W tym roku nie pokazywałam jeszcze żadnych kosmetycznych nowości. Wszak tym razem zaplanowałam sobie takie zestawienie z 3 miesięcy;) Nie lubię tracić czasu na regularne pokazywanie co nowego, więc uznałam, że taki tasiemiec będzie w sam raz na jeden raz;) Tradycyjnie część z tych produktów zdążyłam już zużyć i opisać, a innych jeszcze nie otworzyłam. W zeszłym roku urządziłam sobie pełny rok bez zakupów kosmetycznych, ale 2022 rokiem bez zakupów na pewno nie będzie, bo to byłoby już nudne:) Są więc zarówno współprace, prezenty, jak i zakupy. No to lecimy!
Marka Nuxe jak zwykle zaczęła rok z przytupem od nowej linii Merveillance Lift w pięknych, czerwonych opakowaniach. Seria zawiera 5 przeciwstarzeniowych produktów pielęgnacyjnych wzbogaconych o olej z mikroalg. Ich wegańskie formuły zawierają minimum 96% składników pochodzenia naturalnego. Na zdjęciu Liftingujący krem pod oczy, Liftingujący krem na noc, Liftingujący krem o pudrowej konsystencji, Liftingujący krem dla skóry suchej oraz Olejowe serum ujędrniające. Miłym dodatkiem był także masażer do twarzy:) Ta seria czeka u mnie jeszcze na otwarcie, ale jestem jej niezwykle ciekawa:)
Pixi zaserwowało mi bukiet róż, czyli 4 produkty z serii Rose przydatne zarówno do makijażu, jak i pielęgnacji. Essence Oil, Glow-y Powder, Lip Nourisher i Radiance Perfector.
Bardzo ucieszyły mnie nowości Bielenda Professional z linii Barrier Renew:) Mimo, że jestem posiadaczką cery mieszanej, linia należy do moich ulubionych:) Chętnie do niej wracam i nieraz kupuję na prezenty, bo jak coś się u mnie sprawdza to potem lubię tym też molestować innych;) Mam zresztą do niej szczególny sentyment, bo premierowe produkty trafiły do mnie prawie 2 lata temu, gdy wybuch pandemii był czymś szokującym, a wiele branż było zamkniętych. Pewnie dlatego do dziś pamiętam, jak bardzo te nowości poprawiły mi wtedy humor. Najbardziej ucieszyła mnie nowość w postaci Regenerującego balsamu do twarzy i ciała z ceramidami, bo uwielbiam intensywnie pielęgnujące produkty do ciała. Zwłaszcza, że moja skóra ma tendencję do przesuszenia. Jest to jednak kosmetyk bardzo uniwersalny, bo można go też używać na twarz oraz dłonie. Od razu skojarzył mi się tak wyjazdowo oraz jako dobra opcja dla mężczyzn. Pod oczy można stosować Eliksir z tej samej linii, ale teraz pojawił się także dedykowany Krem pod oczy z ceramidami, bo kto bogatemu zabroni:) I oczywiście Ceramidowe serum odbudowująco-regenerujące, czyli coś, do czego mam szczególną słabość i stosuję każdego dnia.
Skoro już jestem przy produktach nawilżających, odżywczych i wspierających barierę hydrolipidową do trafiły też do mnie dwa kosmetyki Transparent Lab – serum Ceramide Repair Moisturizer oraz krem Barrier Resoring Hydrating Cream. Z wcześniejszych kosmetyków tej marki szczególnie polubiłam różany żel do mycia twarzy.
Jeszcze zimą trafił do mnie nowy, ulepszony krem Estee Lauder Revitalizing Supreme+ Youth Power Creme. Miałam o nim wspomnieć już dawno, ale sytuacja na świecie zaważyła o przesunięciu publikacji. Niemniej nowa generacja jest bardzo udana:)
O bezprzewodowej lokówce Garett Beauty Curly już pisałam, jak dla mnie mega wynalazek! Z kodem SECRET20 otrzymasz 20% zniżki na wszystkie nieprzecenione produkty Garett Electronics. Kod ważny jest do 31.05.2022 i jest to najwyższy możliwy rabat, jaki można uzyskać:)
Krem pod oczy japońskiej marki Sana już kiedyś miałam (recenzja), a krem na noc jest dla mnie nowością. Oba wygrałam w konkursie:)
Kosmetyki Lajuu były dla mnie totalną nowością i następny wpis prawdopodobnie będzie właśnie o nich. Miałam okazję poznać Lajuu Firming Bust Serum, Lajuu Nourishing Body Balm oraz Lajuu Bronzing Serum.
Dermalogica BioLumin-C Serum oraz Ultracalming Mist spisały się u mnie fantastycznie i miło je wspominam:)
Is Clinical Active Peel System to także bardzo ciekawa nowość. Zestaw wystarcza na miesiąc kuracji przy stosowaniu co drugi dzień. Produkt występuje w formie chusteczek pakowanych w osobne saszetki. Sam zabieg składa się z dwóch kroków.
Od Ani @aneczkablog dostałam w prezencie tyle rzeczy, że długo by wymieniać. Tak jak widać na załączonym obrazku;)
Pora chyba przejść do nowości koreańskich, których trochę u mnie było. Kontynuowałam swą przygodę z marką Dr.Ceuracle wybierając Royal Vita Propolis 33 Capsule Eye Cream i Vegan Kombucha Tea Lip Balm. Poza tym trafił do mnie też Isntree TW-Real Eye Cream i Moonshot Micro Calmingfit Cushion SPF 50+ PA+++.
Na tym zdjęciu uwielbiany przeze mnie krem Innisfree Derma Formula Green Tea Probiotics Cream, Cell Fusion C Low ph pHarrier Cream, niedrogi, ale warty uwagi krem pod oczy Elizavecca Gold CF Bomb White Nest Eye Cream, który też znałam już wcześniej oraz Laneige Lip Treatment Balm, czyli to co tygryski lubią najbardziej:)
Spełniłam też swoje marzenie o Hanyul Yuja Sleeping Mask. Innisfree Derma Formula Green Tea Probiotics Cream to świetny krem, który jest u mnie już drugi raz w formie pełnowymiarowej plus miałam go też kiedyś w formacie mini (ulubieniec!). Innisfree Black Tea Synergy Duo Set to z kolei świetnie skomponowany zestaw, któremu nie mogłam się oprzeć:)
Teraz czas na moje zakupy, czyli to co wpadło mi do koszyka stacjonarnego lub wirtualnego;) Zaczęłam od włosów:) Kerastase Genesis to moja ulubiona seria, więc odkupiłam ją sobie już kolejny raz, a oprócz produktów pełnowymiarowych zaopatrzyłam się też w miniatury serii Genesis oraz Curl Manifesto:) Bumble and bumble Hairdresser's Invisible Oil Heat/UV Protective Primer wiele osób mi polecało i nie zawiodłam się. Z kolei wyskakujący z lodówki Elseve Dream Long 8 Second Wonder Water to dla mnie nieporozumienie:)
Kupiłam też Prreti Lip Sleeping Mask i żel Bielenda Vegan Smoothie Arbuz + Banan.
Skusiłam się także na miniaturę MAC Fix+, dwa balsamy do ust Eucerin oraz antyperspirant Secret Natural Unscented.
Ponownie Bielenda Vegan Smoothie, ale tym razem Melon + Ananas, pomadka Alterra po raz setny, żel Lux Botanicals również ponownie. Podobnie jak Bioderma Atoderm Huile De Douche, o którym zresztą pisałam lata temu. Cerave bardzo lubię i tutaj akurat Nawilżający balsam bezzapachowy. Schowała się tam też Cerko Baza;) Z kolorówki rozświetlacz Claresa Shine of mine 11 More Champagne i tusz do rzęs Maybelline Sky High, który akurat był w promocji;)
Balsam do ust Nuxe Very Rose, który dostałam od koleżanki fajnie się u mnie spisał, więc postanowiłam kupić kolejne opakowanie. W piance pod prysznic Isana uwiodły mnie urocze lamy;) Na Cantu Shea Butter Natural Spray skusiłam się podczas promocji. Podobnie było w przypadku L’Oreal Dream Lengths Super Curls Mousse, na wypadek gdybym miała chęć się pobawić w modelowanie;)
Już dobry rok temu @anetek_espe bardzo mi polecała SVR Sun Secure Blur SPF 50+. I zawsze chciałam spróbować, ale trochę się bałam, że przybierze na mojej skórze jakiś dziwny, „wybladzający” odcień, a jego zapach mnie zabije. Ale tak się złożyło, że jakiś czas temu kupiła go sobie moja siostra, więc wyłudziłam próbkę;) Od razu się zakochałam. Efekt jest zupełnie nieporównywalny z żadnym innym SPF, jakiego używałam. Na mojej skórze nie zostawia koloru, pięknie się wtapia. Działa jak baza pod makijaż, a nawet może go zastąpić;) Szybko zamówiłam opakowanie dla siebie. Na zdjęcie załapały się także dwa kremy do rąk Bielenda Star Dream, które wpadły mi w oko w Rossmannie. Dają taki wręcz upiększający efekt perłowej poświaty na dłoniach:)
Almania to nie kosmetyki, ale jakby nie patrzeć akcesoria urodowe i tym razem kupiłam kolejną jedwabną poszewkę na poduszkę profilowaną oraz 3 gumki, z których na zdjęcie załapała się jedna;)
I to już chyba wszystkie moje nowości z okresu styczeń-marzec.
Daj znać o czym chcesz poczytać więcej albo co wpadło Ci w oko.
Zapraszam też na Instagram secretaddiction_pl, bo tam jestem codziennie;)
Bardzo dużo fajnych nowości, Krem Merveillance Nuxe akurat mam i używam, kosmetyki Dermalogica mam zamiar wyprodukować, Kerastase Genesis bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń co do kremu, bo akurat jeszcze nie używałam:)
UsuńFaktycznie... tasiemiec! Same cuda :)
OdpowiedzUsuńNo na tyle czasu chyba nie mogło być inaczej:D
UsuńCiekawe nowości
OdpowiedzUsuńCo wpadło Ci w oko?;)
UsuńOmg❤️ Ile kosmetycznych cudów 😍 Prawdziwy kosmetyczny raj! Mnie kuszą kosmetyki Transparent Lab.
OdpowiedzUsuńTroszkę się tego u mnie przewinęło przez 3 mies.;)
UsuńJestem ciekawa tego japońskiego kremu na noc.
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńTeż bardzo lubię serię Genesis z Kerastase :) kocham ich maseczkę :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza seria:)
Usuńno szok
OdpowiedzUsuńile cudowności
Estee używam od wielu tygodni i fajnie się spisuje, a ta ceramidowa seria Bielendy to sztosik :)
OdpowiedzUsuń