Jakiś czas temu miałam drobną akcję spełniania kilku kosmetycznych chciejstw rodem z Korei, które intrygowały mnie już od dawna. Wśród nich znalazły się toniki Nacific. Pierwszy z ekstraktem z róży oraz zatopionymi wewnątrz butelki płatkami róż. Drugi natomiast na bazie wody z kwiatów nagietka i zatopionymi płatkami tych kwiatów. Brzmi i wygląda bardzo dobrze, a jak działa?
Nacific Real Rose Floral Toner
Zawarty w toniku ekstrakt z róży działa kojąco, przeciwzmarszczkowo, antyseptycznie, wzmacniająco i ściągająco. Ponadto ekstrakt 7 ziół z wyspy Jeju posiada działanie łagodzące i chroni przed ucieczką wilgoci z naskórka.
Tonik mieści się w plastikowej butelce o pojemności 180ml, czyli trochę mniejszej niż ma to miejsce zazwyczaj. Muszę przyznać, że zaskoczył mnie ten plastik, ponieważ patrząc na zdjęcia produktowe, zawsze miałam nieodparte wrażenie, że butelka wykonana jest z mrożonego szkła;) Sam toner ma przyjemną, wodnistą konsystencję, która pozostawia po sobie wygładzającą warstewkę po aplikacji. Ale w żaden sposób się nie lepi. Zaraz po pierwszym otwarciu toner wydawał mi się bezzapachowy, ale podczas użycia okazało się, że zapach jednak jest. Choć nie taki, jak można było sobie wyobrazić:) Zabrzmi to dziwnie, ale mnie jego woń przypomina smak witaminy C. Takiej zwykłej, w tabletkach z apteki;) Nie pytaj, jak zapach może przypominać mi smak;) W każdym razie w moim odczuciu tonik Nacific z zanurzonymi wewnątrz płatkami róż pachnie naprawdę przyjemnie. Zapach jednak nie utrzymuje się na skórze i dodam też, że sam w sobie jest delikatny. Wewnątrz toniku zatopione zostały płatki róży, co bardzo mi się spodobało. Ale jeśli chodzi o minusy to niekiedy podczas aplikacji wypłynie z butelki jakiś ukruszony płatek, którego trzeba potem zbierać z twarzy;) Do działania nie mam żadnych zastrzeżeń. Zaraz po aplikacji cera jest przyjemnie odświeżona, wygładzona i wstępnie nawilżona, dzięki czemu stanowi idealne podłoże pod dalszą pielęgnację. Wspomaga także łagodzenie drobnych podrażnień oraz delikatnie rozświetla cerę.
Nacific Real Calendula Floral Toner
Tonik w swoim składzie zawiera wodę z kwiatów nagietka (91%), która wykazuje działanie łagodzące oraz wspomaga walkę z przebarwieniami. Bogaty w aminokwasy i kwasy tłuszczowe wyciąg z wąkroty azjatyckiej, który działa przeciwstarzeniowo i przeciwzapalnie. Pomagający utrzymać wilgoć skóry kwas hialuronowy oraz alantoinę, która przyspiesza jej regenerację.
Kwestia opakowania nagietkowego toniku Nacific wygląda niemalże identycznie, jak w przypadku „różanej siostry”. Mamy więc 180ml plastikową butelkę, która w łatwy sposób dozuje płyn oraz zatopione wewnątrz płatki kwiatów. Tyle, że w tym wypadku nagietka. A całość jest bardziej żółta;) Konsystencja również jest taka sama, czyli wodnista, ale natychmiast dająca uczucie wygładzenia i zapewniająca odpowiednie przygotowanie pod dalszą pielęgnację. Zapach jest delikatny i ulotny. Nie powinien nikogo drażnić. Po użyciu cera jest odświeżona, miękka i delikatnie nawilżona.
Nie widzę dużych różnic pomiędzy tymi wersjami. Obie bardzo polubiłam i możliwe, że wypróbuję kiedyś kremy z tej samej linii:)
Marka Nacific dostępna jest na Jolse.
Efektownie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńOba toniki chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich, ale opakowania mają bardzo zachęcające ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten Rose prezentuje się ładniej. :)
OdpowiedzUsuńWow, ale się prezentują. Ja używam zielonej herbaty do przemywania twarzy.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńToniki super się prezentują :) Chociaż ich nie używam przyznam szczerze ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tymi produktami 😊
OdpowiedzUsuńTak opisałas ten produkt, że mam ochotę go po prostu poznać osobiście 🙂
OdpowiedzUsuńA u mnie jest tak, że toniki stosuję od dawna. Faktycznie dają świetny efekt! ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie toniki z płatkami. W ogóle fajnie to wgląda. :)
OdpowiedzUsuńobie wersje bardzo chętnie wypróbowałabym na swojej skórze :)
OdpowiedzUsuńTe zatopione w nich płatki wyglądają super :) bardzo mnie kuszą te toniki :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc zgarnęłabym je już dla samego wyglądu :D
OdpowiedzUsuńZauroczyly mnie ich opakowania, piekne ;)
OdpowiedzUsuń