SKIN1004 to koreańska marka specjalizująca się w produkcji kosmetyków
do pielęgnacji, która powstała w 2012 roku. Ich produkty bazują na Centella
Asiatica, czyli popularnej już nie tylko w Korei wąkrotce azjatyckiej. Ta,
która jest obecna w produktach tej marki, pozyskiwana jest z Madagaskaru:) Wąkrotka azjatycka jest składnikiem o silnych właściwościach kojących,
przeciwzapalnych i przyspieszających gojenie się ran. Pomocna jest także w
terapii blizn. Ponadto wykazuje funkcje przeciwbakteryjne,
przeciwzmarszczkowe, regeneracyjne, nawilżające i łagodzące. Pełen pakiet
korzyści! Dlatego warto mieć kosmetyki typu CICA na swojej półce w łazience:) O dobroczynnych
właściwościach wąkrotki przekonałam się już kilka lat temu i od tej pory mniej
lub bardziej regularnie goszczą u mnie produkty, które posiadają ją w swoim
składzie. Tym razem sięgnęłam po kosmetyk pod postacią ampułki, czyli SKIN1004 Madagascar Centella Ampoule. Jak się sprawdził?
SKIN1004 Madagascar Centella Ampoule
Ampułka zawiera tylko, albo aż 100% ekstraktu z wąkroty azjatyckiej. To jedyny jej składnik. Nie ma żadnych dodatkowych ani tym bardziej zbędnych substancji. Można więc powiedzieć, że tym samym zmniejsza ryzyko podrażnień. Jest odpowiednia nawet dla cery wrażliwej.
Opakowanie zewnętrzne produktu to prosty, ale przykuwający wzrok kartonik. Wewnątrz znajduje się szklana butelka wyposażona w bezbłędnie działającą pipetę. Buteleczka jest delikatnie barwiona na żółto, ale jednocześnie przejrzysta, więc można na bieżąco obserwować poziom zużycia. Chyba nikt nie lubi, gdy produkt kończy się bez ostrzeżenia;) Ampułki dostępne są w kilku pojemnościach – 30ml, 55ml i 100ml. Ja wybrałam dla siebie tą średnią:) PAO to 12 miesięcy.
W
odczuciu mojego wybrednego nosa produkt jest całkowicie bezwonny i zaskoczyło
mnie to bardzo pozytywnie, ponieważ równie dobrze można się spodziewać
delikatnie ziołowej woni, a tu taka miła niespodzianka! Przynajmniej dla mnie:) Sam kosmetyk jest
bezbarwny i ultra lekki, niemalże jak woda. Przypomina wręcz tonik albo
esencję. Można go więc z powodzeniem stosować jako pierwszy krok w pielęgnacji
zaraz po oczyszczeniu skóry. Zwłaszcza, że jest niezwykle komfortowy w
stosowaniu i nie pozostawia absolutnie żadnego wrażenia lepkości:) Odczuwalnie
koi i łagodzi, wstępnie nawilża oraz doskonale przygotowuje skórę na nieco
bardziej treściwe formuły. Wszak zawsze aplikujemy zaczynając od najlżejszych,
a kończąc na najcięższych konsystencjach. Z pewnością wspomaga też funkcje
bariery hydrolipidowej. Bardzo uniwersalny kosmetyk, który „dogada się”
praktycznie z każdym innym produktem, wspomagając dodatkowo jego działanie. Warto
posiadać go w swej kosmetyczce. Dodam, że zdecydowałam się na niego ze względu na
to, że cieszy się szerokim uznaniem wśród klientów Jolse. Widnieje przy nim znacznik Best 2020 i Best 2021.
Podobno bardzo często ampułka SKIN1004
zamawiana jest ponownie:) Dla mnie to zawsze dobry znak!
Słyszałaś już o koreańskich kosmetykach SKIN1004? Cenisz sobie produkty na bazie wąkrotki? Używałaś takiego, który zawiera 100% ekstraktu z Centella Asiatica? Daj znać!
Pierwszy raz słyszę o tej marce :) bardzo mi się podobają takie minimalistyczne opakowania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z wąkrotką azjatycką ❤️Wypróbuj serię od PureHeals, bomba!
OdpowiedzUsuńKosmetyki z wąkrotką są świetne, miałam okazję używać tych od Eisenberg i Clarins.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie poznam ;)
OdpowiedzUsuńTotalnie nie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam, ale żadnego jej serum jeszcze nie testowałam. Ciekawi mnie składnik wąkrotka. :)
OdpowiedzUsuńNie znany mi produkt chętnie go poznam.
OdpowiedzUsuńTo fakt, wąkrotka robi się coraz popularniejsza, żeby nie powiedzieć modna.
OdpowiedzUsuńMiałam i chyba nawet mam coś z Centellą, ale w sumie nigdy nawet nie czytałam jakie ma właściwości :D
OdpowiedzUsuńAle ta roslinka ma fajną nazwe wąkrotka :) pierwszy raz slysze o jej zastosowaniu w kosmetyce!
OdpowiedzUsuńU ciebie zawsze trafiam na produkty, o których nawet nie słyszałam 🤣
OdpowiedzUsuń