DHC Deep Cleansing Oil, czyli ten wręcz mityczny japoński olejek do demakijażu! Czasami sklepy koreańskie mają w swej ofercie niewielką partię japońskich bestsellerów i ten olejek jest tego najlepszym przykładem. Wiele o nim słyszałam i byłam ciekawa czy rzeczywiście przebije dotychczas znane mi oleje do demakijażu? Wolałabym jakieś opakowanie w wersji limitowanej (np. z Alicją w Krainie Czarów), ale i tak jestem pod wrażeniem, że swego czasu trafiłam na niego na Joom;)
DHC Deep Cleansing Oil
Znany na całym świecie japoński olejek do demakijażu opiera się na bazie unikalnej formuły, która w pełni rozpuszcza się w wodzie, pozostawiając skórę doskonale oczyszczoną, miękką, nawilżoną i odżywioną. Skład olejku DHC jest dość prosty i krótki. Znajduje się w nim m.in. oliwa z oliwek, olej z rozmarynu oraz witamina E.
Opakowanie zawiera 200ml produktu, czyli trochę więcej niż standardowo. Dozowanie odbywa się przy użyciu wygodnej pompki, która się nie zacina. PA0 to 12 miesięcy. Butelka jest całkowicie przezroczysta, dzięki czemu bez trudu można obserwować ubytek.
Olejek pachnie bardzo naturalnie oliwą z oliwek, co niektórym może nie przypaść do gustu. Dla mnie jak najbardziej w porządku. Woń nie utrzymuje się na skórze po zmyciu. Zwłaszcza, że olejek do demakijażu zawsze najlepiej domyć produktem oczyszczającym na bazie wody, czyli np. pianką lub żelem.
Jeśli chodzi o to czy jest lepszy niż znane mi dotąd olejki to nie powiedziałabym, ponieważ równie dobrze sprawdził się u mnie np. Creamy. Choć ten punktuje opakowaniem z pompką. Wszak dozowanie olejku przy użyciu pipety uważam za drobne nieporozumienie;) Nie oznacza to jednak, że jestem rozczarowana. Wręcz przeciwnie!
Zazwyczaj jedna pompka pozwala na oczyszczenie całej twarzy. Jest idealny do dwuetapowego oczyszczania cery. Świetnie radzi sobie zarówno z makijażem jak i z dokładnym zmyciem SPF. A jak wiesz dokładne i jednocześnie łagodne oczyszczanie cery to podstawa. Używałam go jedynie do twarzy. Do demakijażu oczu nie próbowałam, więc nie wiem czy pozostawia „mgłę przed oczami”. Konsystencja jest tłustawa jak przystało na olej. Jednak produkt w kontakcie z wodą pięknie emulguje, dzięki czemu nie zostawia po sobie tłustej warstwy i nie nastręcza kłopotów podczas spłukiwania. Po użyciu skóra jest miękka i gładka, wręcz delikatnie nawilżona. Nie podrażnia i nie wysusza mojej skóry, nie zauważyłam też żeby zatykał pory lub powodował niemiłe „niespodzianki”. Jeśli wciąż zastanawiasz się nad wypróbowaniem bestsellera japońskiej marki DHC to jak najbardziej warto po niego sięgnąć:)
Z kodem secret10 dostaniesz 10% zniżki na cały koszyk w Joom.
Zdarza Ci się korzystać z japońskich kosmetyków do demakijażu? Poznałaś już słynny olejek DHC? A może masz jakiegoś ulubieńca z tej kategorii?
Akurat tego produktu nie znam :)
OdpowiedzUsuńWarto poznać;)
UsuńU mnie z olejami ostatnio nie po drodze, ale przyznam że ten mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńDobry olej nie jest zły;)
UsuńPierwszy raz widzę ten olej :)
OdpowiedzUsuńBył jeszcze w nowościach:D
UsuńNie słyszałam o tym olejku, ale też jakoś szczególnie nie interesuję się dalekowschodnimi kosmetykami. Ale na zdjęciach prezentuje się pięknie.
OdpowiedzUsuńMnie trochę interesują, co pewnie widać po wpisach:)
UsuńNie jestem fanką olejów :/
OdpowiedzUsuńTych do demakijażu też?
UsuńUwielbiam oleje w pielęgnacji, także te oczyszczające. Ten konkretny miałam i byl naprawdę skuteczny.
OdpowiedzUsuńTak, skuteczności olejkowi DHC odmówić nie można:)
UsuńSłyszałam o nim i chętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńOgólnie olejków do demakijażu używam razem z rękawiczką od glov także polecam :)
Hah, uprzedziłaś mnie, bo ja wrzucam recenzję travel setu DHC jutro i ten olejek jest jednym ze składowych :D
OdpowiedzUsuńI subiektywnie, to mój ukochany olejek. Gdybym miała polecać komuś, kto chce zacząć podwójne oczyszczanie z dobrze emulgującym olejkiem - ten byłby jednym z pierwszych, o ile nie pierwszym do polecenia.
Btw, kiedyś miałam odmianę tego olejku (New Mild Touch Cleansing Oil), która miała piękny, lawendowy zapach i był tak samo dobry, jak ten podstawowy.
Właśnie wrzuciłam do koszyka bo jestem go mega ciekawa :)
OdpowiedzUsuńHmm, ja nawet nie wiedziałam, że ten olejek jest słynny;). Ale olejki uwielbiam, więc chyba powinnam go poznać. Jak tylko skończę moje liczne produkty do demakijażu, których jakoś za dużo kupiłam...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olejki w pielęgnacji swojej twarzy :)
OdpowiedzUsuń