Jeszcze do niedawna kremy w sprayu były domeną marek
azjatyckich:) Ale ku mojemu zaskoczeniu i radości minęło kilka miesięcy od
mojego pierwszego spotkania z tego typu produktem, kiedy to marka Nuxe również pokusiła się o
wypuszczenie kremu w mgiełce:) Odkąd
natknęłam się na zapowiedzi mgiełki
nawilżającej Nuxe Creme fraiche de beaute – wiedziałam, że muszę ją mieć! Moje „muszę, bo się uduszę” dość szybko się
zmaterializowało i mgiełka trafiła prosto do mojej łazienki! Choć przyznaję, że
czekałam na nią niczym dziecko na Gwiazdkę!:D Tak bardzo mnie zaintrygowała! A
jak wrażenia? Już spieszę z moimi wynurzeniami:)
Nuxe Creme fraiche de beaute krem w mgiełce
Krem
w formie sprayu zapewnia szybką i wygodną aplikację. To moc kremu nawilżającego
Nuxe Creme fraiche de beaute zawarta w lekkiej mgiełce. Dzięki zawartości
mleczka roślinnego ze słodkich migdałów może zapewnić nawet 24h nawilżenie. Witamina
E chroni przed stresem oksydacyjnym, a wyciąg z czerwonych alg otrzymywany z
Morza Bałtyckiego nawilża i wzmacnia skórę dzięki zatrzymaniu wody w komórkach.
Ekstrakt z alg czerwonych wyodrębniony został za pomocą innowacyjnej metody polimeryzacji
nadkrytycznym CO2. Najpierw pozyskuje się cukier z czerwonej algi, który
następnie jest dzielony w procesie przyjaznym środowisku idealnie wpisującym
się w filozofię zrównoważonego rozwoju, która pomaga kontrolować produkcję
energii oraz zapobiegać powstawaniu szkodliwych odpadów. Związki cukrów algi
czerwonej są uwodnione w roztworze wzbogaconym wodą morską. Cały ten proces
pozwala stworzyć molekułę o strukturze podobnej do kwasu hialuronowego. Dzięki
temu cząsteczki wody są uwalniane głęboko w skórze. Kosmetyk zawiera 89%
składników pochodzenia naturalnego.
Krem
w mgiełce Nuxe Creme
fraiche de beaute został umieszczony w poręcznej butelce o pojemności 50ml.
Całą zawartość należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Barwy opakowania
są charakterystyczne dla serii Creme fraiche de beaute, o której już kiedyś
pisałam, czyli biało-niebieskie. Zdecydowanie moje kolory:) I najważniejsze!
Atomizer działa perfekcyjnie. Ten w mgiełce Very Rose był nieco toporny, ale
tutaj bajka:) Wypuszcza z siebie idealną drobną mgiełkę. Warto też dodać, że
spray jest bez gazu, a opakowanie nadaje się do recyklingu.
Zapach również jest mocnym
punktem tego produktu! To orzeźwiająca, niepowtarzalna woń kwiatu pomarańczy.
Dla mnie jest bardzo naturalny w odbiorze, taki wręcz roślinny, a zarazem ma w
sobie nutkę elegancji. Gama Creme fraiche de beaute jest jedną z moich
ulubionych pod względem zapachu, więc cieszę się, że to właśnie jej szeregi
zasilił krem w sprayu:) Gdyby miał woń klasycznego olejku Nuxe to już nie
byłabym taka rozentuzjazmowana, a tak idealnie trafia w mój gust:)
Nuxe Creme fraiche de beaute krem w mgiełce nie jest trudny w stosowaniu.
Wystarczy wstrząsnąć przed użyciem w celu ujednolicenia składników aktywnych, a
następnie zamknąć oczy i rozpylić go w odległości 20 cm od twarzy. Teraz
wystarczy już tylko delikatnie postukać palcami o twarz dla lepszego
wchłonięcia. Jeśli jednak rozpylimy niewielką ilość, nie będzie to konieczne,
ponieważ produkt wchłania się momentalnie. Jestem zwolenniczką pielęgnacji
warstwowej, więc u mnie krem w sprayu znalazł zastosowanie bardziej,
jako jeden z jej elementów niż stricte krem. Próbowałam go w różnych
konfiguracjach – po zastosowaniu toniku, po serum albo, jako zwieńczenie
pielęgnacji. Kluczowa jest tutaj ilość, jaką aplikujemy na twarz:) Przy
pierwszym użyciu mgiełka wydała mi się tak lekka, że zaserwowałam sobie solidne
„pryskanko”. Po zakończeniu tego jakże przyjemnego rytuału lekko postukałam twarz
palcami i szybko stwierdziłam – O, zupełnie tak jakbym miała już wchłonięty
ultra-lekki krem:) W pielęgnacji warstwowej wystarczy, więc subtelny woal, a jeśli zależy
mi na szybkiej, ekspresowej pielęgnacji, aplikuję ją w większej ilości po
zastosowaniu serum, ale już zamiast kremu. Krem w sprayu nie pozostawia na
twarzy żadnej śliskiej ani tłustej warstwy. Po jego użyciu skóra zyskuje
naturalne pół-satynowe wykończenie i nawilżenie, którego intensywność jest
wprost proporcjonalna do użytej ilości;) Oprócz tego skóra zyskuje przyjemne
uczucie orzeźwienia. Dzięki lekkiej formule kosmetyk nie pozostawia smug, nie
obciąża skóry i nie wzmaga jej przetłuszczania. Dla mnie krem w sprayu Nuxe
stanowi przyjemne uzupełnienie i urozmaicenie pielęgnacji, ponieważ jak wiesz
uwielbiam takie innowacje! Ale myślę, że może być świetną alternatywą dla osób,
które nienawidzą tradycyjnych kremów, w tym również dla mężczyzn, których
często trudno nakłonić do stosowania kremu. A w razie niedostatków nawilżenia w
ciągu dnia wygodna postać mgiełki pozwala na szybkie zastosowanie o dowolnej
porze. Można ją wrzucić do torebki żeby w razie potrzeby mieć ją zawsze pod
ręką. Świetnie sprawdzi się także podczas podróży samolotem.
Zachęcam do sprawdzenia jak pasuje Ci najbardziej. Jest to tak „elastyczny” produkt, że można go z łatwością dostosować do swoich potrzeb. Dodatkowo mgiełkę Nuxe można stosować również w celu utrwalenia makijażu. Ja ją uwielbiam i dołącza do grona moich Nuxe'owych ulubieńców:)
Zachęcam do sprawdzenia jak pasuje Ci najbardziej. Jest to tak „elastyczny” produkt, że można go z łatwością dostosować do swoich potrzeb. Dodatkowo mgiełkę Nuxe można stosować również w celu utrwalenia makijażu. Ja ją uwielbiam i dołącza do grona moich Nuxe'owych ulubieńców:)
Miałaś
do czynienia z kremem w sprayu? Znasz już Krem w mgiełce Nuxe Creme fraiche de beaute?
Dobrze nawilża
OdpowiedzUsuńNo pomocny produkt 😊
UsuńNie miałam jeszcze nigdy kremu w mgiełce. Jestem bardzo ciekawa jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ten zapach, ciekawe czy by Ci się spodobał 😁
UsuńNie wiedziałam, że są takie kremy. Jak dla mnie super sprawa, na pewno przyjemnie się nim psika po twarzy ;) Duży plus za naturalny skład ;)
OdpowiedzUsuńFakt, przyjemna w stosowaniu jest ta mgiełka Nuxe😁
UsuńNigdy jeszcze o takiej formie kremu nie słyszałam :) Ale opcja Bardzi ciekawa i wygodna :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, fajna opcja albo uzupełnienie pielęgnacji 😁
UsuńKusisz mnie tą firmą :D
OdpowiedzUsuńCo zrobić, że ostatnio sporo ciekawostek mają😂
UsuńNigdy nie miałam takiego kremu, ale chciałaby bardzo, podoba mi się, że czuc jakby był ultra lekki :)
OdpowiedzUsuńLeciutki zdecydowanie:)
UsuńKusząco brzmi, jeszcze nie miałam okazji poznać marki.
OdpowiedzUsuńWarto poznać kosmetyki Nuxe:)
UsuńBardzo lubię ten krem w mgiełce :) Naprawdę przyzwoicie nawilża jak na taką formę aplikacji.
OdpowiedzUsuńTo prawda 😁
UsuńNuxe ma dobre produkty. Choć tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPrawda, Nuxe ma dobrej jakości kosmetyki😁
UsuńTa marka chyba nigdy mnie jeszcze nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńNo to super 😁
UsuńKrem mgiełce? Chyba pierwszy raz spotykam się z tego typu formułą..
OdpowiedzUsuńNie jest chyba popularna taka forma pielęgnacji😁
UsuńTen produkt strasznie mnie zainteresowal :)
OdpowiedzUsuńKrem w mgiełce to dla mnie raczej coś nowego. A że lubię kosmetyki Nuxe, to chętnie kiedyś sprawdzę na sobie to cudo techniki :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kremu o takiej formule :)
OdpowiedzUsuńKrem w sprayu brzmi zabawnie, a jednocześnie niesamowicie mnie ciekawi jakby sprawdził się u mnie! :)
OdpowiedzUsuńO rany uwielbiam Nuxe więc bardzo chętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuń