od nich uwolnić:D Kolejny raz kupiłam to co
już znam, czyli Hudsalva Witamin E, Gel Trap oraz Hudsalva Sensitive. Po dłuższych rozważaniach zdecydowałam się też na coś, czego wcześniej nie znałam, czyli maskę do twarzy Lerosett. Moja siostra robiła zakupy online i spytała czy czegoś nie chcę. Wszystko miałam, więc pomyślałam, że takim razie coś pod prysznic, bo to zawsze się przyda;) Postawiłam na Witaminowy olejek pod prysznic ECO Laboratorie Karite SPA.
W lipcu pierwszy raz po
„odmrożeniu” skusiłam się na mały zagraniczny zakup kosmetyczny;) Postawiłam na
UZU Flowfushi 38˚C/99F Lip Treatment,
czyli taki fikuśny japoński
błyszczyk-maskę do ust:) Kusił mnie jeszcze przed lockdownem, ale dobrze,
że wtedy nie zamówiłam, bo pewnie bym czekała i czekała;) A tak dotarł całkiem sprawnie - w niecałe 2 tygodnie. Na zdjęcie załapał się też Bandi Tricho-ekstrakt przeciw przetłuszczaniu się skóry głowy i włosów. Kupiłam go ze względu na to, że Tricho-peeling zrobił na mnie dobre wrażenie;) Oprócz tego przygarnęłam też śmieszny Czepek z doczepianym flamigiem i koreańskie waciki, ale już się tu nie załapały:D
Zapraszam też na Instagram - niektóre wpisy pojawiają się tylko tam:)
I
to chyba już wszystko:) Jak tam Twoje letnie nowości kosmetyczne? Wpadło Ci w
oko coś z moich?
Ale wspaniały przegląd. Rzadko kiedy podobają mi się u kogoś wszystkie nowe kosmetyki, a tutaj proszę :D Miałam ten szampon enzymatyczny od Anwen w formie saszetki i raczej do niego nie wrócę. Bardzo podoba mi się ta kosmetyczka z nowościami na lato od Eveline. Ciekawią mnie też kosmetyki z Miya. To serum rewitalizujące chcę nawet kupić, bo miałam próbkę, w której się dla odmiany zakochałam. :D
OdpowiedzUsuńNo to cieszę się😆 Serum Miya bardzo dobrze regeneruje😊 Eveline bardzo fajnie dobrało te nowości, to prawda😁
UsuńSporo ciekawostek, zwłaszcza ten roller :)
OdpowiedzUsuńZłoty jest świetny😁
UsuńBardzo ciekawe nowości. Pixi też dostałam, ale ciekawi mnie Nuxe :)
OdpowiedzUsuńO serii Very Rose niedawno pisałam:)
UsuńOmg, ale fajne te rollery :o Gratuluję wygranej w konkursie ;)
OdpowiedzUsuńJa mało kupowałam we wakacje, jestem akualnie na zużywaniu tego co mam.
Też w sumie jakoś dużo nie kupiłam:D
UsuńAnwen ma genialne opakowania kosmetyków! Widzę swojego sukulenta :D
OdpowiedzUsuńPrawda, opakowania świetne:D A sowa ładnie sobie rośnie od zimy:D
UsuńSame cuda, ciekawią mnie bardziej produkty miya i eveline ;)
OdpowiedzUsuńMiya wszystkie doskonale znam:D
UsuńBardzo lubię kosmetyki Basiclab :) ich seria do cery naczynkowej jest super :)
OdpowiedzUsuńTo akurat nie znam, ale te moje mega:)
UsuńJak zawsze na bogato :D Też w koncu muszę poznać Anwen, na razie mam próbki masek tej marki:)
OdpowiedzUsuńKto bogatemu zabroni:D
UsuńUwielbiam maseczki Mediheal ❤️ A mgiełka nawilżająca Nuxe urzekła mnie od pierwszego psiknięcia.
OdpowiedzUsuńTak, te maseczki Mediheal są naprawdę porządne😁 Z mgiełką miałam identycznie😆
UsuńSporo tych nowości, ale podsumuję to tak - gdybym miała wybierać, przetestowałabym WSZYSTKO, co się u Ciebie pojawiło :D No, może tylko Derma Roller mnie przeraża :D
OdpowiedzUsuńCieszę się😂 A Gold Derma Roller tylko tak groźnie wygląda jak jakieś narzędzie tortur😆 Sam masaż nim jest przyjemny😁 Nie ma się czego bać🙈
UsuńPoszalałaś Kochana. Niewiele z tego znam :)
OdpowiedzUsuńBo ja wiem😆
UsuńPomadki do ust muszę mieć zawsze w torebce czy kieszeni kurtki :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie 😂
UsuńU mnie stanowczo mniej nowości :) ale podoba mi się taki przegląd, kilka marek mi wpadło w oko :)
OdpowiedzUsuńMnie chyba ciężko przebić😂
UsuńWow sporo tego! az nie wiem na co patrzyc :)
OdpowiedzUsuńNo trochę;)
UsuńKrem For You Fusion z Creamy był mega :) Chętnie kiedyś do niego wrócę :) Mam maskę do włosów tą na noc z Anwen, ale jeszcze jej nie używałam :) A ogólnie tyle nowości, że ciężko się skupić na jednej rzeczy :D Czekamy na recenzję :D Miłego testowania!
OdpowiedzUsuńTak, świetny był ten maluszek😊 Dziękuję😁
UsuńPixi również mam. Są boskie. Intryguje mnie marka anwen:)
OdpowiedzUsuńNawet udane te kosmetyki Anwen:)
UsuńJa musze w końcu wypróbować produkty Miya
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, już za chwilę Miya wprowadza nowości:)
UsuńSporo ciekawych kosmetyków się tutaj znalazło. Najbardziej zainteresował mnie jednak złoty roller ;)
OdpowiedzUsuńTen Gold Derma Roller jest super💙
UsuńDużo cudownych nowości:). Ja zachwycam się Nuxe:), bo mam trochę inny zestaw, ale z tej samej pięknie pachnącej linii:). Na kosmetyki Vichy miałabym ochotę:).
OdpowiedzUsuńMaseczkę, mgiełkę i tonik też miałam tyle, że jeszcze w czerwcu, więc były w poprzednim przeglądzie😊 A seria bardzo udana😍
UsuńO panie najdroższy..ile cudowności kosmetycznych..Nie umiem podjąć decyzji na co konkretnie bym się zdecydowała..Najlepiej na WSZYSTKO!
OdpowiedzUsuńPo co się ograniczać:D
UsuńAle dużo super nowości! U mnie skromniutko. W tym miesiącu nie było co do posta dawać. :D Ciekawi mnie ten złoty roller i japońska maseczka do ust. W ogóle wszystko z chęcią bym przetestowała. :D
OdpowiedzUsuńto pewnie w tym miesiącu będzie więcej nowości:D
UsuńMnie najbardziej uwiodły te masażery do twarzy :)
OdpowiedzUsuńte balsamy z eveline z serii keep calm and feel bio są kapitalne, mam ten nawilżający i multiodżywczy :) szybka się wchłaniają, mają przyjemny, delikatny zapach i rzeczywiście widać efekty.
OdpowiedzUsuńte kosmetyki z Nuxe mają piękne opakowania. Chyba nic do tej pory od nich nie testowałam, a kuszą. Zostaje na dłużej ;)!
OdpowiedzUsuńte balsamy z eveline z serii keep calm and feel bio są kapitalne, mam ten nawilżający i multiodżywczy :) szybka się wchłaniają, mają przyjemny, delikatny zapach i rzeczywiście widać efekty.
OdpowiedzUsuń