Mam taką dziwną przypadłość, że jak coś mi się podoba to często kupuję to komuś innemu:) Czasem mi to wystarcza, ale bywa, że jednak też muszę to mieć;) I tak było w przypadku Is Clinical Cooper Firming Mist, czyli odświeżającej, lekkiej mgiełki do twarzy.
Is Clinical Cooper Firming Mist
Mgiełka przeznaczona jest do każdego rodzaju cery, również odwodnionej, z oznakami starzenia i po oparzeniach słonecznych wywołujących rumień.
Wśród składników aktywnych znajduje się:
💙Miedź PCA
💙Resweratrol
💙Wyciąg z nasion Cola Nitida
💙Wyciąg z Cupana Paullinia
💙Wyciąg z liści Ilex Paraguariensi
💙Biopeptyd Cu
Mgiełka do twarzy Is Clinical opakowana została w bardzo ładny, błyszczący kartonik, który od razu połechtał me serce;) Sam produkt umieszczony został w pięknej niebieskiej butelce wykonanej z plastiku. Co ciekawe, całość skutecznie chronią dwie nakrętki. Z takim rozwiązaniem nie spotkałam się przy żadnym innym produkcie tego typu. Pojemność to 75ml, które należy zużyć w ciągu 9 miesięcy od otwarcia. Moja sztuka posiadała sprawnie działający atomizer, który nie wydawał z siebie może tak drobniutkiej mgiełki jak produkty koreańskie, ale zdecydowanie nie chlapał gdzie popadnie. Choć część dziewczyn na Instagramie donosiło mi, że zdarzały im się atomizery, które serwowały bardziej orzeźwiający prysznic niż mgiełkę. Możliwe więc, że były jakieś wadliwe partie. Ciężko mi to ocenić;)
Cooper Firming Mist
zawiera bogactwo cennych dla skóry składników aktywnych, które wspomagają również
działanie przeciwstarzeniowe i doskonale przygotowują ją na dalsze kroki w
pielęgnacji. Mgiełka
jest na tyle uniwersalna, że może być także stosowana w miejsce esencji albo
toniku. To produkt idealny do
stosowania nie tylko latem, ale i przez cały rok, ponieważ doskonale koi,
regeneruje, odświeża i uzupełnia poziom nawilżenia skóry w ciągu dnia. Można po nią sięgać w każdej
sytuacji, a jej subtelny i ulotny zapach uprzyjemnia aplikację i nie wywołuje u
mnie bólów głowy, do których niestety mam skłonności. I choć to już kolejny produkt Is Clinical, o którym piszę na blogu, to właśnie on był tym pierwszym:) A pozytywne wrażenia zachęciły mnie do dalszego poznawania marki i tym sposobem w ciągu roku wypróbowałam ich już kilka:) Jeszcze żaden mnie nie zawiódł, więc polecam spojrzeć w kierunku kosmetyków Is Clinical.
Miałaś okazję używać mgiełki do twarzy Is Clinical albo innych produktów marki?
Ta doniczka bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności jej testować ale zapowiada się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńNie, tej mgiełki nie miałam. W ogóle rzadko sięgam po mgiełki...
OdpowiedzUsuńA takie podwójne zamknięcia trafiały mi się już, np. przy produktach Bandi.
Nie znam tej mgiełki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic tej marki.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia zrobiłaś
OdpowiedzUsuńNie znam,ale bardzo lubię mgiełki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie mam pojęcia co to za mgielka, ale juz się kilka razy przekonałam, że ten rodzaj kosmetyku bardzo mi odpowiada!
OdpowiedzUsuńMam podobną przypadłość, najczęściej kupuję moje sprawdzone kosmetyki siostrze. :) Ogólnie mgiełki chętnie używam, a tej marki jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz w ogóle czytam o tej marce, nigdy wcześniej o niej ni słyszałam :)
OdpowiedzUsuńA to skleroza, bo już któryś raz o niej piszę i komentowałaś😁
UsuńNie znałam wcześniej tej marki ale bardzo mnie kusi ta mgiełka :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej mgiełki 😊
OdpowiedzUsuńAkurat w tej mgielki jeszcze nie miałam okazji stosować ;)
OdpowiedzUsuń