Dwa pierwsze kosmetyki z linii Kerastase Genesis spodobały mi się na tyle, że zaraz po ich zużyciu bez wahania zdecydowałam się na kolejne:) Padło m.in. na szampon w wersji bogatej, czyli Kerastase Genesis Bain Nutri-Fortifiant, który według producenta opisywany jest, jako wzbogacona kąpiel przeciw utracie gęstości włosów, spowodowanej ich tendencją do łamliwości. Polecana jest ona do włosów grubych i posiada dodatkowe właściwości nawilżająco-rewitalizujące. Czy ta wersja szamponu Kerastase sprawdziła się u mnie równie dobrze jak ta o żelowej formule?
Kerastase Genesis Bain Nutri-Fortifiant
Kąpiel ma za zadanie łagodnie oczyścić włosy i skórę głowy. A jednocześnie wzmocnić, nawilżyć i odżywić słabe, łamliwe i mające tendencję do wypadania włosy, które zauważalnie tracą gęstość. Bogata formuła szamponu polecana jest w szczególności do włosów grubych i suchych. W składzie znajduje się korzeń imbiru, komórki macierzyste szarotki alpejskiej oraz gliceryna. Dodatkowo kąpiel wyróżnia się wyjątkową nutą zapachową.
Nuta głowy: skórka bergamotki, cedr, limonka
Nuta serca: bazylia, kwiat bergamotki, róża
Nuta bazy: wetiwera, piżmo, fasola tonka
Szampon Kerastase Genesis Bain Nutri-Fortifiant został umieszczony w eleganckim, różowym opakowaniu o pojemności 250ml. PAO wynosi 12 miesięcy i tu zaznaczę, że szampony Kerastase w mojej ocenie są bardzo wydajne. Choć niektórzy twierdzą, że szybko je upłynniają. U mnie jedna butelka wystarcza na kilka miesięcy stosowania, więc wydajność zdecydowanie rekompensuje mi ich cenę. Konsystencja wersji bogatej, w przeciwieństwie do lekkiej ma postać delikatnego kremu. Dobrze się jednak rozprowadza i ładnie pieni. Zapach jest bardzo przyjemny, charakterystyczny dla serii Genesis, ale w moim odczuciu wersja Nutri-Fortifiant pachnie już mniej spektakularnie niż ta żelowa. Jego zapach jest mniej esencjonalny i bardziej ulotny. Dlatego sam w sobie nie czaruje już aż tak. Ale, od czego jest maska;)
Początkowo miałam kupić kolejną butelkę znanego mi już wcześniej szamponu w wersji lżejszej, ponieważ moje włosy są cienkie i delikatne, z tendencją do przetłuszczania od nasady i przesuszeń na końcach. A wersja bogata polecana jest bardziej do włosów grubych i suchych. Coś mnie jednak tknęło żeby dla odmiany zaryzykować;)
W mojej ocenie jest jeszcze delikatniejsza dla włosów i skóry głowy. Trzeba jednak zaznaczyć, że szampony marek fryzjerskich nie są odpowiednie dla każdego. Osoby ze schorzeniami skóry głowy często ich nie tolerują. Warto, więc wspomnieć, że ja nie zmagam się z żadnymi stanami chorobowymi w obrębie skóry głowy. Mam jednak problemy z tarczycą, które nie pozostają bez wpływu na stan włosów. Okresowo zdarza mi się, więc znajdywać ich więcej czy to w wannie czy to na szczotce;) Staram się, więc odpowiadać na ich potrzeby. A seria Genesis zdecydowanie to ułatwia:) Mimo, że szampon jest przeznaczony do włosów grubych, to podczas jego stosowania nie odczuwałam obciążania ani nadmiernego przetłuszczania. Choć nie jest to też produkt, który nadawałby włosom dużą objętość. Szampon zapewnia włosom nawilżenie i wygładzenie, które zdecydowanie ułatwia rozczesywanie. Dla mnie to ważne, ponieważ moje włosy są długie i mają tendencję do plątania się. Po naprawdę wielu miesiącach z serią Genesis mogę stwierdzić, że rzeczywiście wzmacnia włosy oraz ogranicza ich wypadanie. Ten szampon najczęściej stosowałam w połączeniu z maską z tej samej linii, o której niebawem. Ale tak jak wspomniałam, wcześniej używałam szamponu w wersji lekkiej oraz odżywki z tej samej linii. Obie wersje szamponu są bardzo dobre, lecz w przypadku moich włosów więcej zalet ma jednak wersja lekka:)
Lubisz szampony Kerastase? Używałaś tych z linii Genesis? Która wersja bardziej Ci odpowiadała?
Nie miałam jeszcze okazji używać tego szamponu, ale. Chętnie bym go wypróbowała
OdpowiedzUsuńPolecam linię Genesis:)
UsuńUwielbiam tę serię i ten szampon. Chętnie do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńOj tak, linia Genesis od Kerastase jest cudna:)
UsuńMiałam z tej firmy tylko olejek do włosów, ale w sumie jakiegoś wielkiego LOVE między nami nie ma :D
OdpowiedzUsuńJa z kolei lubiłam olejek;)
UsuńNigdy nic z Kerastase nie miałam, ale o tej porze tradycyjnie zaczyna mi się moje sezonowe wypadanie włosów :/
OdpowiedzUsuńNo niestety zdarza się takie wypadanie sezonowe czasem;/
UsuńCiekawa jestem, jak by się u mnie sprawdził
OdpowiedzUsuńMusiałabyś sprawdzić na sobie:)
UsuńMam ochotę na lekką wersję szamponu❤️
OdpowiedzUsuńLekka najlepsza:)
UsuńMam maseczkę z tej serii i bardzo ją lubię :) cudownie wygładza włosy i je nawilża :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, maseczka Kerastase Genesis jest świetna:)
UsuńTaaak, mi ta firma bardzo pasowala ;)
OdpowiedzUsuńGenesis jeszcze nie używałam i też planuję żelową wersję.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię markę, jeszcze nigdy się na tych kosmetykach nie zawiodłam : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nuty zapachowe jak u jakiegoś Armaniego :P nie wiem czy te fryzjerskie produkty akurat dla mnie - wszyscy chwalą (no prawie) a mi jakoś szkoda tyle kasy wydać :P
OdpowiedzUsuńDokładnie🤣 Z fryzjerskimi kosmetykami do włosów jest tak, że one nie wszystkim służą. Zresztą nie ma produktów dla każdego🙈 Ale u mnie Kerastase zawsze super się sprawdzało. No poza cementem termicznym.
UsuńAkurat z tą marka miałam do czynienia raz. Więc ciężko mi się wypowiedzieć.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować, bo ostatnio mam z włosami coraz większe problemy...
OdpowiedzUsuń