Regularnie sięgam po kremy
pod oczy, ale sera specjalnie dedykowane tej okolicy zdecydowanie rzadziej.
Zauważyłam, że trudniej jest mi znaleźć serum
pod oczy, które rzeczywiście „coś robi”, w przeciwieństwie do kremu, który
jednak łatwiej dobrać:) Po ostatnim mało satysfakcjonującym spotkaniu z tego
typu produktem zarzuciłam więc temat na kilka miesięcy i dopiero spojrzenie na BasicLab Esteticus Peptydowe serum pod oczy
z 10% Argireline i Kofeiną Nawilżenie i Ujędrnienie spowodowało u mnie taki
intuicyjny błysk w oczach pt. to coś dla mnie! Stosowałam je naprawdę wytrwale
więc czas na wrażenia:)
BasicLab Esteticus Peptydowe serum pod oczy z 10% Argireline i Kofeiną Nawilżenie i Ujędrnienie
Jest
to specjalistyczne żelowe serum pod oczy, które w swoim składzie zawiera Acetylo Hexapeptide-8. Argirelina, czyli tzw. „bezpieczny
botoks” pobudza fibroblasty do produkcji włókien kolagenowych, dzięki czemu
skóra staje się gęstsza, młodsza i bardziej jędrna. Działa w głębokich
warstwach skóry zapewniając działanie wygładzające i wypełniające. Dodatkowo niacynamid wspiera barierę lipidową
powodując, że skóra pod oczami staje się bardziej odporna na czynniki
zewnętrzne. Kofeina poprzez poprawę
mikrokrążenia zmniejsza obrzęki i zasinienia. Kwas hialuronowy wspomaga nawilżenie i zmniejsza widoczność
zmarszczek mimicznych.
Peptydowe serum pod oczy BasicLab otrzymujemy w białej, zgrabnej buteleczce z szarą etykietą, która kojarzy mi się właśnie z cieniami pod oczami;) Pojemność to standardowe 15 ml, które należy zużyć w ciągu 3 miesięcy od otwarcia. Produkt dozuje się za pomocą pipety i w tym przypadku jest to całkiem wygodna opcja pozwalająca na naprawdę dużą precyzję podczas stosowania. Opakowanie w żaden sposób się nie niszczy, zdjęcia zrobiłam dopiero na koniec września.
Serum
posiada ultra-lekką wodno-żelową konsystencję. Bardzo przyjemnie się
rozprowadza i szybko wchłania bez jakiegokolwiek lepkiego filmu. Należy jednak
sprawnie je wklepywać, ponieważ może nieco spływać po twarzy. Zapach serum pod
oczy z BasicLab dla większości będzie niewyczuwalny. Ja przy mocniejszym
wwąchaniu się czułam lekko laboratoryjną woń. Dla mnie bardzo na plus, ponieważ
produkty przeznaczone do tak delikatnej skóry jak ta w okolicach oczu powinny
pachnieć bardzo łagodnie lub wcale. A tak się dobrze składa, że BasicLab nie
dodaje substancji zapachowych do swoich kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji
twarzy.
Serum jest wydajne. Dla
mnie wystarczała jedna kropla pod jedno oko i jedna pod drugie. Produkty pod
oczy nakładam wyłącznie pod oczy, ale wiem, że niektórzy stosują też pod
brwiami i na powieki. Wtedy trzeba nałożyć ciut więcej. Ze względu na dobrą
wydajność raz na jakiś czas nakładałam to serum również na twarz i szyję żeby
się później nie okazało, że nie zdążyłam zużyć przez 3 miesiące;) I muszę
przyznać, że podobało mi się również w tej roli, jako taka dodatkowa kuracja do
twarzy.
A jak BasicLab Esteticus
Peptydowe serum pod oczy z 10% Argireline i Kofeiną Nawilżenie i Ujędrnienie wypadło
w moich oczach, a dokładnie pod nimi? Zadziwiająco dobrze! A miało, co robić,
ponieważ nie dość, że moja skóra pod oczami już od dziecka wyróżnia się cieniami
(jak śpię dłużej to wyglądam jeszcze gorzej:D) i jest naprawdę cieniutka to
jeszcze lubię jej dopiec swoim brzydkim zwyczajem, tj. mówiąc wprost –
dłubaniem w oczach. To chyba mój jedyny naprawdę szkodliwy rytuał;) Już przy
pierwszych użyciach spodobała mi się jego lekka konsystencja, która mimo
wszystko nie pozostawiała po sobie uczucia niedosytu. Serum pod oczy BasicLab
stosowałam najczęściej w połączeniu z kremem, ponieważ po prostu miałam go już
w użyciu, a po drugie lubię pielęgnację warstwową. Poza tym świetnie się uzupełniały:) Ale muszę przyznać, że na
dzień dobrze sprawdza się nawet solo. Bez problemu współgra również z pudrem i
korektorem. Nic się nie roluje i nie migruje do oka. To dla mnie ważne,
ponieważ takie atrakcje zwykle skłaniają mnie to mimowolnego, jeszcze częstszego
pocierania oczu, a finalnie wzmagają łzawienie i zaczerwienienie oczu, do
którego tak mam skłonność. Przy regularnym stosowaniu serum bardzo ładnie
wygładza skórę pod oczami, staje się ona bardziej jędrna i elastyczna, a linie
mniej widoczne. Moja skóra bardzo lubi się z peptydami, więc wyznam, że po
cichu na to liczyłam:) Dodam też, że zawsze nakładałam je bezpośrednio po wyjęciu z lodówki, ponieważ wtedy jeszcze lepiej radzi sobie z oznakami zmęczenia. Nawilżenie oczywiście też występuje, ale nie aż tak
intensywne jak w przypadku typowo nawilżających kremów pod oczy. Niemniej serum
nie wysusza w przeciwieństwie do niektórych produktów pod oczy, które również
mają w składzie kofeinę. Mam na myśli takie wręcz nieprzyjemne uczucie
napięcia, jakie powodują niektóre kosmetyki pod oczy. Dodatkowo, kiedy zrobiłam
sobie zdjęcia bez makijażu do innego wpisu doszłam do wniosku, że cienie są dużo
mniej widoczne, a ten efekt naprawdę ciężko osiągnąć! Właściwie to nawet
pożałowałam, że nie aplikowałam go jeszcze w tej okolicy bezpośrednio przy
nosie, bo być może i tam by nieco rozjaśnił nieestetyczne zasinienia. Tak czy inaczej jestem z tego
serum bardzo zadowolona! Polska marka, niewygórowana cena, dobry skład, brak
substancji zapachowych, lekka konsystencja i zauważalny efekt. Czego można
chcieć więcej? Zresztą z tego co widzę serum pod oczy BasicLab zyskało miano Qltowy kosmetyk 2019. W pełni zasłużenie!
Miałaś
okazję stosować BasicLab Esteticus Peptydowe serum pod oczy Nawilżenie i
Ujędrnienie? Lubisz sera pod oczy?
Dobrze, że się sprawdziło to serum u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę😁
UsuńI znowu te piękne paznokcie :D :D
OdpowiedzUsuńLubię wymachiwać palcami😆
UsuńZ przyjemnoscia poznam to serum osobiscie <3
OdpowiedzUsuńPrzyznam że ostatnio szukam w produktach kwasu hialuronowego...po 30 tak już jest ;p
OdpowiedzUsuńAle kusisz ostatnio mnie ta marka :D ja tez mam cienka skore pod oczami i genetycznie duze sińce :( z chęcią bym wypróbowała to serum :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wziąć pod uwagę przy zakupach 😊😊😊
OdpowiedzUsuńMuszę to powiedzieć - jakie Ty masz boskie paznokcie! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt z fajnym działaniem :). Przyglądam się tej marce od jakiegoś czasu, sporo interesujących produktów mają i może wreszcie coś kupię :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa mam akurat inne sera tej marki :)
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o serum to pod oczy zwykle aplikuję wersję do twarzy :) Zwykle są to produkty naturalne bądź apteczne, wiec ryzyko podrażnienia jest praktycznie zerowe.
OdpowiedzUsuńKonsystencja idealna dla mnie :) Lubię takie żelowe formuły. Ja z Basiclab jeszcze nie miałam niczego, musze w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie mam serum pod oczy Collistar i też jest bardzo fajne. BasicLab może też kiedyś wypróbuję:).
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam jeszcze okazji wypróbować kosmetyków tej firmy. Serum zazwyczaj używam do twarzy, a na ten moment mam krem do twarzy, któy bardzo lubię. :) Ale myślę, że z wielką chęcią wypróbuję ten produkt.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo zachęcająco, choć od miesięcy już nie nakładam pod oczy osobnego kosmetyku :D
OdpowiedzUsuńAle może się jednak skuszę :)
Używam go teraz. Lubię go i wierzę, ze robię mojej skórze dobrze. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam tak, że jakoś serum i w ogóle krem pod oczy nigdy nie chodziły tymi samymi ścieżkami co ja :) Dopiero jakiś czas temu, kiedy w marcu pojawiła się epidemia i zostałam w domu zaczęłam przykładać większą wagę do okolic oczu :)
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować, bo - nie będę ukrywać - moja skóra pod oczami genetycznie ma ciężko 🙈
OdpowiedzUsuńNo właśnie to pod oczy, to z retinolem i to granatowe najbardziej mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kosmetyki tej marki i na tych nie zawiodłam się.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to serum :) fajnie nawilża mi okolice pod oczami :)
OdpowiedzUsuńSerum pod oczy z zauważalnym efektem działania to akurat w obecnym okresie mocno by mi się przydało.
OdpowiedzUsuń