Zaobserwowałam, że marka Vichy rzadko pojawia się na blogach. Popadła w jakąś niełaskę;) Pokutuje przeświadczenie, że efekty stosowania dermokosmetyków Vichy są nieadekwatne do ich ceny, a w ofercie nie ma nic godnego uwagi. Ale polemizowałabym z tą tezą;) Wystarczy przyjrzeć się nowościom, jakie pojawiły się w ostatnich latach. Składy też są już nieco inne niż jeszcze kilkanaście lat temu. Sama szczególnie dobrze wspominam ampułki z witaminą C i bio-peptydem, czyli Liftactiv Specialist Peptide-C. Pisałam o nich jeszcze latem ubiegłego roku. A dziś na tapecie inny produkt z tej samej linii - Vichy Liftactiv Collagen Specialist SPF 25. Stosowałam go już dłuższy czas temu, ale doczekał się wpisu dopiero teraz:)
Vichy Liftactiv Collagen Specialist SPF 25
Jest to krem przeciwzmarszczkowy wzbogacony o ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB. W swoim składzie zawiera przeciwzmarszczkowy bio-peptyd pozyskiwany z zielonego groszku, a także witaminę Cg naturalnego pochodzenia, która wyrównuje koloryt cery. Phe Rezorcyna hamuje produkcję melaniny i zmniejsza przebarwienia. Kwas glikolowy delikatnie złuszcza oraz pomaga zredukować przebarwienia. Oprócz tego produkt wzbogacony został o kwas hialuronowy oraz wodę termalną Vichy.
Krem posiada higieniczne
opakowanie z pompką. Jest dość sztywne, więc nie odkształca się. Powiedziałabym
też, że prezentuje się nietypowo. Wyróżnia się na tle tych wszystkich tubek,
butelek i słoiczków. Wygodna pompka działa bez zarzutów i zapewnia przyjemne
dozowanie. Dodatkowo nie ma szans, że cokolwiek rozleje się w transporcie;) Na
zużycie opakowania mamy 12 miesięcy od otwarcia. Pojemność to standardowe 50ml.
Po nałożeniu krem jest biały. Bardzo sprawnie się jednak rozprowadza, nie pozostawiając po sobie tłustej ani bielącej warstwy. Choć nie da się ukryć, potrzebuje trochę czasu na wchłonięcie (do kilkunastu minut). Nie roluje się, co dla mnie jest ważne. Z powodzeniem można go nałożyć np. na serum, esencję etc. Zapach dla większości będzie raczej neutralny. Gdzieś czytałam, że część osób odbiera ten krem, jako bezwonny. Jednak było w nim coś, co nie do końca mi odpowiadało. Wyczuwałam specyficzną „filtrową woń”, która bez nałożenia makijażu, co jakiś czas przypominała o sobie. Produkt dobrze sprawdza się w roli bazy pod makijaż, ponieważ ładnie wygładza i nawilża skórę. Można go też używać w połączeniu z ampułkami z tej samej serii. Vichy Liftactiv Collagen Specialist SPF 25 to bardzo ciekawa propozycja, ponieważ zawiera składniki aktywne, które działają przeciwzmarszczkowo, pomagają ujednolicić koloryt cery, redukują przebarwienia i nawilżają, a jednocześnie zawiera już w sobie SPF. Jest tutaj oczywiście pewien zgrzyt, ponieważ krem zapewnia ochronę na poziomie SPF 25, a nie SPF 50, ale jak to się mówi – coś za coś. Na Home Office jest wystarczający:D Aczkolwiek jeśli nie uznajesz kompromisów to w ofercie marki niedawno pojawiła się nowość - Vichy Capital Soleil UV Age Daily fluid przeciw fotostarzeniu się skóry SPF50+ (ale o nim za jakiś czas). Wracając do bohatera dzisiejszego wpisu, krem poprawia kondycję skóry i sprawia, że wygląda ona na bardziej zrelaksowaną, wypoczętą. Drobne zmarszczki są mniej widoczne, a koloryt cery bardziej jednolity. W przypadku plamek pigmentacyjnych się nie wypowiem, ponieważ ich nie posiadam.
Używasz kosmetyków Vichy? Miałaś do czynienia z kremem Vichy Liftactiv Collagen Specialist SPF 25 lub innym produktem z tej serii? Podziel się swoimi wrażeniami;)
Dawno nie miałam nic z Vichy, a jeśli chodzi o dermokosmetyki, to tylko takich właśnie szukam.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu i w ogóle mam małe doświadczenie z Vichy. Parę lat temu polubiłam się w jednym serum tej marki, ale od tego czasu w sumie po nic nowego nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuńMasz rację pisząc, że marka rzadko pojawia się na blogach... dziwne.
Pomyśleć, że dzisiaj nazwa Vichy tak dobrze się nam kojarzy. Fajne masz paznokcie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ufam dermokosmetykom, a to chyba znam i lubię:)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam, ale i nie sięgam po kosmetyki tej marki. Ja ogólnie mam odwrotnie, jakoś mam wrażenie, że ich produkty niewiele się różnią od typowych, drogeryjnych kosmetyków z tego samego koncernu. Zresztą w Polsce nawet nie ma regulacji określenia "dermokosmetyki" i można je dosyć szeroko stosować, tak samo jak określenie "kosmetyki naturalne" :). Choć może się w ostatnim roku coś zmieniło, już nie śledziłam tego.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię produkty vichy
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale może do małych zmarszczek by się przydał : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Od wieków nie miałam nic z Vichy, ale moja mama uwielbia :)
OdpowiedzUsuńNie używałam. Jeszcze :)
OdpowiedzUsuńKremów przeciwko zmarszczkom nie używam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem z tej serii, ale krem na noc.
OdpowiedzUsuńJeśli zmniejsza przebarwienia to będę musiała wypróbować, bo mam z tym problem. Niewielki, ale mam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Vichy jakby trochę mniej na blogach. Moja mama używa tej marki i dobrze jej służy. Mogłabym przetestować ten kremik. :)
OdpowiedzUsuńKremów tej marki jeszcze nie używałam ale kiedyś stosowałam ich serum i byłam zachwycona :)
OdpowiedzUsuńTego kremu nie znam, ale ja po markę Vichy czasem sięgam. Ich kremy świetnie nawilżają moją skórę i to mi wystarczy.
OdpowiedzUsuńTeż to zauważyłam. A mam wrażenie, że kiedyś było o niej więcej 😊
OdpowiedzUsuń