Czerwiec to jeden z moich ulubionych miesięcy, więc jestem w pozytywnym nastroju:) Zobaczymy tylko czy pogoda się wywiąże;) Tymczasem włosy! Chyba każdy słyszał o linii Fructis Hair Food marki Garnier. Swego czasu szturmem wdarła się na salony z maseczkami Papaya i Banana;) Lubiłam szczególnie tą pierwszą. W tym roku pojawiło się zaś trio Fructis Hair Food Cocoa Butter stworzone dla włosów puszących się i niesfornych. Produkty są wegańskie i zawierają 97% składników pochodzenia naturalnego. A ich butelki są w 100% wykonane z plastiku z recyclingu i w 100% podlegają recyklingowi. Także takie małe oczko w stronę ochrony środowiska;)
Opakowania linii Cocoa Butter prezentują się tak, że aż chciałoby się je zjeść. Ale niestety;) Jest nawet napis, że nie nadają się do spożycia.
Cała seria posiada apetyczny zapach:) Subtelnie kakaowa woń utrzymuje się na włosach jeszcze następnego dnia po użyciu;) Dla mnie zapach jest bardzo przyjemny, ale jeśli nie lubisz spożywczych aromatów to może Cię trochę zemdlić;) Byłam nieco sceptyczna co do tej serii, ponieważ moje włosy są długie, a produkty wygładzające mogą przyczyniać się do przyklapnięcia.
Szampon posiada żelową konsystencję, która przy dobrze zwilżonych włosach wytwarza gęstą piankę. Oczyszcza delikatnie. Od razu czuć wygładzenie. Włosy się nie plączą. Najlepiej sprawdza mi się z mocniej oczyszczającym szamponem (pierwsze mycie tym, drugie innym).
Odżywka ma lekką konsystencję. Łatwo się spłukuje, a po użyciu włosy są wygładzone, ale nie obciążone. Sprawiają wręcz wrażenie trochę grubszych.
Maska jest bardziej treściwa i można jej używać na 3 sposoby - maska, odżywka lub bez spłukiwania. Również nie powoduje przyklapu, ale włosy zachowują po niej świeżość nieco krócej. Zarówno po masce jak i odżywce włosy bardzo dobrze się rozczesują.
Mały minus za pojemności - wolę te bardziej poręczne. Dodatkowo szampon ciężko się otwiera. Muszę to robić przez ręcznik;)
Znasz serię Garnier Fructis Hair Food Cocoa Butter? Zdarza Ci się stosować pełną linię kosmetyków?
Wpis powstał we współpracy z marką Garnier
Super że jesteś zadowolona z tej serii :)
OdpowiedzUsuńNowości Garnier są bardzo kuszące, mnie chyba skusi w końcu linia bananowa :).
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej serii.
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na masie, chyba jutro skoczę do drogerii :)
OdpowiedzUsuńAga
Mam te kosmetyki i kupił mnie zapach :) Mam ochotę zjeść te kosmetyki bo pachną tak apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńJak Ty polecasz to na pewno skorzystam bo sama zastanawiałam się nad tą serią. Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńRzuciły mi się ostatnio w oczy, ale jeszcze mam spory zapas kosmetyków do włosów, więc muszą poczekać.
OdpowiedzUsuń