poniedziałek, 21 marca 2022

Bielenda Professional SupremeLAB Sun Protect Satynowy krem ochronny SPF 50 – recenzja! Najlepszy polski krem z filtrem!

Jakiś czas temu w środku nocy uświadomiłam sobie, że Bielenda Professional SupremeLAB Sun Protect Satynowy krem ochronny SPF50 to jak dotąd jedyny polski krem z SPF 50, który bardzo przypadł mi do gustu! Ach, te nocne rozkminy:) Ale nie da się ukryć, że ta kategoria produktu to zawsze wyzwanie i wysoko postawiona poprzeczka. Na szczęście powoli widać światełko w tunelu i coraz rzadziej trafiam na ciężkie, tłuste i bielące filtry do twarzy. Pora więc na recenzję mojego polskiego ulubieńca w kategorii SPF!

Bielenda Professional SupremeLAB Sun Protect Satynowy krem ochronny SPF50

Oprócz fotostabilnych filtrów (Octocrylene, Parsol1789, Tinosorb M, Octinoxate) w jego składzie znajdują się także składniki pielęgnacyjne - Prebiotyki, Beta-Glukan oraz Ekstrakt z Wąkroty Azjatyckiej.

Bielenda Professional SupremeLAB Sun Protect Satynowy krem ochronny SPF 50 recenzja

Produkt został umieszczony w butelce z dozownikiem typu air-less, czyli w charakterystycznym dla tej marki opakowaniu. Gwarantuje ono higienę oraz wygodę stosowania z możliwością precyzyjnego dozowania. Jedna pompka to ok. 0,8g kremu, czyli na samą moją drobną twarz według wyliczeń za dużo. Ale dla wielu osób będzie to optymalna porcja:) Chciałoby się rzec uniwersalna dawka. Pojemność to 50ml, czyli dość standardowo, jak na europejskie spf-y. Krem zaleca się zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.

Kosmetyk posiada przyjemną, kremową konsystencję, która łatwo się rozprowadza i dość szybko wchłania. Początkowo podczas aplikacji krem sprawia wrażenie jakby miał pozostawiać po sobie bielącą warstwę, ponieważ potrzebuje chwili na stopienie się ze skórą. Na szczęście dokładne wklepanie i wpracowanie produktu w skórę natychmiast znosi efekt białej poświaty. Krem nie roluje się i nie zostawia tłustej powłoki na twarzy. Wykończenie jakie zapewnia jest rzeczywiście satynowe! Takie zdrowe i naturalne. Powiedziałabym nawet, że zapewnia delikatny efekt blur, dzięki któremu skóra prezentuje się świeżo nawet bez makijażu. Lubię ten efekt! A co z makijażem? Również stanowi pod niego świetną bazę. Nie zauważyłam żeby krem zmniejszał jego trwałość albo nie chciał współpracować z którymś z moich kosmetyków do makijażu. 

Bielenda Professional SupremeLAB Sun Protect Satynowy krem ochronny SPF 50 konsystencja

Satynowy krem ochronny jest perfumowany taką lekko spożywczą nutą i podczas aplikacji jego zapach jest dość intensywny. Tu na dwoje babka wróżyła, bo jeden woli pachnący kosmetyk, a drugi bez substancji zapachowych;) Ja preferuję bezzapachowe, ale o takie nie tak łatwo! Jest tutaj jednak swego rodzaju kompromis, gdyż na skórze woń stopniowo zanika. Dla mnie najważniejsze by spf nie pachniał typowo filtrami, ponieważ przyprawia mnie to o mdłości i migrenę. Na szczęście Bielenda Professional była tak uprzejma by mi tego nie robić:)

Dzięki dodatkowym składnikom kojącym oraz pielęgnującym krem zapewnia skórze gładkość i miękkość oraz dobry poziom nawilżenia, więc może być stosowany bezpośrednio na serum. Ale jeśli lubisz na bogato, tak jak często ja, to dobrze współpracuje także z kremem na dzień:) Jak najbardziej warto kupić i wypróbować na sobie, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś:) Ja na pewno będę do niego wracać, ponieważ mimo drobnych wad doskonale się u mnie sprawdza.

Znasz już Satynowy krem ochronny SPF50 od Bielenda Professional? Korzystasz z filtrów polskich marek? Jaki jest Twoim ulubionym?

17 komentarzy:

  1. U mnie na tłustej cerze znakomicie sprawdza się lekka emulsja BasicLab. Tego kremu z filtrem z Bielendy jeszcze nie używałam, ale ogólnie bardzo lubię kosmetyki z serii Professional ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat nie miałam, ale lubię też kosmetyki Basic Lab:)

      Usuń
  2. Taki krem na teraz jest niezbędny

    OdpowiedzUsuń
  3. Już po przeczytaniu tytułu wiedziałam że muszę go mieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się bałam, czy się sprawdzi, ale super ten satynowy krem ochronny:)

      Usuń
  4. Nie znam, ale chętnie to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam serdecznie ♡
    Recenzja bardzo zachęcająca :D Niewiele kremów z filtrem miałam okazję przetestować na swojej skórze. Raz miałam popularny, tylko nie pamiętam jaki, taki w pomarańczowym opakowaniu. Teraz mam od Cera+. Muszę koniecznie wypróbować ten bo bardzo lubię się z Bielendą :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie cieszy, że coraz łatwiej o fajny krem z filtrem. A Bielenda Professional SupremeLAB Sun Protect Satynowy krem ochronny SPF50 sprawdził się u mnie najlepiej z tych polskich:)

      Usuń
  6. Ciekawe jakby sprawdził się na mojej skórze. Bardzo lubię kosmetyki tej marki, chodź na ten moment używam innej firmy :) Moze się skuszę, bo chciałabym wypróbować w końcu cos nowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można wypróbować:) To jedna z moich ulubionych polskich marek:)

      Usuń
  7. Właśnie jestem na etapie szukania kremu z SPF 50 i teraz chętnie przetestuję ten od Bielendy, bo linia Supremelab jest bardzo dobra, a i cena zachęcająca w porównaniu z cenami za filtry innych marek, więc czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, cena tego spf Bielenda Professional jest dobra. Zwłaszcza w promocji!

      Usuń
  8. Właśnie czegoś takiego szukam na wiosnę i lato :) muszę wypróbować ten filtr :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze go nie miałam, ale mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi chyba najbardziej leżą filtry od Basiclab. Używałam kremu na zimę, a emulsję latem. Właśnie kończę resztki i zamawiam kolejne.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...