Od jesieni moja pielęgnacja w dużej mierze skupia się na ochronie bariery lipidowej. Pilnuję żeby mieć w pogotowiu kosmetyki o działaniu nawilżającym, kojącym i regenerującym. Ze względu na to, że od września stosuję krem z retinolem, potrzebuję ich zdecydowanie częściej niż kiedykolwiek. Moją relację z tym składnikiem mogłabym określić, jako „to skomplikowane”. Retynizacja przebiegała u mnie dość mozolnie. A skóra niekiedy reagowała dość żywiołowo;) Na szczęście na rynku dostępna jest cała masa produktów mających na celu przywrócić komfort podrażnionej skórze, a także wspomóc jej ochronę;) W ciągu kilku ostatnich miesięcy zdążyłam sprawdzić działanie różnych tego typu produktów. W styczniu zaś powróciłam do znanych mi już wcześniej kosmetyków Dr. Jart+ z linii Ceramidin. A dokładniej Dr. Jart+ Ceramidin Liquid oraz Dr. Jart+ Ceramidin Serum. Czy sprawdziły się również w tym roku?
Dr. Jart+ Ceramidin Liquid
To nic innego jak intensywnie nawilżający tonik wzbogacony o ceramidy, które wzmacniają naturalną barierę ochronną skóry i dodatkowo chronią ją przed działaniem czynników zewnętrznych. Zastosowano tutaj opatentowany przez markę Dr. Jart+ kompleks 5-cera. Oprócz ceramidów, w składzie znajduje się m.in. działająca łagodząco i kojąco betaina, pantenol, wąkrota azjatycka, ostryż długi, gliceryna oraz hialuronian sodu. Toner rekomendowany jest zwłaszcza dla cery suchej, szorstkiej i łuszczącej się.
Dr. Jart+ Ceramidin Liquid otrzymujemy w dość zwyczajnie wyglądającej 150ml biało-żółtej butelce z wygodnym zamknięciem, które akurat w przypadku mojej sztuki okazało się wadliwe, tj. nie domyka się. Kosmetyk był fabrycznie zamknięty w kartoniku, ale niestety wadliwe zamknięcie spowodowało, że trochę produktu wylało się w transporcie. PAO w przypadku tego tonera wynosi 12 miesięcy.
Ceramidin Liquid Toner
wyróżnia się nietypową, zagęszczoną formułą. Jest to produkt, który
najwygodniej wylewać bezpośrednio na dłoń i wklepywać palcami. Dla mnie to
bardziej „first serum” niż stricte tonik.
Także przed nim spokojnie można użyć jeszcze czegoś o typowo wodnistej
konsystencji. Jego zapach nie należy do „najszczęśliwszych”. Zalatuje mi
kamforą i zielskiem, ale wiem, że niektórzy lubują się w takich klimatach.
Zatem rzecz gustu:D Zapach tonera nie jest jednak długotrwały. Zdecydowanie
dłużej i intensywniej pachnie krem z tej samej serii. Także kremu nie
chciałabym mieć kolejny raz. Liquid za to jak najbardziej! Mimo zagęszczonej
konsystencji, toner bardzo przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania bez
pozostawienia na skórze uczucia lepkości. Już sam toner pielęgnuje dość
intensywnie, co rzadko się zdarza:) Dobrze nawilża, zmiękcza, wygładza, łagodzi
i doskonale przygotowuje skórę na przyjęcie serum. Nie jest to jeden z tych toników, przy których nie widzisz różnicy, obojętnie czy używasz czy nie. Stosując Ceramidin Liquid na pewno zauważysz pozytywny wpływ na cerę. Ale nie wierz na słowo, sprawdź sama:) Oczywiście pod warunkiem, że w składzie nie znajdziesz niczego,
na co jesteś uczulona albo czego sobie tam po prostu nie życzysz. Wszak składy to zawsze kwestia sporna;)
Dr. Jart+ Ceramidin Serum
Jest to kremowe serum wzbogacone o opatentowany kompleks 5-cera, który wzmacnia barierę ochronną oraz zabezpiecza przed utratą wody i wilgoci. Podobnie jak w przypadku tonera, w składzie znajdziemy nie tylko ceramidy, ale i betainę, pantenol, glicerynę, hialuronian sodu i szereg ekstraktów.
Dr. Jart+ Ceramidin Serum opakowane zostało w podobną wizualnie butelkę. Zawiera ona jednak 40ml produktu i jest wyposażona w sprawnie działającą pompkę. Tutaj akurat nie ma szans żeby się coś rozlało;) PAO t także 12 miesięcy. W przeciwieństwie do tonera, serum nie jest zbyt wydajne.
Zapach jest specyficzny. Podobnie jak w przypadku tonera, ale szczęśliwie również z tych ulotnych. Ceramidin Serum to serum nawilżające w postaci lekkiego, żółtawego kremu. Zazwyczaj polecam stosowanie serum w połączeniu z kremem. Ale jeśli ktoś nie lubi nadkładać zbyt wielu warstw na twarz albo ma skórę z tendencją do przetłuszczania, to po użyciu tego serum może nawet zrezygnować z aplikacji kremu. Choć ja zwykle nakładam:) Mimo nieco treściwej jak na serum formuły, produkt dobrze się rozprowadza i sprawnie wchłania pozostawiając po sobie jedynie przyjemną, absolutnie nietłustą warstewkę ochronną.
Sam produkt sprawdza się wyśmienicie! Zwłaszcza nałożony na Liquid z tej samej linii, ponieważ idealnie dopełnia jego działanie i pozwala dłużej cieszyć się efektami. Od razu po aplikacji cera jest ukojona i nawilżona. Dlatego serum jest szczególnie pomocne zaraz po użyciu peelingu kwasowego jak i jako wsparcie bariery lipidowej podczas wspomnianej już kuracji retinolem. Zwłaszcza w chłodniejszych miesiącach, podczas których skóra wymaga więcej ochrony. Przy regularnym stosowaniu cera jest bardzo dobrze odżywiona, nawilżona i szybciej się regeneruje:) Latem mogłoby być dla mnie nieco zbyt ciężkie w połączeniu z kremem, ale zimą sprawdza się idealnie. Warto mieć je przy sobie w trakcie korzystania z dobrodziejstw różnych składników aktywnych, które mogą mieć potencjał drażniący.
Kosmetyki Dr. Jart+ dostępne są na Jolse, gdzie często można trafić na promocje. Sytuacja z wysyłkami z Korei powoli wraca do normy, więc przesyłki przychodzą już coraz szybciej;)
Miałaś do czynienia z serum i tonerem Dr. Jart+ Ceramidin albo z innymi kosmetykami z tej linii?
O czuje się nimi zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńI słusznie:)
UsuńOj, nie znam marki.
OdpowiedzUsuńSerum musi być moje! Koniecznie ❤️
OdpowiedzUsuńJest świetne, choć szybko zużyłam:D
UsuńZbyt mocny zapach ma ta linia dla mnie :(
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie ja lubię mocne zapachy.
UsuńNie jestem fanką tego zapachu, ale jestem wrażliwa na zapachy, a wg. mnie toner i serum nie pachną intensywnie. A zapach szybko znika. Zdecydowanie gorzej sytuacja ma się z kremem do twarzy Dr. Jart+ Ceramidin. On pachnie mocniej i zapach zostaje na dłużej.
UsuńRaczej nie dla mnie. Nie lubię problemow z opakowaniem, zapachem a tym bardziej składem ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze jest działanie:) Ich zapach nie jest w moim guście, ale akurat szybko znika, więc nie mam z tym problemu. Skład to wszystko zależy czego ktoś unika. Tutaj jest sporo ekstraktów czy np. olejki eteryczne. Ale np. dla mnie nie ma w ich składzie nic takiego, co by mi przeszkadzało albo tym bardziej szkodziło, więc luz:) Problemy z opakowaniem dotyczą tonera. Po prostu trafiło mi się wadliwe, bo się nie domyka. Ale inne sztuki powinny być ok:) Po prostu uważam, że lepiej wspomnieć o takich rzeczach;)
UsuńSerum mnie nawet zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńLiquid też jest świetny:)
UsuńMiałam kiedyś peeling z tą wąkrątka i lubiłam więc tu nie byłoby problemu. Moja cera znowu ostatnio śworuje i staje się 'sucha' i myślę że to byłoby ok ale nie - ja nie lubię nakładać dużo na twarz :D
OdpowiedzUsuńNikt nie każe dużo nakładać. Można sobie dopasować pod siebie. Zwłaszcza, że to serum na dobrą sprawę może zastąpić krem;)
UsuńMarki nie znam zupełnie
OdpowiedzUsuńO, naprawdę?:)
UsuńBardzo lubię kremowe konsystencje, więc może to kremowe serum bym polubiła:).
OdpowiedzUsuńJa wolę takie wodne i żelowe sera, ale to było fajne. Choć mało wydajne. No i Liquid jest super.
UsuńZ dr Jart miałam tylko jakąś maseczkę, a przez Ciebie chciałabym wypróbować wszystko :D
OdpowiedzUsuńHeheh ja całkiem sporo:D
UsuńA ja pierwszy raz spotykam się z tym produktem.
OdpowiedzUsuńNo to od razu z dwoma:D
UsuńNieznane są mi te kosmetyki, chociaż marka ma kilka kosmetyków w swoim asortymencie, które mnie interesują :)
OdpowiedzUsuńKtóre masz na oku z Dr. Jart+?:)
UsuńMiałam kiedyś zielony krem z tej marki, ten słynny do cery naczyniowej i niestety po kilku próbach wylądował w koszu. Miałam po nim taką kaszkę na twarzy, że szybko podziękowałam...
OdpowiedzUsuńKażda skóra jest inna, więc każdemu się nie dogodzi. Ja miałam sporo kosmetyków Dr. Jart+ i u mnie bublem był tylko balsam do ust;)
UsuńTego nie miałam, ale miałam inną serię dr. Jarta Cicapair. U mnie sprawdziło się super.
OdpowiedzUsuńMusze pomyśleć o pielęgnacji swojej skóry dostosowanej do pory roku...
OdpowiedzUsuńMoja cera szybko się przetłuszcza, ale to nie znaczy, że nie miewa okresów suszy. Wtedy przydałyby się takie mocniejsze kosmetyki. Na co dzień raczej bym ich nie używała, bo najwygodniej stosuje mi się kosmetyków dużo lżejszych.
OdpowiedzUsuńNiestety nie próbowałam jeszcze tej serii ale bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się zapowiada ta seria ;)
OdpowiedzUsuń